• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bizantyjski wizjoner odwołany

Michał Stąporek
23 czerwca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Maciej Nowak: feniks z popiołów?

Dyrektor Teatru Wybrzeże Maciej Nowak, został odwołany ze stanowiska. Pokieruje teatrem już tylko do jesieni. Marszałek województwa chce jak najszybciej rozpisać konkurs na jego następcę.



Marszałek Jan Kozłowski postanowił odwołać Macieja Nowaka ze względu na długi, jakie ma kierowana przez niego placówka. Wynoszą one ponad 1 mln zł. Pomimo tego, że w ostatnich dniach dyrekcja spłaciła ok. 200 tys. zł zobowiązań, marszałek pozostał nieugięty.

Tym bardziej, że miał moralne prawo odwołać dyrektora Nowaka. Na początku tego roku obaj ponowie zawarli ustne porozumienie, że jeżeli teatrowi nie uda się spłacić długów do czerwca, Maciej Nowak odejdzie. Dzis słowo ciałem się stało.

- Biuro audytu Urzędu Marszałkowskiego przeprowadziło kontrolę w Teatrze Wybrzeże i wykazało długi. W związku z tym marszałek Jan Kozłowski postanowił odwołać Macieja Nowaka z funkcji dyrektora Teatru Wybrzeże i jak najszybciej rozpisać konkurs na jego miejsce - informuje Małgorzata Pisarewicz z Urzędu Marszałkowskiego województwa pomorskiego. Dodaje, że Maciej Nowak będzie kierował teatrem do premiery sztuki o Lechu Wałęsie, która odbędzie się jesienią tego roku.

Co o zwolnieniu Maciej Nowaka sądzą trójmiejscy ludzie teatru i kultury?

Jacek Bunsch, dyrektor gdyńskiego Teatru im. Gombrowicza zwraca uwagę na złożoność całej sprawy. Jego zdaniem sytuacja finansowa w jakiej znalazł się Teatr Wybrzeże jest porażająca i niedopuszczalna. - Wszyscy powinni grać według tych samych reguł - twierdzi Jacek Bunsch. Z drugiej strony zwraca uwagę, że Wybrzeże pod kierownictwem Macieja Nowaka wywoływało wiele twórczego fermentu i prowokowało do ciekawych dyskusji. Stawia jednak pytanie o zasadność prezentowania wyłącznie awangardowych inscenizacji. - Nie jestem pewny czy ta awangarda zachowała jeszce świeżość - zastanawia się Jacek Bunsch. Dyrektor Teatru im. Gombrowicza nie chce spekulować kto mógłby objąć schedę po Macieju Nowaku. - Władze województwa będą musiały znaleźć nie tylko sprawnego administratora, ale także kogoś z wizją artystyczną tego teatru.

André Hübner Ochodlo, dyrektor sopockiego Teatru Atelier odmówił skomentowania całej sprawy. Bardziej rozmowna była Bronisława Dejna, wiceszefowa Nadbałtyckiego Centrum Kultury. Maciej Nowak kierował tą instytucja zanim został szefem Teatru Wybrzeże.

- Teatr nie jest zakładem produkcyjnym, gdzie najważniejszy jest bilans. Jeżeli chce się mieć życie kulturalne w mieście, to trzeba mieć tętniący życiem teatr. Takie było Wybrzeże pod kierownictwem Macieja Nowaka. Przygotował 56 premier. Wystawiali tu najlepsi reżyserzy w Polsce - w głosie Bronisławy Dejny słychać zarówno smutek, jak i złość. - Jeżeli chciano zatrudnić buchaltera, nie trzeba było angażować Macieja Nowaka. Wiadomo przecież, że to człowiek wielkiej fantazji. Wizjoner, a nie księgowy.

Ogromna ilość premier, która w oczach Bronisławy Dejny jest wielkim osiągnięciem Macieja Nowaka, mogła byc jednym z gwoździ do trumny jego dyrektorowania. - Szef uwielbia bizantyjski przepych. Nie interesują go finanse, lecz efekt artystyczny - twierdzi jeden z pracowników TW. - Wydaje mi się, że 13 premier w sezonie to trochę zbyt wiele.

Wiceszefowa NCK nie chciała spekulować na temat nastepcy Macieja Nowaka. - O tym zdecydują politycy. Sądzę, że odwołano go dlatego, że dla wielu osób pojęcie artystycznej wolności jest kompletnie niezrozumiałe. Słowa wolność określają jako opozycję do bycia w więzieniu. Ale żeby to zrozumieć potrzeba wyobraźni.

Maciej Nowak spodziewał się decyzji o odwołaniu od kilku dni. Żegnał się ze znajomymi i przygotowywał do opuszczenia stanowiska, które piastował od jesieni 2000 r.

Miejsca

Opinie (133) 1 zablokowana

  • temat "bizantyjski wizjoner" prowokuje do wizji

    • 0 0

  • Mam nadzieję że nowy dyrektor wywali te obrzydliwe drzwi i przestanie wystawiać teksty których sam do końca nie zasmakował.

    • 0 0

  • Gallux - tak na marginesie

    wczoraj po dłuższym czasie wybrałem się do Sopotu w okolice plaży celem bezstresowej konsumpcji piwa.
    Wytłumacz mi co za kretyn-idiota ogrodził kawałek plaży i nadał temu nazwę "the beach copacabana"?
    czy już jakiemuś wizjonerowi się półkule pomieszłay?
    Czy nazwa "Plaża Sopot" brzmiałaby po burakowemu?

    • 0 0

  • protest!

    Tak nie może być wreszcie zaczęło coś się dziąć w tym naszym Gdańsku dzięki Nowakowi a tu odwołanie. Z tego wniosek że być moze za małe fundusze idą z miasta a co władze chcą doprowadzić do zastoju w naszym teatrze by zapewne wpuścic tam"swojego"człowieka.

    • 0 0

  • hmmm
    a ja wczoraj przedwczoraj i w niedziele:)
    co do "copacabany" nie mam nic naprzeciw, bo wygląda estetycznie a zaraz uzupełnie o inne powody
    widziałem na wiesne jak stawiali to centrum plażowej rozrywki
    po jakości użytych materiałów technologii i kolorach kombinezonów wykonawców uznałem że spełnione są europejskie normy i pisze to bez śmiechu
    rozszerzenie tego o ogrodzony estetycznie płotkiem kawałek plaży jest oazą dla młodych kobitek przed chamstwem jakie ujrzałem i kurde jak JaJacek czegoś nie zrobi naśle chyba skinów
    otóż na wydmie pomiedzy molem łazienkami z lubością zagnieździli sie menele zbieracze
    lutują swoje wynalazki zaczepiając niewybrednie a to zecika a to o pecika (idź i nie wracaj)
    jeden podrapany żyletką we wszystkich możliwych miejscach brudnych nachach wytatuowany jak wódz maorysów pod wpływem denaturatu wciął sie młodej fajnej parze co se rozciągnęła siatke i chciała pograć
    ile k..w przy nieodebranych piłkach rzucił nie zlicze ważne że raz trafił
    inny obchodząc wkoło ludzi sępił o zecika uważnie filując na pitraszony
    i to mnie gryzie panie Prezydencie bardzo
    cugle mam jakby co:)

    • 0 0

  • z kół zblizonych do emerytowanych cinkciarzy wiem, że chodzi o szklane obligacje czyli butelki jakie skutkiem rozsądnej nazwałbym ją "złotą" decyzji o zakazie spożywania napojów powszechnie uznawanych za groźne w dużej ilości spożywanych przez pseudosmakoszy
    za wyjątkiem sopockiej plaży
    nie chciałbym wylania dziecka z kąpielą tym bardzie, że podobne "uwolnienia" mają inne gminy z kawałkiem ładnej chetnie uczęszczanej plaży
    zatem mamy butelki i mamy inwestorów w szklane obligacje i nie możemy zabronić im inwestować bo jest demokracja, ale coś z tym fantem trzeba zrobić:(
    nie pozwólmy chamstwu decydować o cuglach

    • 0 0

  • gallux

    Jako Sopocianin powinieneś się domagać, żeby malowane lale z szachownicą na otoku czapki (zwani także strażą miejską) partolowali te rejony o których piszesz.

    Już oczami wyobraźni widzę: 4 Pamele Anderson z strojach w szachownicę z napisem Sopocki Słoneczny Patrol, lub żeby w****.ć Bola Sopot Sunny Patrol.

    • 0 0

  • możnaby co prawda za słowa na K i CH karac ich mandatami ale jak wiesz jest to jak zawracanie kijem wisły
    nie można im zabronić ze względu na tzw niewkonweniowanie w otoczenie, bo nie znamy prawnej podstawy
    ręce mi opadają, bo widzę problem którego jedynym rozwiązaniem byłby zakaz spożywania, ale tego nie akceptuje
    może jakieś środki zachęty???
    może rozmowa w cztery oczy, że jak jeszcze raz przyjdzie bez krawata to sie go wywiezie pod lublin??
    no kurde nie wiem sam

    • 0 0

  • co Wy pleciecie?

    czy naprawde tak trudno zrozumiec, ze jesli ktos:
    1. wydaje wiecej firmowych pieniedzy niz ma i niz planowano
    2. nie wywiazuje sie z podjetych zobowiazan wobec szefa
    3. nie dotrzymuje umow
    to najzwyczajniej w swiecie (cywilizowanym) traci robote?
    to nie ma nic wspolnego z jego orientacja, religia czy kolorem skory!
    Wyobrazcie sobie obroncy wdow i ucisnionych sytuacje, ze w pracy przygotowaliscie swietny produkt, ale przekroczyliscie budzet tak, ze trzeba wstrzymac wszystkie inne projekty, zwolnic kupe ludzi i przeniesc sie z biurem do zaplesnialego ale tanszego lokalu. I co, szef ma was za to poklepac po plecach, czy wywalic na zbity pysk?

    • 0 0

  • Gallux

    to fakt że menele już łażą
    jakeśmy z żoną siedzieli to ze 2-ch podeszło że niby na "chlebek" potrzebują...
    no ale rzekłem, że ja też!
    Co do estetyczności miejsca - nie mam nic na przeciwko, ale do nazwy - tak!
    czy jak panienka ściągnie spinakera na "copacabanie" to lepiej się opali niż na "Plaży Sopot"
    A poza tym i tak me Jelitkowo jest symaptyczniejsze, hehehehe i tyż tam panienki bez meneli sie opalają.

    Wy Olis!

    Wy mnie tu Pamelą ani innymi girlaskami nie szczujcie!
    Bo panienka o słusznych kształtach w dobre bikini odziana większą wyobraźnię czyni niż taka do rosołu bez makaronu!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane