• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

40 tys. pasażerów w Gdyni

ms
11 lipca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 11:14 (11 lipca 2007)
Aida Aura jest już stałym bywalcem gdyńskiego portu: tylko w tym roku odwiedziła go trzykrotnie. Po raz czwarty zacumuje w Gdyni w najbliższy poniedziałek. Aida Aura jest już stałym bywalcem gdyńskiego portu: tylko w tym roku odwiedziła go trzykrotnie. Po raz czwarty zacumuje w Gdyni w najbliższy poniedziałek.
W tym sezonie gdyński port spodziewał się 85 wizyt dużych statków pasażerskich. 43 już się odbyły, można więc mówić o półmetku.

Sezon na wizyty statków pasażerskich trwa od końca kwietnia, do końca września.

Do dziś odnotowano 43 wizyty wycieczkowców, na pokładach których do Gdyni przypłynęło blisko 40 tys. turystów.

Wśród jednostek, które cumowały przy nabrzeżach gdyńskiego portu znalazły się takie giganty jak Star Princess (289 m długości, 8,5 m zanurzenia), Constellation (294 m, 8,3 m), czy rekordowy Navigator of the Seas (312 m, 9 m).

Poza tymi kolosami Gdynię odwiedziło wiele mniejszych, ok. 200-metrowych promów pasażerskich.

Jednym z takich statków jest włoska Aida Aura, która wpłynie do portu 16 lipca ok. 8 rano, by wypłynąć ok. godz. 17. Wycieczkowiec jest stałym bywalcem gdyńskiego portu: w tym roku odwiedził go już trzykrotnie, do końca sezonu zacumuje w Gdyni jeszcze cztery razy.

Pełną listę spodziewanych przy nabrzeżach portowych wycieczkowców można znaleźć tutaj.
ms

Opinie (43) 4 zablokowane

  • oczywiście pisząc Gdańszczanie nie miałem na myśli wszystkich bo generalizowanie nie ma sensu, wszędzie znajdą sie normalni ludzie i "czarne owce" za które mieszkaniec danego regionu wstydzi sie np te animozje klubowe w piłce nożnej...paranoja

    a te dublowanie kompletnie nie ma sensu, taka rywalizacja moim zdaniem daje połowiczne sukcesy bo zamiast jednego silnego mamy dwa średniaki, które czasami ledwo przędzą zamiast sie rozwijać

    ale najbardziej denerwują mnie wypowiedzi, w których ludzie z danego miasta wywyższają sie że co to nie oni że co to jego miasto nie ma, że przewyższa w tym i w tym, że inni mogą sie schować itp itd
    gdyby to dana osoba osiągnęła to jeszcze mogłaby sie tak przechwalać bo to byłaby jego zasługa, ale gdy miasto istnieje x lat i taki ktoś chwali sie (co to nie jego miasto ma i w czym jest lepsze) to jaki wkład ma taka osoba np na istniejące zabytki w danym mieście czy też w innych aspektach....

    • 0 0

  • pozdro

    mają wpływ znikomy a nawet żaden, tym bardziej ci portalowi:) ale i tak ubolewam że mamy w trójmieście tylu "mądrych inaczej", no i dalej powtarzam ze włodarze też są kiepscy - tu już gorzej.

    • 0 0

  • Masz racje, i ja tu czasami zamieszam, bo już naprawde nie mogę

    Zwłaszcza gdy robią te wpisy pracownicy z tzw.urzędu. Choc czasami na pytania szczególnie istotne, dotyczące kwestii podstawowych jak finanse publiczne, kondycje obszarów miejskih-dzielnicowych, stanu środowiska naturalnego widac lawirowanie. I dlatego właśnie powinniśmy je zadawać jak najczęściej wszystkim tym, którzy mają wpływ na sytuację np.odrolniania obszarów, luz zmian planu zagospodarowania na życzenia dewaeloperów, a także samym "dobrze poinformowanym", bo to oni przede wszystkim powinni udzielić nam sensownej odpowiedzi, jeśli tylko interesuje ich przerwanie impasu i wyjście poza doraźne szarpaniny o większy ochłap nie tylko z budżetu czy UE, a takie dorabianie ideologii i licytowanie się z innymi grupami społecznymi Gdańsk/Gdynia o to, komu się więcej należy i dlaczego. Osobiście uważam, że w Trójmieści należałoby wyznaczyć prioritety trójmiejskie i podpisać stosowne porozumienia w celu nie psucia rynku, a konkurecja - jesli jest zdrowa, to na pewno napedza nam gospodarkę i mobilizuje władze. W innym wypadku bedziemy mieli to co na Zaspie (śmietnisko targowe-> a miał tam być obszar najlepiej właściwie zagospodarowany < - zresztą projekt nagrodzony)

    • 0 0

  • Najwięcej na ruchu pasażerów

    w Gdyni zarabia Bodega

    • 0 0

  • Tyle ze te nabrzeza są może dobre dla rudowęglowców

    to cos może spełniało swoje zadanie podczas emigracji zarobkowej w latach 20 ale teraz to po prostu koszmarna wizytówka miasta...

    • 0 0

  • no ale w sumie czemu tak się dzieje?czemu triciti czyli nasze Gdansk sopot i Gdynia tak ciężko dochodza do jakiegoś porozumienia?
    do wspólnej koncepcji rozwoju, żeby sobie nie przeszkadzac ale sie wspierać.
    każde miasto jest inne, każde ma swoje plusy i swoj dorobek, jakby to
    zespolic to bysmy mogli w skali kraju byc potegą, bo właściwie żadne inne miasta nie maja takiej mozliwosci.
    urzędy miejskie sa oddzielne ok. ale jest cos ponad tym, co powinno spajac, łaczyc wspierac rozwijać.wspolnie łatwiej.
    przepychanki typu Gdansk-Gdynia (sorry Sopot ale nie macie druzyny piłkarskiej) kojarza mi sie li i jedynie z przepychankami kibiców Lechii i Arki.
    a i to z dawniejszych czasów, bo teraz już to troche bardziej ucywilizowane.
    chociaz nie mam pewności, zobaczymy po meczu derbowym.

    • 0 0

  • Tricity Jana:(

    Jest coś takiego jak WOJEWÓDZTWO z tzw. sejmikiem i marszałkiem Kozłowskim na czele. Nie robi on nic dla integracji 3miasta (sam z Sopotu pochodzi chyba). Dla niego ważniejsze jest ilu kolesi z PO zna w danym mieście. I dzieli .... i rządzi ..... Stara imperialna zasada .... Mam nadzieję, że w następnych wyborach ktoś (oprócz Boga i Historii) go rozliczy :)

    • 0 0

  • no własnie, czyli jest cos ponad tym.
    interesy partyjne?
    no nie wiem, wszak wszyscy władarze sa jakby po jednej mysli.
    mniej lub bardziej, ale aż takich kontrasów nie ma.
    naprawde nie wiem.
    ambicje osobiste?
    chetnie wysłuchałabym odpowiedzi zarzadzających dlaczego to nasze triciti nie może byc naprawde triciti.
    może kasa?
    że nie dziela równo?
    ale jak by była totalna współpraca, to to co włoże do jednej kieszeni to wyjme z drugiej.i na odwrót.

    • 0 0

  • Trujmiasto choc nieudolnie uczą się robić turystykę

    elektor - całkowicie sie z Toba zgadzam

    Jak napisałem wcześniej nasza turystyka jest w powijakach.
    Cały czas pisze od tu od x lat, że nie potrafimy przygotować i wypromować odpowiednich ścieżek-programów turystycznych wśród propozycji trójmiejskich, choć przybywa, ale b.mało coraz więcej niestandardowych ofert, ale nasz turystyka jest cały czas anachroniczna przypominajaca czasy komuny. Brakuje nie tylko infrastruktury i pieniędzy, ale przede wszystkim ciekawych pomysłów i chęci do promowanie lokalnych atrakcji takich jak morze, kaszuby gościnność jadło, obyczaje, itd.
    Tak sie skład, ze byłem w róznych czesciach świata i w wiekszości turystycznie i znajdujące się tam muzeum np. najwybitniejszych ich poetów, malarzy, osobowości itd. U nas muzea są słabo rozreklamowane, a wkoło kompletne pustkowie - nie ma gdzie zjeść, wypić kawy, można jedynie kupić bilet parkingowy u pani w przyczepie na wybrzezu. Do tego tyle kiczu i tandety to naprawde wstyd.

    A przecież Gdynia ma dość dużo zagubionych pereł, ma Openera, na który ściaga blisko 100 tys.,ale ciagle mało imprez morskich. Mało reklamuje teatr na plaży i niepowtarzalny klimat Orłowa- kiedys byłem tam z Finami byli zaskoczeni, choc podpowiadali ile mozna tam jeszcze zrobić.

    Sami urzędnicy samorządowi często nie rozumieją, że turystyka to gospodarka. I choć coraz częściej zaczynają wpisywać turystykę w strategię rozwoju swojego terenu, niewiele potem się dzieje i np. trudno wytłumaczyć urzednikowi Gdanska, ze liczy sie aktywność turystyczna, sportowa bo to one poprzez integracje potrafia stworzyć pozytywny efekt tyu
    "Trójmiejska-Turystyka-Wspólna sprawa".
    I spieranie sę gdzie przyjeżdża turysta, co chce zobaczyć gdynski modernizm, czy hanzatycki Gdańsk, gdzie zje obiad, gdzie kupi film do aparatu lub aparat, a dzieciom lody - wszyscy mają zyski i trzeba tylko to umieć wykorzystać.

    Chodzi o to, aby liczba przyjazdów, przylotu i przypywu turystów cąge odwdn wzrastaa i ne chdz o średnioroczną dynamikę liczby przyjazdów turystów na wybrzeże musimy pmyslec jak ich zagosodarwać w okresie ozaseznwym.

    Musimy wiedzieć, z wg prognoz, w najbliższych latać Polskę będzie odwiedzać coraz więcej turystów z nieościennych krajów Unii Europejskiej, Ameryki Północnej i pozostałych krajów zamorskich (w tempie 8-9 proc. rocznie).
    Turyści zagraniczni najczęściej narzekają w Polsce na złe warunki dojazdu (24 proc. badanych przez Instytut Turystyki), koszty pobytu (15 proc), stan bezpieczeństwa (10 proc.), stan sanitarny i brak informacji (po 9 proc.).

    Ludzie zajmujący się w Polsce turystyką często postrzegają ją jako wędrówkę z namiotem i plecakiem. Tymczasem turyści szukają czegoś więcej i trzeba im to dać. Musimy nauczyć się myśleć o usłudze turystycznej jak o specyficznym produkcie. W urzędach często stanowiska te okupuja znajomkowie z tzw. układu.
    Na szczęście w ostatnich latach przybywa niebanalnych pomysłów na promocję regionów. Zamość np. potrafi wykorzystać swoją historię.
    Kolejnym krokiem, aby podnieść poziom branży turystycznej powinno być zdaniem ekspertów np. turystyki morskej gdyńse AM tworzenie pakietów usług turystycznych i wcielanie ich w życie.

    • 0 0

  • waszka

    a byłes ty może w Gdańsku jak był dzien otwarty dla ( o rany trudne słowo do odmiany) muzeów?
    ful ludzi, naprawdę kolejki.
    i nie wiem czy dlatego że to akurat ten dzień, taka magia dnia.
    czy kasę ludzie zaoszczędzali.
    ale chetnych było naprawde duzo, i żadne inne atrakcje w postaci "festiwali czy to dobrego humoru, czy gwiad" nie przyciągnęły do miasta tylu ludzi.
    jakie stad wnioski?
    a mysle że odpowiesz sobie sam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane