• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Debata o motocyklistach po wypadku Wałęsy

Jakub Gilewicz
6 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Ponieważ motocykliści zdają sobie sprawę, że w większości wypadków są bez szans, wielu z nich uważa bardziej, niż wydaje się kierowcom aut. Ale do wielu wypadków dochodzi bez winy motocyklisty. Ponieważ motocykliści zdają sobie sprawę, że w większości wypadków są bez szans, wielu z nich uważa bardziej, niż wydaje się kierowcom aut. Ale do wielu wypadków dochodzi bez winy motocyklisty.

Po wypadku motocyklowym europosła Jarosława Wałęsy powraca debata o motocyklistach na polskich drogach i wypadkach z ich udziałem.



Jarosław Wałęsa złamał w piątkowym wypadku pod Sierpcem obie kości udowe, miednicę, oba przedramiona, żebra oraz uszkodził kręgosłup w granicach kręgów piersiowych. Jarosław Wałęsa złamał w piątkowym wypadku pod Sierpcem obie kości udowe, miednicę, oba przedramiona, żebra oraz uszkodził kręgosłup w granicach kręgów piersiowych.
- Pewien motocyklista jechał grubo powyżej setki, po czym na łuku drogi najechał na żabę. Przednie koło się poślizgnęło, motocykl zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z samochodem. Motocyklista wylądował w ogródku uderzając w betonową studnię. Zginął na miejscu - opowiada o wypadku pod Warszawą Michał Rygielski, jeżdżący na hondzie st 1300 w Motocyklowym Ratownictwie Medycznym.

Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze to jedna z trzech najczęstszych przyczyn wypadków drogowych z udziałem motocyklistów. Pozostałe dwie to wymuszanie pierwszeństwa przejazdu i nieprawidłowe wyprzedzanie. Dotyczą one zarówno motocyklistów, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego.

- Wina za powodowanie wypadków rozkłada się średnio po połowie - ocenia jeden z ratowników medycznych jeżdżących do wypadków z udziałem motocyklów.

Jak reagujesz widząc na drodzę motocyklistę?

Częściej giną jednak motocykliści. Według danych Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych Alter Ego, w 2009 r. na polskich drogach zginęło 269 motocyklistów oraz 21 pasażerów, a rannych zostało 1958 kierujących motocyklami i 336 pasażerów. Wprawdzie statystyki za 2010 r. są nieznacznie mniejsze, ale tegoroczne zapowiadają się gorzej.

Do grona motocyklistów rannych w 2011 r. dołączył przed kilkoma dniami Jarosław Wałęsa. Motocykl europosła zderzył się w Stropkowie pod Sierpcem (Mazowieckie) z toytą rav4. Wałęsa w stanie ciężkim, podłączony do respiratora przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym.

Stan europosła, który doznał urazu wielonarządowego i stracił bardzo dużo krwi, choć nadal ciężki, jest już w miarę stabilny. Wałęsa został poddany operacji usztywnienia zabezpieczenia rdzenia kręgowego przed ewentualnym uszkodzeniem. W najbliższym czasie ma przejść także kolejne operacje rekonstrukcyjne. Polityk z Gdańska złamane ma m.in.: obie kości udowe, miednicę, oba przedramiona, żebra oraz uszkodzony kręgosłup głównie w granicach kręgów piersiowych.

- Właściwie łatwiej powiedzieć, których kości nie ma złamanych - powiedział Polskiej Agencji Prasowej prof. Zbigniew Rybicki z Wojskowego Instytutu Medycznego.

Urazy wielonarządowe, jakich często doznają motocykliści biorący udział w wypadkach drogowych, to ogromne wyzwanie dla lekarzy. Profesor Krzysztof Bielecki, chirurg z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, mówi wprost: - Pierwszym zabójcą Polaków są choroby układu krążenia, drugim nowotwory, a trzecim właśnie mnogie obrażenia ciała.

Urazy wielonarządowe wymagają bardzo skomplikowanych operacji. Zdarza się, że stan pacjenta jest tak beznadziejny, że mimo wysiłku chirurgów umiera na sali operacyjnej.

Jednak zdarzają się też sytuacje, kiedy pacjent przeżywa krytyczne chwile. Profesor Bielecki dobrze pamięta mężczyznę, który po wypadku motocyklowym trafił do szpitala z otwartym złamaniem pokrywy czaszkowej.

- Wyjąłem mu śrubę z mózgu. Przeżył - wspomina prof. Bielecki, konsultant-chirurg Szpitala im. Orłowskiego w Warszawie, który zapytany niedawno przez swojego syna o kupno motocykla powiedział: po moim trupie.

- Moi rodzice też byli przeciwni, kiedy zacząłem jeździć. Latam już 14 lat i jak dotychczas oprócz złamań, nic mi się nie stało. Trzeba po prostu jeździć z głową - przekonuje "Andon", znana postać w trójmiejskim środowisku motocyklistów.

Zdaniem Janusza Popiela, prezesa Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych Alter Ego, polscy motocykliści to grupa "stosunkowo odpowiedzialna".

- Dla nich nie jest najważniejsza jak najwyższa prędkość, tylko przyjemność z jazdy. Motocykliści łamiący przepisy, którzy tkwią w naszej pamięci, to nie reguła - przekonuje Popiel.

Na poparcie swoich słów prezes Alter Ego przytacza statystyki, z których wynika, że motocykliści są sprawcami niewiele ponad 3 proc. wypadków drogowych, a piesi powodują 30 proc. ogółu wypadków.

Czy wypadek był z winy motocyklisty, czy też spowodował go inny uczestnik ruchu, motocyklista rzadko kiedy wychodzi z niego bez uszczerbku. Dlatego Michał Rygielski przypomina o bardzo ważnej zasadzie: - Cały czas trzeba myśleć za siebie i za 50 uczestników ruchu wokoło - radzi pracownik Motocyklowego Ratownictwa Medycznego.

Z kolei "Andon" poleca początkującym motocyklistom rozsądek przy zakupie maszyny. - Ludzie kupują litrowe motocykle, co nie prowadzi do niczego dobrego. 500-tką lub 600-tką można polatać, ale większe nie wybaczają popełnionych błędów - opowiada "Andon" i dodaje: Warto też zainwestować w porządny kask, żółwia, rękawiczki, kurtkę i spodnie. Tylko żadne jeansy, bo po uślizgu są to spodnie, które się palą.

Opinie (289) ponad 20 zablokowanych

  • pozerzy popisujący sie i tyle! (16)

    • 127 153

    • wina walesy, jechal i tak sporo szybciej niz w tym miejscu nmazakuja przepisy (4)

      zreszta pzreswiadczenie ze kazdemu dzieje sie krzywda a nie mi samemu jest wszechobecna.. a u "panow rozdrozy" najmocniej.. nie wazne czy to za 4 czy 2 kolkami, z tymz e za 2 moze bardziej czuc sie bezkarny i swobodny..takze szkoda czlowieka, ale nie szkoda mi jako osoby.. dla mnie tacy moga ginac i nie wzrusze sie - im mnie glabow tym lepiej dla nas normalnych.

      • 17 32

      • oczywiście zawsze wina motocyklisty a to że ktoś wymusił pierwszeństwo to już nikogo nie obchodzi...

        • 0 0

      • j.w.

        Brawo - nic dodać, nic ująć.

        • 3 0

      • to zrób nam dobrze głąbie i też zniknij (1)

        • 22 18

        • Czemu nikt nie przypomina co pisały o synu ojca gazety 27 lipca br

          Syn Lecha Wałęsy znalazł sobie nową pasję. Niestety pierwsze próby Jarosława Wałęsy na torze żużlowym nie należały do udanych. Mężczyzna w trakcie swojej pierwszej jazdy miał wypadek. Według relacji świadków upadek wyglądał groźnie. Jednak jak zapewnia sam poszkodowany, to nic poważnego. Mimo tak fatalnego startu Jarosław Wałęsa nie zamierza się poddawać:- Żużel to moje nowe hobby. Jest dość niebezpieczny, ale o to właśnie w nim chodzi. Inaczej nie byłoby tej adrenaliny. Absolutnie ten wypadek nie zraził mnie do żużlu. Mimo, że była to moja pierwsza próba i tak się skończyła, zamierzam dalej próbować swoich sił w żużlu - mówi.Co więcej syn polskiego noblisty przyznaje, że motory są jego pasją:- Uwielbiam motory i wszystko co z nimi związane. Jazda na motorze była moim marzeniem, od kiedy byłem nastolatkiem. Na co dzień jeżdżę motorem Hondą CBR 1000 RA. Innego środka transportu nie posiadam i nie zamierzam tego zmieniać.

          • 4 1

    • Jestem motocyklistą (1)

      I jeżdżę zgodnie z ograniczeniami. To, że ludzi z genami samobójców, co pędzą stówą po mieście jest dużo to nie moja wina. Drodzy kierowcy samochodów - ddczepcie się od motocyklistów, tylko patrzcie w lusterka. Im więcej motocyklistów tym mniej korków i czystsze powietrze. A i jazda jest przyjemniejsza, choćby w październiku.Głąbem są: gość w osobówce, który dodaje gazu na żółtym, nie zatrzymuje się na zielonej strzałce i wyprzedza na trzeciego. To właśnie potencjalni zabójcy motocyklistów. Chcesz się ścigać - jedź na tor, a jak chcesz na ulicy to się stuknij w tępy łeb.

      • 10 2

      • wszystko ok, ale zatrzymywanie się na zielonych strzałkach przy dobrej widoczności to obłęd. pzdr.

        • 0 0

    • Ku przestrodze! (2)

      Kilkanaście lat temu w zaroślach przydrożnych za Bytowem, znalazłem po kilku dniach od wypadku, zwłoki motocyklisty.Wypadł na zakręcie z drogi i ciężko ranny nie doczekał pomocy,chociaż droga jest dosyć ruchliwa.Miał pecha wpadając w "krzaki" które go całkowicie przysłoniły,bez świadków.

      • 20 3

      • motocykl był do opchnięcia?

        • 0 0

      • dzięki

        teraz wszyscy upadając na motocyklu będą starali się omijać krzaki.

        • 10 4

    • Dokładnie (1)

      Mieszkam na Niepodleglosci w Sopocie i widze jak jezdzi 90% motocyklistów. Byle szybciej i byle głosniej. Wiesniak mysli ze jak bedzie jechal szybko i głosno to wzbudzi podziw ludzi na przystanku. NIkt nawet na takiego debila nie spojrzy, ale ten sie preży w najlepsze i gazuje. Mnie zawsze zastanawiało dlaczego jak samochod nie ma tłumika to dostanie mandat, albo nie dopusza go do ruchu, a motory sa 5 razy głosniejsze i jezdzą ku uciesze wiochmenów z zagietymi rejestracjami.I po drugie skoro jade na drodze gdzie jest ograniczenie do 70km/h i jakis debil wyprzedza mnie 150km/h to dlaczego mam patrzec w lusterka. Ta kampania patrz w lusterka motory sa wszedzie to przyzwolenie na łamanie prawa.Pozdrawiam normalnych motocyklistów.Koniec sezonu juz na dniach uff...!!!

      • 16 8

      • to nie do konca prawda

        nie do konca dobrze piszesz kolego/kolezanko. Słyszysz i widzisz te motocykle ktore jada glosno, tj. wysokie obroty, uszkodzony (lub celowo głosny) tlumik. Ta sytuacja z motocyklistami jest troche podobna do kibiców piłkarskich. Na stadionie moze być kilka tysiecy kibiców - i tak zapamiętamy tych najgłośniejszych, najbardziej awanturniczych, rzucajacych sie w oczy - tych również nakreślająmedia - po co komu pisać o spokojnych kibicach (motocyklistach) którzy zwyczajnie robia swoje - tj kibicują (mot: jadą do celu). Musi być krew, agresja, zdecydowane działania - to kupuja media i tylko to sie pokazuje w TV. A jesli chodzi o kampanie "patrz w lusterka..." chodzi raczej o zdrowy rozsadek - motocykl jest mniejszy od auta i czesto sie go nie zauwaza - i nie chodzi o roznice predkosci 75/150.Troche rozsadku z kazdej strony a drogi wystarczy dla kazdego.pozdrawiam,PS. kazde marginalne spojzenie jest glupie - "rownosc dla wszystkich" juz istniala w poprzednim systemie - chyba nie bylo to najlepsze rozwiazanie.

        • 9 2

    • artykuł tendencyjny (1)

      to, że powodują 3% wypadków nie znaczy że stanowią także 3% uczestników ruchu; w ruchu stanowią pewnie ledwie coś koło 1% a powodując 3% wypadków - są 3 razy bardziej groźni w ruchu drogowym jak samochody....

      • 7 5

      • Bardzo rozsądny komentarz - daje +

        • 2 0

    • twój tez sie popisywal ze moze miec dzieci i jak widac g... z tego wyszlo

      dosłownie

      • 1 2

    • "Nie widziałem tego motocyklisty. Pojawił się z znikąd. Musiał jechać ze 200 albo i więcej" http://www.youtube.com/watch?v=EXa7iG3twcc www.youtube.com/watch?v=EXa7iG3twcc Ten miał kamizelkę i mocne światła i nie jechał 200km/h a i tak nie został zauważony w porę. Jak czegoś nie szukasz to tego nie zobaczysz. http://www.youtube.com/watch?v=Ahg6qcgoay4 www.youtube.com/watch?v=Ahg6qcgoay4

      • 8 0

  • Zwrocmy uwage JAKIE motocykle wybieraja Polacy najczesciej (1)

    Sportowy czy cruiser? Malo kto w Polsce potrafi sie zrelaksowac na takim cruiserze albo wybrac sie na podroz po kraju na jakims fajnym turystycznym.Liczy sie lans.

    • 6 0

    • .

      A jezdzil pan kiedys na motocyklu? Cruisery/choppery sa idealne na gladkie , szerokie i puste drogi , sportowe/turystyczne czy streetfightery sa przeznaczone do miast - lekkie , zwinne , idealne na korki . Na chopperach jaja urywa jak wjedzie sie w porządna dziure , a sportowe sa na te dziury przygotowane. Mysl czlowieku zanim przelejesz cos na klawiature.

      • 1 0

  • wypadek

    Ostatnio miałam wypadek. Naszczescie gdyby nie swiadkowie prawdopodobnie sprawczyni ulotniła by sie , badz wine zepchnela na mnie. Kobieta ewidentnie byla przyczyna wypadku - wymuszenie pierwszenstwa + manewr zawracania w niedozwolonym miejscu. Cale szczescie to byla ul. Slowackiego - jest tak dziurawa ,ze jechałam wolno. Sprawczyni (kiedy juz lezalam na ziemi) potrafila tylko wzeszczec na mnie ,ze ja - motocyklistka - moja wina + wszelkiej masci przeklenstwa dla kierowcow 1 sladow. Mam pare zlaman - dluga droga leczenia przede mna ale najbardziej zabolała mnie jej postawa. Dobrze ,ze chociaz dostala wysoki mandat - moze nast. razem 2 razy pomysli zanim cos zrobi. Jezdze bardzo dlugo , to moj 1szy wypadek , zawsze pilnuje sie by jezdzic bezpiecznie i innym uczestkiom ruchu staram sie nie "przeszkadzac" , nie szaleje , dziekuje jesli ktos zrobi mi miejsce w korku bym mogla dalej jechac. Drodzy kierowcy - pamietajcie ,ze jak wsiadacie za kolkiem ZAWSZE mozecie byc odpowiedzialni za czyjes zdrowie lub zycie. Myślcie!

    • 1 0

  • Andon - znana postać 3miejskiego śwatka motocyklowego :)

    Dobre :) Andon to pajac od 7 boleści, który na codzień zapier**la w koszulce typu T-shirt i krótkich spodenkach stawiając na gumie motocykl i wprawiając w przerażenie innych uczestników drogi. Co on pitoli o bezpieczeństwie??? Poza złamaniami, to nic mu się nie stało :) Dobre :)

    • 0 0

  • DAWCY ORGANÓW ??? (1)

    Nie jestem motocyklistą ale w portfelu noszę zgodę na przeszczep organów dlatego że ktoś może żyć z cząstką mnie Bardziej niż motocyklistów obawiam się pseudokierowców skuterów którzy po stracie prawa jazdy przesiadają się na te pojazdy bo można nimi kierować tylko na dowód

    • 1 0

    • I bardzo dobrze

      Nie wiedziałem, że skuterami można kierować tylko na dowód

      • 0 0

  • Wciąż Potrzeba Organów!!!!! (1)

    skoro oni nie szanują swojego życia niech przekazują go potrzebującym, ot i cała filozofia

    • 1 0

    • nie jestem motocyklistą ale w portfelu noszę zgodę na przeszczep organów dlatego że ktoś może żyć z cząstką mnie bardziej niż motocyklistów obawiam się pseudokierowców skuterów którzy po stracie prawa jazdy przesiadają się na te pojazdy bo można nimi kierować tylko na dowód

      • 0 0

  • ten kierowca toyoty (18)

    włanczajac sie do ruchu na pewno spojrzał czy nic nie jedzie ,skąd mógł wiedzieć ze za chwile nadjedzie motor z prędkością 200 km na h ,

    • 162 47

    • Lecialby wtedy ze 300 metrów , debilku ...

      • 1 0

    • jakby jechał 200 to się puknij w łeb tempaku bez szkoły (3)

      nic by nie został o z Hondy młodego Wałęsy i Toyoty. Trzeba mieć jakieś pojęcie o fizyce żeby oceniać prędkość przy wypadkach drogowych! Z tego co widziałem to Toyota nie była wygięta w precel tylko nie miała plastików z przodu bo tak została zaprojektowana żeby jak najwięcej plastików przy zderzeniu ulegało zniszczeniu (w polonezie może skrzywiłby się zderzak bo tam jest ten element wykonany z betonu). 30m lotu to nie jest wiele jeżeli np skoczkowie w dal skaczą 8m!Kierowca toyoty zrobił coś czego nie powinien zrobić, na prostej drodze musiał widzieć ruch z naprzeciwka.

      • 8 9

      • jechales kideys motorem 200

        bo ja jechałem i ci powiem za 140km to jak bys stał w miejscu ,co ty tu pieprzysz o jakiś plastikach ,ty nie oglądaj tylu filmów, typ leciał 30 metrów a ty chcesz nam powiedzieć ze jechał 80 możesz se patrzeć 8 razy czy nic nie jedzie a jak motor jedzie ok 200 to jest chwila i już jest ,po drugie jak by ten jemu wyjechał a motor jedzie 100 to by wyhamował i po sprawie ,przecież to na prostej było

        • 1 1

      • trzeba mieć pojęcie o fizyce !

        nie oglądałeś nigdy wypadków na wyścigach motocyklowych ? znajdź sobie np. na YT i oceń,jak daleko "fruwa" motocyklista z prędkości 200 km/h,a co dopiero,gdyby się zderzył z samochodem....

        • 1 1

      • "Tępaku" się pisze

        Yntelygencie ze szkołom.

        • 7 2

    • Ja też się zawsze włączam... (4)

      • 8 2

      • (3)

        a Pan też zdanża??

        • 10 1

        • (1)

          nieee ale i tak mam dobrze bo PKS jest przepełniony i sie nie zatrzymuje...

          • 3 0

          • bo mleko ma najszybszy transport

            • 0 0

        • Ja zdanżam i Pan zdanża...

          • 3 0

    • jasnowidz? (1)

      Mylisz się,było 350 km/h!

      • 7 3

      • 550km/h - i on nie jechal bo przy tej predkosci to jusz nie mial kontakta z nawierzchnio asfaltowo...... czyli lecial - ale nisko. wiadomo-kominy...

        • 6 0

    • wystarczylo spojrzec dwa razy

      a skad wiesz, ze spojrzal w lusterko zobaczyl daleko swiatlo i wjecha; bez zastanowienia??

      • 3 2

    • stał przodem do tira(na nie swoim pasie) juz ustawiony na czołówkę, kierownica z lewej strony... musiał wyjechać całym przodem żeby cokolwiek zobaczyć...czy widział motocykl? niby jak , tira by nie zobaczył. tiry też sie pojawjają znikąd ?

      • 5 0

    • (1)

      jo, skund mug widzieć... jo żech widzioł jok ten doch idzie...

      • 15 16

      • E ,ŁYLBERT TO TY? CO TAM W KARTUZACH

        • 13 3

    • jestem pewny, że gość się włączył do ruchu a nie włanczył :) (1)

      ale co ja mogę wiedzieć....

      • 14 5

      • ales ty rąbniety ,ze to cie nie boli

        • 2 10

  • Smutno to wszystko czytać

    Nie wiem skąd bierze się tyle złości na drogach... i złości na tym forum. Wśród posiadaczy każdej z kategorii prawa jazdy zdarzają się "rekiny drogowe" - uszkodzony wydech, pedał gazu, kierunkowskazy.Jeżdżę i motocyklem i samochodem i prawdę powiedziawszy wierzę, że dzięki dwóm kółkom stałem się lepszym kierowcą. Nie tyle nawet technicznie, co społecznie - wiem, że i mnie kiedyś ponosiły emocje, nerwy... myślę, że większość z nas miała przynajmniej ochotę pokazać innemu kierowcy "znak pokoju". Teraz... każdy z nas chce gdzieś dojechać, każdy z nas może się spieszyć, mógł mieć gorszy dzień w pracy lub w domu. W niedzielę w kościele przekazujecie sobie znak pokoju... szanujcie siebie na co dzień a nie tylko podczas mszy. Jeżdżąc motocyklem - niezależnie od pogody - ubieram się w pełen strój, zakładam kamizelkę odblaskową - tak, wyprzedzam samochody w korku jadąc pomiędzy nimi. Tak, zdarza się, że przeciskam się na centymetry. Ale też nigdy nie wyprzedzam pojazdów w ruchu - przecież ich kierowcy też mogą chcieć "ominąć dziurę" - a to "na mnie" wystarczy. Nie musicie nam ustępować - jeździjcie po prostu tak, jakbyście chcieli, by jeździli inni - jeśli wszyscy przyjmiemy taki sposób myślenia na drogach zrobi się i przyjemniej i bezpieczniej... i mniej nerwowo. Przecież tak pięknie potrafimy siebie wypuszczać w korku z podporządkowanych, tak pięknie potrafimy umożliwić manewr "obcej rejestracji"... a chwilę później korci nas środkowy palec. Jeśli mogę was poprosić tylko o jedną rzecz - to używajcie kierunkowskazów PRZED manewrem, a nie w momencie skrętu kierownicą. To pomoże każdemu, nie tylko kierującemu dwoma kółkami.Przepraszam was również za głośne wydechy, jazdy na jednym kole, brawurę niektórych z moich kolegów - zważcie tylko, że jak pisałem wcześniej - "rekiny drogowe" znajdziemy wśród posiadaczy każdej kategorii - to nie kwestia uprawnień na dany sprzęt, ale osoby. I mi nie raz zdarzał się samochód na pasie obok, który chciał się ścigać ze świateł...."Dawcy narządów" - osoby stosujące podobne określenia powinny iść przebadać się do psychologa. Słowa te nikogo z nas już nie obrażają - wskazują one wyłącznie na niski poziom emocjonalny osoby ich używającej. Trochę empatii. Pomyśleliście jak mogą czuć się osoby, które kogoś w wypadku straciły? Ojcowie, matki, żony, dzieci - nie ważne czy motocyklistę, czy innego uczestnika ruchu. Co więcej, czy naprawdę wierzycie, że narządy motocyklisty po wypadku nadają się do przeszczepu?

    • 2 0

  • Ludzie kochani... (5)

    Zrozumcie...Motocykl to pasja. To miłość to hobby. Dlaczego o narciarzu który pędzi 100kmh, o pilocie, spadochroniarzu, nurku, i wielu innych nie mówicie że debile, dawcy, itd??!!? Ich podziwiacie, zazdrościcie, też byście chcieli tego spróbować...Czemu o motocyklistach mówicie że to zło?? Czemu nie rozumiecie ich miłości do maszyn??

    • 7 2

    • Dlaczego ? (3)

      A to dlatego, że piloci i spadochroniarze mają wkoło siebie powietrze i rzadko komu przeszkadzają, to samo dotyczy nurków, trochę mniej narciarzy (chociaż stok to nie droga publiczna). Natomiast moto-kliści zagrażają innym kierowcom, przechodniom, dzieciom, psom i nawet gołębiom dziobiacym na drodze.Ot i cała, naga prawda.

      • 1 0

      • (2)

        Trochę się mylisz...W Krakowie awionetka spadła na dom..spłonął. Na Ukrainie podczas okazów...Blisko setka ofiar.. Wiesz ilu ludzi ulega wypadkom na stokach? Setki! Najczęściej przez alkohol i szybkość... Przykładów można mnożyć długo.A doczytałeś artykuł do końca? "motocykliści są sprawcami niewiele ponad 3 proc. wypadków drogowych" A burza wokół nich jakby byli głównym złem...

        • 0 2

        • Artur

          Podobnie z rowerzystami. Media kreują wizerunek pijanego rowerzysty, a nawet policyjne dane SEWiK podają, że w 93,5% wypadków spowodowanych przez rowerzystów, rowerzyści byli trzeźwi.

          • 2 0

        • Te 3% to nadal setki zabitych i rannych.

          • 0 0

    • bo polska to kraj TĘPYCH imbecyli którym się nie podoba WSZYSTKO CZEGO SAMI NIE ROBIĄ

      a z nie robią niczego poza zbieraniem na opłaty to nie podoba im się wszystko

      • 4 0

  • i co z tego?

    Dorośli ludzie biorą za siebie odpowiedzialność. Więc o czym tu w ogóle debatować?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane