• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co dalej z karczmą Godding?

Mikołaj Chrzan
25 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Prezydent karze urzędników, inspektorzy nadzoru budowlanego zapowiadają ukaranie inwestora. To konsekwencje opisanych przez nas kontrowersji związanych z budową w sopockim lesie.

Trzykondygnacyjny lokal do organizacji imprez integracyjnych i wesel w projektach przedstawiany był jako wiata dla turystów. Najważniejsze formalności dla prywatnego inwestora (pozwolenie na budowę i uzgodnienia z dyrekcją parku) załatwili sopoccy urzędnicy z Zarządu Dróg i Zieleni. Odkryliśmy też, że w karczmie Godding już bawią się goście, mimo że nie ma ona pozwolenia na użytkowanie.

- Udział Zarządu Dróg i Zieleni w tym procesie inwestycyjnym oceniam jako rzecz bardzo naganną. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Andrzej Chrzanowski, dyrektor ZDiZ, zostanie ukarany - oświadczył wczoraj Cezary Jakubowski, wiceprezydent Sopotu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dyrektor straci kwartalna premię.

Według Jakubowskiego urzędnicy z podległego mu ZDiZ tłumaczyli się tym, że chcieli po prostu pomóc inwestorowi, nie chcąc narażać go na koszty w sytuacji, jeśli do budowy by nie doszło (bo nie zgodziłaby się na nią np. dyrekcja parku krajobrazowego).

To, że ZDiZ zastępował prywatnego inwestora podczas budowy tego obiektu, pisaliśmy w "Gazecie" już przed rokiem. Czemu Jakubowski nie zareagował wcześniej? - Wtedy ta sprawa mi przemknęła. Nie miałem pełnej wiedzy na ten temat - tłumaczy się wiceprezydent.

Po naszych artykułach budową zainteresował się także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Dzisiaj rozpocząć się ma postępowanie w sprawie nielegalnego użytkowania karczmy. Na miejscu odbywały się już bowiem imprezy, a formalnie cały czas trwa tam budowa.

- Sprawdzimy, jak faktycznie wygląda ta budowa oraz wszystkie towarzyszące tej inwestycji dokumenty - mówi Grzegorz Mazur, zastępca powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Sopocie. - Jeśli postępowanie wykaże nieprawidłowości, wymierzymy inwestorowi karę z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu.

Kiedyś inwestorowi za takie coś groził tylko mandat do 500 zł. Zmiany w prawie budowlanym spowodowały, że teraz te kary mogą być znacznie dotkliwsze, dla tego typu obiektu dochodzące nawet do kilkunastu tysięcy złotych.

Podczas kontroli inspektorzy budowlani sprawdzą też, czy obiekt wybudowany jest zgodnie z projektem. Jeśli znaleźliby istotne naruszenia, inwestorowi grożą dalsze kary, a najsurowszą może być nawet nakaz rozbiórki.

Michał Pospieszny, współwłaściciel karczmy Godding, nie chciał komentować całej sprawy.
Albert Śledzianowski, radny PiS, członek komisji rewizyjnej:

Znając specyfikę działania sopockiego urzędu, jestem pewien, że nie była to samowola urzędników Zarządu Dróg i Zieleni. O takich rzeczach w mieście decyduje prezydent Jacek Karnowski i jego zastępcy. Sposób załatwienia tej sprawy mógł być nawet urzędnikom z ZDiZ zlecony.

Dlatego będę dążył do pełnego prześwietlenia tej inwestycji. Choć komisja rewizyjna naszej rady i tak ma spore zaległości w pracy, postaram się jak najszybciej wprowadzić do programu jej prac sprawę leśnej karczmy.
not. mich
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (95)

  • do zaitseva.Pijesz do Tuska a popatrz na ostatnią aferę wicemarszałka województwa członka PiS.Ja twierdzę że oni są siebie warci.Wiadomo że mogą sie tłumaczyć że to nie robią oni tylko ich ludzie ale jak mówią że są czyści,prawi i sprawiedliwi to kłamią w oczy.

    • 0 0

  • a ty selekcjoner chyba dopiero przyjechałes do Polski z dalekiej podróży.Podam ci przykład który doskonale pasuje do tej sytuacji.Pomiedzy Gdańskiem a Sopotem (na terenie Sopotu) prywatny sponsor wybudował plac zabaw dla dzieci (cieszy sie ogromnym powodzeniem).Pomyslałem sobie że warto zbudować obok jakiś bar bo fajne miejsce i rodzice mogą trochę kasy zostawic.Uderzyłem więc do urzedu w Sopocie z zapytaniem gdzie moge postawić bar przy deptaku (nie chciałem zdradzic miejsca).Popatrzyli na mnie jak na wariata coś tam pobredzili o pasie wydm,o ochronie zieleni no i że nie ma terenów pod dzierżawe.Jak nie ma to nie ma pomyślałem i olałem sprawe ,a tymczasem juz w maju w miejscu koło placu zabaw powstał wspaniały wysoki bar.
    I tak samo jest z tą karczmą.Gdyby jakiś szary człowiek poszedł i powiedział ze chce tam zbudować karczme to nie miałby zadnych szans.Ale szary człowiek nawet z pomysłem na biznes nie ma juz kasy na łapówki dla prawych urzędników Po-Pis-u.

    • 0 0

  • niefrajer......

    Nie jestem fanem Kaczora , głosowałem nie za tym kurduplem , ale przeciw Tuskowi.
    Jeśli Twój kandydat jest taki uczciwy , to ile tej roboty , niech ujawni , napętnuje etc. , nieuczciwość v-cemarszałka z PiS-u. Jestem za , ujawniac świństwo , nieważne czyje , pierwszy napluję w gębę Kaczora jeżeli się zeszmaci.
    Bądżmy sobą , dość zakłamania , nie stać nas na tolerowanie zła , nieważne skąd pochodzi , nie ma kumpli w interesach , nie ma pobłażania dla hien i grabieżców ojczyzny.

    • 0 0

  • selekcjonerpl

    Widać, że przyrodę masz w głębokim poważaniu. Widocznie przeszkadza Ci w robieniu pieniędzy. Ja nie narzekam na brak pracy i nie żądam żadnego socjalu. Po porstu jedna sprawa nie ma nic wspólnego z drugą. Chyba, że dla Ciebie ma, bo czytsa przyroda Ci przeszkadza. Otóż coś takiego jak ochronę środowiska nie wymyśliły komuchy tylko ludzie, którym zależy na przyszłości w odróżnieniu od Ciebie, jełopie - egoisto. Jak każdy sobie będzie stawiał chatki w lesie jak pan Pośpieszny albo pan selekcjonerpl, to niedługo niewiele zostanie z tego lasu, a przecież Tusk mówił, że lasy państwowe, to największy skarb, czyżby kłamał w żywe oczy. Odczep ty się jełopie od środowiska i lasu i idź robić swój biznes gdzie indziej.

    • 0 0

  • selekcjonerpl

    Tacy jak Ty niszczą ten świat. Robią biznes kosztem środowiska, legalnie, bądź w Polsce nielegalnie jak Pan Michał Pośpieszny. Zostawiają sobie skrawki lasu prywatnego na Kaszubach, ogrodzają się, spuszczają psy i mienią się obrońcami przyrody, bo chcą na tych skrawkach sobie odetchnąć od cywilizacji, którą sami nakręcają. Może jakiś biznesmen da w łapę komu trzeba, aby ciebie sprywatyzowano. Fuj. Brzydzę się Tobą i Twoimi poglądami.

    • 0 0

  • niefrajer

    To dla Ciebie nie jest ważny las, zniszczenie jego otuliny i to że ktoś złamał prawo (miała być wiata dla turystów), na wydmach zresztą też, bo na wydmach się nie buduje, tylko to, że nie można zarobić? Szkoda.

    • 0 0

  • antypolityk

    Twoje pianie falsetem wynika z malosci ptaka -a to, po wyborach jest podobno niewatpliwa zleta...miotasz sie w swojej malej skorce teskniac za powrotem do buszu, wiec pora w droge, tylko zabierz nerwosol ...a tak po drodze zajrzyj do Godding ,zobaczysz degradacje srodowika kmiocie...

    • 0 0

  • selekcjonerpl

    Ja akurat gorącz wyborczej i powyborczej nie uległem. Zresztą głosowałem na Tuska. Dziwne, co? Bo uważam, że ekonomia nie powinna się mieszać z ekologią. Niestety rzeczywistość jest inna. Wiadomo że godding to nie wycinka drzew wokół, ale jest to precedens i wskazówka dla następnych. Może ty uważasz, że prawo w Polsce jest nic nie warte i że jest ustanawiane dla frajerów. Tak jest dzięki politykom i dużej części społeczeństwa. Tylko w takim razie po co utworzonot coś takiego jak Trójmiejski Park Krajobrazowy i coś takiego jak Lasy Państwowe? mam nadzieję, że odpowiesz na postawione pytanie. Czyż nie lepiej tego sprywatyzować i ogrodzić?
    Jeszcze jedno: ANTROPOPRESJA. Nie można stawiać knajp, gdzie się chce (W Polsce się stawia, bo smaruje się komu trzeba), gdyż wpływa to na stan równowagi środowiskowej. I to nie jest wymysł komuchów, ale coś takiego jak Parki Narodowe, Parki Krajobrazowe, Rezerwaty, Pomniki Przyrody i Użytki Ekologiczne istnieją nawet w liberalnej USA. Tak więc należy oddzielić te dwie sprawy. Ale ty nie powinieneś się martwić, gdyż Twój trend teraz dominuje, czyli zarabiać, zarabiać i jeszcze raz zarabiać za wszelką cenę, a każdy ekolog to komuch i nierób, tęskniący za gospodarką socjalistyczną. Niedługo będą wsadzać nas do więzień za utrudnianie gospodarcze. Nie martw się.

    • 0 0

  • Rozwiązanie

    Skoro stanęło, to burzenie tego dla zasady jest trochę głupie, stanu pierwotnego się pewnie nie przywróci. natomiast nie do pomyślenia jest, żeby włascieciel czerpał zyski z przewału i przestepstwa. Powinna rzeczona nieruchomość podpaść pod przepadek mienia z przestępstwa i np zostać przekazana Dyrekcji trójmiejskich lasów, albo sprzedana na przetargu, a uzyskane środki przeznaczone na ochronę przyrody, tam, gdzie jeszcze jakieś kapitalistyczne buraki się na nią nie zamachnęły.

    Zgadzam się z występującą tu wczesniej opinią, że przeszkadza nie to, że się komuś udało, tylko się udało kosztem innych (w tym przypadku, wspólnej przyrody). Takie argumentacje (że to niby zawiść) są jak najbardziej typowe dla tych naszych wspaniałych kapitalistów-liberałów, co się uwłaszczyli na czyimś, czy w inny sposób ukradli "pierwszy milion", a potem stroją się w piórka uczciwych.

    • 0 0

  • widze ze czytasz miedzy wierszami antypolityku.Ja chciałem zarobić legalnie i nie dano mi takiej możliwości a innym dano.I zrobili to POPISOWCY.Dlatego pytam jak to sie ma do obietnic wyborczych i równości obywateli (zarówno Tuska jak i Kaczyńskiego).
    A bar nie jest na wydmach (w ten sposób poprostu zbyli mnie urzednicy).
    Wreszcie kto bardziej złamał to prawo.Ten kto zbudował niezgodnie z prawem czy ten kto wziął łapówke i pozwolił na taką budowę.
    Ja chce tylko pokazać temu 50% społeczeństwa zeby nie mieli złudzeń.PO-PIS albo PO-PSL-Samoobrona nie zrobią porządku w tym państwie bo sami są skorumpowani.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane