• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Duże szkody po awarii na budowie ciepłociągu

Maciej Naskręt
23 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Skutki czwartkowej awarii na budowie ciepłociągu na Przeróbce przy ul. Siennickiej zobacz na mapie Gdańska okazały się dużo większe, niż się początkowo wydawało. Uszkodzone zostały wybudowane przed miesiącem chodnik i ścieżka rowerowa. Możliwe, że będzie trzeba rozebrać część nowej jezdni. Na dodatek ścięto 50-letnią wierzbę płaczącą.



Czy oszczędzasz na materiałach i technologii, gdy prowadzisz prace budowlane lub remont?

W czwartek, ok. godz. 15, na budowie ciepłociągu na Przeróbce doszło do awarii. Podczas przepychania 600-milimetrowej rury na głębokości 1,5 m pod ul. Siennicką, uszkodzono biegnący pod jezdnią wodociąg. Wydobywająca się spod ziemi woda nie tylko zalała plac budowy, ale także podtopiła ul. Przetoczną. Mieszkańcy mogli po niej chodzić tylko w kaloszach.

O zdarzeniu informowaliśmy w naszym czwartkowym Raporcie Drogowym.

W rejonie awarii zarwały się chodnik i ścieżka rowerowa na długości ok. 5 m. Zostały one oddane do użytku zaledwie miesiąc temu, kiedy zakończyły się prace przy przebudowie linii tramwajowej na Przeróbce.

W czwartek wieczorem pracownicy budowy podjęli decyzję o ścięciu 50-letniej wierzby płaczącej. Jej korzenie zostały naruszone podczas awarii, a na dodatek drzewo przeszkadzało w określeniu jej rozmiarów.

Na czas usuwania zniszczeń, zwężono jezdnię o jeden pas ruchu w kierunku centrum. Kierowcy przejeżdżają teraz po utwardzonym torowisku.

Do awarii prawdopodobnie by nie doszło, gdyby ciepłociąg poprowadzono w przewiercie. Ta technologia jest jednak droższa niż częściej i chętniej używana metoda przecisku.

Inwestor prac, czyli Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, wciąż czeka na ekspertyzę, która oceni, w jaki sposób usunąć skutki awarii.

- Nasi eksperci udali się natychmiast na miejsce w celu ustalenia dokładnych przyczyn tej awarii. Na to, kto odpowie za skutki awarii będę w stanie odpowiedzieć po zakończeniu tych ustaleń. W przyszłym tygodniu powinniśmy coś wiedzieć. Musimy sprawdzić wszystkie plany i szczegółowo przeanalizować prace naszego podwykonawcy przy tym zadaniu - mówi Grzegorz Blachowski, rzecznik prasowy inwestora.
Grupa GPEC przy Moście Siennickim prowadzi inwestycję przyłączenia Przeróbki i Stogów do miejskiej sieci ciepłowniczej.

  • Miejsce awarii na ul. Siennickiej w Gdańsku.
  • Miejsce awarii po usunięciu drzewa.
  • Miejsce awarii i stojąca obok wierzba płacząca, która została ścięta w czwartek wieczorem.
  • Podtopiona ul. Przetoczna na Przeróbce.

Miejsca

  • GPEC Gdańsk, Juliusza Słowackiego 159B

Zobacz także

Opinie (86) 1 zablokowana

  • Pomiedzy przewiertem a przeciskiem nie ma praktycznie różnic (10)

    Kwintesencja to brak tak ważnej rzeczy jak wodociąg na mapach geodezyjnych za co bezpośrednio odpowiadają urzędnicy z Gdańskiego wydziału geodezji!!!
    Pozwolenie na budowę obejmuje projekt nowej trasy w oparciu o plany istniejącej infrastruktury. Jak infrastruktury nie ma na mapach wykonawca ma właśnie taki problem jak na filmie. Jest to tym bardziej dziwne że przebudowa drogi zapewniła aktualizację map.
    Ogromne koszty pokryje naturalnie miasto lub jego ubezpieczyciel. Dopisek na mapie do celów projektowych "nie wyklucza się istnienia instalacji nie ujawnionych" jest bezcenny dla geodetów.
    To pokazuje jak o własne sieci dbają Gdańskie wodociągi Saur Neptun Gdańsk czy może już nie Gdańskie? które na naradach w zespole uzgadniania dokumentacji projektowej nie sygnalizują istnienia własnej sieci i zapewne nie mają pojęcia o jej przebiegu.
    Teraz kolejny remont drogi i zapewne wstrzymanie ruchu tramwajowego bo podmyte zostało wszystko.

    • 44 4

    • Jest ogromna różnica... (4)

      Pomiędzy przewiertem a przeciskiem jest ogromna różnica i wątpię żeby było tam miejsce na wykonanie przewiertu o średnicy 600mm.
      A ZUDP nie składa się profili tylko mapę z naniesioną projektowaną siecią więc więc skąd mogli wiedzieć na jakich rzędnych idzie projektowana sieć. Gratuluje odwagi dla projektanta który zaprojektował przecisk rurą 600mm tylko 1,5m pod jezdnią i torami tramwajowymi:)

      • 5 0

      • Rożnica ? (3)

        Różnicy pomiędzy przewiertem a przeciekiem nie ma ,jedynie inny jest materiał.i sprzęt..W przecisku rurę stalową się " przeciska " a grunt w rurze wypycha sprężonym powietrzem. w przewiercie " rozwiertak " w osłonie bentonitu przewierca się na drugą stronę i wciąga z powrotem rurę PE..Rożnica jest w sprzęcie .;przy przepychu jest to cylindryczny młot zasilany sprężonym powietrzem lub siłownik hydrauliczny,a przy przewiercie wiertnica.

        • 1 0

        • Przecisk

          Ja przeciskam rury PE - ciągnąc je za urządzeniem przeciskowym "kretem".
          Rur stalowych się już chyba nie wbija od bardzo dawna...

          • 0 0

        • A jednak jest różnica (1)

          Jak sam napisałeś do przewiertu używa się innego materiału, sprzętu oraz technologia wykonania jest inna więc chyba jest różnica. Efekt jet ten sam tzn przejście rury metodą bezwykopową. Tym bardziej nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś dawał rury ochronne z tworzywa na sieci cieplnej, a wykonanie przewiertu rurą stalową mogłoby być trudne.
          Wykonanie przewieru rurą o średnicy 600mm i tylko 1,5m pod jezdnią oraz torami jest bardzo niebezpieczne ponieważ wspomniana przez Ciebie płuczka bentonitowa najprawdopodobniej by gdzieś wybijała robiąc jeszcze większe szkody.

          • 0 1

          • Proszę poczytać literaturę fachową a będzie mniej zdziwienia.W świecie odchodzi się od stalowych rur osłonowych szczególnie pod drogami czy torowiskami.Powód jest prosty,rury stalowe rdzewieją i nie są elastyczne ,co szczególnie jest ważne przy drganiach , a pod torowiskami ze względu na prądy błądzące należy jeszcze dodatkowo stosować osłonę katodową !Z tych względów stosuje się rury PE ,które nie wymagają dodatkowych osłon antykorozyjnych.PS. Nie dyskutuję o wybranej metodzie,polemizuję z p. Naskrętem co by było, gdyby było !.

            • 1 0

    • Wodociag

      Jezeli to byl jakis stary odcinek z poczatkow XXw. to moglo go nie byc na zadnej mapie

      • 0 0

    • ogólnie masz rację (1)

      Jeżeli ten wodociąg nawet nie był na mapie, ale przykładowo uzbrojenie tego wodociągu było oznaczone w terenie (tabliczki informacyjne o zasuwach itp.), to sorry, ale inżyniery słabe z nich były. Jeżeli nie było żadnych zasuw, czy jakiegokolwiek oznaczenia w terenie to winy niech szukają w GIWKu i SNG, jeżeli nie wiedzą co mają w terenie to skąd ma to wiedzieć wykonawca ?

      • 1 0

      • Dzięki:)

        Niestety coraz rzadziej projektant jedzie w teren:( ponieważ nie ma czasu oraz projekt robi za grosze (podobno jest jeszcze kryzys więc powinniśmy się cieszyć że w ogóle mamy pracę) a każdy wyjazd kosztuje. Ale bardziej przerażające jest to że geodeta przygotowujący mapę nie wyjeżdża w teren. Dziwie się że wykonawca przed wykonywaniem przecisku nie sprawdził jak projekt ma się z rzeczywistością ponieważ projektant pewnie wpisał parę d*pochronów:) w projekcie i nic mu nie zrobią jak czegoś nie było na mapie lub były podane inne rzędne istniejącego uzbrojenia.

        • 0 0

    • Jakim cudem nadzór odebrał tę drogę bez aktualizacji mapy?

      Czy geodeta po prostu nie naniósł wodociągu (może nie miał wiedzy?). A może wykonawca operował na nieaktualnej mapie?

      • 3 0

    • najlepsze jest to że od 1,5 roku robili tam remont zakończony przed miesiącem

      Więc jeśli jakieś instalacje nie zostały naniesione na mapy to nawet nie można zwalić winy na "komunę" czy też "przedwojnę"
      Pomijając fakt, że termin remontu Siennickiej był znany od kilku lat i nie udało się tak ułożyć prac GPEC-u, żeby zrobili swoją instalację gdy wszystko było rozkopane.

      • 17 0

  • hahaha fachowcy

    a czego wy sie spodziewacie od fachowców za 3-4€/h???
    Nikt normalny z fachem w ręku nie pracuje za takie apanaże.

    • 0 0

  • GPEC

    Budyń znów się nie popisał!!

    • 0 0

  • Jak zawsze.

    Nie dogadali się z DRMG i demolują siec wodociagową. Brak jakiejkolwiek koordynacji działań słuzb GPEC , Saur i miejskich. Dlatego występują awarie.

    • 1 0

  • Podtopienie Przetocznej

    Zastanawia mnie, dlaczego podjęto decyzję o skierowaniu całej tej wody w ul. Przetoczną. Na początku zalało Siennicką, później puszczono wodę na ul. Przetoczną, dopiero po dobrej godzinie (albo dłużej) postanowiono zamknąć wodę w ogóle. Nie wiem, na co liczył ten, kto podjął tę decyzję... Że studzienki kanalizacyjne na Przetocznej odbiorą całą wodę? Przecież one nie dają rady nawet przy większych ulewach! Część domów ma zalane piwnice, kto za to odpowie? Dlaczego nie zamknięto wody od razu po uszkodzeniu wodociągu?

    • 1 0

  • (6)

    Poprosimy o rzetelną informacje kto był podwykonawcą GPEC i czy posiadał polisę OC, obejmującą szkody w instalacjach podziemnych.

    • 72 4

    • (1)

      Firma Hydroton

      • 1 0

      • Tak, ale podwykonawca

        Hydrotonu była firma Hoster, która dokonywała przecisku

        • 0 0

    • i tak tam pewnie wszyscy na czarno robili (1)

      • 1 2

      • I pewnie przy okazji była pełnia księżyca i wilkołaki wokół tańczyły. Kretyńskie wypowiedzi. Jaki ma związek czarne czy białe do tematu?

        • 0 0

    • A po co ?

      I tak za to wszystko zapłacimy my, korzystający z usług GPEC. Ci z innych dzielnic tez się dorzucą do tego remontu na Przeróbce.

      • 4 0

    • I czy jeszcze miał AC,NW...i ubezpieczenie od kretyńskich pytań

      • 6 34

  • BUDIMEX

    Słyszałem, że gpec chciał położyć te rurki wcześniej, ale budimex nie chciał go wpuścić na swoją budowę. Ponoć jak jedna firma już coś robi, to druga nie może wejść w to samo miejsce. No chyba, że się ci pierwsi zgodzą. A tu się nie zgodzili. Jeśli to prawda, to te pseudo-kierownicy z budimexu sami beknąć za tą awarię. Zresztą jak przypominam sobie, jak prowadzili te roboty mi pod oknem, to krew mnie zalewa. Do tej pory (a już ponoć po odbiorach) co chwila coś poprawiają i z pewnością będą tak poprawiać do końca roku, w przyszłym i jeszcze... Ten cały budimex i jego kierownictwo to jedna wielka banda pseudo-inżynierów.

    • 2 0

  • łatwiej wyciąć drzewo

    niż położyć rurę w inny miejscu. Tak samo było u mnie na osiedlu, rura wrosła w korzenie i zamiast dołożyć parę metrów rury wycięli drzewo.

    • 3 2

  • W Gdańsku panuje kompletny brak koordynacji działań (5)

    Zamiast położyć instalację w czasie remontu wzięli się za robotę.
    Znamienne jest to że GPEC jest pod nadzorem Budynia (zasiada on tam w radzie nadzorczej). Oczywiście wiadomo, że jest tam figurantem, który tylko od lat pobiera apanaże za to że pomógł w sprzedaży przedsiębiorstwa miejskiego Niemcom. Ale to taki piękny przykład jak funkcjonują miasto i przedsiębiorstwo gdzie macza on swoje gospodarne łapy.

    • 150 11

    • Czytać ze zrozumieniem! (2)

      Prace wykonywane przewiertem,maby właśnie nie rozbierać chodników czy ulic. Czy zrozumienie tak prostej treści przekracza możliwości twego intelektu?

      • 1 6

      • Nie cho

        • 0 0

      • Inżynier czytanie ze zrozumieniem a myślenie to chyba dwie różne rzeczy "mieszkaniec" ma racje o inwestycji ciepłowniczej miasto wiedziało od dawna można było załatwić sprawę prosto i sprawnie technika przewiertu wcale nie jest lepsza może mniejsze ryzyko ale pozostawia małe pustki, które z czasem mogą spowodować osiadanie co przy tramwaju ma duże znaczenie.

        • 4 0

    • Kiedy rozumu brak

      Kiedy rozum pusty, budzą sie mądrale...

      • 0 3

    • miasto funkcjonuje tylko TEORETYCZNIE....

      • 10 1

  • Gratulacje dla budowniczych (7)

    Nie można chociaż raz zgrać wszystkich zainteresowanych i ułożyć nową rurę w czasie kiedy ulica była w remoncie? Wtedy zalanie co najwyżej przedłużyłoby pracę, a teraz jeśli trzeba będzie rozebrać fragment jezdni i ułożyć na nowo, na pewno nie będzie ułożona równo.
    To już chyba pomału standard - zrobić remont ulicy, a po miesiącu ją rozebrać, bo rurę trzeba położyć.

    • 217 5

    • ktoś tym miastem rządzi co nie (1)

      wybraliście to nie marudzić jest super jest super więc o co ci chodzi :D

      • 7 4

      • A ty nie wybierales? A nie wybrali twojego? Bo za cienki był? To nie narzekaj teraz.

        • 0 3

    • nie wiem jak jest to z takimi "dużymi" inwestycjami ale.... (2)

      przy kompleksowym remoncie kawalerki 45 m2 zgranie trzech ekip odpowiedzialnych za różne kwestie a na końcu jeszcze stolarza od kuchni w moim przypadku graniczyło z cudem... a ile sie człowiek jeszcze nasłuchał że tamci to powinni tak zrobić a nie tak... a oni robią to inaczej i tak jak oni robią jest najlepiej... to już całkowicie pomijam.... to chyba taki stan umysłu "FACHOWIEC-BUDOWLANIEC"

      • 15 3

      • trzy ekipy (1)

        trzy ekipy do jednego mieszkania, gratuluje odwagi .

        • 7 0

        • niestety.... na początku miałem też takich od wszystkiego.... okazali się do niczego....

          kto inny robił hydraulikę, kto inny elektrykę, tynki i wylewki a kto inny jest parkieciarzem....

          wcześniej miałem takich co mieli wszystko zrobić tylko finał był taki że ludzi na Kaszubach szukali co by to im tanio zrobili.... więc pozbyłem się fachowców od wszystkiego....

          • 2 0

    • tak po prawdzie

      to prawie zawsze tak się robi: patrz budowa tramwaju na Morenę.

      • 3 0

    • Brawo oni!

      A już myślałem że coś się zmienia w mentalności gdańskiej. Ale jednak wykonanie torowiska tramwajowego w czasie przebudowy skrzyżowania Kartuska/Łostowicka, po to żeby rok później go nie rozpieprzać w czasie prowadzenia linii tramwajowej na Morenę to była jaskółka która wiosny nie czyniła.

      Za miesiąc SNG i Emerga jeszcze sobie o czymś przypomną i też pewnie będzie cyrk.

      • 29 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane