- 1 Napad na bank czy głupi żart? (78 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (74 opinie)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (634 opinie)
- 4 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (315 opinii)
- 5 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (98 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (188 opinii)
Chory kormoran sam "zgłosił się" do szpitala
Młody kormoran miał poważnie zranione skrzydło i nie mógł wzbić się w powietrze. Przydreptał więc na teren Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i wszedł do... poczekalni, w której pacjenci oczekują na rejestrację. Pomimo najszczerszych chęci nie udało mu się dostać do ortopedy, ale jego wysiłek nie poszedł na marne. Wezwani na miejsce strażnicy miejscy odwieźli skrzydlatego przybysza do weterynarza.
- Strażnicy znaleźli go, gdy spacerował między autami. Ptak najprawdopodobniej miał uszkodzone skrzydło. Świadkowie mówili, że mimo licznych prób nie udało mu wzbić się w powietrze. Widać było, że jest wycieńczony - relacjonuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W pewnym momencie, kormoran miał już dość kluczenia w labiryncie samochodów i wyszedł wprost na jezdnię. Mundurowi stanęli na wysokości zadania i bez wahania wstrzymali na niej ruch pojazdów. Tymczasem zraniony ptak podjął ostatnią próbę wzbicia się w przestworza.
Weterynarze w Trójmieście
Jednak po przeleceniu zaledwie ok. 30 m znalazł się z powrotem na ziemi, a dokładnie przy wejściu do jednego ze szpitalnych budynków GUM-edu. "Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły", zrezygnowany kormoran najwyraźniej zrozumiał, że nie obejdzie się bez wizyty u specjalisty.
W związku z tym - zgodnie zresztą ze szpitalnym regulaminem - wmaszerował pewnym krokiem do... poczekalni, w której mieści się rejestracja pacjentów. Niestety, już choćby brak PESEL-u czy ubezpieczenia uniemożliwiły umówienie się na wizytę. Na szczęście, w międzyczasie pojawili się strażnicy miejscy, którym udało się wreszcie złapać kormorana, a następnie przekierować go do odpowiedniego lekarza.
- Przy użyciu pożyczonego koca strażnicy schwytali kormorana i kilkanaście minut później przekazali go przybyłemu na miejsce pracownikowi specjalistycznej lecznicy - uzupełnia Siółkowski.
Miejsca
Opinie (191) 2 zablokowane
-
2018-07-07 06:15
Jedna z lepszych historii przeczytanych na Trójmieście
Mrożek z Brzechwą
- 17 0
-
2018-07-07 01:10
to jest poziom lekarzy
tylko kormorany
- 0 5
-
2018-07-07 01:06
Wow sam Tackleberry ratował kormorana
- 4 3
-
2018-07-06 15:04
(5)
Na krzywy ryj to pierwszy...
A zaświadczenie z zusu miał?- 231 23
-
2018-07-07 00:44
miauuuu
- 3 0
-
2018-07-06 20:04
(1)
Bo to jest kormoran społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
- 4 1
-
2018-07-06 23:54
Protokól zniszczenia
- 6 0
-
2018-07-06 22:11
Ptaszek
Nie krzywy ryj, tylko krzywy dziób!:)
- 13 0
-
2018-07-06 17:46
Wino
Ja też wypiję lampkę za zdrowie Pana Kormorana!
- 17 0
-
2018-07-06 21:23
kormoran (2)
tego badziewia z rana cale stada leca z gorek zachodnich na lowiska po rybe . Sam padalec dziennie musi zjesc tyle ryb ile sam wazy to o jednego szkodnika bylo by mniej , na falochronach siedzi tyle tego dziadostwa ,ze az czarno
- 3 21
-
2018-07-06 23:58
Myślę, że raczej o tobie powiedział by podobnie...
... ja głodny, musze zjeść tyle ryb ile ważę żeby przeżyć, a jakiś szkodnik mnie przegania z falochronu gdzie właśnie miałem się zes*ać :)
- 6 0
-
2018-07-06 22:13
Je dużo ryb i jest zdrowy.
- 6 0
-
2018-07-06 15:14
(1)
To dziś wypiję zdrowie kormorana Kormoranem Witbierem :)
- 90 7
-
2018-07-06 23:56
Każda wymówka dla kryptoalkoholizmu jest dobra.
- 5 2
-
2018-07-06 22:24
no i co z tym kormoranem dalej? Przeżył? Gdzie teraz przebywa? (1)
Prosze portal Trojmiasto.pl o dalsze informacje...
- 8 0
-
2018-07-06 23:53
Jeśli SM go przejęła to raczej nie przeżył...
Przecież ci ludzie mają dwie lewe ręce i do niczego się nie nadają, rzucili go gdzieś w las po drodze do Maka biednego zwierzaka
- 3 8
-
2018-07-06 15:14
dobrze, ze nie tafil na sor na zaspie... (3)
...bliska mi osoba, trafiła ostatnio na sor na zaspie ze skreconą nogą, czekała od 22 do 4 rano, dała za wygraną i wróciła do domu... kormoran mogłby tego nie przeżyć...
- 81 3
-
2018-07-06 22:57
na SOR ze skręconą nogą? potem nie dziw ,że kolejka na kilka godzin (1)
- 4 3
-
2018-07-06 23:45
ty tak na serio?
tak na sor....a gdzie niby w wieczorem gdy przychodnie zamkniete.......a co jezeli byla by zlamana?
- 5 1
-
2018-07-06 17:44
A na sor-ze pełno pijaków, upitych głównie w Sopocie przez Chopina
- 9 0
-
2018-07-06 23:44
Szkoda Kormorana w polskiej rzeczywistości
Dziwne, służba zdrowia kormoranowi nie pomogła? Dopiero mundurówka?
Browar Kormoran powinien transporter dobrodziejstwa ufundować strażnikom i specjalistom weterynaryjnym.
Autor artykułu słabiutki miał dzień do pisania.
Nadajmy imię kormoranowi i załóżmy GPS-a by śledzić jego losy!- 3 3
-
2018-07-06 15:03
Browar (8)
Dziś wipije za jego zdrowie 10 piwem. Wracaj do zdrowia.
- 367 8
-
2018-07-06 17:01
chlor (3)
- 5 8
-
2018-07-06 17:43
sód (2)
- 13 0
-
2018-07-06 18:11
(1)
Potas
- 14 0
-
2018-07-06 21:58
=elektrolity
- 10 0
-
2018-07-06 17:33
Oczywiście piwem z browaru "Kormoran" ;) (1)
- 31 1
-
2018-07-06 20:49
No ba, samym Imperium Prunum.
- 4 1
-
2018-07-06 18:27
No to na zdrowie ;)
- 8 1
-
2018-07-06 16:59
a ja za kazdego lajka po 2 piwa
- 23 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.