• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Burza wokół ZSZ nr 10

Sylwia Ressel
3 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Żaden egzaminacyjny stres nie da się porównać z tym, który przeżywają teraz uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 10 przy ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku. Powód: władze miasta zamierzają zlikwidować szkołę. Uczniów i nauczycieli zaś umieścić w innych gdańskich placówkach oświatowych. Ponoć tam im będzie lepiej. A i miasto zyska... budynek w doskonałym punkcie. - Chyba siłą będą nas musieli wypędzić ze szkoły, bo inaczej murów nie opuścimy - denerwują się uczniowie ZSZ nr 10.

Od kilku dni w szkole panuje wisielczy nastrój. Wykładowcy zaciskają zęby i pięści. Bo jakże to tak? Dlaczego władze miasta chcą zniszczyć placówkę, w której uczniowie chętnie zostają po lekcjach, by rozwijać zainteresowania? Szkołę, która każdego roku jest oblegana przez młodzież chcącą przejść tam solidną edukację. Placówkę szczycącą się certyfikatem "Szkoły Przyjaznej Uczniowi", wieloma finalistami konkursów przedmiotowych i olimpiad. Wreszcie, która ma doskonale wyposażone pracownie komputerowe i warsztaty. To nie przypadek, że właśnie w "dziesiątce" powstał klub Unii Europejskiej, kabaret. Jej podopieczni nie ograniczają się do odfajkowania lekcji. W szkole realizują swoje zainteresowania.

Łakomy kąsek

- Władze miasta zaskoczyły nas zapowiedzią likwidacji naszej placówki - powiedziała Jolanta Śmigierska, dyrektor ZSZ nr 10 w Gdańsku. - Zakpiły z nas. Jeszcze piątego lutego dostaliśmy zezwolenie z gdańskiego magistratu na organizację kolejnego roku szkolnego i nabór do pierwszych klas. Natomiast w środę wiceprezydent Nocny dosłownie zwalił nas z nóg informacją o zamiarze zlikwidowania szkoły.

Uczniowie i wykładowcy musieliby od przyszłego roku szkolnego edukować się w innych, ponoć lepiej wyposażonych placówkach.

- Miasto chce część osób przenieść do Zespołu Szkół Elektrycznych, część do Zespołu Szkół Energetycznych - irytuje się Paweł Kordowski, uczeń czwartej klasy technikum elektronicznego w ZSZ nr 10. - Pozostałych - do Zespołu Szkół Budownictwa Okrętowego. To jakaś paranoja. Nikt nie spytał o zdanie ani nauczycieli, ani nas i naszych rodziców. Nie wiem, jak pan prezydent to sobie wyobraża. W przyszłym roku mam maturę. I co? Mam piątą klasę zaliczać w nowej szkole, w innych warunkach? Mnie jest dobrze w "dziesiątce". Wybrałem ją nieprzypadkowo, bo to dobra szkoła. Władze miasta powinny uszanować nasze młodzieńcze decyzje!

- Co roku do "dziesiątki" jest znacznie więcej kandydatów niż miejsc - stwierdził Michał Kruszewski, uczeń technikum elektronicznego w ZSZ nr 10. - To nie przypadek. Ta szkoła jest ceniona, ma wieloletnią dobrą tradycję. Miasto chce to wszystko zniweczyć jednym posunięciem. Głupim, bo może ono zaszkodzić wielu młodym ludziom i wykładowcom. Przeżywamy teraz ogromny stres!

Podopieczni "dziesiątki" wręczyli list protestacyjny radnym Gdańska. W piątek w szkole zwołano nadzwyczajne posiedzenie rady pedagogicznej, w którym uczestniczyli też uczniowie i ich rodzice.

- Pomysł miasta jest absurdalny - twierdzili rodzice. - Kto nam zagwarantuje, że po przeniesieniu do innych szkół nasze dzieci będą się uczyły w tak przyjaznej atmosferze jak obecnie? Poza tym, włodarze winni skonsultować sprawę z zainteresowanymi. Tymczasem nikt nie zapytał o zdanie ani wykładowców, ani nas i młodzieży. Tak się nie postępuje.

Beata Wierzba, ucząca w "dziesiątce" m.in. przedmiotów ekonomicznych, nie ma złudzeń.

- Wygląda na to, że miasto po prostu potrzebuje budynku naszej szkoły do własnych celów - denerwuje się Beata Wierzba. - To przecież łakomy kąsek. Obiekt jest świetnie położony, przy głównej arterii Trójmiasta. Zapewne ktoś ma na niego apetyt, a miasto liczy, że z wynajmu będzie miało spore pieniądze. W grę może wchodzić na przykład jakaś prywatna szkoła. Te mają kasę...


Miejskie porządki

Rodzice i uczniowie "dziesiątki" zapowiadają, że poruszą góry (trafią m.in. do wojewody, kuratora), by ocalić szkołę. Niewykluczone też, że zorganizują w Gdańsku manifestację w geście protestu przeciwko zamierzeniom władz Gdańska. Tymczasem włodarze twardo obstają przy swoim.

- Planowana likwidacja szkoły numer 10 to wynik reorganizacji sieci szkół - powiedział Waldemar Nocny, wiceprezydent Gdańska. - Do końca lutego byliśmy zobligowani przedstawić pomorskiemu kuratorowi listę tych placówek, które naszym zdaniem powinny być zlikwidowane choćby dlatego, że przegrywają z podobnymi szkołami pod względem zaplecza dydaktycznego, wyposażenia. Tak jest w przypadku ZSZ nr 10, w którym nie ma nawet sali gimnastycznej. Jego uczniowie i nauczyciele powinni być przeniesieni do innych szkół o tym samym profilu nauczania, w lepsze warunki i możliwości rozwoju. Chcemy tylko dobra młodzieży i wykładowców.

Zdaniem wiceprezydenta Nocnego, absurdem jest zarzucanie władzom miasta, że mają już kupca na obiekt przy ul. Grunwaldzkiej i dlatego chcą zlikwidować szkołę.

- Pozyskany budynek "10" miasto może przekazać najwyżej na cele edukacyjne, oświatowe lub społeczne - dodał Waldemar Nocny. - Innej możliwości nie ma.

Miasto kontra kuratorium?

Decyzję o likwidacji szkoły musi podjąć uchwałą Rada Miasta Gdańska.
- I mamy nadzieję, że tak się właśnie stanie - stwierdził Jerzy Rembalski, rzecznik prezydenta Gdańska. - Idzie niż demograficzny. W Gdańsku jest za dużo zawodówek, za mało liceów. Czas to zmienić.

Pewne wątpliwości ma jednak Krzysztof Weyna, wicekurator pomorski, u którego interweniowali przedstawiciele ZSZ nr 10.
Bo to właśnie Pomorskie Kuratorium Oświaty musi zaopiniować propozycję miasta dotyczące likwidacji szkoły. A decyzja instytucji jest dla władz miasta wiążąca (jeśli kuratorium nie zgodzi się na likwidację placówki, miasto nie może operacji przeprowadzić).

- Chodzi o bardzo dobrą szkołę, bardziej niż inne nastawioną na uczniów - powiedział Krzysztof Weyna. - Do tego jej uczniowie - są przeciwni likwidacji. Musimy więc bardzo dokładnie rozważyć sprawę. Mamy kilka dni na wydanie opinii.

Krzysztof Mincewicz, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Gdańsku, ma nadzieję, że decyzja kuratorium będzie pokrywała się z tą, podjętą przez miasto.

- W przeciwnym razie trzeba zadać sobie pytanie, jaki jest sens istnienia organu nadzoru - kuratorium - obok organu prowadzącego sprawy szkół - miasta - twierdzi Krzysztof Mincewicz. - W końcu to urzędnicy miejscy wiedzą najlepiej w jakim kierunku winna pójść w gminie reorganizacja sieci szkolnej. Kuratorium powinno pomagać, a nie przeszkadzać.

Eugeniusz Węgrzyn, wiceprzewodniczący Rady Miasta, trzyma stronę przedstawicieli ZSZ nr 10.
- Moim zdaniem pomysł zlikwidowania akurat "dziesiątki" jest bardzo zły - powiedział Eugeniusz Węgrzyn. - I oby na pomyśle się skończyło...
Głos WybrzeżaSylwia Ressel

Opinie (36) 4 zablokowane

  • Alex,

    o to to, też tak mi się wydaje.
    I jeszcze dodam, że nieprawdą jest, że szkoły przygotowujące do zawodu są niepotrzebne. Czy po liceum ogólnokształcącym absolwent ma zawód? Nie ma, musi iść na studia lub do szkoły pomaturalnej. Są różne sytuacje, niektórzy uczniowie nie mają możliwości (intelektualnych, finansowych) pójścia tą drogą. Po zawodówce można kontynuować naukę w technikum lub (jak życie zmusza) iść do pracy. Dokładnie taki sens miała w swoich założeniach reforma oświaty, ostatnie klasy gimnazjum miały być zróżnicowane na "ogólne" oraz "zawodowe".

    • 0 0

  • po kolejnych reformach w szkolnictwie panuje taki bajzel, że człowiek przestaje już rozumieć o co CHODZI
    tu są dwie sprawy
    pierwsza
    to czy potrzeba szkół o tym profilu??
    dziś gdy do stawiania ścianek kartonowo-gipsowych itp można po kilkugodzinnym przyuczeniu
    2 albo 3 lata nauki to przesada
    zawodówki z racji zawodów do jakich przyuczają są reliktem
    tutaj czytamy o technikum o specjalizacji poszukiwanej na rynku
    prędzej można by zlikwidować bez szkody wspominany tu zespół szkół budownictwa okrętowego bo stoczni raczej nie odtworzymy w najbliższym czasie
    sprawa druga wazniejsza to PRAWDZIWE PRZYCZYNY
    przyłączam się do opinii, że budynek zostanie wydzierżawiony jakiemuś "krewnemu królika" i powstanie tam chociażby niepubliczna placówka oświatowa
    dająca konkretne etaty i kase dla reszty króliczego stada

    • 0 0

  • Szkoła bez sali gimnastycznej?!!?

    Taka szkoła nie spełnia norm Unii Europejskiej.A komputery w pracowni powinny mieć zegar minimum 700 Mhz.Parkingu na 100 samochodów też nie ma.Niech zbudują podziemną salę gimnastyczną,parking, unowocześnią sprzęt i po problemie.Oczywiście muszą podnieść komitet rodzicielski.

    • 0 0

  • zostawcie 10!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • jestem ciekawa

    1) po ilu uczniow będzie w klasie w nowej szkole
    2)Ilu nauczycieli straci prace
    3)Dlaczego dzieci mają miec trudniejsze warunki dojazdu?
    4)komu zostanie oddany budynek-przeciez to nie tajemnica panstwowa
    dlaczego takie plany uzasadnic czy tylko chodzi o standardy unijne?

    • 0 0

  • odpowiadamy

    po ilu wejdzie
    ilu trzeba
    dlatego
    komuś
    dlatego
    coś jeszcze sobie życzy starsza pani??

    • 0 0

  • ZSZ NR 10 TO BARDZO DOBRA SZKOLA !!!!! NIE ROZUMIEM DLACZEGO MACIE JA LIKWIDOWAC!!!!!TO PARANOJA!!!!!!!KOMPLETNIE BEZ SENSU!!!!!!!CO MAJA ZROBIC UCZNIOWIE TEJ SZKOLY!?GDZIE MAJA TERAZ SIE UDAC?ADAMOWICZ CZASEM MOGLBY POMYSLEC ZANIM COS ZROBI!PATAŁACH JEDEN!!!GDZIE POJDA TEGOROCZNI ABSOLWENCI?!NIE BEDA MOGLI ZDAC MATURY A PRZECIERZ TAK CIEZKO NA TO PRACOWALI!

    • 0 0

  • zyczymy sobie wszystkich informacji

    to prosba do osoby ktora sie podpisala kuratorium

    • 0 0

  • nie tylko stara ale jeszcze na dodatek NAIWNA:)

    • 0 0

  • UG

    "Taka szkoła nie spełnia norm Unii Europejskiej.A komputery w pracowni powinny mieć zegar minimum 700 Mhz.Parkingu na 100 samochodów też nie ma."
    A ile szkol w Unii spelnia takie warunki?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane