• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez muskułów Brada Pitta

Michał Stąporek
7 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kres wspólnej przestrzeni?

Rozmowa z Abelardem Gizą, który nie ma numeru telefonu do Jima Jarmuscha, ale mimo to robi świetne filmy.



- Gdy byłem w liceum bardzo często porozumiewaliśmy się z kolegami poprzez cytaty z Monty Pythona. Dzisiejsi licealiści robią podobnie, ale niektórzy komunikują się także poprzez cytaty z Wożonka. Wiesz o tym?

- Może to mało skromne, ale też o tym słyszałem. Siostra kolegi opowiadała, że jej klasa planowała wspólną wycieczkę i ktoś powiedział, żeby pojechać gdzieś daleko kupując bilety last minute. Na to cała klasa mu odpowiedziała: twój stary last minute. Rozumiem, że używa się tekstów z Seksmisji, czy z Misia, ale z Wożonka? To niesamowite, ale i bardzo miłe. Kiedyś jechałem z kolegą pociągiem ze Szczecina i siedzieliśmy w przedziale z dużym dresiarzem, który jechał do Łeby. Pił piwo i nabrał ochotę na rozmowę z nami. Gdy zapytał co robimy, powiedzieliśmy, że robimy teatr i filmiki. Spytał się, czy widzieliśmy Wożonko. Odpowiedzieliśmy, że to nasz film. Powiedział, że będzie opowiadał ziomom - tak powiedział - że jechał z kolesiami, którzy zrobili Wożonko.

- Dresiarz nie był na was zły? Wożonko nie jest peanem pochwalnym na cześć tego środowiska.

- Cóż, rzeczywiście nas zaskoczył. Ale np. kolega który grał jednego z głównych dresów w Wożonku, dwa razy dzięki temu uniknął bitki. Podeszli do niego chłopcy i powiedzieli: grałeś w Wożonku, jesteś śmieszny, więc ci darujemy. Byłem pewien, że zlinczują nas wszystkich, ale okazało się, ze oni najwyraźniej pewnych tekstów nie czytają.

- To dobrze - to was uratowało.

- Dobrze i nie dobrze, ponieważ chciałem jednak jakoś ich ukłuć, delikatnie wbić szpilkę i dać im do myślenia.

- Czy wiedząc, że Wożonko zostało fajnie odebrane, tym bardziej niecierpliwie czekasz na premierę Towaru?

- No pewnie, tym bardziej, ze to dość niesamowite, że taki tani, i taki offowy film będzie miał dystrybucję w kinach - podobno aż w 20 kopiach. Film za 900 zł, który powstał w dwa miesiące.

- Towar powstał już ładnych parę miesięcy temu, ale wciąż nie widziała go szersza publiczność. Wiem, że nie jesteś do końca zadowolony z tego filmu i chciałbyś w nim jeszcze coś pozmieniać.

- Gdy robi się film, trzeba iść na wiele kompromisów. Mam coś w głowie, ale nigdy nie przedstawię tego idealnie, ponieważ muszę np. dostosować się do środków, jakie mam czyli do budżetu w wysokości 900 zł. Na kolejny kompromis idę przy montażu, gdy okazuje się że coś wygląda nie tak, jak miało wyglądać. Finał jest taki, że efekt końcowy daleki jest od ideału.

Gdy zajmowałem się głównie teatrem mogłem zmieniać wszystko przez cały czas. Publika dawała znać, kiedy coś szło nie tak. Jako aktor mogłem coś dodać w kolejnym przedstawieniu. Z filmem niestety jest inaczej i to mnie boli. Czasami czuję się z tym niefajnie.

- A czy taka niemoc nie działa stymulująco na artystę? Aktor w teatrze może swoje pomysły wprowadzić w życie na kolejnym przedstawieniu, a ciebie nosi i musisz zrobić kolejny film.

- Rzeczywiście tak jest. Przez to uczucie zawsze mam ochotę zrobić coś nowego, żeby kilka elementów poprawić. Nie zawsze to wychodzi, bo czasami mam świadomość czegoś, ale nie ma narzędzi, by to wyrazić. Ale faktycznie często się budzę z potrzebą zrobienia czegoś nowego.

- Niektórzy budzą się z potrzebą spsikania swojego dresu dezodorantem. [w Wożonku, jeden z bohaterów po przebudzeniu używa dezodorantu w celu odświeżenia swojego dresu i adidasów - przyp. red.]

- No tak, a ja lubię po przebudzeniu wymyślić coś nowego. Nie lubię stałości i dlatego kocham robić filmy, bo film robisz raz i koniec, musisz się wziąć za coś innego. No, ale na razie nikt mi nie dał np. 20 tys. na kolejny film, więc robię parę innych rzeczy. Piszę teksty np. do gazety Chichot, cały czas wymyślam skecze do Grupy Teatralnej Muflasz i do kabaretu Limo.

- Nie masz czasem takich myśli: zrobiłem film za 900 zł, to będę sławny jak Tarantino, który zaczynał podobnie?

- No co ty. Raczej mam nadzieję, ze dystrybutor nie straci na całym projekcie. Byłoby mi wobec niego naprawdę głupio. Bardzo bym chciał, żeby udało się zebrać choć trochę pieniędzy, żeby następny film był jeszcze lepszy.

- Czyli masz już w głowie następny film? Zarzuciłeś inną działalność: kabaretową i teatralną?

- Teatralną na jakiś czas tak, kabaret cały czas robię, ponieważ Limo jest moim źródłem utrzymania. Jeździmy po Polsce i dajemy koncerty. Z tego żyję. Grupa Teatralna Muflasz ma przerwę, bo jeden z kolegów wyjechał do Stanów, ale niedługo wróci. W grudniu przewidziana jest reaktywacja.

- To ciekawe, że filmy robisz dla przyjemności, a z kabaretu się utrzymujesz. Zawsze mi się wydawało, że łatwiej jest robić odwrotnie.

- Robienie filmów to moja ogromna pasja. Chciałbym żyć robiąc filmy. Nie tyle zarabiać kokosy, tylko zawsze mieć na następny film. Nie bardzo wiem jak to zrobić, bo nie słyszałem o nikim, kto żyłby z robienia filmów niezależnych.

- Nie gadałeś o tym z Jimem Jarmuschem?

- Na razie nie mam jeszcze jego numeru telefonu.

- Gdyby pewnego dnia przyszedł do ciebie jakiś mecenas sztuki i powiedział: starczy już w Polsce tych komedii Olafa Lubaszenki. Giza, zrób coś śmiesznego i inteligentnego za mój milion. Wiedziałbyś jak się do tego zabrać?

- To nie takie proste. Kiedy masz kamerę i chcesz zrobić film bez pieniędzy, to wszyscy się tym dobrze bawią i grają dla ciebie za darmo. Jesteś naprawdę niezależnym filmowcem. Jednak oczko wyżej zaczynają się schody. Chcesz zrobić fajny przejazd kamery, to musisz wynająć szyny za 500 zł za dzień. Chcesz żeby przyszli ludzie do kina, to musisz mieć chociaż jedną znaną twarz. Gdy nie masz kasy, to dzwonisz na bezczelnego i mówisz: szanowny panie Janie Machulski, robimy film za darmo, czy nie zagrałby Pan w jednej scenie? On na to: dobra chłopaki, nie ma sprawy. Ale jak do Pana Jana Machulskiego zadzwoni ktoś, kto ma milion złotych, to ten odpowie: oczywiście, że zagram, ale podziel się tym milionem. Niezależne kino można robić albo za darmo, albo za ogromne pieniądze, gdy stać cię naprawdę na wszystko.

- Spotkałem się z opinią, że Twoje filmy są jak Tarantino i Guy Ritchi w jednym.

- Obaj są dla mnie kosmitami, więc bardzo cieszy mnie taka opinia. Towar rzeczywiście jest w stylu Ritchiego, choćby gangsterski klimat, pocięcie wątków i montaż. Nie nastawiaj się jednak na Brada Pitta prężącego muskuły.

Opinie (7)

  • ale czemu to takie odgrzewane? i wtorne do samych siebie? Towar moze nie jest w zamierzeniu smieszny, ale poprzez to, ze ma podobna konwencje, ba! nawet w duzej mierze fabule do Wozonka, staje sie taki...

    przeciez nie chodzi o to, zeby sie przescignac w ilosci scen z czarna Alfa pedzaca Gdanskiem czy porywanych/gwalconych dziewczyn.

    ogladajac Towar mialem wrazenie, ze...
    odwrocilem sie na chwile od ekran i nawet zapomnialem jakie mialem wrazenie, i to boli wlasnie. w kazdym razie zmeczyl mnie ten film :(

    sciezka dzwiekowa za to jak najbardziej OK :D

    • 0 0

  • Guy Ritchi z rozpaczy krzyczy
    Film Abelarda skacze mu do gardła

    • 0 0

  • Temu panu dziękujemy!

    Wożonko to kompletna porażka na poziomie gimnazjalistów, no, pierwszych klas liceum... Zbawca świata, dresiarzy będzie nawracał;-/ Nie wiem, co ludzie widzą też w jego kabarecie. Mi ten człowiek i jego twórczość kompletnie nie przypada do gustu.

    • 1 3

  • PEACE

    Moim zdaniem wośonko jest świetne, niestety towaru jeszcze nie oglądałam ale slyszałam, że jes prawie tak zjabisty jak wożonko. Abelard rządzisz stary!!

    • 0 0

  • :)

    czego jak czego, ale do kabaretu nie ma sie absolutnie czego uczepic! Po prostu zaj..efajny :) dowcip ambitny, a przy tym blyskotliwy i czesto zaskakujacy.
    komu sie nie podoba,niech nie oglada, co za filozofia. Niech sobie np. kupi browca i zalega w dogodniejszych dla niego miejscach. Albo puszy na bankietach, whatever.

    • 1 0

  • WOŻONKU RULLLEEZZZZZZ !!!!!!!!!!!!

    Filmik bardzo dobry !!!!!!!!!!!! Niestety polskie "prawdziwe" kino nie wydało od bardzo dawna nic równie dobrego !!! Już polecam i promuję ten film !!!!! Ten gość będzie kimś !!!!!!!!!!!!!!!!

    • 1 0

  • TWOJ STARY

    TWOJ STARY to text z wozonka ?
    chyba tylko tam wykorzystany nic wiecej
    film swoja droga oka
    tylko moglby byc troche bardziej dynamiczny

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane