W Trójmieście oddychamy powietrzem, w którym rakotwórcze związki przekraczają dopuszczalne normy. By zadbać o zdrowie mieszkańców, nie trzeba dużo: wystarczy zbudować więcej fontann i częściej polewać wodą ulice.
Benzopireny to silnie rakotwórcze związki - występują głównie w dymie papierosowym. W Gdańsku wdychają je nie tylko palacze, ale wszyscy mieszkańcy - i to w ilości znacznie przekraczającej normy. Według raportu o stanie środowiska w 2006 r. (można go przeczytać na stronie www.gdansk.pl), średnie stężenie benzopirenów przekroczone jest dwukrotnie. Problem dotyczy całej aglomeracji trójmiejskiej oraz okolic Kościerzyny, Kartuz, Kwidzyna, Tczewa, Pucka i Wejherowa.
Urzędnicy potwierdzają, że mamy problem. Twierdzą jednak, że "sytuacja nie jest krytyczna":
- W innych dużych miastach Polski stężenie jest na poziomie znacznie wyższym niż u nas - mówi
Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Nie wszyscy są tak spokojni:
- Zanieczyszczenia powietrza w Trójmieście, zwłaszcza jeśli chodzi o pyły, wymagają radykalnych działań - uważa
Hanna Dzikowska, zastępca dyrektora wydziału rolnictwa i środowiska Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Ich strategia jest już praktycznie gotowa i czeka na podpis nowego wojewody
Romana Zaborowskiego (PO).
Dokument ma formę zarządzenia - trójmiejscy samorządowcy podczas konsultacji zgodzili się na nie i będą musieli go bezwarunkowo przestrzegać, gdy wejdzie w życie (prawdopodobnie jeszcze w grudniu). Co zawiera zarządzenie?
- Za wysoki poziom zanieczyszczeń odpowiedzialne są przede wszystkim samochody oraz indywidualne ogrzewanie - mówi Dzikowska.
- Dlatego program będzie zachęcał do przechodzenia na ogrzewanie z miejskiej sieci ciepłowniczej, a także zakazywał wykorzystywania kominków jako instalacji grzewczych w budynkach wielorodzinnych.Dokument ma także nakazywać gminom
inwestycje w wymianę przestarzałych autobusów, a priorytetem ma być rozwój transportu zbiorowego.
- Ale pomóc mogą także inne proste działania: częstsze mycie ulic "na mokro", czy budowa kolejnych fontann w Trójmieście. Dzięki temu w powietrzu nie będzie tylu pyłów - tłumaczy Dzikowska.