• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bazgroły na zabytkowej kuźni na Oruni

Katarzyna Moritz
8 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Bazgroły zniszczyły elewacje i stolarkę zabytkowej kuźni na Oruni.
  • Bazgroły zniszczyły elewacje i stolarkę zabytkowej kuźni na Oruni.
  • Bazgroły zniszczyły elewacje i stolarkę zabytkowej kuźni na Oruni.

Bazgroły wykonane białą farbą pojawiły się na okiennicach, bramie oraz elewacji zabytkowej kuźni, w której działa, prowadzona społecznie, popularna kawiarnia na Oruni przy ul. Gościnnej zobacz na mapie Gdańska. Wstępnie straty szacowane są na kilka tysięcy złotych.



Gdzie widzisz najwięcej bazgrołów i graffiti?

Od 2012 roku w budynku działa kawiarnia Kuźnia, która stała się lokalną wizytówką Oruni. Prowadzą ją podopieczni Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, aktywizującej społecznie mieszkańców Oruni.

- Napisy odkryliśmy rano, jeszcze wczoraj ich nie było. Są na bramie, drzwiach, okiennicy i na elewacji. To pierwsze takie zdarzenie w tym miejscu. Dziwi nas to, bo wiemy, że mieszkańcy bardzo lubią kuźnię - mówi Piotr Wróblewski, dyrektor Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej.
Czytaj też: Orunia - zapomniana dzielnica, którą warto poznać

Sprawa jest kłopotliwa, gdyż budynek kuźni datowany jest na ok. 1880 rok i znajduje się w rejestrze zabytków. Figuruje tam od 1983 roku jako zespół domu podmiejskiego z kuźnią.

- Trudno powiedzieć, ile naprawa będzie kosztować, ale na pewno odrestaurowanie elewacji nie będzie proste, także ze względu na ewentualne uzgodnienia z konserwatorem, choćby w kwestii kolorystyki. Najpierw próbowaliśmy sami usunąć te bazgroły, dostaliśmy nawet taki specjalny preparat, ale nic to nie dało. Ponadto okazało się, że nasze ubezpieczenie nie obejmuje tego typu zdarzeń - wyjaśnia Wróblewski.
W tej sytuacji pomoc zadeklarował już Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, który nie wyklucza, że w przyszłości od frontu budynku pojawi się dodatkowe oświetlenie i monitoring.

Sprawa została zgłoszona na policję, która robi rozeznanie w tej sprawie, ustala też, czy zamontowana w rejonie pomnika Inki kamera uchwyciła moment, w którym ktoś niszczy zabytkową kuźnię.

Czytaj też: Nie żyje Artur W., znany gdański gangster

Napisy na Kuźni dotyczą Artura W., jednej z bardziej znanych postaci trójmiejskiego półświatka. 31 grudnia 2018 roku informowaliśmy o jego śmierci. Artur W. przez lata kojarzony był z tzw. gangiem Olgierda. I to właśnie jako "żołnierz" tego gangu miał brać udział w zabójstwie Daniela Z. ps. "Zachar". Podczas procesu zdecydował się jednak na współpracę z sądem i prokuraturą, co nie przysporzyło mu sympatii wśród byłych kolegów.

Miejsca

Opinie (157) 10 zablokowanych

  • Tylko bezmózgowiec i śmierdzący tchórz mógł zrobić coś takiego. Mam nadzieje, ze go złapią i porządnie ukarzą, by idiocie odechciało się do końca życia bazgrać po zabytkach.

    • 1 1

  • to budyń!!!!!!!!!!!!

    • 1 3

  • Gowniarze olgierdowi latają ze sprejami. Ale jaja nawet po śmierci chłopu nie dają spokoju d**ile wyklęci. Ale jak do zdjęcia z żołnierzami AK to pierwsi z hasłem Bóg honor ojczyzna

    • 5 1

  • to nie bazgroły

    to tfu-rczość wyklęta. i jako taka powinna być objęta ochroną konserwa-tora

    • 1 0

  • Jednak

    Jednak Polska ta zapierdziały kąt Europy.

    • 1 2

  • Polacy to bydło...

    I widać to na każdym kroku. Popatrzcie na przystanki autobusowe poza ścisłym centrum - wszystkie zdewastowane, lasy zaśmiecone, trawniki rozjechane przez samochody, a w piecach pali się śmieci, itd.

    • 3 1

  • trzeba

    mieć nadzieję, że wkrótce pierdyknie w ten glob coś ciężkiego z kosmosu...

    • 1 0

  • pewno FATSY znowu atakuje

    • 0 0

  • orunia

    zadnych inwestycji w tej dzielnicy same patole i pijaki leczenie pradem

    • 1 2

  • Przy ulicy Zator-Przytockiego

    stoi odnowiony mur wzdłuż torów kolejowych,który aż prosi się by go pomalować.No i pojawiły się bazgroły.Może zrobić konkurs na jego ozdobienie.Ładne graffiti typu tego jakie jest przy ul.Do Studzienki byłoby mile widziane.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane