• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będzie śledztwo w sprawie zatonięcia doku ze statkiem

Robert Kiewlicz, Piotr Weltrowski
28 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 15:43 (28 kwietnia 2017)

Policja i prokuratura zajmą się sprawą wypadku w Stoczni Remontowej Nauta w Gdyni zobacz na mapie Gdyni. Do zdarzenia doszło w czwartek: dok, do którego wprowadzony był statek Hordafor V, przechylił się i zatonął. Sprawę wyjaśnia też specjalna komisja powołana przez samą stocznię.



Sądzisz, że ktoś zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za wypadek w stoczni?

Aktualizacja, godz. 15:43 W piątek po godz. 15 odbył się briefing prasowy prezesa Stoczni Nauta - Sławomira Latosa. Zapewnił on, że "sytuacja jest opanowana", stwierdził jednak, że na razie stocznia nie będzie udzielać żadnych informacji na temat możliwych przyczyn wypadku.

Jak dowiedzieliśmy się, dok, w którym znajdowała się remontowana jednostka, był dość stary - miał ponad 40 lat. Niemniej posiadał wszystkie stosowne atesty i dokumenty, które pozwalały na jego eksploatację.

W chwili obecnej cztery niezależne grupy pracują nad ustaleniem metody podniesienia doku i statku. Do współpracy zaproszono m.in. firmy z Holandii i Niemiec, w tym specjalistów, którzy zajmowali się podniesieniem statku Costa Concordia na Morzu Śródziemnym.

- Dopiero kiedy metoda przywrócenia stanu pierwotnego zostanie przygotowana i zaakceptowana, możliwe będzie oszacowanie ewentualnych strat - stwierdził podczas briefingu Latos.
Próbowaliśmy dowiedzieć się, ile czasu minęło od momentu zauważenia przechyłu do zatonięcia doku, ale prezes stoczni nie chciał udzielić takich informacji twierdząc, że wciąż nie są gotowe raporty z wypadku. Zaznaczył jednak, że "wszystko stało się bardzo szybko", dodał także, że najważniejszą rzeczą po zauważeniu przechyłu była natychmiastowa ewakuacja osób pracujących na statku.

Jak powiedział, stocznia jest ubezpieczona na wypadek podobnych zdarzeń.




Przyczyny czwartkowego zdarzenia badane są dwutorowo. Własne postępowanie prowadzi stocznia.

- Pozycja doku i umieszczonego w nim statku jest ustabilizowana. W nocy prace rozpoczął pojazd podwodny, którego zadaniem było sprawdzenie warunków pod dokiem - eksploracja dna morskiego wciąż trwa. Obecnie na miejscu pracuje zespół ekspertów, który monitoruje sytuację i bada przyczyny zdarzenia oraz rozpoczął planowanie operacji podnoszenia doku i jednostki z wody. Jeszcze dziś do stoczni przyjadą specjalistyczne firmy, które ocenią optymalne rozwiązania dotyczące operacji związanej z podniesieniem doku z wody - informuje Anna Maria Bulman, rzecznik prasowy Stoczni Nauta.
Podnoszenie doku i statku może trwać kilka miesięcy

Eksperci twierdzą, że sama operacja podnoszenia doku i statku nie będzie łatwa. To tak naprawdę podnoszenie dwóch jednostek i potrzebne jest do tego opracowanie osobnej technologii. W skrajnych wypadkach podnoszenie doku oraz statku może potrwać nawet do kilku miesięcy.

Niezależnie sprawę zbada też policja i prokuratura

- Na miejscu byliśmy od razu po wypadku. Ustaliliśmy świadków, część z nich wstępnie rozpytaliśmy, zabezpieczyliśmy też materiał dowodowy i będziemy teraz wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Oficjalnie śledztwa jeszcze nie wszczęto, ale jest to kwestia najbliższych godzin. Materiały zebrane przez policję trafią do prokuratury, a po ich analizie zapadnie decyzja odnośnie tego, w jakim kierunku powinno iść postępowanie. Nieoficjalnie policjanci przyznają, że będzie to wyjątkowo trudna sprawa.

W Naucie statek wraz z dokiem przewrócił się do wody


Na razie policja nie wypowiada się na temat nawet hipotetycznych przyczyn zdarzenia. Jak twierdzą policjanci, w czwartek koncentrowano się głównie na kwestii bezpieczeństwa pracowników stoczni - w momencie, gdy dok zaczął się przechylać, na statku pracowało 99 osób. Wszystkie one zostały bezpiecznie ewakuowane.

Przypomnijmy - do wypadku doszło w czwartek około godz. 13:30. Dok pływający przechylił się razem ze statkiem, po czym doszło do zatonięcia - zarówno doku, jak i statku Hordafor V. To norweski chemikaliowiec, przechodzący akurat remont w stoczni.

Kolejny film pokazujący zatoniecie statku

Miejsca

Opinie (169) 10 zablokowanych

  • Kogo wezwali aby wstępnie ocenić przyczyny???? (1)

    Otóż pana Henryka z Remontówki Gdańskiej z ekipą, bo wczoraj widziałem samochód Remontowej w Naucie.
    Latos nie ma pomysłu ani kadr aby ten bajzel ogarnąć: nie wie jak, nie ma kim, nie wie za ile i...... nie wie czy go posuną.
    Straty pójdą w miliony.

    • 13 1

    • a kim jest ten Latos żeby miał pomysł ? sam sobie odpowiedz.

      • 6 1

  • Ciekawe jak wyglądał telefon do armatora ...

    - Dzień dobry, czy to Państwo macie u nas na doku statek?
    - Tak!
    - No jest problem. Właśnie się wziął i przewrócił.
    - Jak to się przewrócił? Przecież jest w doku, a nie na Morzu Północnym podczas sztormu?!
    - No przewrócił się razem z dokiem ...
    - Tak się przecież nie da ...
    - Co się nie da! Co się nie da! Przyjedź i zobacz ...

    Niezły obciach. Wiarygodność stoczni nieźle spadła. Jak ten statek

    • 22 2

  • (2)

    Jak to się stało, że Pan Latos został prezesem stoczni?
    Jakieś plecy ma czy co?

    • 7 1

    • no poszukaj w necie Latos Bydgoszcz

      • 6 1

    • Ma wuja Latosa w rzàdzie, Togo co zakazał pigułek dzień po I antykoncepcji, nie oglàdasz telewizji , często się tam wygłupia. A swojà drogà tam rzàdzi dyrektor dyrektora to. Dyrektor handlu I Finansòw. Prawdziwego finansisty niedawno sie pozbyl. To on rozdaje karty

      • 5 0

  • Dywersja Tuska (2)

    o winie nie wspominam

    • 3 0

    • Nie wiesz ze ludzie lubia sie wyglupiac?

      • 0 0

    • tylko o dywersji

      i o alkoholu...

      • 1 0

  • Bedzie dobrze tylko finansowo Nauta dostanie po tylku. (2)

    Amerykanie podniesli z nowojorskiego dna przewrocona po pozarze wielka Normandie w 1944 roku. Uzywajac do tego technologii z polowy lat 30-stych. Jestem jednak pewien ze Norwedzy juz nie beda chcieli tego statku. 20-sto letni statek to tak jak prawie 12-sto letni samochod. Stocznia musi zaprojektowac supernowoczesny dok plywajacy i go zbudowac.

    • 5 1

    • w ładowniach tego statku idealny srebrzysty blask, ani śladu rdzy - to stal nierdzewna. (1)

      Dlaczego mieliby złomować? Cała nadbudówka uratowana.

      • 1 0

      • No to beda chcieli sprzedac.

        Za stary na remont o tej skali. Zreszta zobaczymy. Ludzie zmieniaja decyzje w zaleznosci od pogody i humoru....

        • 0 0

  • Czyja wina... (1)

    A może spytajcie sie PRSu?

    • 4 2

    • PRS jako towarzystwo także będzie zeznawać

      co do ważności terminów.

      • 1 0

  • Branża stoczniowa obraca milionami a płaci grosze.... (4)

    Są pewnie kluczowe stanowiska w stoczniach remontowych. W takich stoczniach trzeba mieć bardzo szeroki zakres wiedzy. Często nie ma czasu na analizę projektu, problemów. O sukcesie ekonomicznym projektu decyduje wiedza, szybkość podejmowania TRAFNYCH decyzji, szybka i rzeczowa reakcja na potrzeby armatora. Dobry inżynier od dokowania, project
    manager i inżynierowie branżowi to podstawa. Tym ludziom trzeba zapłacić. Pensje netto dla tych ludzi to rzędu 6-8 tysięcy, podczas gdy odpowiadają i za miliony złotych i obracają milionami, to są ochłapy. Powinny się zaczynać od 15tyś netto. Bo to jest elita stoczniowa, która steruje tym jak zrobić zysk. Jak się mało płaci - pensja rzędu przedstawiciela handlowego w Herbapolu - to się to się topi dok jak torebkę herbaty.....z Herbapolu.

    • 16 2

    • Poziom wynagrodzenia nie równa się kompetencjom i fachowej wiedzy (3)

      Idac twoim tokiem myslenia typowy lekarz w polsce usmierca ludzi, piekarz truje marnym chlebem, dentysta usuwa zamiadt leczyc zeby, nauczyciel nie nauczy a urzednik tylko macza torebke herbaty...

      • 1 2

      • Nie zazdrosc chlopcze

        Wyksztalcenie, zaangazowanie, doswiadczenie, odpowiedzialnosc i weekendy w robocie. 15000 to nie jest kosmos. To uczciwe wynagrodzenie za prace pma czy zastepcy.

        • 1 0

      • co za brednie......

        • 1 0

      • Dlaczego nie docenia sie fachowcow nizszego szczebla? Tych, którzy spawają w zbiornikach albo odwalają inną naprawdę ciężką robotę... Dlaczego mówi się tylko o podwyżkach dla kierowników - project managerow ... ZAPAMIĘTAJCIE - bez "robola" jak to niektórzy z was mówią nic nie zarobicie ..... chyba, że narobicie tylko strat dla stoczni.

        • 2 0

  • jak zatonął?

    jak zatonął - przecież pływa.

    • 3 0

  • Stocznie toną,Polska tonie ....wstyd ! Niecałe 2 lata rządów PiS , tyle wypadków limuzyn ,armi tez nie ma,służba zdrowia juz tez kuleje,szkolnictwo w haosie, tyle porządnych firm tonie-patrz lotos itp.

    • 10 9

  • (1)

    Ciekaw jestem ilu z tych komentujących kiedykolwiek było na doku pod statkiem albo chociaż widziało go z bardzo bliska. Wypadałoby wiedzieć chociaż co się komentuje a tu się produkuje polactwo spod znaku jedynych nieomylnych

    • 15 4

    • A ty bumelujesz przy kilbloku znawco

      • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane