- 1 Śmiertelny wypadek po pościgu w Gdańsku (97 opinii)
- 2 Węzeł Południe nie będzie zamknięty latem (161 opinii)
- 3 Zaparkował BMW na plaży. Sezon ruszył (208 opinii)
- 4 Kto będzie radnym za wiceprezydentów? (62 opinie)
- 5 10 lat temu Stefana W. skazano za napady (14 opinii)
- 6 W kajdankach na masce, w aucie "feta" (84 opinie)
Dwa różne wyroki sądu w tej samej sprawie
Zbigniew Bąkowski pozwał firmę, która sprzedała - jego zdaniem przeterminowany - dług. Miał szczęście, że zajrzał do akt, bo tam treść wyroku była inna, niż w dostarczonej mu kopii. Gdy chciał wyjaśnić sprawę, najpierw przedstawiciele Sądu Rejonowego w Gdańsku próbowali wręczyć mu poprawioną wersję wyroku, a teraz to bagatelizują, nazywając wszystko "omyłką". Sprawą zajmie się Prokuratura Krajowa.
- W sporej części był on dla mnie korzystny. Po pewnym czasie postanowiłem jednak sprawdzić, czy druga strona - szemrana spółka wyszukująca takie rzeczy i opierająca się na kruczkach prawnych - się od niego nie odwołała. Wtedy sprawa mogłaby rozpocząć się de facto od początku. Jakież było moje zdziwienie, gdy w sądzie, w aktach sprawy znalazłem inny wyrok - mówi portalowi Trojmiasto.pl Zbigniew Bąkowski.
Wyrok był podpisany przez tego samego sędziego - to Michał Sznura, wiceprzewodniczący Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Gdańsku. Nasz czytelnik próbował wyjaśnić tę sprawę, umówił się na spotkanie z przewodniczącym wydziału następnego dnia, ale gdy pojawił się na miejscu, okazało się, że nikt na niego nie czeka.
- Zamiast tego próbowano podsunąć mi nowy wyrok, którego odbiór miałem pokwitować. Nie zrobiłem tego i napisałem oficjalną skargę - mówi Zbigniew Bąkowski.
Wygrał czy przegrał?
Sąd przyznał się do błędu. Ale w odpowiedzi na skargę czytamy m.in.: (...) przesłanie Panu błędnego odpisu wyroku było wyłącznie wynikiem omyłki. Oczywistym jest, iż w sprawie wydano tylko jeden wyrok o treści znajdującej się w aktach sprawy." - czytamy w odpowiedzi podpisanej przez wiceprezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku, Joannę Magnuszewską.
Zobacz całą odpowiedź na skargę (PDF).
Sęk w tym, że wyrok innej treści - z podpisami i pieczątkami - nasz czytelnik nadal ma w domu. I nie chodzi tu o literówkę, zły numer strony czy inne drobiazgi, a zasadniczą część sporu. Treść wyroku znajdującego się w aktach sprawy brzmi w pkt. I: (...) "pozbawia wykonalności tytuł wykonawczy w postaci prawomocnego nakazu zapłaty z 22 sierpnia 2001 roku, wydanego w postępowaniu nakazowym przez Sąd Rejonowy w sprawie Nr 88/01 - w części dotyczącej egzekucji kwoty odsetek ustawowych od należności głównej za okres od 1 stycznia 2005 r. do 5 grudnia 2010 r."
Jednak fragment "w części dotyczącej egzekucji kwoty odsetek ustawowych od należności głównej za okres od 1 stycznia 2005 r. do 5 grudnia 2010 r." w wersji dostarczonej naszemu czytelnikowi został już pominięty. A dla sprawy jest bardzo istotny, jeśli nie kluczowy. Jak to się stało?
"Wyrok jest jeden". A wersje dwie
- Prawdopodobnie podczas wprowadzania orzeczenia do elektronicznego repertorium omyłkowo pominięto część zdania. To skutkowało sporządzeniem błędnej kopii - nieodpowiadającej oryginałowi. Sąd próbował naprawić omyłkę, doręczając panu prawidłowy odpis - ale odmówił jego przyjęcia. Wyrok jest jeden - ogłoszony w dn. 27 stycznia 2016 r. i znajduje się w aktach sprawy. Żadne zmiany w wyroku nie były dokonane (błędnie sporządzono kopię) - podkreśla Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Dodaje także, że Zbigniew Bąkowski był obecny podczas ogłoszenia wyroku, a wtedy sędzia odczytywał właściwą wersję... Co dalej?
- Nie jest to "pominięcie jednego zdania". To zmiana merytoryczna sentencji. Wyrok, jaki otrzymałem, jest poświadczony urzędowo za zgodność z oryginałem, czyli taki oryginał istniał. To dokument urzędowy, a nie świstek papieru. Gdybym sam tego nie zgłosił, uprawomocniłby się wyrok o treści innej niż mój i straciłbym możliwość apelacji. Takie coś delikatnie nazywa się manipulacją przy wyroku. Dla mnie jest to skandal. Zawiadomiłem prokuratora krajowego, zobaczymy, jaka będzie jego reakcja, bo obawiam się, że jedynym przegranym - poza sekretarzem sądu - będę w tej sprawie ja - kończy Zbigniew Bąkowski.
Miejsca
Opinie (187) 7 zablokowanych
-
2016-04-11 14:11
wprost niewiarygodne
giga kompromitacja, która bardzo źle świadczy o lokalnym wymiarze sprawiedliwości. Chociaż jak się wydaje mamy tutaj do czynienia ze zjawiskiem występującym w skali całego kraju.
- 9 1
-
2016-04-11 13:52
Znana mi jest sytuacja, w której sąd(wyższej instancji) pozwał do sądu sąd(niższej instancji) za to, że ten nie dopilnował wykonania orzeczenia, które wydał.
I w tym sąd...eeee... sęk.- 3 0
-
2016-04-11 12:58
szanowny panie Bąkowski .Ci którzy się interesują tematem wiedzą że poza panem sędzią , wskazanym
w artykule jest jeszcze drugi bez skrupułów tj jego szef p.J. Zna pan ich,lub ma inne dojścia do nich w cuglach załatwi pan sprawę nawet jak trzeba przemielić fakty na wersję poprawną .
- 6 0
-
2016-04-11 12:58
Sędziowie są czasami pod presją swoich przełożonych, bogatych inwestorów itp.
Stąd wydawane przez nich wyroki są tendencyjne i wręcz niesprawiedliwe. Bo prócz znajomości prawa sędzia powinien postępować logicznie i etycznie. A tego często nie uwzględniają nasi sędziowie. Przykładem sędziego kompetentnego i uczciwego był sędzia Tuleja. Pewną sprawę znam z autopsji, kiedy dopiero sędziowie apelacyjni właściwie ocenili rację pokrzywdzonego i nie uwzględnili nacisków ze strony wysokiego urzędnika z UM w Gdańsku. Samo życie!
- 4 1
-
2016-04-11 06:01
I masz babo placek (7)
Ot, cała Polska...
- 146 10
-
2016-04-11 06:20
kelipzs (4)
Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Ten facet ma szczęście , nie musi spłacać długu
i jeszcze może jakiś grosz wyciągnąć od skarbu państwa za pomyłkę .Dziwny facet jeśli historia prawdziwa , dar z niebios mu się trafił!- 8 13
-
2016-04-11 07:40
Wydaje mi sie, ze jesli sad prostuje wyrok, to powinien wyslalac oficjalne pismo w tej sprawie. (3)
A nie podkladac cos w aktach.
- 13 3
-
2016-04-11 07:51
(2)
Ale my nawet nie wiemy czy historia jest prawdziwa .Takimi sprawami zajmują się osoby do tego wytresowane :-D Każdy Sędzia ma immunitet , jest krajowa rada sądownicza itd.Bo śmierdzi tu oszustwem na kilometr .Sędzia przepisuje wyroki z formy papierowej na elektroniczną ...To od czego są w Sądach pracownicy cywilni... :-D Sędzia ma immunitet i Prokurator nie ma prawa Sądu przesłuchiwać... :-D
- 6 10
-
2016-04-11 09:41
"Prawdopodobnie podczas wprowadzania orzeczenia do elektronicznego repertorium omyłkowo pominięto część zdania." (1)
Łopatą to wprowadzają? Czy faktycznie jest tak, że jedna wersja jest napisana długopisem a druga na kompie? Jeżeli obie wersje są już wydrukiem z wersji cyfrowej to nie widzę powodu żeby dwa wydruki tego samego pliku się różniły. Jeżeli z kolei jedno jest pisane odręcznie a drugie przepisywane to wtedy może być pomyłka.
- 9 1
-
2016-04-11 12:54
Ta sprawa skonczy sie w sadzie.
I wtedy sad przyzna racje tamtemu sadowi. I reka reke myje :)
- 7 1
-
2016-04-11 11:02
4%
Te 4% w ankiecie mówi samo za siebie. Jaka mafia siedzi w sądach. Wcale bym się nie zdziwił gdyby firma przejmująca długi zapisana była na żonę sędziego.
- 11 0
-
2016-04-11 08:59
Co to w ogóle przedawnienie długu? Takiego czegoś nie powinno być!
- 2 7
-
2016-04-11 12:47
Wyrok jest słuszny,
jeśli jest zgodny z naszymi oczekiwaniami...
- 6 1
-
2016-04-11 12:46
Oj, tam
Robią porządki w aktach, spraw jest mnóstwo, pomyłki się zdarzają. Czasem wznawiają postępowanie mimo przedawnienia, bo może jednak dłużnik zapłaci...
- 0 5
-
2016-04-11 06:13
szaraki płacą długi a on może się uchylić? jak to? (1)
- 36 37
-
2016-04-11 12:31
Sznur to jedyne rozwiązanie
- 1 3
-
2016-04-11 11:32
Lepiej rzucać kostką do gry, niż liczyć na sprawiedliwy wyrok !
Historia udowodniła że wyroki sądu to jak loteria , nie wiem czy takie g*wniane mamy prawo, czy sędziom brakuje kompetencji ?
- 14 1
-
2016-04-11 10:24
Ktos pamięta "lub czasopisma?"
Czyli nie to jest co powiedział sąd/sejm tylko to co się opublikuje!
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.