• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

13-letni detektyw z tatą zatrzymał w Gdyni złodziei

Michał Sielski
23 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy trzeba się wstydzić bohaterstwa?
Policjanci złapali złodziei przede wszystkim dzięki czujności sąsiadów. Od prawej: Komendant Miejski Policji w Gdyni mł. insp. Robert Leksycki oraz Bogdan i Kacper Kwiatkowscy. Policjanci złapali złodziei przede wszystkim dzięki czujności sąsiadów. Od prawej: Komendant Miejski Policji w Gdyni mł. insp. Robert Leksycki oraz Bogdan i Kacper Kwiatkowscy.

13-letni Kacper Kwiatkowski i jego tata Bogdan z Gdyni mogą stanowić wzór dla policyjnych detektywów. Wystarczyło, że usłyszeli dwa wypowiedziane na ulicy zdania. To wystarczyło, by zaczęli śledzić - samochodem i pieszo - dwóch mężczyzn, a na koniec wraz z policjantami wzięli udział w pościgu, w efekcie odzyskując kradzionego laptopa.



Zdarzyło ci się kiedyś pomóc policji nie tylko przez telefon?

Cała historia brzmiałaby jak scenariusz filmu przygodowego, gdyby nie to, że jest prawdziwa. Przed tygodniem 13-letni Kacper Kwiatkowski, uczeń I klasy gimnazjum nr 5 w Gdyni, zobaczył z ojcem dwóch młodych mężczyzn. Stali pod ich domem przy ul. Jaworowej zobacz na mapie Gdyni w Gdyni.

- Byli krótko wygoleni i zachowywali się dziwnie. Gdy do nich podeszliśmy, zmieszali się. Jeden zapytał o sklep z firankami, drugi o sklep AGD. Włączyła się nam czerwona lampka - relacjonuje Bogdan Kwiatkowski, kapitan żeglugi śródlądowej i prywatny przedsiębiorca.

"Detektywi" długo się nie zastanawiali. Postanowili pojechać za młodzieńcami. - Chcieliśmy zobaczyć, gdzie te firanki chcą kupić - śmieje się mieszkaniec Gdyni.

Kilka domów dalej zobaczyli mężczyzn, wychodzących z domu sąsiada z czymś ukrytym pod kurtką. Wtedy zadzwonili po policję. Tamci jednak nie zamierzali czekać i poszli w swoją stronę. Nie można ich było spłoszyć, więc...

- ...ja wysiadłem z samochodu i szedłem za nimi, a tata jechał dalej - mówi skromnie 13-latek.

Chłopak przez telefon informował ojca, dokąd kierują się złodzieje. Potem sytuacja zmieniła się dynamicznie. Nie minęło pięć minut i na miejscu była już policja. Pan Bogdan przesiadł się do samochodu funkcjonariuszy i pojechał we wskazane przez syna miejsce. Złodzieje zobaczyli jednak radiowóz i zaczęli uciekać. Wtedy w pościg rzuciła się za nimi policjantka.

Pan Bogdan z synem wsiedli więc do swojego auta i pojechali śladem drugiego policjanta, który radiowozem próbował odciąć drogę rabusiom.

- W efekcie wzięliśmy ich w kleszcze i policjanci szybko ich złapali - kwituje Bogdan Kwiatkowski.

Policjanci są pod wielkim wrażeniem współpracy. - Oni wręcz wyręczyli policję. Dzięki temu sprawcom już udało się postawić zarzuty - mówi Robert Leksycki, komendant miejski gdyńskiej policji.

Okazało się, że sprawcy weszli do domu przez otwarte drzwi i ukradli laptopa. Kobieta, która go straciła, dowiedziała się o tym od... sąsiada, który wypytywał sąsiadów o skradziony sprzęt.

13-letni Kacper podkreśla, że z tatą fajnie robi się wszystkie rzeczy - nie tylko rozwiązuje kryminalne zagadki Gdyni. Czy w przyszłości zostanie policjantem?

- Nie wiem. Nawet się nad tym nie zastanawiałem - mówi.

- Ma tak dociekliwy umysł, że na pewno odniesie w życiu sukces. Ten przykład pokazuje, że gdy obywatele włączają się do współpracy z policją, wszyscy czujemy się bezpieczniejsi - podkreśla prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

Śmiałkowie przekonują, że ani przez chwilę nie czuli strachu. Starszy z panów Kwiatkowskich należy do elitarnego Bractwa Kaphornowców - żeglarzy, którzy pokonali Przylądek Horn. Dokonał tego w 1988 roku podczas rejsu dookoła świata Darem Młodzieży. Syn najwyraźniej odziedziczył odwagę. W nagrodę - oprócz osobistej satysfakcji - panowie dostali upominki i dyplomy od prezydenta Gdyni oraz dyplomy od komendanta policji i album o historii policji.

Opinie (184) ponad 20 zablokowanych

  • czyli niebiescy mają wiecej czasu np na wlepianie mandatów za piwo w krzakach (1)

    • 13 2

    • Właśnie od piwka w krzakach zaczyna się patologia.

      Wiadomo, że każdy pijak, to złodziej.

      • 1 3

  • Miło się czyta takie historie :) gratuluję Kacprowi i jego tacie czujności i odwagi. Oby więcej było takich ludzi wśród nas :)

    • 24 0

  • I tak nikt nie przebije księdza Mateusza (1)

    a Gdynia nigdy nie dogoni Sandomierza pod względem przestępczości.

    • 13 2

    • i całe szczęście.

      • 3 0

  • haha (1)

    Tak i po co w ogole napisaliscie imie i nazwisko tego chlopaka i jeszcze do jakiej szkoły chodzi ? to chyba bez prawie

    • 25 2

    • ...mało tego, rabusie stali pod ich domem.

      • 4 0

  • "Nius" z przed paru dni. Cóż za czujność redaktorów...

    • 6 4

  • Brawa dla autora (2)

    dobrym rozwiązaniem byłoby podanie większej ilości danych naszych bohaterów (ironia)bo znając nasz wymiar sprawiedliwości to przestępcy za dużego wyroku nie dostana. I tak brawa dla chłopaka i jego taty

    • 30 2

    • Bohaterowie widocznie nie mieli nic przeciwko (1)

      Widocznie nie są tacy strachliwi jak ty.

      • 1 11

      • wkrótce zderzą się z polską rzeczywistością i zaczną być strachliwi

        • 10 1

  • No i co? Policja przyjęła w ogóle zgłoszenie, czy się rozłączyli?

    bo nie chciało mi się czytać do końca

    • 14 1

  • Konfident (1)

    młody starego już naśladuje

    • 10 39

    • ok.

      Ale niech Tobie zawiną laptopa. I najlepiej jeszcze komórkę. I aparat. I TV. I niech Twoi sąsiedzi patrzą, ale niech żaden zadka nie ruszy nawet po to żeby zadzwonić na 997. Wtedy ich chwal że nie są "konfidentami".

      • 11 0

  • SUPER ! (2)

    Chłopak od młodego będzie wiedział ,że nie można przechodzić obojętnie obok takich spraw :) brawo rodzice !

    • 16 2

    • Chłopak już wkrótce się przekona jaki życiowy błąd popełnił wraz z ojcem (1)

      oderwani od rzeczywistości zapomnieli, że żyją w Polsce. Od zmiany szkoły się zacznie, a na łzach i szlochaniu matki się skończy.

      • 7 7

      • dlatego właśnie trzeba tępić złodziejsko-bandyckich podludzi. Żulia powinna być sterylizowana, aby się nie rozmnażała, problem przestępczości by się skończył. Tym, co chleją, dawać alkohol bez ograniczeń, im szybciej się wykończą, tym lepiej. Potrzebne jest Ostateczne Rozwiązanie Problemu Żuli i Bandziorów. A takich ludzi jak ci - tylko nagrodzić.

        • 0 0

  • Pan Bogdan Kwiatkowski, kapitan żeglugi śródlądowej i prywatny przedsiębiorca jeszcze nie jest świadom (2)

    którego dnia będzie musiał zapłacić okup za swojego syna. A jak będzie tak kozaczył jak teraz, to już go nigdy nie zobaczy. Człowieku! Tu jest Polska! Może redakcja obiecała podać tylko imię i nazwisko i wszystkie tytuły jakie posiadasz, ale policja i prokuratura poda "krótko wygolonym" bardziej przydatne dane.

    • 44 14

    • (1)

      Gdybyś miał minimum wiedzy na takie tematy, to byś wiedział, że oskarżony po zakończeniu śledztwa i tak ma prawo zaznajomić się z aktami, w których to są wszystkie dane adresowe, m.in. świadków. Jedyne ryzyko, jakie istnieje, to brak ewentualnych sankcji w postaci aresztu - wówczas mogą próbować wywierać wpływ na świadków. Ale jeżeli tak zrobią, to niemal z automatu trfaią do puchy i tyle pokozaczą.

      • 3 1

      • Akurat w ich przypadku niewiele mogą na świadkach wymusić,

        bo doszło do zatrzymania po pościgu przez policję w okolicznościach całkiem niedwuznacznych (no raczej nie wynieśli tego laptopa w trosce, aby właścicielka nie włamywała się z niego do banków).

        Podobnie wyrok niewart będzie zemsty, bo za napaść lub porwanie sporo latek odsiadki, a za laptopik góra parę miesięcy (jeśli recydywa) lub jakiś domiar (szkodliwość społeczna nie jest tutaj wielka, skoro napaści nie było, a właścicielka dowiedziała się o wszystkim już po całej sprawie).

        • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane