Ćwiczenia odbijania zakładników z rąk terrorystów odbyły się w nocy z czwartku na piątek w gdańskim porcie.
Uzbrojeni po zęby napastnicy wdarli się około godz. 19 na zacumowany tankowiec, po czym obezwładnili załogę i wzięli zakładników. W międzyczasie jeden z napastników zainstalował na statku ładunki wybuchowe. Następnie terroryści razem z zakładnikami zamknęli się w budynku bazy paliw.
O zagrożeniu policja dowiedziała się od pracownika ochrony przedsiębiorstwa kilka minut po ataku. Powołany niezwłocznie sztab rozpoczął koordynowanie działań. Teren firmy został zabezpieczony, a na miejsce skierowano negocjatorów, antyterrorystów i ratowników.
Negocjator nawiązał kontakt z terrorystami. Rozmowy były ciężkie, bo przestępcy chcieli, aby polski rząd wycofał nasze wojska z Iraku i Afganistanu. W przypadku niespełnienia żądań wszyscy zakładnicy mieli zginąć, a cały teren wylecieć w powietrze. Terroryści zażyczyli sobie również śmigłowiec z pełnym bakiem paliwa. O tym, że nie żartują przekonali, gdy dla przykładu zabili jedną z uwięzionych przez siebie osób.
- W momencie kiedy w trakcie negocjacji terrorysta pozbawił życia jednego z zakładników antyterroryści błyskawicznie przystąpili do szturmu i zapobiegli eskalacji zagrożeń. - relacjonuje mł. asp.
Beata Domitrz-Borszewska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Akcja odbijania zakładników zakończyła się przed północą. Napastnicy zostali zatrzymani. Następnie saperzy rozminowali most i terminal.
Ćwiczenia zakończyły się o godz. 2 w nocy.
- Cała akcja przebiegała sprawnie, służby biorące udział w działaniach były maksymalnie zaangażowane i pozostawały w stałym kontakcie z nadzorującym sztabem. Przebieg ćwiczeń będzie analizowany, a wnioski posłużą w pracy nad ewentualną zmianą procedur działania. Tego typu ćwiczenia w symulowanych warunkach są elementem szkolenia policjantów - mówi pani rzecznik.
W działaniach wzięli udział policjanci gdańscy policjanci przy współpracy z funkcjonariuszami Portowej Straży Pożarnej i pracownikami Centrum Ratownictwa Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
