- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (151 opinii)
- 2 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (82 opinie)
- 3 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (169 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (153 opinie)
- 5 Parawaniarze już anektują plaże (76 opinii)
- 6 Remont przed budową Drogi Zielonej (167 opinii)
CBA uderza w Trójmieście
8 października 2007 (artykuł sprzed 16 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Chcą dymisji dyrektora Łucyka i informacji od prezydenta Szczurka
Centralne Biuro Antykorupcyjne zażądało od władz Gdańska, Gdyni i Sopotu wszystkich informacji na temat sprzedaży mienia komunalnego w ciągu ostatnich 17 lat. W piątek funkcjonariusze biura zatrzymali gdyńską urzędniczkę, która mogła fałszować dokumenty przy próbie przekształcenia terenu na Oksywiu w działkę budowlaną.- Wystąpiono do nas z prośbą o udostępnienie dokumentów dotyczących sprzedaży wszelkich nieruchomości. Dotyczy to ogromnej rzeszy mieszkańców, bo ok. 6 tys. Uważamy, że dla bezpieczeństwa ich danych osobowych sprawa powinna być wyjaśniona - powiedział zastępca prezydenta Sopotu Paweł Orłowski, cytowany przez Gazetę Wyborczą.
CBA wystąpiło o przygotowanie zestawień transakcji trzy tygodnie temu, ale informację o tym podano dopiero w niedzielę.
Za to już w piątek funkcjonariusze biura weszli do gdyńskiego urzędu miejskiego i zatrzymali pracownicę Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Jadwigę P.. Olsztyńska prokuratura Okręgowa postawiła kobiecie zarzuty przekroczenia uprawnień i fałszowania dokumentów.
Jej zatrzymanie jest związane z wycinką ponad 4 tys. drzew przy ul. Bosmańskiej na Oksywiu w grudniu ubiegłego roku. Jako inspektor ochrony środowiska potrzebowała dwóch dni od złożenia wniosku, by zgodzić się na wycięcie drzew rosnących na tym terenie. Zaakceptowała argumentację właściciela działki, że 3045 drzew to "sztuki suche, zamierające i wiatrołomy". Później biegli stwierdzili, że pod topór poszły niemal wyłącznie zdrowe drzewa.
Dwa miesiące później Jadwiga P. zgodziła się na wycinkę niemal tysiąca kolejnych drzew na tej samej działce (właściciel prosił o 1175). Tym razem zgodę uzależniono od wpłacenia przez wnioskodawcę 50 tys. zł.
Dlaczego właściciel terenu przy Bosmańskiej wycinał drzewa ze swojej działki? We wniosku napisał, ze chce przywrócić terenowi jego pierwotny charakter, czyli przeznaczyć go na ... pastwisko. Jednak w tym samym czasie w Urzędzie Miejskim leżał już inny wniosek, w którym ten sam właściciel prosił o przekształcenie tego terenu w działkę budowlaną. Nie chodziło bynajmniej o budowę pomieszczeń dla zwierząt hodowlanych, lecz... osiedla mieszkaniowego.
- Gdybym wiedziała o istnieniu dwóch wniosków, na pewno nie podpisałabym zgody na wycinkę - tłumaczyła się już kilka miesięcy temu zastępca prezydenta Gdyni Ewa Łowkiel.
Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie zapowiadają, że prawdopodobnie kolejne osoby usłyszą zarzuty w tej sprawie.
Opinie (344) ponad 100 zablokowanych
-
2007-10-07 23:38
Zawsze się znajdzie zgniłe jabłko
Jak zatrzymali, to pewnie mają dowody. A o ich wartości (dowodów) zadecyduje sąd. Ale smutne jest to, że po takiej informacji znajdzie się dziesiątki wpisów o permanentnym łapownictwie w całym urzędzie. A ze Szczura zrobią szefa gangu. Ja tam akurat wierze w uczciwość Szczura. A to że w rzeszy urzędników znalazła się czarna owca?
- 0 0
-
2007-10-07 23:32
:o
To trzeba zaczac sie bac :P
Pamietajcie CBA wpada przed sniadaniem.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.