• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy piesi powinni mieć pierwszeństwo?

Krzysztof Koprowski
4 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami". Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami".

- Kult auta i rzekoma dbałość o bezpieczeństwo pieszych sparaliżował senatorów podczas prac nad ustawą o (niby) pierwszeństwie pieszych przed samochodami. Tym samym Polska nadal pozostanie skansenem przepisów prawa o ruchu drogowym, w którym samochód jest najważniejszy - ocenia Krzysztof Koprowski.



Czy pieszy powinien mieć pierwszeństwo na przejściu - nawet gdy dopiero się do niego zbliża?

Dla jednych to rewolucja nie do zaakceptowania, dla innych dostosowanie polskich przepisów do europejskich standardów - mowa o nowelizacji przepisów ruchu drogowego, które miały wejść w życie 1 stycznia 2017 r. i być poprzedzone kampanią informacyjną.

Zgodnie z nimi pieszy miałby zyskać pierwszeństwo przed autem, nie tylko będąc już na przejściu, ale także zbliżając się do niego. Tego typu rozwiązania funkcjonują m.in. w Norwegii (tu można też legalnie przechodzić na czerwonym świetle), Finlandii (brak przepuszczania pieszego może wiązać się z utratą prawa jazdy), Francji, Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Holandii, Niemczech oraz Szwajcarii.

Dlaczego ta zmiana jest korzystna? Służy nie tylko wygodzie pieszych, ale przede wszystkim jest kolejnym już "uspokojeniem" kierowców, którzy lubią przekraczać ograniczenia prędkości.

Obecnie kierowca w Polsce jest panem dróg. Jedyne ograniczenie stanowią samochody i czasami sygnalizacja świetlna. Dozwolona jest jazda na zielonym, ale większość za takie uznaje też "zgniłe" żółte, a czerwone nazywane jest "późnym żółtym". O zatrzymywaniu się (teoretycznym oczywiście) na czerwonym świetle przed zieloną strzałką lepiej nawet nie wspominać. Oczywiście istnieją też ograniczenia prędkości, ale mało kto ich przestrzega - wystarczy spróbować przejechać główną oś dróg w Trójmieście zgodnie z przepisami, by zostać otrąbionym przez innych kierowców, zdaniem których spowalniamy ruch.

Dodajmy, że każda decyzja o wprowadzeniu fotoradarów, która dotknie piratów drogowych jest traktowana jak zamach na wolność kierowców, a każdy patrol policyjny mierzący prędkość to próba "wyłudzenia pieniędzy od porządnego obywatela", który tylko "nieco" przekroczył dozwoloną prędkość.

Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego. Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego.
Jak kierowcy zachowują się na przejściach dla pieszych bez świateł? Teoretycznie zachowują ostrożność, ale w rzeczywistości w ogóle nie zwracają na nie uwagi. Normą jest przejeżdżanie z pełną prędkością przez takie miejsca, a nawet nie zatrzymywanie się na wielopasmowej arterii, gdy na sąsiednim pasie inny kierowca pozwala przejść pieszemu.

Doskonałym przykładem może być przejście na tzw. wysepkę we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska. Piesi w tym miejscu muszą wykazać się niezmiernie dużą cierpliwością, a potem uważać na tych, którzy przepisy traktują jedynie jako luźną sugestię bezpiecznej jazdy, a nie prawo.

Kultura i uprzejmość kierowców doskonale widoczna jest na przejściu na wysepkę. Pieszy jest tu niemal zmuszony do wkraczania pod jadący samochód.



A teraz spróbujmy zastosować przepisy o pierwszeństwie pieszych. Zamiast progów, świateł, kamer i innych szykan (patrz pechowe przejście na al. Hallera zobacz na mapie Gdańska), wystarczy jeden przepis, by kierowcy przy każdym przejściu zdjęli nogę z gazu i upewniali się, czy nie ma tuż przy nim lub na nim pieszego.

Tym samym wymuszamy na kierowcach wolniejszą jazdę, bo przy częstotliwości przejść w miastach nie ma sensu rozwijać prędkości o kilka "dyszek" wyższej od dopuszczonej. Pieszy przy okazji zyskuje łatwość przejścia bez potrzeby liczenia na uprzejmość kierowców, którzy go przepuszczą lub - co najczęściej się zdarza i jest jeszcze bardziej niebezpiecznym zachowaniem - wobec których wymusi zatrzymanie się poprzez wtargnięcia na przejście.

Obecnie kierowcy nie zachowują należytej ostrożności na przejściach - nawet jeżeli jest już na nich pieszy.

Wbrew obawom kierowców, rozwiązanie to nie wywoła korków. Większość sygnalizacji świetlnych w miastach na ogół jest dostosowanych do jazdy z dozwolonymi prędkościami w ramach tzw. zielonej fali (tak miał w teorii działać Tristar poza godzinami szczytu). Osoby, które je przekraczają, muszą zatrzymywać się przed każdym kolejnym sygnalizatorem.

Podobnym rozwiązaniem, uspokajającym ruch, okazały się strefy skrzyżowań równorzędnych w Gdańsku. Nie spowodowały one korków, a jednocześnie znacznie ograniczyły zapędy kierowców do rozwijania nadmiernej prędkości.

Można oczywiście snuć też wizję masowych samobójstw pieszych, którzy będą wchodzili z zamkniętymi oczami na przejście. Ale czy obecne przepisy również nie pozwalają na wejście na przejście w środku nocy w ciemnym ubraniu i oczekiwanie na rozjechanie przez auto?

Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta. Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta.
Naszych parlamentarzystów rozwiązania europejskie jednak nie przekonują. Nie robią na nich wrażenia liczby, statystyki - łatwo mierzalne fakty, którym zaprzeczyć można jedynie stwierdzeniem w stylu "a mi się wydaje...". Już w toku prac nad ustawą, zmieniającą ustawę o ruchu drogowym, "wciśnięto" do niej chyba najbardziej sprzeczny i kuriozalny zapis o pierwszeństwie.

Otóż zgodnie z projektem ustawy pieszy miał mieć pierwszeństwo o ile... zatrzyma się przed przejściem i upewni się, że pierwszeństwa udziela mu kierowca. Przepis ten nie dotyczyłby tramwajów, które zawsze miałyby pierwszeństwo przejazdu.

Przekładając przepis na "język" kierowców to tak, jakby jechać drogą z pierwszeństwem przejazdu, ale i tak zatrzymywać się na każdym skrzyżowaniu, by upewnić się czy auta na bocznych ulicach łaskawie akceptują naszą podróż.

Jednak nawet ten projekt ustawy należy uznać za duży sukces. Bo choć dający szerokie pole do interpretacji, kto był winny potrącenia pieszego (a może kierowca nie udzielił mu pierwszeństwa?), to i tak był lepszy od propozycji pojawiających się w toku prac nad nią.

Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy. Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy.
Poseł Mirosław Pluta (Platforma Obywatelska), członek Komisji Infrastruktury, proponował, by pieszy sygnalizował chęć pokonania przejścia podnoszeniem ręki. Niestety nie wytłumaczył, co ma zrobić pieszy z dłońmi zajętymi np. siatkami zakupów.

Dodajmy, że to właśnie Platforma Obywatelska była inicjatorem zmian w prawie o ruchu drogowym. Inicjatywę dostosowania prawa do europejskich standardów zgłosiła posłanka tej partii, Beata Bublewicz.

Ustawa zmieniająca dotychczasową ustawę zyskała najpierw poparcie w Sejmie (215 głosów "za", 180 "przeciw"), przy czym "za" głosowali przede wszystkim posłowie Platformy Obywatelskiej (190 osób), zaś "przeciwko" Prawa i Sprawiedliwości (127 osób).

Sprawą zajął się Senat, gdzie głosowano nad odrzuceniem zmiany ustawy o ruchu drogowym. Taki wniosek złożył Aleksander Pociej (PO), argumentując to rzekomym zwiększeniem liczby wypadków oraz korkami. We wszystkich krajach, w których pieszy ma pierwszeństwo, jest inaczej, ale jakie to ma znaczenie dla mającego "swoją prawdę" senatora?

- Koledzy senatorowie zwrócili uwagę również na to, że w niektórych miejscach, w wielu miejscach - w Warszawie mogę wymienić na przykład ulicę Szpitalną, Chmielną czy Nowy Świat - o czym wszyscy z doświadczenia wiemy, ludzie po prostu dniami i nocami stoją. W związku z tym są takie miejsca, które zostaną kompletnie zablokowane. Warszawa i tak jest już zablokowana, a ta ustawa może doprowadzić do jeszcze większego zaczopowania naszego miasta - mówił podczas posiedzenia senatu Pociej.
Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców. Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców.

- W Polsce przez przepisy, o których pan senator Pociej mówił, że powinny zostać, bo nowe przepisy mogą zwiększyć wypadkowość, dzisiaj 30 proc. ofiar śmiertelnych na drogach to są piesi. Bezwzględnie mamy pewność, mamy badania, które pokazują jednoznacznie: te [nowe] rozwiązania spowodują, że o wiele mniej osób straci życie na polskich przejściach dla pieszych. Te rozwiązania sprawnie funkcjonują od wielu, wielu lat w krajach Europy Zachodniej, a rozwiązania, które my mamy, co prawda funkcjonują, ale w Rosji czy na Białorusi. Nie muszę nawet pokazywać statystyk, żeby było jasne, jaka jest wypadkowość i śmiertelność na tamtych drogach. Musimy sobie jednoznacznie odpowiedzieć - państwo również - na następujące pytanie: czy mamy dążyć do tego, co jest w krajach Europy Zachodniej, do standardów, których przestrzegamy, kiedy tam jedziemy, czy mamy tkwić w naszych obecnych standardach? - próbował przekonać przed głosowaniem Paweł Olszewski, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Słowa Olszewskiego nie zyskały jednak pełnej aprobaty. "Za" odrzuceniem zmiany ustawy opowiedziało się 38 senatorów (w tym 21 z PiS oraz 13 z PO), zaś "przeciwko" 37 (w tym PO - 31, PiS - 3). Jednocześnie oddano dwa głosy "wstrzymujące", które pochodziły od parlamentarzystek PO.

Odrzucenie stanowiska Senatu jest możliwe, ale wymaga bezwzględnej większości głosów w Sejmie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki głosowania, będzie niezwykle trudne do osiągnięcia.

Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych. Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych.
Czy należy być zaskoczonym tym głosowaniem? Niestety nie. "Przedsmakiem" było wprowadzenie obowiązku noszenia odblasków po zmroku w terenie niezabudowanym.

Nagle okazało się, że za wypadki nie odpowiadają kierowcy, ani też pośrednio samorządy, które nie budują chodników wzdłuż dróg, ale piesi! Przepisy sprawiły, że piesi są winni własnej tragedii - nawet jeżeli trafili na kierowcę-szaleńca, który rozwinął nadmierną prędkość. Wystarczy, by ten zdjął odblask z ofiary i przerzucił na nią odpowiedzialność.

Warto zauważyć, że jednym z działań promujących obowiązek noszenie odblasków, było zorganizowanie konkursu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wygrało je liceum ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika z Sokółki na Podlasiu. W spocie widoczna jest dziewczynka, która porusza się niewłaściwą stroną jezdni. Ministerstwo przekonywało, że wiedziało o błędzie, ale pracę i tak dopuściło do konkursu, ponieważ piesi nie zawsze wiedzą, którą stroną jezdni chodzić.

Zwycięski spot promujący noszenie odblasków.

Opinie (641) 6 zablokowanych

  • Przykład: (26)

    Przy takim pierwszeństwie pieszego, przejechanie samochodem przez przejście przy Madisonie będzie niemożliwe.
    Dużo pieszych, wierząc naiwnie w bezwzględne pierwszeństwo zostanie rozmazanych na maskach samochodów w ostatnim grymasem na twarzy: "no przecież mam pierwszeństwo".

    • 353 112

    • (6)

      Zagranicą się da, ale w Polsce nieee. W Polsce to niemożliwe, bo u nas zawsze jest inaczej.

      • 49 28

      • (1)

        Skończcie z tą zagranicą jak się Wam tu nie podoba to won tam

        • 12 12

        • rozumiem, że wolałbyś imigranta jako sąsiada zamiast niego?

          skoro tak popierasz migrację ludności.

          • 0 0

      • Pewnie, że się da. (2)

        Przy takich często uczęszczanych przez pieszych miejscach jak Madison - stawia się sygnalizator i po problemie.

        • 22 2

        • jezus maryja (1)

          i kolejne pieniądze w błoto i kolejne bezsensowne czekanie

          • 8 12

          • sam masz ryja

            Jak już zdasz prawko to może jednak zrozumiesz, że sensowne

            • 0 1

      • za granicą zachodnią piesi myślą, a kierowcy nie mylą drogi miejskiej z torem wyścigowym

        jest wzajemny szacunek, u nas jest za dużo idiotów z każdej strony, kierowców baranów i pieszych świętych krów co nawet nie spojrzą czy coś nadjeżdża bo przecież mają swoje przejście, a co lepszy baran spoglądając na kierowcę jeszcze zwalnia kroku, hrabia!

        • 19 6

    • w Niemczech 6 pieszych zabitych na milion mieszkańców a w Polsce 32

      Dobrze jest jak jest.

      • 2 0

    • Madison, gdzie taki przepis nie ma racji bytu

      Piesi tam są, dochodzą z obu stron, niemozliwoscią jest doczekanie się momentu bez zbliżających się ludzi.

      • 1 0

    • (3)

      To pierwszeństwo powinno działać tak, że pieszy stoi przed przejściem i czeka, aż auto faktycznie się zatrzyma. I jak kierowca ma możliwość wyhamowania, to staje, a nie przejeżdża jakby nigdy nic. Podkreślam - ma możliwość wyhamowania i zatrzymania się przed pasami. Bo logiczne jest, że jak kierowca jest te kilka metrów przed przejściem, to nawet mimo dobrych chęci, nie ma możliwości by się zatrzymać.

      • 17 17

      • i teraz tak robi i nic

        stoi grzecznie i czeka, aż ktoś bardziej kulturalny się zatrzyma...i tak czeka.....ładnych parę minut, aż trafi na kogoś kulturalnego. A kultura to u nas ciążka i to ciężki temat

        • 3 0

      • Asia, nie jesteś najmądrzejszą osobą. (1)

        Pojedź sobie dziecko do Skandynawii lub Austrii i zobacz jak to działa. Przestań jeździć do Rumunii i na Białoruś.

        • 13 19

        • Mój ojciec regularnie wyjeżdża do Skandynawii. Tam kierowcy zatrzymują się przed przejściem, gdy pieszy chce przejść. Tylko oczywiście tutaj ludzie robią problemy.

          • 7 4

    • a moze odwrotnie - wiele kierowcow zwolni, zeby nie rozmazac na maskach pieszych. Zaden pieszy celowo nie rzuca sie pod samochod.
      Dla pieszych nie jest bezpieczniej wtedy, gdy to oni musza uciekac a kierowcy maja przewage i czuja sie bezkarni.
      Dla pieszych bezpieczniej jest, gdy kierowcy jada wolno i ostroznie i maja pieszych za swiete krowy.
      I o to chodzi w tym przepisie.

      • 4 1

    • Czy się da czy nie da... nie wiem.,.. (5)

      ale miałem okazję widzieć, na swoim przykładzie... czy to główna ulica czy nie.... wychodzą mi prosto przed maskę! jakby mieli pierwszeństwo mimo, że byłem 5m przed pasami... wiele jest przypadków...

      • 28 22

      • (3)

        No to przy nowych przepisach miałbyś jasno powiedziane: mają pierwszeństwo i masz hamować z odpowiednim wyprzedzeniem.

        Obecnie sytuacja jest niejasna: przed wejściem na ulicę pieszy nie ma pierwszeństwa, ale na jezdni już ma, więc nikt nie ma jednoznacznie powiedziane, kto kogo powinien przepuścić.

        • 5 2

        • w jakiej odległości od przejścia pierwszeństwo zaczyna obowiązywać? (2)

          czy jak z nosem w smarkfonie porusza się w pobliżu jezdni to już myśli o przechodzeniu? Co to jest odpowiednie wyprzedzenie, jeśli jadę 70km/h (tam gdzie wolno), a pieszy zza rogu wbiega pod koła? Kolejny przepis = kolejne wątpliwości interpretacyjne...

          • 8 6

          • Pierwszeństwo nie zależy od odległości

            Jak masz znak "ustąp pierwszeństwa" to w jakiej odległości on zaczyna obowiązywać?

            • 4 1

          • W takiej, żebyś zdążył pieszego zauważyć i wyhamować

            Poza tym w mieście chyba nie ma przejść bez świateł tam gdzie jest 70 km/h

            • 4 1

      • I w momencie kiedy już są jedną stopą na jedni, to według obecnego prawa mają pierwszeństwo

        Nie widzisz to pewnego absurdu? Dopóki stoi przed przejściem nie ma pierwszeństwa, a jak już wejdzie to ma. To jak taki pieszy ma przejść gdy wciąż jadą samochody?

        • 19 7

    • (2)

      Może wreszcie kierowcy zobaczą co to znaczy być zdanym na czyjąś łaskę. Aby przejechać w takim miejscu trzeba będzie czekać na pozwolenie ze strony pieszych. Coś pięknego! Bo większość buraków za kierownicą ma pieszych w d*pie: czy to z siatkami, czy z dzieckiem na ręku, czy z dzieckiem i wózkiem, nieważne, stój sobie kobieto, bo ja jadę!

      • 17 35

      • Akurat kobiety TMP (Terrorystki Matki Polki) (1)

        to zawsze mają pod górkę. A to samochód przejechał i nie przepuścił, a to autobus nie obniżył podwozia jak wchodziła z wózkiem...

        • 14 16

        • Od razu widać żeś się na wsi wychowywał

          i Twoja matka nigdy takich problemów nie miała, kury same przed wózkiem uciekały.

          • 8 11

    • (2)

      W okolicy medisona jest strefa 30 więc o żadnym rozmazywaniu na maskach nie ma mowy o ile jaśnie pan kierowca będzie jechał zgodnie z przepisami.

      • 28 7

      • przy Madisonie to 30 rowerzyści jeżdżą (1)

        złotówy zapieprzają jak idioci i nie przejmują się "sugestiami" w postaci znaków

        • 14 2

        • złotówy mogą... czas to piniondz!

          • 6 1

  • (1)

    Ja widze codziennie sytuacje, gdy kierowcy jada na czerwonym, mijaja o centymetry pieszych. Ofiar nie ma tylko dlatego, ze w Polsce piesi wiedza, ze musza uciekac. Gdyby nie to, ofiar byloby kilka razy wiecej.
    Wjezdzaja na chodnik, parkujac niemal na pieszym.
    Kilka razy zdarzylo mi sie, ze kierowca widzac mnie na przejsciu, przyspieszal!!! Chcial straszyc, zabic?? Nie wiem. Co by bylo gdyby sie czlowiek potknal?
    Nieraz widze, ze pieszy jest w polowie przejscia a kierowca niemal go popycha, chcac sobie przejechac. Ludzie myslcie - jestescie dla pieszych jak czolg!

    Dlatego powinno sie przerzucic odpowiedzialnosc na kierowcow, niech oni zaczna sie bac i myslec. Pojde do wiezienia czy nie pojde.
    Fotoradar na kazdym skrzyzowaniu i co km na kazdej drodze i kazdy przyglup za kierownica by zmadrzal a piesi wreszcie poczuliby sie bezpieczni.
    Teraz jest bezkarna rzeź.

    Co sie dzieje z czlowiekiem jak wsiada do samochodu? To przez anonimowosc, poczucie wladzy, poczucie bezkarnosci??
    Zachowuje sie jak jak krwiozercze zwierze, bez zadnych zasad, bez mozgu, bez empatii.

    • 5 5

    • I potem stoję za taką c*oteczką. jak Ty w korku co się w lewoskręt nie potrafi włączyć.
      Gdzie ty żyjesz w zoo ???
      Tak jestem krwiozercze zwierzę .. buaahahaha a no i mam poczucie władzy ... och jakie wielkie jakbym tira prowadziła, och nie, cały skład kolejowy :)
      I wszystkich rozjadę .... normalnie jak GTA :P
      pipa jakich mało :P

      • 0 0

  • myślę (1)

    że źle zdiagnozowano przyczyny wypadków przy udziale pieszych. Podstawową przyczyną jest tutaj brak respektowania ograniczeń prędkości w terenie zabudowanym. Po to min. jest 50 km/h, aby można było w porę zareagować na zagrożenie w ruchu a także na pojawienie się pieszego na jezdni. Problemem w Polsce jest to, że 80-80 % kierowców ma przepisy dotyczące ograniczenia prędkości gdzieś, bo oni wiedzą lepiej. I nic nie pomoże przepis. Przecież chodzi o to, aby unikać kolizji, a nie aby do nich doprowadzać i ustalać kto miał rację , podczas gdy pieszy jest już cały połamany lub nie żyje. Przykład wysepki we Wrzeszczu jest ekstremalny. Tam aż prosi się o światła. Pieszy bowiem musi przekraczać trzy pasy jezdni co samo w sobie nie jest już bezpieczne. Przypadek we Wrzeszczu na Hallera przy operze jest przedmiotem manipulacji zwolenników przepisu. Owszem dochodziło tam wypadków, ale gdy zrobiono tam strefę 30 km/h i na przejściu postawiono progi już do potrąceń nie dochodzi. Uzyskano zatem ( brak wypadków) innymi środkami.

    • 3 1

    • polska nie ma autostrad !!!!
      przejedź przez naszą wieś z prepisami i z "świerzym drobiem" albo lepiej z rybami.
      To zrozumiesz czemu 50 to jest kiler.

      • 0 0

  • Przejście we Wrzeszczu na wspomnianym filmie (3)

    Te przejście na Wrzeszczu powinno zostać zmodyfikowane, ja bym tam światła dał albo kładkę bo jest niebezpiecznie, codziennie tamtędy jeżdzę i jak widzę pieszego czekającego na pasach to się zatrzymuję, efekt -> ja się zatzymuję a samochody na kolejnych pasach dalej jadą, masakra... Strasznie niebezpieczne dla pieszych, ale z takimi kierowcami jakich mamy niestety nie ma innego wyjścia jak światła albo kładka.

    • 2 4

    • to nie kierowcy !!!
      kierowcy w polskiej wsi padli ofiarami mylącej, często zapomnianej i olanej dyscyplinie oznakowania (np. 40 co wisi przez rok po robotach drogowych). Polak leje na znaki bo jest ich xxxx za dużo i w większości nieprawdziwych.
      przykład:
      droga powiatowa masz znak 50km/h i ostry zakręt jedziesz 50 i nie zauważsz zakrętu bo znak jest dostosowany do syreny 105 (znaków i ograniczeń nie zmieniono od tych czasów).
      Dlatego polski kierowca interpretuje znaki. A to czasem się źle kończy

      • 0 0

    • Tam nie powinnobyc tego przejścia wcale. Oboksą 2 inne oznakowane przejscia z sygnalizacją!

      • 2 3

    • warto więc oddziaływać na kierowców na różne sposoby

      kładki i światła kosztują.

      Kładki często uniemożliwiają poruszanie się po mieście wielu osobom niepełnosprawnym, wielu zmuszają do nadkładania drogi.

      Samochód naprawdę nie jest jedynym, a nie powinien być głównym sposobem poruszania się po mieście.

      • 3 5

  • Odrażające głosy polskich kierowców. (1)

    Odrażające jest chamstwo polskich kierowców. Zabijają tu pieszych ponad 5 razy częściej niż w Niemczech. Ale w tej dyskusji żaden przeciwnik pierwszeństwa dla pieszych nie mówi to tym o czym każdy z nich wie. O tym, że ogromna większość z nich rażąco przekracza dozwoloną prędkość w mieście więc trudno im zatrzymać się przed przejściem. Są piratami. Potencjalnymi zabójcami. Ich opinie tutaj umieszczane nie mają żadnej wartości. Są jak pedofile wypowiadający się na temat wieku uprawniającego do współżycia seksualnego.

    • 4 2

    • nie porównuj naszej wsi do niemiec bo ich obrażasz i wejdą ci na stancję.
      porównaj sobie czas przejazdu z berlina do hanoveru (zgodnie z przepisami) i odpowiedni odcinek u nas na wsi....
      może zrozumiesz czemu niemiec w mieście potrafi jechać 40.
      U nas jest same "miasto" co 3 km trasy i 300km zgodnie z przepisami robisz w 8h

      • 0 0

  • Artykuł 18 prawo o ruchu drogowym .... (1)

    Art.18 prawa o ruchu drogowym nakazuje kierującemu pojazdem, który podczas zbliżania się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu.... Można ułatwić manewr włączania się do ruchu dlaczego nie można wprowadzić takiego samego obowiązku w stosunku do pieszych - to kierujący w obszarze zabudowanym powinien być zobowiązany do zwracania szczególnej uwagi na pieszych i rowerzystów. Dzisiaj większą winą obarcza się pieszego, który wszedł na przejście niż kierującego pojazdem jadącego za szybko.

    • 3 4

    • niestety w polsce nie ma wystarczająco dużo autostrad i z taką nowelizacją z Gdańska do Krakowa jeczhałbyś 24godz. (kurier z paczkami do Ciebie z alledrogo też).

      • 0 0

  • Zlikwidować przejścia dla pieszych skoro i tak pieszy musi przepuścić wszystkie samochody. Jaka oszczednosc

    • 1 2

  • Jestem kierowcą

    I traktuje pieszych jak święte krowy.
    Przypuszczam ich.

    • 0 0

  • (2)

    Obawiam się, że po wprowadzeniu przepisu o pierszeństwie pieszych, liczba wypadków znacząco się zwiększy. Jako kierowca, wielokrotnie widziałem pieszych wkraczających na przejścia dla pieszych, bez uprzedniego upewnienia się czy nic nie nadjeżdża. Po zmianie przepisów, piesi będą się zachowywali nieodpowiedzialnie, wszak to oni mają pierwszeństwo, więc niech kierowca uważa. I na koniec, ja zawsze ustępuję pieszym pierszeństwa,

    • 4 4

    • Widziałeś

      Widziałeś nagle wkraczajavego pieszego i co się stało? Zdążyli wyhamować? Gdyby dołączyć do tego myślenie kierowcy, który przewiduje, że pieszy na przejściu nan wejdzie, to naprawdę nie byłoby problemu.

      • 0 0

    • No i o to chodzi! Kierowca ma uważać a nie mylić ulce z torem wyścigowym!

      • 4 2

  • w normalnych krajach kierowca się zatrzymuje, nim pieszy dotrze do przejścia, w kaczystanie rozjadą cię jeśli nawet idziesz na (4)

    zielonym,ot taka różnica

    • 5 11

    • zapomniałeś w podpisie jednego słowa. Polska to kraj idiotów kierowców.

      • 0 0

    • Polska na całe szczęście jeszcze nie jest kaczystanem

      warto podjąć wysiłek, by się nim nie stała

      • 0 1

    • wystarczy często, że kierowca zwolni

      uważaj na siebie, czy nie zaliczasz się do idiotów?

      • 1 1

    • Ciebie już dawno powinni rozjechać za glupie posty.

      • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane