- 1 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (49 opinii)
- 2 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (59 opinii)
- 3 Ostatnia zebra na Grunwaldzkiej ze światłami (64 opinie)
- 4 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (403 opinie)
- 5 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (938 opinii)
- 6 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (80 opinii)
Czy to już koniec jednogroszówek?
Ceny z końcówkami "99 groszy" od 18 lat wabią klientów, bo choć to oszczędność żadna, psychicznie czujemy się lepiej, gdy z przodu widzimy niższą cyfrę. Sęk w tym, że produkcja groszówek jest kosztowna. By obniżyć wydatki, Narodowy Bank Polski planuje zmiany, które w efekcie mogą odbić się na klientach wszystkich sklepów.
Ale jednogroszówek nie lubią też sprzedawcy.
- Kiedy kupowałem ostatnio pączka i chciałem zapłacić m.in. miedziakami, sprzedawczyni odmówiła ich przyjęcia - dziwi się nasz czytelnik, pan Tomasz z Gdańska. - Zdziwiłem się, ale pamiętam, że kiedy byłem kiedyś w Stanach Zjednoczonych, to w sklepach też było tak, że zaokrąglali ceny do równych kwot po zsumowaniu tych wszystkich 1,99, 4,49 itp. Może nasze "miedziaki" też już warto wycofać, a ceny zaokrąglać do 10 groszy?
Obecnie w obiegu jest ponad 12 mld monet, z czego blisko 8 mld sztuk to drobniaki o nominale 1,2 i 5 gr. Tylko w ubiegłym roku Mennica Polska wyprodukowała 287 mln jednogroszówek i 151 mln dwugroszówek.
Ich produkcja jest jednak droga. Choć koszt wybicia jednogroszówki to tajemnica handlowa pilnie strzeżona przez NBP, jeśli przyjrzymy się jej składowi i przeliczymy go według cen surowców, z których powstaje (jednogroszówki to stop trzech metali: 40 proc. cynku, 59 proc. miedzi i 1 proc. manganu), można oszacować, że produkcja jednej monety to koszt ok. 5 groszy. Dlatego NBP poważnie zastanawia się nad zmianami.
- Analizujemy koszty produkcji monet i rozważamy różne koncepcje optymalizacji nakładów na emisję monet najdrobniejszych. Najbardziej korzystnym wyjściem, z ekonomicznego punktu widzenia, byłaby oczywiście likwidacja monet jednogroszowych. Jednak jednym z podstawowych zadań NBP jest organizowanie rozliczeń pieniężnych, czyli emisja monet i banknotów - mówi Przemysław Kuk, dyrektor biura prasowego NBP. - Na likwidacji jednogroszówek byłyby pewne oszczędności, ale nie da się wykluczyć, że straciliby klienci, gdyż doprowadziłoby to do wzrostu cen, szczególnie w przypadku tzw. cen psychologicznych, czyli kończących się na 99 czy 98 gorszy. Można się zastanawiać, czy sprzedawcy nie zaokrąglaliby - w przypadku wycofania 1 i 2 groszówek - cen do 95 gr., ale to wiązałoby się dla nich z pewną stratą. Obecnie więc nie przewidujemy likwidacji monet najdrobniejszych, ale analizujemy możliwości zmiany na tańszy stopu, z jakiego są produkowane.
Cenną miedź można by zastąpić np. stalą pokrytą cienką warstwą tego surowca, czyli tak jak 1, 2 i 5 euro centy. W czasach PRL-u monety o najniższym nominale bito z aluminium, które też znacznie obniżyłoby koszty produkcji. Można też iść za przykładem Stanów Zjednoczonych i zastosować cynk pokryty miedzią. Na co zdecyduje się NBP, na razie nie wiadomo.
Niewykluczone jednak, że zmiana stopu metali wymusi na sklepach wymianę automatów do liczenia monet, tzw. zliczarek wagowych. A to może odbić się na klientach wyższymi cenami.
- Z uwagą śledzimy doniesienia na temat projektu Narodowego Banku Polskiego, dotyczącego zmian parametrów monet o niskich nominałach. Z przyczyn oczywistych, nie udzielamy jednak komentarzy w tej sprawie do czasu ostatecznej i oficjalnej decyzji NBP - mówi Anna Papka, menedżer ds. relacji zewnętrznych Jeronimo Martins Polska S.A. -Chcemy podkreślić, że niezależnie od decyzji NBP, priorytetem dla Biedronki pozostaje oferowanie naszym klientom wysokiej jakości produktów w codziennie niskich cenach.
Podobnie wypowiada się też sieć hipermarketów Real. - W przypadku takich zmian przerzucanie kosztów związanych z zakupem nowego sprzętu na klientów nie wchodzi w grę. Potraktowalibyśmy to jako inwestycję w modernizację - mówi Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik prasowy sieci hipermarketów Real.
Jak wyglądałyby takie inwestycje? Te sklepy, które oferują kasy samoobsługowe, musiałyby wymienić całe takie maszyny - koszt jednej to kilka tys. euro, do tego dochodzą zliczarki wagowe, które kosztują kilka tys. zł.
O komentarz poprosiliśmy też Polską Organizację Handlu i Dystrybucji, która zrzesza duże firmy detaliczne i dystrybucyjne. - Przedstawiliśmy NBP nasze stanowisko. Uważamy, że jeśli mają być jakieś zmiany, to tylko w komponencie, a nie w wadze czy wielkości. Nie popieramy też likwidacji jednogroszówek, bo za taki ruch zapłaciłby dostawca lub klient - mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD. - Wbrew pozorom 1,2 i 5 groszówki są bardzo potrzebne.
Opinie (159) 2 zablokowane
-
2012-09-22 19:16
Mi w sklepie nie chcą przyjąć tych ''żółciaków":/ (4)
Mam całą skarbonkę tego i gdziekolwiek się zapytam to narazie nie potrzebują:/ Macie pomysły?
- 2 0
-
2012-09-22 19:28
Jak pójdziesz do sklepu wymienić, to nie muszą przyjąć. Jak pódziesz na zakupy i nimi zapłacisz, to muszą.
- 4 0
-
2012-09-22 21:39
Wrzuć do kasy samoobsługowej w markecie. Nie tylko przyjmie, ale i przeliczy za Ciebie. ;)
- 2 0
-
2012-09-22 22:27
kupuj w Biedonkach (1)
we wszystkich to biorą, miałem całą puchę tego, ważyła dobre 5kg, same 1,2,5 groszy (było ok. 75zł), w domku odliczałem sobie daną kwotę, i dobierałem tak towar aby wychodziła żądana kwota, kasjerki trochę czasu traciły na podliczenie, ale nie wszystkie, większość ufała że jest tam odliczona kwota, i wrzucała to do kasy, w Makro też bez problemu biorą, dalej zbieram miedziaki
- 0 0
-
2012-09-23 00:28
I przez ciebie brakuje ich na rynku!
CBA do ciebie zajrzy. Zobaczysz.
- 1 0
-
2012-09-22 21:23
WIELKI tytuł (1)
a hipermarkety zrobią ceny 9.98 i po szumie.
- 1 0
-
2012-09-23 08:14
...i napiszą że promocja :)
- 0 0
-
2012-09-22 21:44
koszt wybicia jednogroszówki to 1 grosz
- 0 2
-
2012-09-22 21:47
Groszówki
mam w domu pełno tych miedziaków i nie wiem co z nimi zrobić... planuje je oddać na orkiestrę świątecznej pomocy bo co zrobić... w banku mi nie wymienią bo to wymiana kosztuje ok 30zł... paranoja, teraz już nawet nie biorę reszty ze sklepu jeżeli jest to reszta 1-2gr itp.
Osobiście wnerwiają mnie ceny typu 9,99. Nie jestem idiotą i wiem że to 10zł i nie jest mi z tym lepiej że zamiast 10 jest napisane 9,99. Sprzedawny może i mają ludzi za idiotów ale na mnie ten trik jakoś nie działa.- 3 0
-
2012-09-22 21:56
A na przyklad w Holandii....
... zdarzylo mi sie, ze kupowalem cos wlasnie z koncowka .99. Czeklalem na swoja reszte, ale sie nie doczekalem, bo pani sprzedawczyni powiedziala, ze nie maja 1-centowek i regula jest, ze nie wydaja reszty. Zapytalem wiec dlaczego maja takie ceny, gdzie nie moga wydac prawidlowo, ona tylko wzruszyla ramionami. Moze i u nas tak bedzie?
- 0 0
-
2012-09-22 22:00
Co za problem?Wystarczy płacić kartą.
- 1 0
-
2012-09-22 22:06
I bardzo dobrze, niech w koncu zlikwiduja te grosze
Mysle, ze wszystko by funkcjonowalo nawet bez 2,5,10 i 20 groszowek a nawet bez 50. W Szwecji do niedawna najmniejsza moneta bylo 50 öre a teraz tez to zlikwidowali i najmniejsza jest 1 korona. W kasach ceny sa zaokraglane przy platnosci gotowka, a dokladna kwote plai sie placac karta i nie ma zadnych problemow.
- 0 0
-
2012-09-22 22:23
Od kiedy mandaty mozna placic gotowka u Policji?
Chyba ze autor artykulu mandat pomylil z lapowka :)
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestie. Treść została poprawiona.
- 1 0
-
2012-09-22 23:01
a niech zlikwidują!!!
jednogroszówki tylko się ciągle gubią a żadna to oszczędność. W Australii też są ceny 9,99 ale w końcowym rozliczeniu się zaokrągla bo u nich nie ma monet poniżej 5 centów; więc albo płacisz 10 jak jest np. 9,95 albo 9,90 jeśli jest 9,94 proste rozliczenia i nie ma problemu z miedziakami. Nie mam nic przeciwko jak u nas zlikwidują opróc 1 groszówek również 2 groszówki.
- 1 0
-
2012-09-23 00:51
na szczescie
czekasz przy kasie na reszte w postaci grosza? idz dalej a Pani za kasa powiedz ( grosik dla Pani na szczescie) a Twoja dobroc, wroci do ciebie w postaci (tu wpisz dowolne slowo)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.