Barwny korowód ul. Świętojańską spod Urzędu Miasta na Skwer Kościuszki , śpiewy, race i morze alkoholu - tak kibice i piłkarze Arki Gdynia świętowali powrót do Ekstraklasy. W fecie wzięło udział kilka tysięcy osób.
fatalny pomysł, mogli świętować na stadionie, a nie znowu blokować ulice33%
mam mieszane uczucia, ale dobrze, że już po wszystkim13%
pozytywnie, od tego jest centrum miasta, by urządzać tam takie imprezy54%
W ostatniej kolejce I ligi piłkarze Arki Gdyni zremisowali z Chrobrym Głogów 1:1. Wynik tego meczu nie miał już jednak żadnego znaczenia, bo żółto-niebiescy już wcześniej zapewnili sobie awans do Ekstraklasy. Ostatnia kolejka była okazją do odebrania pamiątkowych medali i fety na ulicach Gdyni.
- To najlepszy dzień w moim życiu. Teraz wszystko może się zdarzyć. Piast Gliwice udowodnił, że każdy może walczyć o najwyższe cele, więc dlaczego Arka w pierwszym sezonie miałaby walczyć o utrzymanie? Wystarczą 2-3 solidne wzmocnienia i wszystko się może zdarzyć - mówił nam jeszcze przed niedzielną fetą 13-letni Patryk Bliski, kibic Arki.
Uroczystość na stadionie była krótka. Piłkarze i trenerzy na specjalnym podeście odebrali pamiątkowe medale, po czym udali się do centrum miasta. Większość kibiców przeszła barwnym korowodem przez - nomen omen - al. Zwycięstwa na plac przed Urzędem Miasta . Tam po godz. 18:15 wraz z piłkarzami, którzy jechali otwartym autokarem, świętowali awans, przechodząc ul. Świętojańską w stronę fontanny na Skwerze Kościuszki.
Po drodze nie brakowało śpiewów, odpalono też race. Było jednak stosunkowo spokojnie, wszystkim udzielił się raczej nastrój świętowania, bez przesadnej skłonności do konfrontacji. Na Skwerze Kościuszki odbyły się oficjalne przemówienia, ale wielu kibiców było już w tym czasie zainteresowanych zabawą, więc szybko zaczęły zapełniać się okoliczne puby, bary i restauracje.
Nie wszyscy grzeczni. Zatrzymania policji
Race odpalone na Skwerze Kościuszki.
Jeszcze na stadionie zatrzymano 12 osób. 3 wdarły się na murawę, a 9 osób będzie odpowiadać za to, że rzucało race na boisko. Rac nie zabrakło też w centrum miasta, choć stowarzyszenie kibiców apelowało wcześniej, by ich nie odpalać. Kibice wchodzili na lampy oświetleniowe, znaki drogowe i na drzewa, odpalając tam race.
Kilkanaście osób - mimo niezbyt ciepłego wieczoru - weszło też do fontanny na Skwerze Kościuszki.
spod Urzędu Miasta na Skwer Kościuszki 
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
