• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

15-latek udaremnił kradzież baterii z roweru Mevo

as
15 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowery Mevo blokują miejsca parkingowe
W ramach podziękowań Igor dostał od operatora systemu karnet na roczny abonament w Mevo oraz gadżety firmowe. W ramach podziękowań Igor dostał od operatora systemu karnet na roczny abonament w Mevo oraz gadżety firmowe.

15-letni Igor spłoszył złodzieja kradnącego wartą 2,8 tys. zł baterię z Mevo. W ramach podziękowań operator systemu nagrodził go rocznym karnetem na korzystanie z roweru metropolitalnego. To zdarzenie pokazało, że obsługa techniczna Mevo powinna posiadać odpowiednie oznakowanie, którego obecnie brakuje.



W podobniej sytuaqcji postąpił(a)byś tak jak Igor?

W środę po południu 15-letni Igor pojawił się na stacji Mevo przy ul. Kołobrzeskiej zobacz na mapie Gdańska, by wypożyczyć rower. Na miejscu natknął się na osobę, która, jak wydawało się na pierwszy rzut oka, wymieniała baterię.

- W pierwszej chwili pomyślałem, że to serwisant Mevo, wymieniający baterię w rozładowanym jednośladzie [serwisanci Mevo nie są w żaden sposób oznakowani - red.]. Moją uwagę przykuł jednak jeden ważny szczegół - brak w pobliżu jakiegokolwiek oznakowanego samochodu Mevo, którym poruszają się serwisanci. Przystanąłem na chwilę, nie wzbudzając podejrzeń, wtedy usłyszałem w rowerze alarm. Ponadto zauważyłem, że w zamku nie było klucza, którego serwisanci używają do otwarcia klapy baterii. Podszedłem do chłopaka i od razu zapytałem, co robi przy tym rowerze. Nawet na mnie nie spojrzał, tylko uciekł. Zostawił rower z otwartą klapą baterii i akumulatorem w środku - relacjonuje Igor.

Mevo nałożyło karę za parkowanie przed biurowcem



15-latek na tym nie skończył swojej interwencji. Igor zgłosił w systemie rower jako uszkodzony i z baterią pojechał do biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot.

- Pracownicy nie kryli zaskoczenia, serdecznie mi podziękowali i pogratulowali. Następnego dnia około godz. 11 zadzwonił do mnie telefon. Okazało się, że to lokalni przedstawiciele firmy Nextbike. Zaprosili mnie na Stadion Energa w Gdańsku, żebym odebrał upominek. Przyjechałem i powitały mnie dwie bardzo pozytywne osoby, panowie Jacek i Łukasz. Porozmawialiśmy trochę o systemie Mevo, zadałem im kilka pytań. To było naprawdę bardzo ciekawe spotkanie. W ramach podziękowań Nextbike nagrodził mnie rocznym karnetem na korzystanie z systemu Mevo i kilkoma firmowymi gadżetami - dodaje Igor Dorawa.
Igor apeluje o odpowiedni ubiór serwisantów

Kiedy już zbierzemy się na odwagę, by zwrócić uwagę na podobny incydent, powinniśmy potrafić odróżnić serwisanta od złodzieja. Tu może pojawić się problem, bo serwisanci nie są w żaden sposób oznaczeni.

- Ważną kwestią jest odpowiedni ubiór pracowników. Mieszkańcy metropolii pewnie przyzwyczaili się do widoku mężczyzn w kapturach, wymieniających baterie w rowerach, przez to niestety trudniej jest odróżnić potencjalnego złodzieja od osoby z obsługi Mevo. W związku z tym apeluję o odpowiedni ubiór pracowników. Najprostszy z możliwych to chyba kamizelka z emblematem Mevo i dopiskiem "Serwis mobilny" plus identyfikator pracowniczy. Po takiej zmianie serwisanci nie tylko będą wyglądać profesjonalnie, a również będzie możliwe ich łatwe odróżnienie od zwykłych użytkowników - kończy Igor.
as

Opinie (269) ponad 50 zablokowanych

  • 15 lat... (3)

    Kiedy ja miałem 15 lat to jeździłem Wagantem również w kolorze niebieskim tak jak Mewo. Pytanie brzmi ile lat mam obecnie?

    • 3 1

    • pod 50-tkę

      • 2 1

    • Urodziłeś się pewnie w latach 60-tych XX wieku. Podobnie jak ja.

      Wagant i kilka podobnych modeli rowerów turystycznych produkował ROMET.
      Trudno było je kupić. Szły w eksporcie do zachodniej Europy. W sklepach rowerowych pojawiały się rowery z ZSRR : Ural, Ukraina. Rodzice kupili mnie pasata z pod lady w sezamie we Wrzeszczu. To był rower: 2 zębatki z przodu i 5 w tylnym kole.

      • 1 0

    • 90

      rower mógł mieć 40

      • 0 0

  • Gdańsk

    Udaremnił kradzież bateri za prawie 3 tys, to powinni mu rower dać za tysiąc. Tak po roku znowu będzie musiał u nich być klientem.

    • 2 3

  • z to zuh hlopak bravo ! (1)

    • 1 2

    • ZUCH

      lepiej wygląda

      • 0 2

  • Postawa herosa!

    Brawa dla chłopaka! Ale i słowa uznania dla firmy, która nie poskąpiła. Mogła dać pojeździć przez 10h i tyle, a w ten sposób zachęcają. Ewentualnie podanie dłoni prezesa ;) To jak oddałem portfel Czechowi w Słowenii, frajer ze mnie. Gdzieś ok 15 tys w rożnych walutach. Karty, dowód, prawko. Zdziwiony podziękował, że na lody o drobne śmiem się upominać...

    • 0 3

  • Lepiej żeby MEVO miało rowery bez wspomagania elektrycznego. (2)

    Wystarczył by wysokiej klasy rower miejski z siedmioma biegami w piaście. Rowerów byłoby więcej, bo są tańsze. Nie byłoby problemów z doładowaniem baterii. Prawdziwe problemy Mevo zaczną się za 2 lata. Trzeba będzie kupić nowe baterie, bo te które doładowywane są prawie codziennie zakończą żywot.

    • 4 3

    • Ale grube i leniwe d by narzekały, ze tak ciężko podjechać (1)

      I się pocą itp

      • 0 2

      • Jak widzę - z Mevo korzystają ludzie młodzi.

        • 2 1

  • Pan Jacek i Pan Luksaz :) (1)

    tez ich poznałem, oni zarządzają serwisem mevo. Odwiedziłem kolegę który pracuje dla mevo. Obaj kolesie bardzo sympatyczni i pozytywni, ale ta wizyta uświadomiła mi tez jak ciężko pracują ludzie zatrudnieni do obsługi mevo i ile pracy to wymaga aby ten system działał.

    • 3 2

    • Jak rozumiem jesteś pracownikiem MEVO .

      • 0 2

  • 10% to 280 zł a nie 100 i to w formie abonamentu na coś, czego dziecka może niw chce używa ! Żenada

    Żal kasy?!?! Daliby chłopakowi rower

    • 3 1

  • Jak ta bateria jest warta 2800 zł to mój łopel rocznik 96 jest warty 5 koła.

    • 1 3

  • Brawo

    Mlody czujny o to chodzi .

    • 4 0

  • To miał głupie szczęście, że nie dźgnął go np. jakimś śrubokrętem czy czymś. Było dzwonić na policję, a nie bawić się w

    To tylko 2800 zł, a zdrowie i życie cenniejsze. Poza tym, gdyby były zwykłe rowery, to nie mieliby z nimi tyle problemów. O kulturze jazdy kierujących tymi rowerami nie wspomnę - prawie wszyscy jadą po chodnikach, choć jeździć można tylko w określonych przypadkach (patrz kodeks drogowy).

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane