- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (95 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (305 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (13 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Arabski łowca w oliwskim ZOO
Choć wygląda jak domowy kot, to jest znacznie groźniejszym łowcą: z powodzeniem poluje na pająki i węże. W końcu, aby przeżyć na pustyni, gdzie brakuje pożywienia, musi ryzykować, rzucając się na inne drapieżne zwierzęta. W gdańskim ZOO kot arabski wiedzie z kolei spokojne życie: dostaje myszy, kurczaki i ulubione polędwiczki.
Zabi najbardziej cieszy się z polędwiczek. Wprawdzie nie jest to typowe jedzenie kotów, które żyją na pustynnych terenach Półwyspu Arabskiego, ale drapieżnik spożywa posiłki w ZOO ze smakiem. Do tego są bogate w białko i nie trzeba ryzykować, aby je zdobyć. Mimo to instynkt łowcy podpowiada Zabiemu, że czego nie zdoła zjeść, powinien zakopać, aby mieć na później. A jeśli nawet zje, to miejsce posiłku również trzeba zasypać piaskiem.
- Zaciera ślady, aby w powietrzu nie rozchodził się zapach jedzenia, który mógłby wyczuć inny drapieżnik. Koty arabskie żyjące na pustyni są ostrożne. Choć z drugiej strony to zdeterminowani łowcy. Polują nie tylko na gryzonie czy ptaki, ale i na pająki czy węże. Aby przeżyć, łapią wszystko, co się trafi - tłumaczy Mieszała.
Upalne dni spędzają z reguły w wykopanych przez siebie norach, a nocą wychodzą na łowy. Koty arabskie dobrze znoszą ekstremalne temperatury, a do tego ich poduszki pokryte są futrem. Dzięki temu są zabezpieczone przed oparzeniami, kiedy poruszają się gorącym piasku. Zabi, którego imię pochodzi od Abu Zabi, czyli stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, więcej wspólnego ma jednak z Europą.
- Nasz kot pochodzi z Krakowa, następnie mieszkał w Berlinie, a teraz wrócił do kraju. W sierpniu skończy osiem lat. Może nie jest duży, ale bardzo cenny, bo w naturze jest to rzadki gatunek - wyjaśnia opiekun.
Zabi mieszka w lwiarni gdańskiego ZOO. Obecnie czeka, aż słupki termometrów "pójdą w górę" i będzie mógł wyjść na zewnętrzny wybieg. W przyszłości dołączyć ma do niego brat, który przebywa we Francji.
Miejsca
Opinie (57) ponad 10 zablokowanych
-
2015-04-18 11:16
(2)
piękny kociak, 2:01 - mina bezcenna haha
- 56 3
-
2015-04-18 13:10
bezcenna to jest wolnosc (1)
mowi Ci to cos?
- 7 23
-
2015-04-18 16:10
tu przynajmniej żre polędwiczki, a nie pająki od przypadku do przypadku.
- 19 2
-
2015-04-18 15:21
Fajnie spotkać po latach brata
ale Zabi pewnie wolałby mieć na wybiegu koleżankę albo nawet dwie - chyba, że swego czasu wykonano mu niezbyt przyjemny zabieg...
- 14 0
-
2015-04-18 14:54
widzę ,że araby na zwiady swoich wysyłają...ładne mordki..
- 9 0
-
2015-04-18 13:30
Mam z nim coś wspólnego też lubię polędwiczki he he
- 13 1
-
2015-04-18 12:14
Co za hipokryzja. Sprowadzaja nam arabskich lowcow to tak? (1)
- 9 24
-
2015-04-18 13:12
grabia pala
to i jego przywiezli
- 4 2
-
2015-04-18 13:09
skoro to taki lowca to czemu go nie wypuscicie?
np w sejmie.. wsrod mysliwych.
- 4 4
-
2015-04-18 12:55
(1)
Śliczny Kitek, chcę, chcę takiego...
- 18 6
-
2015-04-18 13:04
urodz sobie
- 5 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.