• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

25 lat dla byłego studenta PG

15 grudnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie Kamila Putrzyńskiego.

Oznacza to 25 lat więzienia dla byłego studenta Politechniki Gdańskiej. Przypomnijmy - trzy lata temu zabił siekierą pracownika tej uczelni i usiłował zamordować egzaminatora.

- Ta kara jest współmierna do stopnia zagrożenia, winy i szkodliwości społecznej czynów, których się oskarżony dopuścił - tymi słowami uzasadnił wyrok sędzia, Wiktor Gromiec.

O kasację wyroku nie zamiera wnosić matka zamordowanego pracownika naukowego Politechniki Gdańskiej, Jadwiga Krolik:
- Życia mojego syna to nie wróci. Moim zdaniem kara jest za mała w stosunku do tego, co uczynił. Trudno, taki jest wyrok sądu i z tym się musze pogodzić. Tyle, co dostał - musi odsiedzieć. Oby tylko nie krócej. Mogę mu przebaczyć, ale kara mu się należy - powiedziała.

Przypomnijmy, że już w maju tego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał byłego studenta PG na karę 25 lat więzienia. Od tego wyroku odwołali się jednak: obrońca Putrzyńskiego oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.
Hit FM

Zobacz także

Opinie (38)

  • qmpel nie qmpel lecz... (1)

    Może i przed całym "zajściem" był dobrym chłopakiem, lecz jak nie wytrzymał psychicznie całego stresu studiowania to nie nadawał sie na przeszłego absolwenta PG.
    W rzeczywistości PG jest stresogenną uczelnią, niektórzy wykładowcy upokarzają studentów (jedni świadomie inni nie) lecz w przyszłości nie chciał bym np. pływać na statku, który zaprojektował człowiek podrzucający gotowce, lub który wykół sie zadań na pamięć (bez logicznego ich rozumowania). Wątpie też by ktoś chciał mieszkać w budynku który zaprojektował człowiek nie mający pojęcia o statyce budowli lub używać programów komputerowych zaprojektowanych przez laików abstrachując od tego, na jakim kierunku studiował Kamil.
    Zdobyta wiedza na PG i wykształcenie do czegoś jednak zobowiązują.

    • 1 4

    • Do bezbłędnej ortografii również powinny zobowiązywać...

      • 3 0

  • gggggggg

    takich incydentow powinno byc wiecej, k..wa, zeby ci co zatrudniaja kadre na wyzszych uczelniach panstwowych sie opamietali i spojrzeli kogo zatrudniaja: ludzi z powolaniem i talentem do uczenia czy zwyklych chalturnikow-dorobkiewiczow, omamnionych mamona i stanowiskami i "prestizem" (szwoja droga, u nie nauczyciel, obojetnie jaki ma prestiz mniejszy niz sprzedawca kebabow bo ja wiem co to za ludzie sa i co oni soba preaentuja: dno absolutne).

    • 2 3

  • hhfhg

    tym ludziom zawisc zawodowa az sie wylewa uszami, maja ja wymalowana na twarzach

    • 2 1

  • hjhjghjkg

    Dzisiaj jak sobie przypomne co jest na studiach na Polibudach na "elytarnych" kierunkach typu ETI to sie noz w kieszeni otwiera. Wykladowcy, wieczni frustraci zawodowi, ponizaja i upokrazaja studntow na wszelkie mozliwe sposby, daja zaadania z kosmosu na zliczeniach aby pokazac, jakimi to oni sa Panami, jaka wladze maja nad studentami i jacy sa madrzy. Wiadomo, ze kazdy, kto ma chociaz troche oleju w glowie i skonczy te studia z palcem w d.. na wstepie dostaje tyle kasy, ile ten jeb... wykladowca po 30 latach harowy po 12 godzin dziennie 7 dni w tygodniu za psie pieniadze. i to powoduje ich frustracje. musza sie jakos wyladowac i dowartosciowac. i robia to w najbardziej ohydny i prostacki sposob: ponizajac i upokrazajac i gnebiac tych nad ktorymi maja chwilowa przewage wynikajaca z realcji uczen- nauczyciel. To sie zdarzalo i BEDZIE SIE ZDRAZALO CIAGLE. pytanie, ktora uczelnia bedzie nastepna i co przyniesie ten nastepny student: karabin maszynowy i wytnie pol wydzialu w 5 minut, ladunek wybuchowy, granat bojowy czy cos innego. Zawsze w kazdej grupe znajduje sie taki jeden co ma slabszy bezpiecznik i po prostu za ktorym s razem nie wytrzym aponizenia, bezpiecznik sie przepali i hamulce puszcza.

    • 2 2

  • hhghf

    a wiecie przeciez kto zostaje nauczycielem: ten kto sie do niczego innego nie nadaje. i Oni o tym wiedza, maja tego swiadomosc ze sa odpadkami ito poglebia ich frustracje. rzygac sie chce.

    • 3 1

  • wykładowcy na PG (1)

    część komentarzy mówiaca o tym jak trudno jest na PG rzeczywiście mówi prawde. Sam byłem studentem ETI i wiem jak trudno jes tam cokolwiek zaliczyć. jeśli ktoś naprawde sie uczy to predzej czy później zaliczy. co to za inzynier który non stop ściągał na kolokwiach. ściąganie w wiekszosci przypadku jest bez sensu, bo po ukończeniu studiów trzeba coś wiedzieć, bo to wstyd nic nie wiedzieć i być inżynierem. Trzeba poprostu przyłozyć sie od początku a do wykładowcy (jakikolwiek by nie był w stosunku do nas) trzeba mieć szacunek i zachować pokorę. Każdy wykładowca inaczej patrzy na studenta który wie gdzie jest jego miejsce a studia traktuje poważnie niż na studenta, który tylko kombinuje jak oszukać wykładowce, zdać a przy tym nic sie nie uczyć. niektórzy poprostu nie dorośli jeszcze do studiowania. kara 25 lat.. myślę że to odpowiedni wyrok.

    • 2 1

    • gghhg

      Dzisiaj jak sobie przypomne co jest na studiach na Polibudach na "elytarnych" kierunkach typu ETI to sie noz w kieszeni otwiera. Wykladowcy, wieczni frustraci zawodowi, ponizaja i upokrazaja studntow na wszelkie mozliwe sposby, daja zaadania z kosmosu na zliczeniach aby pokazac, jakimi to oni sa Panami, jaka wladze maja nad studentami i jacy sa madrzy. Wiadomo, ze kazdy, kto ma chociaz troche oleju w glowie i skonczy te studia z palcem w d.. na wstepie dostaje tyle kasy, ile ten jeb... wykladowca po 30 latach harowy po 12 godzin dziennie 7 dni w tygodniu za psie pieniadze. i to powoduje ich frustracje. musza sie jakos wyladowac i dowartosciowac. i robia to w najbardziej ohydny i prostacki sposob: ponizajac i upokrazajac i gnebiac tych nad ktorymi maja chwilowa przewage wynikajaca z realcji uczen- nauczyciel. To sie zdarzalo i BEDZIE SIE ZDRAZALO CIAGLE. pytanie, ktora uczelnia bedzie nastepna i co przyniesie ten nastepny student: karabin maszynowy i wytnie pol wydzialu w 5 minut, ladunek wybuchowy, granat bojowy czy cos innego. Zawsze w kazdej grupe znajduje sie taki jeden co ma slabszy bezpiecznik i po prostu za ktorym s razem nie wytrzym aponizenia, bezpiecznik sie przepali i hamulce puszcza.

      • 1 0

  • "Jedna tylko rzecz mnie dziwi. Gdybym byl na miejscu dra Stefanskiego nigdy bym mu nie pozwolil, aby przyszedl na dopyt. Jakby tylko kwestia sciagania wyszla na jaw polecialbym do dziekana i dopilnowal zeby dotknely go konsekwencje przewidziane statutem uczelni"

    on nie przyszedl na dopyt - on przyszedl po to, zeby prowadzacy z sali, z ktorej Kamil wyniosl pytania mogl go rozpoznac i powiedziec "tak to ten, ktory wyniosl pytania".

    • 0 0

  • Jeszcze jedno....

    Jeszcze jedno mi się przypomniało...

    'Walczący 4 rok i będący na 3 semestrze student PG' pisze, że Kamil 'dostal laptopa za wyniki w nauce'.

    Zastanawiam jak mu się to udalo, skoro nie zaliczyl drutow na pierwszym semestrze.

    • 2 0

  • Takie gadanie

    Kto z was kiedys nie spotkal glupiego nauczyciela, nikczemnego ksiedza albo nieuczciwego urzednika? Ludzie! Wszedzie znajda sie osoby, ktore z przyjemnoscia zmieszaja was z blotem. Nawet na PG.

    Nie oznacza to, że wszyscy wykladowcy na tej uczelni to brudne swinie. Z moich doswiadczen wynika, ze większosc przyjaznie traktuje studentow.

    Powiedzcie mi, jak to jest. Setki ludzi zdaja teorie obwodow (teraz ten przedmiot sie inaczej nazywa) co roku, a Kamil kilkakrotnie podchodzil i nie dal rady?
    Odpowiedz jest prosta. Poprostu nie uczyl sie, i tyle! Gdyby sie nauczyl to by zdal i nie musialby oszukiwac.

    Wierzcie mi! Wystarczy choc troche uczyc sie, zeby zaliczyc wszystko na 3. Wiem to z autopsji.

    Przez pare lat studiowania na ETI wielokrotnie widzialem jak ludzie kombinuja i oszukuja. To jest powszechna praktyka, a wielu wykladowcow przymyka na to oko. Kamil widocznie myslal, ze uda mu sie i tym razem. Jednak mylil sie!

    Jedna tylko rzecz mnie dziwi. Gdybym byl na miejscu dra Stefanskiego nigdy bym mu nie pozwolil, aby przyszedl na dopyt. Jakby tylko kwestia sciagania wyszla na jaw polecialbym do dziekana i dopilnowal zeby dotknely go konsekwencje przewidziane statutem uczelni (o ile mi wiadomo oszukiwanie na egzaminie jest naruszeniem prawa - jezeli jest tu ktos, kto sie zna na prawie niech sie wypowie w tej kwestii). Po tym co bym zrobil, nikt nie odwazylby sie oszukiwac u mnie na egzaminie! Dosc juz tolerowania oszustwa! Tak naprawde, sciaganie na egzaminie i przyjmowanie lapowek nie sa od siebie tak odlegle. Pamietajcie, ze w krajach anglosaskich oszustwo na egzaminie jest nie do pomyslenia, a i korupcja jest mniejsza. W tym kraju takie cwaniactwo jest tolerowane, a nawet swiadczy o zaradnosci zyciowej (sic!).

    Rozpisalem sie troche, a chcialem jeszcze poruszyc jeden temat. Uczelnie prywatne. Nieprawda jest, ze na uczelni prywatnej jest sielanka, wszyscy wykladowcy sa na skinienie reki (studenta), a wiedza sama wchodzi do glowy. Moja kolezanka, ktora studiowala na WSB w Gdansku powiedzialaby wam zapewne, ze w tej uczelni niektorzy wykladowcy traktuja studentow jak worek pelen pieniedzy. Wystarczy kilka razy oblac na egzaminie, a wiecej forsy wplynie do kasy.

    I to chyba na tyle. Pozdrawiam wszystkich!

    • 1 1

  • a tak na marginesie

    wiekszosc tych wykladowcow z pg to banda niezrownowazonych psychicznie z zanizona samoocena ciapkow....

    ja mamna nich wy.ebane ale nie kazdy ma taki luksus, tak czy siak za brama uczelni staja sie zwyklym marginesem spolecznym...

    moze czasem im warto pysk obic drodzy studenci :-)

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane