- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (187 opinii)
- 2 "Zakaz dla rowerzystów na Sopockiej" (382 opinie)
- 3 Bruk nie zniknie, ale będzie remont (52 opinie)
- 4 Kamienica piękna, ale prace uciążliwe (28 opinii)
- 5 Schody samoróbki zastąpi chodnik (45 opinii)
- 6 Obława w Letnicy. Nowe fakty (91 opinii)
Autocasco tylko w wybranych tramwajach i autobusach w Trójmieście
ZKM Gdańsk i PKM Gdynia wykupują polisę autocasco wyłącznie najnowszym pojazdom. Dla miejskich przewoźników ubezpieczenia są bowiem za drogie. Za spowodowane szkody na drodze płaci zatem kierowca bądź motorniczy.
Są jednak wypadki, do których dochodzi z winy motorniczych lub kierowców autobusów. Tak m.in. w połowie marca, w pobliżu ul. Wita Stwosza nowy tramwaj PESA, wyjeżdżający z zajezdni, zderzył się z nieco starszym tramwajem typu 105N, który zawracał na pobliskiej pętli.
- Ubezpieczeniem autocasco są objęte tylko nowe tramwaje PESA. Pozostałe pojazdy - w tym autobusy - nie mają tej polisy - wyjaśnia Izabela Kozicka-Prus, rzecznik prasowy Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Kto zatem ponosi koszty napraw pojazdów nieobjętych dodatkowym ubezpieczeniem? - Jeśli szkoda wyrządzona jest z winy naszego pracownika, to według Kodeksu Pracy pokrywa on wysokość szkody do trzech pensji. Jeśli szkoda jest wyższa, to resztę kosztów pokrywa ZKM Gdańsk - tłumaczy rzecznik prasowy.
W gdyńskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej ubezpieczeniem dodatkowym autocasco objęte zostały także wyłącznie nowe autobusy, napędzane gazem ziemnym. Jednak kierowcom prowadzącym pojazdy bez dodatkowej polisy dyrekcja zaproponowała tzw. OC kierowcy.
- W razie spowodowania wypadku, kierowca autobusu nie będzie musiał oddawać trzech pensji. Koszty zostaną pokryte właśnie z polisy OC kierowcy. Wcześniej kierowca musi jednak zgodzić się na odciąganie od pensji niewielkich składek - wyjaśnia Kazimierz Gałkiewicz, prezes zarządu PKM.
W Gdyni, podobnie jak w Gdańsku, przewoźnik nie wykupił polis, bo są bardzo drogie. Na wysoką cenę polisy wpływa duże ryzyko wypadku, bowiem pojazdy poruszają się w ruchu miejskim i wykorzystywane są do prowadzenia działalności publicznej.
Jak podkreśla większość miejskich przewoźników, ich zmorą nie są naprawy powypadkowe, a akty wandalizmu pojazdów. To one najczęściej unieruchamiają pojazdy komunikacji miejskiej w zajezdniach.
- Kilka dni temu na Estakadzie Kwatkowskiego ktoś obrzucił kamieniami nasze trzy autobusy. Wymiana szyby w jednym z autobusów kosztuje 700 zł. Ponadto szyba musi zostać sprowadzona z Niemiec, co sprawia, że autobus stoi w warsztacie - opowiada Kazimierz Gałkiewicz.
- Monitoring w autobusach wiele tu nie pomaga, bo nie rejestruje tego, co się dzieje w dalszym otoczeniu pojazdu - dodaje.
Miejsca
Opinie (67) ponad 10 zablokowanych
-
2011-04-08 13:06
Przewoźnicy a nie ich pracownicy powinni opłacać składki i to za wszystkie pojazdy. (1)
Właściciel samochodu jest zobowiązany do opłacenia OC. Czy pojazdy komunikacji miejskiej są wyjątkowe? Motorniczowie/kierowcy nie popełniają błędów jak inni kierowcy? Skąd to wyróżnienie?
- 3 3
-
2011-04-08 16:45
O Bosch...
Czy naprawdę to taki wielki wysiłek umysłowy przeczytać tekst ze zrozumieniem?
Gdzie w tekscie jest choćby słowo o tym, ze ZKM czy PKM nie płacą OBOWIĄZKOWEGO ubezpieczenia OC pojazdów (także: szynowych)?
Nie płacą natomiast AC, które obowiązkowe nie jest.- 2 0
-
2011-04-08 23:50
Dobre
"Nowy tramwaj PESA zderzyl sie z nieco starszym tramwajem typu 105N".
Jak ten czas szybko leci.- 1 0
-
2011-04-09 17:43
mieszkaniec
no to motorniczy nie powinien traktować tramwaju jako przecinaka a tak nie jest szkoda.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.