- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (121 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (77 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (179 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (116 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (166 opinii)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (215 opinii)
Czyny społeczne znowu w modzie: Sąsiedzie, odkopmy nasze auta!
Jest wiele rzeczy, które dzielą Polaków, ale tegoroczna sroga zima połączyła sąsiadów, którzy wspólnie odśnieżają parkingi i chodniki pod blokami. - Spółdzielnie nie nadążają, a pługi spychają śnieg jedynie na boki, więc wzięliśmy sprawy swoje ręce - mówią mieszkańcy Trójmiasta.
Mieszkańcy Trójmiasta postanowili więc zaskoczyć zimę, która co kilka dni bezkarnie dosypuje nam śniegu. Z jego usuwaniem nie nadążają spółdzielnie, więc sytuacja w niektórych miejscach jest tragiczna. Samochody, które stoją od kilku tygodni w tym samym miejscu, wyglądają jak lodowe góry, na parkingach i chodnikach zalegają zaspy śniegu.
- Trudno nam nadążyć z odśnieżaniem, gdy w nocy spadnie np. 40 cm śniegu. A takie sytuacje się już w tym roku zdarzały - mówi Ireneusz Bekisz, prezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej z gdyńskiej Dąbrowy.
Podobna sytuacja jest w niemal wszystkich dzielnicach Trójmiasta. - Co z tego, że ulicą rano przejedzie pług, skoro hałdy śniegu uniemożliwiają wyjazd z parkingu. A nie ma ich gdzie usunąć, bo wszędzie stoją samochody. Dopiero ostatnio w południe przyjechał mały spychacz i przesunął na trawniki część błota i śniegu - opowiada Ryszard Słomczyński, mieszkaniec Siedlec.
Na klatkach pojawiły się więc ogłoszenia, nawołujące do czynów społecznych. - Któryś z sąsiadów napisał, że musimy pomóc sobie sami, bo inaczej nikt nam nie pomoże. Zebraliśmy się o godz. 16, łopaty w dłoń i po godzinie był czysty parking i chodniki. Ogłoszenie wisiało w mojej klatce, ale gdy sąsiedzi z dwóch sąsiednich zobaczyli co się dzieje, od razu ruszyli z odsieczą. Teraz mamy porządek - opowiada pan Michał, mieszkaniec ul. Kopeckiego na Chełmie.
Mieszkańcy jednego z bloków w Kowalach zrzucili się po 5 zł, by miejsca odśnieżył im pług. Na gdyńskim Obłużu, mieszkańcy ul. Unruga 78 oraz Unruga 82 także postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. - Śniegu wciąż przybywało, a parkingami nikt się nie zajął. Jedyne, co czasem można było zauważyć, to przejeżdżający pług, spychający wszystko na jedną stronę. A to jeszcze bardziej utrudnia poruszanie się - mówi pan Dariusz z Obłuża.
W Walentynki 14 lutego mieszkańcy uzbrojeni w łopaty dali więc odpór panoszącej się zimie. - Praca trwała kilka godzin, jednak przy tak miłym towarzystwie sąsiadów, czas zleciał szybko. Na parkingach od razu zrobiło się więcej miejsca - dodaje pan Dariusz.
Opinie (363) ponad 20 zablokowanych
-
2010-02-16 22:14
ZAŚNIEŻONE PARKINGI
Jak zwykle beznadzieja. Spółdzielnie mają do dyspozycji tylko dozorców i łopaty.Dlaczego parkingów nie odśnieża się jak ludzie pojadą do pracy? Są takie małe odśnieżarki wirnikowe które odrzucają śnieg albo blisko albo na kilka metrów.
Ja taką mam i nie mam problemu.- 0 0
-
2010-02-20 16:35
anioł
to prawdziwy anioł
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.