- 1 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (68 opinii)
- 2 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (558 opinii)
- 3 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (16 opinii)
- 4 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (111 opinii)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (24 opinie)
- 6 Tak powinien wyglądać remont każdej ulicy (108 opinii)
Przed sąd za gwałt na Mołdawiance
Jest akt oskarżenia w sprawie gwałtu na 34-letniej Swietłanie, do którego doszło w maju tego roku. Taksówkarz Andrzej S. usłyszał zarzut pozbawienia wolności oraz wielokrotnego zgwałcenia kobiety. On i jego kompan Kamil G. odpowiedzą także za wspólne zgwałcenie pokrzywdzonej.
Przypomnijmy, do makabrycznych wydarzeń doszło wiosną tego roku. 34-letnia Swietłana przyjechała do Polski, by szukać pracy. Trafiła do Gdyni, skąd wybrała się na zbiory truskawek do Chmielna. Z pracy jednak nic nie wyszło, więc wróciła do Gdyni. W obie strony wiózł ją taksówkarz Andrzej S., który zaproponował jej dach nad głową w zamian za sprzątanie mieszkania w Chyloni. Mołdawianka się zgodziła.
Swietłana wyskoczyła z czwartego piętra
Na miejscu okazało się, że Andrzej S. ma wobec niej okrutne zamiary. W nocy kobieta została wielokrotnie zgwałcona przez niego i jego znajomego Kamila G. Nad ranem skorzystała z jedynej możliwej drogi ucieczki i wyskoczyła przez okno z mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze. Na skutek upadku złamała rękę, obojczyk i miednicę. W takim stanie trafiła do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Leczenia Swietłany zostało opłacone dzięki publicznej zbiórce pieniędzy.
Pod koniec czerwca policja zatrzymała Andrzeja S., trzy miesiące później wpadł jego kompan, Kamil G. Teraz Prokuratura Rejonowa w Gdyni skierowała akt oskarżenia w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Gwałt na Mołdawiance uznany za zbrodnię
Andrzejowi S. prokurator przedstawił zarzut pozbawienia wolności oraz wielokrotnego zgwałcenia kobiety. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Obu mężczyznom prokurator zarzucił też zgwałcenie pokrzywdzonej wspólnie i w porozumieniu. To przestępstwo jest zbrodnią zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.
Obaj mężczyźni nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przestępstw.
Opinie (133) ponad 10 zablokowanych
-
2017-12-13 13:12
Żelazny elektorat PO.
- 10 18
-
2017-12-13 13:10
Kołki w tyłek i członki obciąć.
Niech zdychają
- 17 3
-
2017-12-13 12:44
Maksymalna kara, która im grozi to kpina
A jeszcze większą będzie wyrok... Za takie przestępstwa kary powinny być znacznie większe i się sumować. Dodatkowo skazani powinni sami pracować na swój wikt i opierunek.
- 109 1
-
2017-12-13 12:34
)
W głowie się nie mieści.Biedna kobieta a Ci dwaj podludzie na 25 lat ciężkich robót o chlebie i wodzie.I obciąć wiadomo co.Powinni też zapłacić za leczenie tej kobiety.
- 219 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.