- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (85 opinii)
- 2 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (269 opinii)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (82 opinie)
- 4 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (402 opinie)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (110 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Co z nowymi kładkami nad rzeką Kaczą?
Po ulewie z 2016 roku mieszkańcy Małego Kacka nie mogą doczekać się odtworzenia infrastruktury nad rzeką Kaczą. - Mamy dość kolejnych obietnic bez pokrycia, czekamy na działanie urzędników - irytują się. Ci tłumaczą brak mostków opieszałością w wydaniu pozwoleń przez regionalne i państwowe instytucje.
Czytaj też: Sytuacja nad rzeką Kaczą niemal rok po ulewie
Ulewa wyrządziła także mniejsze, ale dokuczliwe, szkody w okolicach rzeki Kaczej, zrywając mosty łączące Centrum Kultury z Amerykańską Szkołą Podstawową oraz inne: jeden w ciągu ulicy Łęczyckiej , a drugi Radomskiej . Najsprawniejsza okazała się być szkoła: kilka dni po ulewie z pomocą rodziców udało się odbudować kładkę. Miesiąc po zdarzeniu urzędnicy zamontowali tymczasową konstrukcję wzdłuż ul. Radomskiej, ale zapowiedzieli, że docelowo będzie ona inna - trwalsza.
- Planujemy, że w tym roku pojawi się jedna trwała konstrukcja: albo na Radomskiej, albo na Łęczyckiej. Mamy sygnały z ZDiZ, że obydwa mosty na stałe będą dostępne dla pieszych w 2018 roku - wskazywał rok temu Marek Hermann, przewodniczący Rady Dzielnicy.
Obecnie na Radomskiej nadal jest tymczasowa kładka, a bez przejścia pozostaje ul. Łęczycka.
- Nic poważnego z kładką się nie stało, jedynie wymagała naprawy jedna z podpór tego niedużego mostku. Znając realia, to praca na najwyżej dwa lub trzy dni, przy użyciu tego samego dźwigu, który tę kładkę zdemontował. Wystarczyło unieść lekko mostek, następnie wyprostować jedną z podpór i ponownie go opuścić - opowiada Wojciech Mikuć, mieszkaniec Małego Kacka, który na bieżąco śledzi sytuację po ulewie.
Jak mówi, gdyby sprawa dotyczyła innego miejsca w Gdyni, nie byłoby problemu z inwestycją.
- Umiejętności i sprytu w zrobieniu niedużymi środkami potrzebnych, a tak naprawdę małych rzeczy, za które mieszkańcy będą wdzięczni, po prostu naszym włodarzom brakuje. Może dlatego, że to miejsce, gdzie rzadko bywają władze Gdyni - zauważa.
Gdyńscy urzędnicy przyznają, że od roku niewiele się w sprawie wydarzyło. Jak tłumaczą, działania miasta zależą od działań innych instytucji.
- Posiadamy decyzję środowiskową. Czekamy na pozwolenie wodnoprawne wydawane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Wniosek został złożony 7 czerwca - mówi Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy UM w Gdyni.
Ile czasu potrwa procedura i później przystąpienie do budowy? Na to pytanie w magistracie nikt nie potrafił nam odpowiedzieć. Uzyskanie decyzji środowiskowej dla budowy kładek miało trwać rok. W przypadku ostatniego wniosku nie ma jeszcze informacji o wszczęciu postępowania.
Miejsca
Opinie (129) 2 zablokowane
-
2018-08-20 08:41
Nie odbudują bo kasy nie ma .... kasa poszło na zawody triathlone i dofinansowanie openera....
....
- 2 0
-
2018-08-20 11:34
Proszę o zmianę nazwy rzeczki
Bo mi się kojarzy z tym niedorostem
- 0 0
-
2020-07-19 04:03
Bo nie
Odwalcie sie od kaczej kladki/ nie dosc , ze opodal krzaczka/ co za smiesznie durne gadki /musi byc , bo to jest kaczka./kaczce kladka nie potrzebna/ale ludziom jak najbardziej w swiecie/ wiec zbudujmy kladke z drewna/ to nie trudne takie przecie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.