- 1 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (79 opinii)
- 2 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (152 opinie)
- 3 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (72 opinie)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (111 opinii)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (103 opinie)
- 6 Nowe zatoki na styku dwóch miast (54 opinie)
Czerwona torebka na gdyńskim bulwarze
Młodzi ludzie połakomili się na leżącą bez opieki na ławce damską torebkę. Sęk w tym, że o pozostawionym przedmiocie wiedzieli też strażnicy miejscy, którzy przygodnych złodziei zatrzymali na gorącym uczynku. Młodzi ludzie przyznali się do kradzieży.
Aktualizacja 2 sierpnia, godz. 9:05 Skontaktowali się z nami bohaterowie tego tekstu. Twierdzą, że choć faktycznie znaleźli torebkę na ławce i obejrzeli jej zawartość, rozejrzeli się czy nikt po nią nie wraca, to zabrali ją do auta, aby osobiście oddać właścicielce. Twierdzą też, że - wbrew informacjom przekazanym nam przez gdyńską Straż Miejską - nie przyznali się do kradzieży, lecz jedynie złożyli wyjaśnienia w komisariacie.
W piątek wieczorem po Bulwarze Nadmorskim w Gdyni spacerowało już niewiele osób. Także dzięki temu operator miejskiego monitoringu mógł łatwo dojrzeć zapomnianą przez niefrasobliwą spacerowiczkę czerwoną torebkę, która leżała na jednej z ławek. Nie wiedząc, czy to zguba, czy może celowo pozostawiony przedmiot, skierował na miejsce patrol Straży Miejskiej.
- Operator słusznie uznał, że trzeba sprawdzić, czy torebka nie zawiera niebezpiecznych przedmiotów czy substancji - tłumaczy Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka gdyńskiej Straży Miejskiej.
Ale nie tylko operator monitoringu zainteresował się pozostawionym na ławce przedmiotem. W pewnym momencie w kadrze miejskiej kamery pojawiło się dwoje młodych ludzi. Najpierw przeszli obok ławki, ale potem zawrócili, rozejrzeli się dookoła i usiedli na niej. Mężczyzna wziął torebkę do ręki, otworzył, przyjrzał zawartości, potem z towarzyszącą mu kobietą odeszli. Poszli na parking, gdzie wcześniej zaparkowali samochód.
Wtedy podeszli do nich strażnicy miejscy, którzy przez cały czas byli instruowani o rozwoju wydarzeń przez operatora monitoringu miejskiego.
- Młodzi ludzie przyznali się do kradzieży, złożyli wyjaśnienia w Komisariacie Policji w Gdyni-Śródmieściu. To kolejne zatrzymanie, do którego walnie przyczynił się system miejskiego monitoringu i spostrzegawczość operatora - informuje Danuta Wołk-Karaczewska.
Zatrzymani młodzie ludzie pewnie nigdy nie zaplanowaliby żadnej kradzieży, być może mieli dotąd nieposzlakowaną opinię i cieszyli się sympatią w swoim otoczeniu. Niestety, w ich przypadku prawdziwe okazało się przysłowie, że to okazja czyni złodzieja. Jednak ich zachowania w żaden sposób to nie usprawiedliwia.
Opinie (198) 5 zablokowanych
-
2013-08-02 00:34
Wyjątkowo tępi. Skoro postanowili ją ukraść, jak sami potwierdzili, to już mogli skłamać, że wzięli ją aby oddać. Co za tumany.
- 2 1
-
2013-08-01 16:09
prymitywny i (4)
żenujący ten haczyk straży miejskiej,a pozostawionym przedmiotem należy się zainteresować
- 157 9
-
2013-08-01 20:59
Wszystko jasne (1)
Ukartowana prowokacja, podłożyli i czekali.
W Gdańsku podobnie zrobili SOK-iści z podstawionym na dworcu rowerem.- 10 2
-
2013-08-02 00:28
Tyle, że rower jak stoi to jest zaparkowany a nie porzucony na ławce jak bezpański pies.
- 7 1
-
2013-08-01 17:06
Żenujące jest zakończenie artykułu: (1)
"Zatrzymani młodzie ludzie pewnie nigdy nie zaplanowaliby żadnej kradzieży, być może mieli dotąd nieposzlakowaną opinię i cieszyli się sympatią w swoim otoczeniu. Niestety, w ich przypadku prawdziwe okazało się przysłowie, że to okazja czyni złodzieja. Jednak ich zachowania w żaden sposób to nie usprawiedliwia."
Morał na poziomie wypracowania ucznia z podstawówki. Poza tym w artykule są literówki typu MODZI ludzie, MŁODZIE ludzie. Autor tak się wstydzi swojego "dzieła", że są tylko inicjały...- 37 2
-
2013-08-01 17:14
Może położył ją wraz ze strażnikami hahaha....
- 10 2
-
2013-08-01 22:02
MYLICIE POJĘCiA!!! (1)
Wzięcie ze sobą znalezionego przedmiotu to żadna kradzież!!! A skąd wiecie, czy nie chcieli oddać torebki na policje lub poszukać w niej dokumentów wlasciciela by moc ja oddac. I nawet gdyby nie było takich pobudek to żadne przestępstwo nie było, bo nie zabrali tej torebki nikomu tylko przypadkowo znaleźli. To wielka różnica i nie szkalujcie ludzi niewinnych
- 15 2
-
2013-08-02 00:27
"Młodzi ludzie przyznali się do kradzieży, złożyli wyjaśnienia w Komisariacie Policji w Gdyni-Śródmieściu"
czytaj ze zrozumieniem- 2 2
-
2013-08-02 00:27
Tylko, że oni przejrzeli zawartość, zabrali i odeszli do swojego auta (a może nie swojego, może też było kradzione :p) , więc to jest czysta kradzież. W Twoim mniemaniu na pewno jednak pojechali przemierzać ulice Gdyni w poszukiwaniu panienki w czerwonych butach - w końcu torebka powinna kolorem pasować :p
- 1 2
-
2013-08-02 00:22
straz wiejska jaka kradzież lezala na lawce on nikomu jej z rak nie wyrwal, widać ze ogladal jakies dokumenty może chciał ja zwrocic właścicielce? powalilo kompletnie tych nierobów ze strazy wiejskiej, sami mogli d*py po torebke ruszyc a nie filować na nia przez kamery, banda darmozjadow. powinni rozwiazac straz i dac te pieniądze policji. ja bezpieczniej czuje się widzac na ulicy policjanta niż jakiegoś gogusia ze strazy miejsko wiejskiej.
- 6 2
-
2013-08-02 00:21
Żeby oddać torebkę właścicielce to chyba najpierw trzeba zajrzeć do niej (do torebki)?! W tym kraju już każdy traktowany jest jak złodziej?
- 2 2
-
2013-08-01 23:29
Kiedyś koleżanka położyła obok siebie torebkę, gościu zabrał i uciekł. Nie była to kradzież tylko przywłaszczenie, bo nie trzymała jej w ręku, więc policja nawet się nie zainteresowała.
- 0 1
-
2013-08-01 22:55
Niesamowity artukuł.
Niesamowity artukuł. Gratulacje. Oby wiecej takich artykułów.
żenada.- 6 2
-
2013-08-01 22:44
Od tego właśnie jest
Straż Miejska. Nie róbcie z nich super bohaterów.
- 3 2
-
2013-08-01 22:19
Fakt
Ten artykuł właśnie nadaje się do gazety "Fakt" takich sensacji potrzebują!!!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.