• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co uratuje Gdańsk i Żuławy przed powodzią?

Katarzyna Moritz
6 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wielka woda pod specjalnym nadzorem
  • Przy ujściu Wisły, do 30 listopada 2014 r., mają być odnowione i przedłużone kierownice, które koncentrują nurt rzeki, tak by przy jej stożku nie zalegały naniesione przez nią piaski, a co za tym idzie mogły tam bez problemu zimą pracować lodołamacze.
  • Ujście Wisły to także obszar gdzie bytuje wiele chronionych ptaków czy foki.
  • Powstałe w latach 70. XX wieku kierownice rozsypują się.
  • Prace przy ujściu Wisły wykonywane w maju tego roku.
  • Prace przy ujściu Wisły wykonywane w maju tego roku.
  • Prace przy ujściu Wisły wykonywane w sierpniu tego roku. Po ułożeniu kilku prefabrykatów okazało się, że zaczęły one klawiszować, z powodu złego podłoża nie miały równego podparcia.
  • Położone wcześniej prefabrykaty zostały zdjęte, pogłębiono podłoże, został usypany tłuczeń i na to ponownie trafiły prefabrykaty, które obecne są stabilne.
  • W zakładzie PPH Gralbet wykonano prefabrykaty dla kierownic, niektóre ważą 50 ton.
  • Prace przy ujściu Wisły we wrześniu tego roku.
  • Prace przy budowie nowej głowicy. Ze względu na duże głębokości ok. 7 m i obciążenia wynikające z zafalowania, będzie ona  wykonana ze ścianki szczelnej o długości 13 m.
  • Prace przy ujściu Wisły wykonywane we wrześniu.
  • Prace przy ujściu Wisły.

Okazało się, że potężna i ciągle dynamiczna Wisła stwarza też problemy budowlańcom przy przebudowie miejsca, w którym rzeka wchodzi do morza zobacz na mapie Gdańska. Jednak dzięki tym pracom ćwierć miliona mieszkańców Gdańska i Żuław nie ucierpi w wyniku powodzi, będącej wynikiem tworzących się zatorów lodowych.



Czy niepokoi cię ewentualne zagrożenie powodzią?

Królowa rzek w Polsce, choć przez stulecia ujarzmiana, nigdy do końca nie poddała się człowiekowi. Gdańsk i Żuławy nie raz cierpiały z jej powodu. W wyniku powodzi z 1829 roku woda zalała Stogi, dotarła do Nowego Portu, Brzeźna, a także do centrum Gdańska, gdzie fontanna Neptuna tonęła w metrowej fali wody. W 1840 r. Wisła utorowała sobie nową drogę do morza przez wieś Górki koło Sobieszewa i odtąd mamy Wisłę Śmiałą. Jednak po kolejnej wielkiej powodzi z 1888 roku zapadła decyzja, by wykonać przekop Wisły. Od 1895 roku główny nurt rzeki płynie od Przegaliny do Zatoki Gdańskiej. Jednak mimo to miejsce, w którym wody Wisły wpływają do morza, wcale nie jest idyllą.

- Rocznie przez całą Polskę Wisła niesie nawet do 1,6 mln metrów sześciennych piasków i materiałów, które zmieniają i wypłycają ujście rzeki. Od momentu wykonania przekopu utworzyły się kierownice o długości ponad 2 tys. m. Już trzy lata po przekopie trzeba było wykonywać prace bagrownicze. Po powodzi z 2010 roku na wschodniej kierownicy mamy obecnie przegłębienie, a na zachodniej wypłycanie. Trzeba tam było wybrać 13,5 tys. m sześciennych piachu - wyjaśnia dr Piotr Kowalski, z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Co istotne, zagrożeniem powodziowym od Wisły, przy powstających zatorach lodowych, objętych jest blisko ćwierć miliona osób, w szczególności miasta: Gdańsk, Nowy Dwór Gdański, Elbląg oraz wiele mniejszych miejscowości. Występowanie powodzi grozić może także klęską ekologiczną w przypadku zalania np. Rafinerii w Gdańsku, hałdy fosfogipsów, oczyszczalni ścieków, stacji benzynowych oraz innych obiektów przemysłowych.

Czytaj też: Żuławy wolne od powodzi.

- Jeżeli woda przerwie lewy wał Wisły, to będziemy mieli ją w Gdańsku, jeżeli przerwie prawy, to jest duża szansa, że dojedzie do Elbląga. Przekop generalnie pomaga na powodzie letnie, ale zimą musimy kruszyć lód, żeby kra spłynęła do zatoki i nie doszło na dodatek do przerwania kierownic i wylania. Kruszenie lodu to też nie jest prosta sprawa, szczególnie gdy kra się nawarstwi, a przy płytkiej wodzie niekiedy jeden lodołamacz musi ciągnąć drugi - tłumaczy Kowalski.

Jakie w związku z tym są wykonywane prace?

Na zlecenie RZGW, pod koniec zeszłego roku, firma Doraco zajęła się odbudową powstałych jeszcze w latach 70. kierownic. Mają one za zadanie koncentrację nurtu rzeki, tak by przy jej stożku nie zalegały naniesione przez rzekę piaski i materiały, a co za tym idzie mogły tam bez problemu zimą pracować lodołamacze i by swobodnie mogła odpłynąć kra. Wschodnia kierownica będzie wykonana na długości 600 metrów, zachodnia na długości 550 metrów, dodatkowo nastąpi wydłużenie kierownicy wschodniej o 200 metrów i budowa nowych głowic.

Kierownice wykonane są ze specjalnie zaprojektowanych w tym celu prefabrykatów, niektóre z nich ważą aż 50 ton, dzięki obłemu kształtowi umożliwią lepsze spłynięcie kry. Obecnie są ułożone po każdej ze stron na odcinku 300 metrów. W początkowym okresie prac pojawiły się poważne problemy.

- Na kierownicy zachodniej wykopywaliśmy nawet stare podkłady kolejowe czy cegły, a także olbrzymie głazy. Po ułożeniu kilku prefabrykatów okazało się, że zaczęły one klawiszować. Z powodu złego podłoża nie miały równego podparcia. Dlatego we wrześniu Doraco zostały zlecone roboty dodatkowe, by zrobić podsypkę. Położone prefabrykaty zostały zdjęte, pogłębiono podłoże, został usypany tłuczeń i na to ponownie trafiły prefabrykaty i obecnie się trzymają - zapewnia Kowalski.

Ponadto, aby zapewnić trwałość wyremontowanych kierownic, powstaje próg podwodny, zapewniający stateczność konstrukcji. Będzie on miał postać belki żelbetowej o przekroju 1 m kw., na palach rurowych w rozstawie co 5 metrów.

Obecne prace to nie jedyne wykonywane na Wiśle, pod kątem zapewnienia odpowiedniej pracy lodołamaczom. By rzeka miała należytą głębokość, znajdują się na niej ostrogi. Na dolnej Wiśle jest ich ponad 3 tys., na odcinku żuławskim 700 sztuk. W ramach projektu miało być wyremontowanych 30, jednak stanęło tylko na 11. Dlaczego? Wiąże się to z tym, że rzeka jest objęta programem Natura 2000 i w kwestiach takich prac dużo do powiedzenia mają ekolodzy.

Prace przy ujściu Wisły objęte są nadzorem środowiskowym, co wiąże się z monitoringiem ornitologicznym w okresie lęgowym oraz kontrolą wykonawców robót i terminów prac.

- Musimy brać pod uwagę okresy lęgowe ptaków, a także tarła ryb. Na wschodniej kierownicy możemy pracować przez połowę kwietnia i połowę sierpnia, na zachodniej od połowy sierpnia do połowy października. Jak to zsumujemy, to faktycznie możemy pracę wykonywać jedynie przez 2,5 miesiąca w roku, a jak dołożymy warunki sztormowe, tych dni nam brakuje - wyjaśnia Kowalski.

Dlatego jeszcze w 2010 roku powstała sztuczna łacha (ok. 150-180 tys. m sześc.), by mogły tam spokojnie bytować, z dala od robót, ptaki czy foki. Co ciekawe, łacha się przemieszcza i obecnie połączyła się z wcześniej istniejącą już Mewią Łachą.

Prace przy ujściu Wisły mają być zakończone do 30 listopada 2014 roku. Pierwotnie Doraco miało za nie dostać ponad 35 mln zł. Jednak w wyniku dodatkowych prac ta suma wzrośnie, ale obecnie nie wiadomo jeszcze o ile.

Miejsca

Opinie (84) ponad 10 zablokowanych

  • duzo to od 200 lat sie nie zmienilo (1)

    Ale mamy stadion i bydynia

    • 46 6

    • oj zmieniło , dziur przybyło , rozkopów , zlikwidowali pętle , sprzedali i zniszczyli co się da : blaszankę , mięsne , fabrykę słodyczy , młyny ( bo już są niemieckie), stocznię itd. Istna polityka grabieży i rozpadu. No i teraz z czego pieniądze do budżetu ??? Z większych podatków opłat itd . bo niby z czego innego jak niewiele zostało z tego co było ??

      • 2 2

  • Gdańsk potrzebuje nie tylko wałów przeciwpowodziowych, ale też..

    ... WAŁÓW PRZECIW-BUDYNIOWYCH!!!!! Nikt nie pomyślał o budowie zawczasu i teraz budyń wlał się do miasta i sieje gangrenę i zgniliznę oraz plugawość i zniszczenie. Żadna powódź nie wyrządzi takich szkód miasto jak rozlany budyń

    • 8 5

  • kaczy uchroni

    kaczy polskezbaf przekopie co czeba i bedzie git.

    • 3 3

  • eee tam żurawy

    Ludzi na południu zalewa wiosnami i jesieniami, a Ci przy morzu chcą ogarniać sprawę. Gratulacje inteligencji.

    • 0 1

  • Ciekawy artykuł

    I zrobiony z prawdziwym zacięciem. Przydałoby się jeszcze parę szkiców koncepcyjnych wyjaśniających przewidywania odkładania się na dnie Zatoki Gdańskiej niesionego materiału przez Wisłę. Niestety remont ostróg (tak właśnie remont a nie budowa) nie ma tylko na celu ułatwienie dojścia lodołamaczom lecz ma szereg równie istotnych spraw do załatwienia.
    Nauczyliśmy się, że przy ujściu tej dużej rzeki nie ma żartów. Tym samym bardziej dbamy o własne bezpieczeństwo. Opinie o większym zagrożeniu na południu wynikają z tego, że tam nie ma takiego ogromnego zagrożenia jakie tutaj może spowodować najmniejszy błąd. Owszem, zdarzyły się niedawno zalania i to katastrofalne jak Sandomierza, ale to była anomalia pogodowa a nie coroczny spływ kry i wezbranej rzeki. Pomorskie gra o większe stawki w tej grze prowadzonej od wieków.
    I jeszcze jedno. Rozsądnie podchodźmy do wskazań ekologów. Holendrzy i Niemcy już nie maja naszej wspanialej przyrody. Poświecili ją dla swojego wyższego technicznego życia. Nie mówię, że mamy działać pod dyktat ekologów ale kierujmy się jak najmniejszym uszczuplaniem tego naszego bogactwa narodowego.

    • 7 0

  • Zuławy

    A po wojnie żuławy zostały odwodnione dzięki paru ludzi pozytywnie zakręconych {Chłodniewo Rybina tam były pompy odwadniające] Nowy Dwór Gdanski miał most zwodzony gdzie przepływały barki a teraz ta rzeka jest tak brudna że strach palca włożyć. Teraz mamy potężne tiry zanieczyszczone środowiska a kolejarze klepią biedę

    • 9 0

  • A port w Świbnie?

    Czy dzięki pogłębieniu ujścia Wisły będzie można wpływać większymi jednostkami do portu w Świbnie. Kilkadziesiąt lat temu zawijały tam statki białej floty. I tak sobie myślę, że gdyby podremontować port w Świbinie to mogłoby to bardzo ożywić tę część Wyspy. Podróż statkiem przez śluzę w Przegalinie do Świbna i powrotna morzem do Wisły Śmiałej, byłaby dużo ciekawsza niż obecna trasa tramwaju wodnego kończąca się na Górkach Zachodnich. Stanowiłoby to pewną ciągłość do kolejki wąskotorowej zlikwidowanej bezmyślnie w latach 70, po tej stronie Wisły.

    • 7 0

  • systematyczna praca

    albo susza

    • 3 1

  • Rafineria Gdańska. (1)

    Dlaczego w PRL zdecydowano się na budowę tego molocha przemysłowego na żyznych ziemiach rolniczych, zagrożonych powodzią?

    • 7 4

    • i znowu komuna czemuś winna

      a zbudowano rafinerię aby kilka tysiecy Gdańszczan miało solidną i dobrze płatną pracę. Choć niektórzy z nich pobudowali się poza Gdańskiem gdzies na kaszubach. Ale tych to powinni zwolnić za brak patriotyzmu

      • 4 0

  • Wiecie że dawniej , do 1945r. funkcjonowało pojęcie osoby KAPITAN WAŁÓW ?

    Ostatni kapitan wałów brał udział w obronie zamku malborskiego...

    Co wy wogoole wiecie...??

    A tak pro ad rem , wszystko zależy od woli "warszawy" - kasa na melioracje i od klimatu.

    Jeśli rzeczywiście następuje ocieplenie globalne to Żuławy zostaną zalane , Gdańsk także - do lini wzgórz Morenowych tak więc budujcie chatki za wzgórzami , w kierunku Kaszub. UE będzie także zalewana a to oznacza że nie będzie jakiejś akcji ratowania Gdanśka czy Żuław...

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane