• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Artyści zajmą się dachem, a TVP Sopot Festivalem

Katarzyna Moritz
1 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Po Operze Leśnej została tylko scena i dach, który zostanie pocięty i oddany w ręce artystów. Po Operze Leśnej została tylko scena i dach, który zostanie pocięty i oddany w ręce artystów.

Władze Sopotu są w trakcie ustalania konkretów z TVP na temat organizacji Sopot Festival. Impreza na pewno nie może się odbyć na terenie remontowanej Opery Leśnej, z której została tylko scena i dach. A ten zostanie wkrótce oddany do dyspozycji artystów.



- TVP, która ma wieloletnie doświadczenie, przymierza się do ponownej organizacji festiwalu w Sopocie. W tym roku z powodu remontu Opery Leśnej będzie się on musiał odbyć w innym miejscu. W grę jednak wchodzi prawie gotowa już hala widowiskowo-sportowa na granicy Gdańska i Sopotu. Kolejne spotkanie z TVP w sprawie organizacji Sopot Festival odbędzie się po świętach - zapowiada Wojciech Fułek, zastępca prezydenta Sopotu.

Czy oddanie dachu do dyspozycji artystów to trafiony pomysł

TVP chce ponownie zmierzyć się z organizacją Sopot Festival, po pięcioletniej przerwie. W ostatnich latach festiwal organizowała komercyjna stacja TVN. Tegoroczna edycja na pewno będzie nietypowa, bo Opera Leśna przechodzi długo wyczekiwany remont. Już wiadomo, że z kilku odbywających się tam festiwali odpadł Sopot Hit Festiwal. Polsatowski TOPtrendy tymczasowo przeniesie tegoroczną edycję na sopocki Hipodrom.

Natomiast na terenie Opery Leśnej trwa wielka "demolka". Główny wykonawca, firma Alstal, musi się uporać z remontem przed przyszłorocznym sezonem. Została tylko scena, przy której leży ściągnięty z utrzymujących ją konstrukcji dach opery.

- Prawie 3,5 tys. m kw. dachu odparowuje z wilgoci po zimie. Na początku mieliśmy taki pomysł, żeby go pociąć na kawałki i sprzedawać w formie cegiełek, pamiątek. Ale w związku z tym, że mamy dofinansowane z Unii Europejskiej, taki wariant nie wchodzi w grę. Dlatego postanowiliśmy fragmenty oddać w pierwszej kolejności w ręce sopockich artystów, jak prof. Maciejowi Świeszewskiemu, ale także innych, których zapraszam, by się po nie zgłaszali. Z powstałych obrazów zrobimy swoistą wystawę - zachęca Wojciech Fułek.

Płótno po starym dachu, choć bardzo grube i impregnowane, już okazało się świetnym materiałem dla prac prof. Henryka Cześnika , sopockiego artysty.

- Stworzył on 50 miniaturek formatu A5, wykonanych techniką piórka. Oddaliśmy mu do dyspozycji fragmenty, które jeszcze w poprzednich latach były wymienione na dachu, by przetestował, czy tworzenie na tej tkaninie jest w ogóle możliwe. Okazało się, że jak najbardziej. Prace profesora już były pokazywane na wystawie w Zakopanem - wyjaśnia Wojciech Fułek.

Miejsca

Opinie (40) 8 zablokowanych

  • daj, czego mi inni nie dali, daj dachu odrobinę, ja sobie z niego uszyję pokrowiec na mandolinę (3)

    • 14 7

    • lepiej śpij dalej (2)

      • 4 2

      • skocz mi na mandoline:-) (1)

        • 1 4

        • mandolinę to trzeba mieć

          ty masz co najwyżej małego glinianego kogucika z odpustu

          • 6 2

  • sopot to jest juz gotowy skansen. :) (2)

    wiec niczego nie ruszajcie już tam.

    • 11 7

    • Hotele wybudowane koło mola to prawdziwy skansen (1)

      masz rację

      • 1 2

      • a jak przyjezdzasz do skansenu to

        przeciez tez musisz gdzies spac ;)

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane