• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cisza nocna, czyli walka postu z karnawałem

Katarzyna Moritz
11 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Podczas mistrzostw Euro 2012, na ulicach Gdańska do białego rana panowała fiesta. Nikt wtedy nie myślał o ciszy nocnej. Podczas mistrzostw Euro 2012, na ulicach Gdańska do białego rana panowała fiesta. Nikt wtedy nie myślał o ciszy nocnej.

Co was bardziej denerwuje: muzyka, którą puszcza sąsiad za ścianą po godzinie 22, czy prace budowlane tuż za oknem od godz. 6 rano? Czy ustalone kilkadziesiąt lat temu godziny obowiązywania tzw. ciszy nocnej mają sens dziś, gdy godziny naszej aktywności wyraźnie się przesunęły?



Czy interweniujesz, gdy ktoś zakłóca tzw. ciszę nocną?

- Mam serdecznie dość nocnej budowy nowego budynku Neptun we Wrzeszczu. Jest godz. 23, a oni budują! Jak długo będzie to trwało? Czy ich też obowiązuje cisza nocna? - napisała do nas niedawno zdenerwowana czytelniczka z Wrzeszcza.

Co nas jeszcze najczęściej wybija ze snu? Oczywiście głośni sąsiedzi, balangi za ścianą do rana, remonty w godzinach nocnych. Często też zabierane zbyt wcześnie rano śmieci. W centrum Gdańska od lat też toczy się walka mieszkańców z  właścicielami klubów czy ulicznymi grajkami. Często też mieszkańcy skarżą się na trwające zbyt długo koncerty plenerowe.

W wielu powyższych sprawach możemy najpierw próbować negocjować z sąsiadami czy firmą wywożącą odpady, a jeżeli to nie przynosi skutku, zgłosić sprawę policji czy straży miejskiej.

Policja w Gdańsku, tylko w tym półroczu miała blisko 2,7 tysiąca interwencji w sprawie naruszania tzw. ciszy nocnej. W większości kończy się to pouczeniami, ale możemy też dostać 200 zł mandatu, nieliczne sprawy kończą się wnioskami do sądu. Zgłoszenia w tej sprawie przyjmują też, szczególnie w sezonie letnim, strażnicy miejscy. W zeszłym roku podjęli blisko 500 interwencji.

Jenak policja nie zawsze kwapi się do podejmowania interwencji w sprawie naruszania ciszy nocnej. Dlaczego?

Powód jest prosty - pojęcie ciszy nocnej, w godz. od. 22 do 6 to tzw. prawo zwyczajowe, zakorzenione w PRL-u, które najczęściej znajduje się w regulaminach wspólnot czy osiedli. W polskim prawie nie istnieje zapis o ciszy nocnej. Jest za to art. 51 kodeksu wykroczeń o zakłócaniu spokoju, który obowiązuje o każdej porze dnia i nocy. Mówi on jasno, "każdy, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym sposobem zakłóca spokój, porządek publiczny, podlega karze aresztu, ograniczania wolności lub grzywny" - obojętnie czy hałasuje w południe czy o 4 w nocy.

Zawsze będą tacy, którzy chcą się głośno bawić do rana, dla których cisza nocna od 22 to komunistyczny przeżytek, niepasujący do współczesnego stylu życia. A po drugiej stronie będą mieszkańcy, którzy chcą mieć "święty" spokój i ci zazwyczaj wygrywają. Choć nękanie policją czy strażą miejską hałaśliwych lokali często w praktyce niewiele zmienia - zazwyczaj cichną one tylko na czas wizyty patrolu.

- Problem z zakłócaniem spokoju jest i będzie. Szczególnie gdy mieszają się dwie strefy: miejskich sypialni i strefy życia typowo miejskiego. To nie powinno być wrzucane do jednego worka, ale prawo jest prawem i musimy interweniować, gdy ktoś wyje na całe gardło lub kładzie się na jezdni i chce lewitować - przyznaje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik straży miejskiej w Gdańsku.

Czy obecnie, kiedy coraz więcej osób nie goni do pracy na godz. 6, stróżowie prawa nie powinni być bardziej powściągliwi z interwencjami? Co sądzicie na ten temat?

Opinie (289) ponad 10 zablokowanych

  • Chyba nikt nie ma gorzej niż ja, jestem osaczony z każdej strony debilnymi sąsiadami a ponadto pod oknem mam przystanek nocnego! (11)

    To jest dramat. Za ścianą mam jakiegoś debila, któtemu tatuś kupił kawalerkę i codziennie drze ryja do nocy, sprowadza jakies lafiryndy,kolesi i jest dramat. Już miał tyle akcji,policje, wybite szyby, zapchane zamki i nic się nie nauczył. Nad sufitem nastepne tepę małalactwo, walące w sufit po nocy, imprezki itd. Obok nich mieszka żul i codziennie też do późna dra mordy. Muzy juz nie puszcza bo mu z sasiadem korki wykrecamy po 22:D. No i za oknem przystanek autobusu nocnego, dramat chyba największy, jak pijane bydło szcza,żyga bije się po nocy i dra te tepe pijackie mordy. W tym kraju żyje tyle bydła że szok, maja w d*pie,ze ktos ma male dzieci albo jest zmeczony i chce spać po 22. Jest tyle miejsc żeby sie napic czy spotykac ze znajomymi to nie, najlpiej sasiadom uprzykrzać życie, typowe polskie buractwo.

    • 66 10

    • "Młody, wykształcony, z dużego miasta" (4)

      jesteś czytelnikiem g-wnianej, prawda?

      Twoja sytuacja relacji z sąsiadami to nie "typowe polskie buractwo" tylko sytuacja wyjątkowa. My mieszkaliśmy zawsze z jakimiś sąsiadami, raz w kamienicy, trzy mieszkania w trzech budynkach w tym jednym wieżowcu i nigdy nie dochodziło do opisanych przez Ciebie sytuacji. A mam swoje lata.

      Zawsze się znajdą "młodzi, wykształceni, z dużego miasta" którzy żyją w myśl zasady "róbta co chceta" i zakłócają spokój nie tylko na przystankach. Tak jest na całym świecie. Ale sytuacje tego typu to nie jakaś norma. Ten zlokalizowany obok Twojego bloku przystanek autobusu nocnego jest zapewne w okolicy jakiegoś lokalu imprezowego i stąd sytuacje ponadnormalne. Ale znów nie upoważnia to do powtarzania za g-wnianą że jest to zjawisko w naszym kraju normalne, że jest to jakoby "typowe polskie buractwo" bo to nieprawda, "typowy młody, wykształcony, z dużego miasta europejczyku".

      • 2 5

      • Matoł mieszający politykę do kazego tematu (2)

        mocher zazdrosny o wykształcenie i młodość.

        • 1 4

        • Zadowolony z siebie, swojego wykształcenia i swojej młodości "młody, wykształcony..."...dla michnikowszczyzny pożyteczny (1)

          Cytuję: "typowe polskie buractwo".

          To twoje słowa, czy jakiegoś innego młodego matoła, który świadome lub nie miesza politykę do każdego tematu?

          • 1 0

          • Dla michnikowszczyzny pożyteczny idiota

            Młody lewaku. Twoje myślenie tylko potwierdza tą prawdę, że kto ma media ten rządzi, bo teraz rządzi sposób modelowania myślenia ludzkiego, a to myślenie ludzkie ma ścisły związek z działaniem, dokonywaniem wyborów.

            • 0 1

      • korekta - cztery mieszkania w czterech budynkach, w tym dwa wieżowce...... zapomniałem dodać mieszkania we Wrzeszczu w którym mieszkałem przez całe swoje dzieciństwo z rodzicami.

        • 1 1

    • bydło do takich to powinno się strzelać

      • 4 1

    • Moze sie podłacz do tego z kawalerki na balange i zaproscie zura :) i bedzie git ! (1)

      Musisz ich polubic i zaakceptowac i zaczac razem z nimi balangowac to poczujesz tez luzik a i ta lafirynda moze ci dobrze zrobi. Jak dwa literki obalisz to i zycie bedzie piekniejsze . Wyluzuj czleku bo w depreche wpadniesz :)

      • 4 27

      • całkiem sympatyczne podejście do życia

        niestety jest ono wielką przeprawą przez morze g*wna więc się ucz gimbasie póki czas żebyś nie utonął.

        • 13 0

    • Po prostu trzeba mu obić ryja, to przeważnie dociera (1)

      • 7 7

      • Takiś odważny? Po co takie głupoty wypisujesz.

        Szybciej to szemrane towarzystwo jemu przerobi facjatę.

        • 7 1

    • Nic dodać, nic ująć.

      • 3 2

  • Gril i chodowla zwierząt na balkonie (10)

    Świetnym pomysłem sąsiadów jest też wyprowadzanie psa na balkon. Biedak potrafi ujadać cały dzień.

    • 140 10

    • świetnym pomysłem jest również posiedzieć na balkonie i poczytać słownik ;) (5)

      • 24 16

      • (4)

        chciałbym ale pies sąsiadów ujada i nie mogę się skoncentrować

        • 37 2

        • (1)

          Mialem też taka sytuacje. Po prostu wyjalem hukowy rewolwer i strzeliłem w powietrze. Wyleciał sąsiad - " co sie dzieje, co sie dzieje!" - Nic, Panie sąsiedzie. Jak Pan nie zamknie tego psa, to go po prostu zastrzele :)
          Bardzo szybko zamykał drzwi balkonowe :)))

          • 9 0

          • Dlaczego..

            ..winić PSA ? To właściciel powinien ponieść TĘ karę..

            • 4 0

        • Zgłoś to TOZ i daj sygnał na jakimś (1)

          forum nawiedzonych zoofili. Następnego dnia sąsiad będzie miał pikietę pod balkonem. Powinno zadziałać.

          • 13 0

          • ale balkon sąsiada jest pewnie obok to i Pan Andrzej będzie miał hałas

            to sytuacja beznadziejna i bez wyjścia :(

            • 7 0

    • Ujadające pieski na balkonach..

      ..na osiedlu NOWY HORYZONT to po prostu norma ! Całe dnie i noce również. Ja bardzo współczuję tym stworzeniom. Ludzie to ponoć istoty rozumne, ale bez serca..

      • 2 0

    • no to ludzie teraz będą żyli w celibacie,bo s...ks to jęki a tu ma być cisza

      • 3 3

    • szkoda psa (1)

      na barana

      • 4 3

      • nie obrażaj ludzi dziewczynko, to, ze nikt Cie nie widzi nie znaczy, że musisz być chamką

        • 2 8

  • Mój sąsiad

    Ja mieszkam co prawda w Bielsku-Białej, ale też mam albo...powiedzmy...miałem ten problem z sąsiadem, który mieszka z nami od początku, jak wprowadziliśmy się jakieś 20 lat temu. Powiem po kolei. Może i ja jestem też jakimś tam melomanem, lubię dobre brzmienie muzyki poważnej, ale....moi mili...są przecież granice. Przyznam się, że też lubię czasem posłuchać starego dobrego rocka, niekoniecznie ekstremalnie głośno. Wróćmy jednak do tematu sąsiada. Miał ów człowiek kiedyś epizod agresji i niebezpiecznej choroby psychicznej, chyba to była mania prześladowcza. Ale do końca nie wiem, więc trochę nie wiem, jak z człowiekiem postępować. Jest to małżeństwo, raz się kłócą, raz są zgodni, raz trzeźwi, a raz, zwłaszcza ta kobieta, kompletnie pijani. Facet się wyleczył, na szczęście, ale...ja tam nie wiem, czy kiedyś mu ta choroba nie nawróci, bo podobno tak czasem bywa. No ale....może przejdę do sedna sprawy, szkoda że tak późno w poście. Chodzi o to, że był czas, nawet dość długi, nawet ja psioczyłem trochę, że to się dzieje, bo poważnie chorowałem i normalnie chciałem mieć święty spokój. Trochę się bałem wezwać policję, bo chodziły słuchy, że ci ludzie są potwornie mściwi, o czym się przekonałem kiedy po zwróceniu delikatnym uwagi, żeby tamci nie przeszkadzali strzałami petard z okazji jakichś tam 50 urodzin tam obchodzonych, facet w rewanżu po prostu palnął tak petardę, że omal nie trafił nam prosto w balkon. Ale to nie koniec. Zakłócali całe noce przez kilka tygodni bodaj co wtorek uporczywą głośną muzyką, przeważnie Feel, Budki Suflera i Ich Troje. Szczerze, nawet ja lubię te zespoły, ale co za dużo to niezdrowo. Zaczęły się tam w dodatku jakieś awantury, wrzaski, raz się lubili, a jak ta baba była pijana, to jeden drugiego omal nie usiłował zabić. W pewnym momencie baba wypadła na korytarz, albo ten chłop ją wywalił, no bo po prawdzie jaki to pożytek z pijanej rozwrzeszczanej agresywnej baby! Ta zaczęła się drzeć tak głośno, że pobudziła sąsiadów, a ci wezwali policyjny patrol prewencji. Sąsiedzi nie otwierali, no to przyjechały posiłki i po złamaniu zamków, wzięli pięknie obydwoje na izbę wytrzeźwień, po czym te hałasy do dnia dzisiejszego włącznie się skończyły.

    • 4 0

  • Sorry, ale Gdańsk to umieralnia... (3)

    W tym mieście po 22 życie umiera i wiecznie słychać głosy niezadowolonych mieszkańców, że nic się nie dzieje itp? Jak ma się dziać, skoro ludziom przeszkadzają koncerty, imprezy klubowe. To, że starsze towarzystwo nie może się pobawić, to nie znaczy, że młodzież ma spędzać wieczory przy kawie w domu grając w domino lub warcaby. Mieszkańcy są temu sobie sami winni. Dlatego większość młodych ludzi ma dość ograniczeń tego typu i jedzie do sopotu, aby się pobawić, bo wiecznie niezadowoleni mieszkańcy mają pretensje... Pozdrawiam

    • 6 8

    • (1)

      dokładnie, zadam się w całej rozciągłości, nie można tego olać i powalczyc o ten gdańsk

      • 0 1

      • Najpierw powalcz

        o swój zagubiony mózg. Może jeszcze gdzieś go odnajdziesz.

        • 1 1

    • Ta do Sopotu

      i już nie wracają jak pewna Iwona Wieczorek

      • 2 0

  • artykuł jest co najmniej beznadziejny... (1)

    post, adwent, a może jeszcze coś innego mamy w tym czasie?!

    • 6 3

    • Tytuł akurat jest nienajgorszy, ale żeby go zrozumieć

      trzeba mieć trochę wiedzy ogólnej o świecie + znajomość historii (którą gang "historyków" świadomie wycina ze szkół). Polecam dokształcenie się w temacie malarstwa Bruegla na początek.

      • 0 0

  • jak wyjce katloliccy w boze cialo szli i wyli pod oknami (2)

    to moj sasiad stawial radio w ogrodzie, puszczal muzke, kosil trawe lub cos naprawial przy blocie. najsmieszniejsze bylo to,ze pies na wiodk wyjcow katolickich /ale falszowali/ wyl zarąbiscie w takt ich wycia. ubaw byl niesamowity. noc oz w sowim ogrodzie i domu wciagu dnia mogl puszcac muzke, naprawiac, a nie mogl slyszec wolan rodziny przez wycia to uzywal tuby naglosniajacej czy jak to sie nazywa. fakt to bylo juz ponad 15 lat temu ale warto bylozobaczyc mine ksiezy. Ateiscie nic nie mogli zrobic, bo on nie zaklocal spokoju a zakolacli spokoj katolicy.

    • 9 12

    • minę pewnie mieli niezłą (1)

      pewnie nie wiedzieli czy udzielać mu od razu pierwszej pomocy czy dzwonić do psychiatry by zabrali go ubranego w kaftan

      • 3 0

      • Pewnie nawet go nie zauważyli i całe starania poszły na marne :-)

        Co najwyżej ksiądz dobrodziej wysmaży na temat takich "potępieńców" jakieś soczyste kazanie na którejś sumie czy rekolekcjach :-)

        • 0 0

  • (5)

    #$((%()!#!, moi porypani sąsiędzi dzień w dzień - czy to środek tygodnia, czy weekend zachowują się jakby codziennie przestawiali wszystkie meble, potrafią chodzić o 1 w nocy w butach po całym mieszkaniu (parkiet) - pani domu w szpilkach oczywiście i tak walą drzwiami od wszystkich pomieszczeń, że zastawiawiasz się czy sufit zaraz Ci na głowę nie spadnie. acha, jeszcze regularne kłótnie pełne "k..." i "ch..." - ostatnio o 4 rano. apogeum hałasów oczywiście nad moją sypialnią. pobudki codziennie 6 rano, jak dobrze pójdzie - 7-8. w nocy cisza zapada tak koło północy. dodam, że pracuję w zupełnie innym trybie niż Ci egoistyczni kretyni - na późno do wieczora, czasami też w weekendy w domu przed komputerem. szału można dostać. ale co zrobić z takimi młotami?

    • 22 0

    • oni tez pracuja moze w innym trybie i tez ty moze komus przeszkadzasz w dzien jak ! (4)

      a ty w nocy nie chodzisz ? czy latasz ? zatyczki sobie wloz do uszu i tyle albo sie przeprowadz bo do bloku sie nie nadajesz. Niektorzy w dzien naprzyklad musza spac i co wtedy ?

      • 0 18

      • (3)

        Chodzę, ale wyobraź sobie, że nie w szpilkach, a po 22 to walnę się przed komputerem albo z dobrą książką / filmem, a nie wyzywam swoją rodzinę od ch...jów. Poza tym do jasnej cholery wszyscy mają ich dość - ludzie, którzy mieszkają obok też. Zatyczki wkładam sobie do uszu, bo inaczej nie prześpię ani godziny. Niestety napie...nie jest tak głośne, że umarłego z grobu by o tej 6 rano wyrwało. Właśnie widzę jak Ci niektórzy z góry w dzień muszą spać skoro nawalają cały boży dzień.

        Chętnie się wyprowadzę. Od ręki - kup mi dom! Całe życie mieszkam w blokach i jakoś przez 30 lat nigdy wcześniej takiego problemu nie było. Więc stul jadaczkę.

        • 13 0

        • Jeśli robią awantury, wzywaj policję.

          Czasem zachowania ekstremalne są lepsze niż takie gdzie trudno się doczepić. Na przykład za jedną ścianą mały przygłup z ADHD tłukący się po ścianach i podłodze calymi godzinami (pomimo interwencji bez zmian), a za drugą gnieżdżący się w kilku najemcy, którzy prowadzą całodobowe życie, pracują na wszystkich możliwych zmianach i tupią o różnych godzinach dnia i nocy. Nigdy nie wiadomo kiedy wracając po nocy zacznie taki o 4.00 przestawiać gary (bo przecież pora na obiad/ kolację/ śniadanie?) i rozkładać wyro stawiając sąsiadów na nogi. I co z takimi zrobisz? Policja cię wyśmieje. Kogo obchodzi, że pogłos uderzeniowych dźwięków jest najbardziej dokuczliwy i niczym nie da się go wygłuszyć od zewnątrz nie ingerując w miejscu powstawania takiego hałasu.

          • 0 0

        • dlaczego ktos ma ci dom kupic ? (1)

          zarob i sobie kup . W czym problem ? skoro bys jak mowisz od reki sie wyprowadzil to juz dawno moles dom kupic . Zaden problem bo oferta domow jest dzis bogata i dostepna dla wszystkich.

          • 0 9

          • W przeciwieństwie do pokaźnej grupy Polaków nie jara mnie wizja kredytu na 30 lat, a na dom nie zarobisz w ciągu 5 lat - przynajmniej nie w naszym kraju. Rusz trochę mózgiem. Jak tylko będę mieć większość kapitału od razu wywalam z blokowiska. A tym czasem innej opcji mieszkania nie ma. Naucz się czytać. Poza tym nigdzie nie widzę, że jestem "on".

            • 4 1

  • Zwariowany Kraj !!!-a jak to sie ma do ...

    stawiających na równe nogi mieszkańców całego miasta syren karetek pogotowia ??? , i nieważne 1 ,2 ,3 czy 4 nad ranem ! - no i teraz się zacznie... a bo oni mogą !, a bo oni muszą !, a bo takie są przepisy no i chyba ten najważniejszy- a bo pędzi na syrenie by ratować czyjeś życie lub zdrowie ! , ale ,że wszystkich w środku nocy stawia na równe nogi i zdrowie mieszkańców całego miasta wystawia na szwank to - to już nie jego sprawa i guzik go to obchodzi !

    • 4 0

  • A może tak jak na Morenie... (1)

    ...statut spółdzielni określa wyraźnie, że GŁOŚNE prace remontowe lokatorzy wykonują do 19:00 oraz nie wcześniej jak od 8:00. Imprezy zdarzają się, pewnie tak często jak wszędzie - można przeżyć! Ale musieli byście zobaczyć współpracę wszystkich sąsiadów gdy ktoś zaczyna np wiercić po 19:00! - kaloryfery huczą !!! No i wszyscy się nauczyli - czyli można :)

    • 19 0

    • Acha :-)

      Libacje i imprezki całonocne są OK, ale remonty po 19.00 już nie :-) Takie głupoty to tylko debile w spółdzielni mogą wymyśleć.

      • 0 1

  • Niemcy mają nie tylko ciszę nocną ale i obiadową. (6)

    Pani Katarzyno M. , przypisywanie ciszy nocnej , że to komunistyczny przeżytek to chyba wynik małej znajomości co sie dzieje u naszych sąsiadów i nie tylko.
    W Niemczech oprócz ciszy nocnej jest też cisza poobiednia, nie wolno wtenczas np. trzepać dywanów.
    Jest czas pracy i czas wypoczynku, ci którzy chcą się bawić w czasie ciszy nocnej niech znają sobie ustronne miejsce. Kto powiedział , ze czas zabawy jest w nocy.
    Można bawić się całkiem dobrze w dzień i bez alkoholu!!!!!!!!!!!!!!!

    • 35 2

    • (1)

      nie bedziesz mi mówieć kiedy mam się bawić i jak, jeżeli chcesz w dzień i bez alkoholu spoko, balanuj ale je chcę w nocy i z alkoholem, co zrobisz?

      • 1 6

      • Krótka piłka.

        Najpierw będziesz tłumaczył się policji, a potem w sądzie.

        • 2 1

    • Następny ślepo zapatrzony w zachód... (3)

      nie ma w prawie pojęcia "cisza nocna" i tyle. NIE MA!!! I autorka tylko to napisała.

      • 0 14

      • (1)

        no...idiotow glosnych powinno sie mandatowac caly dzien(wg prawa);]

        • 6 0

        • Mandatuje się, uwierz.

          Masz upierdliwego sąsiada - wzywaj policję przez cały dzień. Nie daj się spławić

          • 4 0

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane