• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy stoczniowe dźwigi ocaleją?

Katarzyna Moritz
8 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Biurowce na Młodym Mieście. Inwestycyjny "stop"
Czy żurawie z lat 70. pójdą na żyletki, czy nadal będą wizytówką Gdańska? Czy żurawie z lat 70. pójdą na żyletki, czy nadal będą wizytówką Gdańska?

Stoczniowe dźwigi są dla wielu większym symbolem Gdańska niż fontanna Neptuna. Dziś jednak tylko te najstarsze są objęte ochroną konserwatorską. Co będzie z pozostałymi? Czy pójdą na żyletki?



Wtorkowa debata w Instytucie Wyspa na terenie Stoczni Gdańskiej, poświęcona stoczniowym dźwigom i Młodemu Miastu zgromadziła nie tylko wielu mówców, ale też uczestników. Nic dziwnego, odkąd zainicjowano dyskusje o żurawiach, w mediach i na forach internetowych wrze.

W czym tkwi problem i dlaczego żurawiom poświęcono debatę? Dziś w granicach Młodego Miasta, w którym ma powstać nowa dzielnica mieszkaniowo-handlowa jest kilkanaście żurawi. Część z nich należy do firmy BPTO, właściciela postoczniowych terenów, część do ISD Polska, właściciela Stoczni Gdańsk. Lecz jedynie dźwigi o napędzie parowym z początku XX wieku, stojące przy nadbrzeżu stoczni, mają zapewnioną ochronę konserwatorską. Nie wiadomo natomiast jaka będzie przyszłość tych z lat 70., które najbardziej wpisują się w panoramę Gdańska.

Zobacz w materiale filmowym jak podsumowali debatę senator Janusz Rachoń i wojewódzki konserwator zabytków Marian Kwapiński.


- Mamy problemy z tożsamością, i to w miejscu tak wyraźnie nią nacechowaną. Żurawie są ikonami gdańskiego krajobrazu, gdyby zniknęły nie wiedzielibyśmy w jakim mieście jesteśmy. Zatem czy możemy być mądrzy przed szkodą? - pytał retorycznie poseł Arkadiusz Rybicki.

- Te dźwigi tylko częściowo mają cechy zabytków. Mimo to istnieje interes społeczny, aby jako wartości kulturowe tutaj pozostały. Jeżeli te dźwigi będą w użytkowaniu i będą pracowały, to tu pozostaną. Później jednak ktoś będzie musiał się nimi zaopiekować - wyjaśniał Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków.

Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska, podkreślał, że wpisanie do rejestru zabytków tych obiektów, których historia jest krótka, nie byłoby właściwe.

- Są miejsca, w których dźwigi mogłyby się dobrze komponować. Są to "Droga do Wolności" oraz stoczniowe nabrzeża. Trzeba się tylko zastanowić, kto i za ile zajmie się dźwigami?

- Utrzymanie ich to ogromne koszty. Mam świadomość, że nie da się zachować wszystkich dźwigów, to byłby bezsens, lecz nie mogą one całkowicie zniknąć z panoramy miasta - zaznaczał senator Rachoń.

- Pomóżmy stoczni, by mogła produkować, to i dźwigi zostaną - apelował Bogdan Oleszek, przewodniczy Rady Miasta Gdańska.

- Jeżeli Gdańsk chce się znaleźć na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, powinien zachować nie tylko część dźwigów, ale jak najwięcej z zabytkowych hal Stoczni Cesarskiej, bo stocznia jest unikalnym na europejską skalę skarbem - podkreślił poseł Arkadiusz Rybicki.

Poseł poinformował, że zwróci się do rządu o opracowanie programu, który miałby ocalić dźwigi w stoczni.

Młode Miasto ma stać się nowoczesną wizytówką Gdańska. Na terenach postoczniowych projektowana jest nowoczesna dzielnica handlowo-usługowa. Integralną częścią dzielnicy ma być położone w sąsiedztwie Placu Solidarności i Pomnika Poległych Stoczniowców Europejskie Centrum Solidarność. W planach znalazł się m.in. projekt nowego centrum handlowego (największego w północnej Polsce o powierzchni handlowej 60 tys. m kw). Główną arterią dzielnicy będzie ulica Nowa Wałowa.

Wydarzenia

Opinie (257) ponad 10 zablokowanych

  • Dzwigi na złom!!!!!!!!!!!!!!!

    Ludzie po co pakowac kase w złom?? Na stoczni sie konczy praca.Nie ma zlecen na statki. Ludzia nie przedłuzaja umow o prace.Maja likwidowac pochylnie na K-3 czy bez pochylni bedziemy mogli nazwac ten zaklad stocznia??

    • 4 8

  • Żurawie muszą zostać...

    niech zamilknie banda wieśniaków którzy mieszkają tu od 15 minut. Pomijam już że UE doskonale poradziła sobie z konkurencją, dąrząc nieustannie do tego, aby polskie stocznie zniknęły z mapy Europy. I udało im się. Ludzie lądują na bruku, bezrobocie rośnie z dnia na dzień.
    Pozostawy jednak im coś na złość, coś, co będzie wszystkim przypominać prawdziwy charakter tego miasta. Stocznie która na stałe zapisała się w historii, będą przypominać wielkie żurawie kone, bez których Gdańsk nie będzie już Gdańskiem. Będzie tylko zwykłą popierdółką, miastem bez charakteru które zamieniło się jedno wielkie osiedle mieszkaniowe z durnymi supermarketami.
    Kiedy moja mama przeprowadzała się do Gdańska i wysiadła po raz pierwszy z pociągu na stacji Gdańsk Główny niesamowite wrażenie zrobiły na niej wielkie żurawie stoczniowe. Była to pierwsza rzecz, która rzuciła jej się w oczy i pozostała w pamięci na stałe. Nie niszczmy tego!

    • 11 6

  • Ja bym zostawil kilka jako pomiki, utrzymanie to tylko troche farby co jakis czas, nie musza byc sprawne technicznie.

    To jak utrzymnianie czołgu na pomniku. Zosatawić tylko ze 3-4 sztuki w najlepszym stanie i niech stoją sobie, zakonserwować dobrze nowoczesnymi środkami na rdzę i postoją spokojnie kolejne dziesięciolecia. Reszta na złom żeby pokryć koszty konserwacji tych co pozostaną I TYLE w tym temacie.

    • 0 2

  • warto walczyć o dźwigi!!! (1)

    ciesze się, że przynajmniej jeden poseł walczy o jakość przestrzeni w Gdańsku. przecież tu nie chodzi o najbliższe lata lecz o perspektywę przynajmniej kilkudziesięciu lat. Jako przykład niech posłuży rewitalizacja terenów portowych w Londynie czy Plymouth, gdzie zachowuje się elementy świadczące o dawnej działalności charakterystycznej dla danego miejsca.

    • 8 6

    • a mury runa runa runa

      • 1 0

  • dziwigi musza pozostać!!! (1)

    to jeden z symboli Gdańska,zawsze jadąc od strony Śródmieścia przez błędnik do Wrzeszcza z przyjemnością patrze w tamta strone.to kawał historii,na zawsze wpisany z krajobraz powojennego Gdańska,i nie powinno byc wogole mowy o ich usunieciu.Jak Neptun,jak pomnik Trzech Krzyzy,to symbol i element panoramy naszego ukochanego Miasta..To najbardziej charakterystyczny element stoczni a dla Gdańszczan to ona jest symbolem WOLNOŚĆI ..

    • 10 5

    • Wszystkie?

      • 0 0

  • Jak by niebyło to symbol

    Witam, uważam, że dźwigi powinny zostać, może nie wszystkie, ale te które mogą być potrzebne, które są w skupisku może będą jeszcze budować statki, przecież Gdańsk jest miastem portowym. Niektóre może przenieść i postawić w różnych częściach miasta może na jakiś placach czy parkach jako pomniki. W stoczni powinno kilka zostać może się przydadzą jeszcze kiedyś. No a z części trzeba zrezygnować bo na ich miejscu może ktoś wymyśli coś pożytecznego. Mam nadzieje że mądrzy ludzie mający moc sprawczą nad naszymi pięknymi Żurawiami nie pozwolą im zginąć.

    • 4 3

  • ja bym zostawil

    • 4 1

  • Ciekawe kiedy osiedlowe blaszane śmietniki, zaczną być przedmiotem dyskusji: "Czy konserwtor zabytków powinien objąć je ochroną?" "Myslę, że tak... hmmm wkomponowały sie w krajobraz miasta." "Są symbolem walki lokalnych żuli z gównażerią wracającą z sobotnich imprez"

    • 2 5

  • czesc zurawi jest pod ochrona.. i niech tak zostanie. po co zaraz wszytkie.

    • 3 3

  • oby (1)

    to przeciez tez symbole wolnej Polski i samego Gdańska

    • 61 14

    • ...to co najwyżej symbole ładowania publicznej kasy w błoto... Symbole stoczniowe niestety w Polsce kojarzą się głównie z Solidarością. Solidarność = związki zawodowe = socjalizm pełną gębą

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane