- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (82 opinie)
- 2 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (63 opinie)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (119 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (161 opinii)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
Związkowcy: pracujmy krócej w Wigilię. Nie wszyscy jednak chcą
W ramach akcji "Nie przehandluj pierwszej gwiazdki" związkowcy z "Solidarności" zachęcają do skrócenia pracy handlu w Wigilię. Do akcji przyłączyły się m.in. Biedronka, Ikea czy Lidl. Najdłużej w Wigilię pracować będą pracownicy Tesco. Ale nie wszyscy krytykują pomysł pracy w Wigilię.
NSZZ "Solidarność" kolejny rok prowadzi akcję "Nie przehandluj pierwszej gwiazdki". Ma ona zachęcić do skrócenia handlu w Wigilię przynajmniej do godz. 14. Ponadto związkowcy zachęcają też klientów by ci po tej godzinie nie robili zakupów.
Obecnie akcja przybiera na sile, od niedzieli w największych miastach w Polsce rozdawane są ulotki zachęcające klientów do krótszych zakupów 24 grudnia. Tak jak w minionym roku, dołączany jest do nich opłatek wilijny.
Kampania przynosi efekty. Jeszcze w zeszłym roku wiele sieci handlowało do godz. 16. Obecnie z danych zebranych przez "Solidarność" wiadomo już, że zamknięcie sklepów o godz. 14 zapowiedziały sieci Selgros, Netto, Ikea, Lewiatan i Lidl oraz Praktiker, Biedronka i Kaufland.
- Cieszę się, że większość hipermarketów przyłączyła się do naszej akcji - mówi Piotr Duda, szef "Solidarności". - Szkoda, że nie wszystkie. Nie przekonuje mnie argumentacja Tesco, że ludzie po południu chcą jeszcze robić zakupy. Od pracowników marketów wiemy, że są to nieliczni klienci, którzy czekają z zakupami na ostatnią chwilę właśnie dlatego, że sklepy są wtedy jeszcze otwarte. Cierpią na tym pracownicy i ich rodziny. Oni do wieczerzy wigilijnej zasiądą dopiero o godz. 19, a nawet 20 - dodaje.
Kampania związku zyskała sojusznika w osobie arcybiskupa Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W swoim liście do szefa związku wyraził nadzieję, że "przyniesie realną korzyść w perspektywie utrwalania życia rodzinnego".
Akcję określił jako "ochronę dnia wigilijnego przed naciskiem kultury zarobku, co w efekcie bardzo rozbija rodzinę, mającą prawo do wspólnego przeżywanie świąt i przygotowań do tych wydarzeń".
Choć problem ten dotyczy większości pracowników sieci handlowych, nie należy zapominać, że jest też sporo osób, które chętnie pracowałyby w wigilię lub w święta. Dlaczego? Głównie są to osoby samotne, lub nie obchodzące świąt, dla których pobyt w pracy jest ucieczką od świątecznej atmosfery. Często też ważnym argumentem za pracą w tym okresie są wyższe stawki.
A może problem rozwiązać na poziomie prawnym i ustawowo wprowadzić Wigilię, jako dzień wolny od pracy? Gospodarka nie musiałaby na tym ucierpieć, gdyby jednocześnie zlikwidować wolny dzień w Święto Trzech Króli, 6 stycznia.
Miejsca
Opinie (342) 9 zablokowanych
-
2011-12-21 13:50
wara z łapami od świąt
co to za bzdurne argumenty z tym pracowaniem w dni swiąteczne i jeszcze czego się wam zachciewa
precz z łapami od Święta 3 Króli
ludziom się należy wypoczynek a tezy o tym że gospodarka spowalnia są z gruntu chybione właśnie wtedy gdy mniej jest dni wolnych ludzie sami są w pracy ospali i przemęczeni i to właśnie generuje koszty
natomiast po tzw. długich weekendach ludzie są wypoczęci i z nowymi siłami ochoczo przystępują do pracy- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.