- 1 73 loty Jacka Karnowskiego w pół roku (763 opinie)
- 2 Pasaż Podwale nie City Forum. Nowy wygląd (69 opinii)
- 3 Pożar w spalarni Port Service ugaszony (243 opinie)
- 4 Straciła 3 tys. zł, bo "koleżanka" prosiła o BlIK-a (115 opinii)
- 5 Muszą rozebrać do parteru nowy budynek (78 opinii)
- 6 "Kapsuła czasu" odnaleziona w leju po bombie (62 opinie)
Będzie bezpieczniej na Targu Węglowym?
Impreza sponsora Jarmarku w namiocie Speciala na Targu Węglowym oprócz rozrywki uczestnikom przyniosła udrękę mieszkańcom i turystom odwiedzającym Gdańsk. Od tygodnia wybuchały tam burdy, bójki, a okoliczne trawniki zamieniły się w szalet. Przyczyną jest słabe zabezpieczenie obiektu przez organizatora. Dzięki temu wielu gości namiotu, zamiast pić sprzedawane tam piwo, bez problemu wnosiło napój zakupiony taniej w sklepie, oraz mocniejsze alkohole. Ochroniarze nie reagowali.
- Kupujemy piwo w sklepach i wlewamy do plastikowych kufli. Możemy się napić lepszego piwa i dobrze zabawić - zwierzył się nam 20-letni Andrzej, mieszkaniec ul. Łąkowej.
Wczoraj zwróciliśmy na to uwagę władzom miasta i policji. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz polecił szefowi straży miejskiej polepszenie stanu bezpieczeństwa w namiocie i okolicach.
Paweł Kwiatkowski, rzecznik straży miejskiej w Gdańsku: - Służby zostaną przedłużone do czasu, kiedy imprezy przy namiocie będą się kończyć. Wszystkie patrole z okolic będą po godz. 19 zjeżdżać na Targ Węglowy i pozostaną tam do godz. 23. To w sumie kilkunastu funkcjonariuszy.
Awantury to też wynik złej kwalifikacji organizacji imprezy, która nie ma statusu masowej. Gdyby została tak określona, organizatorzy musieliby spełnić szereg wymogów wynikających przepisów.
- Jak to impreza niemasowa, to można zatrudnić dowolną liczbę ochroniarzy. Najczęściej zaniżoną. Nie muszą oni też posiadać żadnych uprawnień np. do noszenia broni, kursów. Bierzesz więc "ziutków" z ulicy i jest taniej, taniej, taniej - mówi "Gazecie" właściciel jednej ze znanych gdańskich firm ochroniarskich.
Jeżeli sytuacja na Targu Węglowym nie poprawi się, może wkroczyć urząd pomorskiego wojewody.
- Wojewoda może tu zainterweniować, jeżeli pojawią się skargi obywateli - okolicznych mieszkańców czy przedsiębiorców - na zakłócanie porządku, których przyczyną są goście tej imprezy - mówi rzecznik wojewody Beata Butwicka. - Wtedy w najgorszym wypadku nasz urząd może zakazać prowadzenia tej imprezy.
Wydarzenia
Opinie (47) 3 zablokowane
-
2007-08-08 00:23
Piwak na polu wymiotowym - wersja starówkowo - hanzeatycka
Jarmark Św. Dominika, sponsorowany przez markę Specjal !
Reszta w gestii Opatrzności.- 1 0
-
2007-08-08 00:35
a ja chetnie, jezeli pan pozwoli...
- 0 0
-
2007-08-08 00:52
ten jarmark to wiocha totalna! palanty nawet nie potrafią przewidzieć zachowań..
...szydło, mydło i powidło..
- 0 0
-
2007-08-08 01:01
Jak jest tak jest
a palantom z koszernej nic do tego!
Niech się lepiej zajmą włamaniami do obozów przez nawiedzonych rodaków- 0 0
-
2007-08-08 01:48
Opinia
Poziom tej imprezy swiadczy najlepiej o jej celu - prawdopodobnie ktoś ma po prostu wziąść pieniądze.Z roku na rok całość jest coraz bardziej ohydna, nie mówiąc o muzyce i opisanej powyzej atmosferze. Na taką kompromitację szkoda pieniędzy miasta.Organizatorzy mają ja po prostu zrobić - "odbębnić" stąd to impreza niemasowa.. Sytuacja sie tam nie poprawi. Pogadają.. popiszą.. do końca jarmarku a później :-) kogo to bedzie obchodzić
- 0 0
-
2007-08-08 02:29
"Kupujemy piwo w sklepach i wlewamy do plastikowych kufli. Możemy się napić lepszego piwa i dobrze zabawić - zwierzył się nam 20-letni Andrzej, mieszkaniec ul. Łąkowej.
Wczoraj zwróciliśmy na to uwagę władzom miasta i policji."
no i swietni jestescie, reporteRZyny z wyborczej. bo ludzie ktorzy pija piwo ze sklepu zamiast sikacza z nalewaka (tzn. nie mam nic do _butelkowego_ specjala) to podstawowe zrodlo burd i awantur. a juz kieszonkowcy to caly czas chleja (sklepowe) browary, to im pomaga w pracy.
hipokryzja. ludzie pijacy na widoku z kubkow w ogrodkach sa spoko. ludzie pijacy 3 metry dalej z puszki sa zli, nalezy im sie sie mandat.- 0 0
-
2007-08-08 05:51
tytuł dziwnie znajomy,
co roku w sezonie ogórkowym pojawia się problem "piwoszy", "kieszonkowców" i "wandali". I co roku są zapewnienia, że będzie bezpieczniej, będzie więcej patroli, służby przejdą kurs lub zostaną przeszkolone. Ha, ha, ha!
- 0 0
-
2007-08-08 06:14
sprawa jest prosta komplikują ją tylko ludzie
Wyjść z tej sytuacji jest wiele.Oto przykładowe wybiórczo podane
1. Wariant getta. Ogrodzić drutem kolczastym zrobić wlot dla klientów i wylot z drugiej strony najlepszy wariant
2. Zlikwidować to tałątajstwo pijane i będzie spokój
3. Ten od ochrony ziutek niech się nie mądruje bo on ma takie uprawnienia co mój pies- 0 0
-
2007-08-08 07:22
wesolutko
Koniecznie trzeba to uwzględnić, kiedy vice-prezydent Gdanska będzie zaskarżał w TK ustawę o wychowaniu w trzeźwości.
- 0 0
-
2007-08-08 08:13
i bardzo dziekujemy panie prezydencie. czytelny to sygnał dla wszystkich nieprawomrządnych itp itd ze od 19 zadna straz miejska im nie grozna. bo wszystkie siły beda skupione w jednym punkcie gdańska. hulaj dusza piekła nie ma. ,
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.