Koszulki, spodnie, kilka par butów i plecak - takie rzeczy skradzione chwilę wcześniej z kilku sklepów znaleziono w wielkiej podróżnej torbie 44-latka z Elbląga, który przyjechał do Galerii Bałtyckiej "na zakupy".
tak, ale jakiś drobiazg, dla emocji, a nie dla zysku
12%
nie, nigdy w życiu niczego nie ukradłem
77%
- Kradzież zgłosił pracownik sklepu sportowego mieszczącego się w jednej z galerii handlowych na terenie Wrzeszcza - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Pracownicy tego sklepu zauważyli, że z wieszaków zniknęło kilka ubrań, skojarzyli też, że zabierał je do przymierzalni mężczyzna z wielką podróżną torbą. Choć widzieli, jak wychodził on z przymierzalni, to towary nie wróciły na miejsce.
Policjanci zatrzymali mężczyznę i poprosili go o otwarcie torby. Przystał na to bardzo niechętnie. Powód był prozaiczny: w środku znajdowały się koszulki, spodnie i sportowy plecak, wszystko skradzione chwilę wcześniej ze sklepu.
Co więcej, w torbie 44-latek miał także cztery pary nowych butów. Policjanci poprosili go, aby powiedział, skąd je ma. Mężczyzna gubił się w tłumaczeniach, nie miał też żadnego dowodu ich zakupu. Funkcjonariusze ustalili więc, który ze sklepów na terenie galerii sprzedaje obuwie tej marki i poszli sprawdzić, czy nie zginęło im kilka par butów.
Nos ich nie zawiódł - buty zostały skradzione z tego właśnie sklepu. Łącznie 44-latek próbował ukraść ubrania za ponad 500 zł oraz obuwie za ponad 700 zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
