- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (153 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (84 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (202 opinie)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (32 opinie)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (124 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (176 opinii)
"Akcja klepsydra" na pożegnanie Dworu Studzienka
Na płocie przy zabytkowym XVIII-wiecznym Dworku Studzienka przy ul. Traugutta 94-96 we Wrzeszczu zawisł wieniec i klepsydra z wymownym napisem: "Z głębokim żalem żegnamy dni minionej świetności". Nic dziwnego: dawny dwór, który od blisko 14 lat jest w prywatnych rękach, jest w opłakanym stanie.
"Nie wiem już jak zwrócić uwagę władz miasta na ten przygnębiający akt obumierania czystej i pięknej materii(..) Zróbmy coś, by sami sobie udowodnić, że można. Klepanie w klawiaturę i wzdychanie do starych pocztówek to fajna rzecz. Ale czy nie warto by zrobić choć trochę więcej?" - napisał na Forum Dawny Gdańsk.
Akcji nie dziwią się lokatorzy budynku, który sąsiaduje z dawnym dworem. - Nie wiemy kto umieścił wieniec i klepsydrę, podejrzewamy, że to miłośnicy Wrzeszcza. Pod tym był jeszcze znicz ustawiony. To bardzo ładny gest, widać że ludziom zależy na tym dworze - mówią bracia Trzcińscy, zamieszkujący budynek zabytkowej wozowni, która także należy do dawnego zespołu dworskiego Studzienka.
Dwór wraz z wozownią oraz terenem o powierzchni blisko 7 tys. m kw. kupiła od miasta w 1998 roku spółka Aleksandra. Zapłaciła za wszystko 180 tys. zł, ponieważ uzyskała 50-procentową bonifikatę. Dodatkowo została zwolniona z podatku od nieruchomości.
Szefową Aleksandry jest Aleksandra Kociałkowska. Właścicielka chce odbudować zabytkowy obiekt, w tym celu założyła nawet Europejską Fundację Ochrony Zabytków, która stara się m.n. o zdobycie funduszy unijnych na jego rewitalizację.
Tyle planów, ale od lat w tym miejscu nic się nie zmienia.
- Obiekt jest zabezpieczony, został wykonany program konserwatorski, badania archeologiczne, jest pełna dokumentacja i projekt remontu. To wymaga olbrzymich nakładów. Staram się zorganizować finansowanie, ale to złożony proces. Rozmawiałam z potencjalnymi inwestorami z Rosji i Litwy, ale w grudniu zerwali rozmowy - przyznaje Aleksandra Kociałkowska.
Zaangażowanie właścicielki potwierdza wojewódzki konserwator zabytków, który przyznaje, że posiada pełną dokumentację związaną z planowaną inwestycją. Właścicielka wielokrotnie zapewniała go o chęciach, planach realizacji oraz na bieżąco informowała o próbach zdobycia finansowania.
- Dlatego do tej pory nie podejmowaliśmy żadnej interwencji. Jednak czas leci, a stan obiektu się nie poprawił. W najbliższym czasie przeprowadzimy kontrolę i w zależności od jej wyników wystawimy nakaz zabezpieczeń zabytku - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Sprawa ma jeszcze jeden, ludzki aspekt. Wozownia, która należy do zespołu dworu, jest także własnością spółki Aleksandra. Problem w tym, że mieszkającej tam siedmioosobowej rodzinie Trzcińskich, właścicielka do tej pory nie zapewniła innego mieszkania. Tymczasem miasto zobowiązało ją do tego sprzedając obiekt.
- Miasto sprzedało nas razem z dworem, nikt nas nie pytał o zdanie. Tej pani płacimy czynsz i opłaty eksploatacyjne. Mieszkamy tu z rodzinami od 1949 roku. Chcieliśmy wykupić dom w 1992 roku, ale miasto się na to nie zgodziło. Interweniowaliśmy wszędzie, nawet w Fundacji Helsińskiej, ale odbijamy się jak piłeczki pingpongowe. Przez tyle lat nie dostaliśmy żadnej poważnej oferty na inne mieszkanie - żalą się bracia Trzcińscy.
Opinie (232) 6 zablokowanych
-
2012-02-09 14:51
co zrobiła pozytecznego Europejska Fundacja Ochrony Zabytków, której pani Aleksandra jest prezesem?
na razie wydała książkę pani A.
- 3 0
-
2012-02-09 10:05
Pani Kociałkowska ma migiem zwrócić 50% upust (7)
A gmina w ekspresowym trybie rozpatrzyć cofnięcie umowy, bo kupiec przez 14 lat nie wywiązał się z umowy.
Amen- 159 6
-
2012-02-09 10:29
nie da się cofnąć już zawartej i sfinalizowanej umowy sprzedaży (4)
chyba tylko kupujący może złożyć oświadczenie woli o odstąpieniu od umowy z powodu pewnych wad produktu nabytego, sprzedający takiego oświadczenia złożyć nie może.
- 2 11
-
2012-02-09 14:50
Mylisz się...
Może, o ile umowa zawiera odpowiednią kaluzulę. A w przypadku umów na sprzedaż komunalnych nieruchomości może, a nawet powinna mieć. Np. w ciągu X lat ma zostać wszystko naprawione inaczej wraca do miasta. Jeśli czegoś takiego nie ma, to urzędnicy powinni beknąć, bo klauzula jest oczywista, a jeśli jej nie ma to może zachodzić podejrzenie korupcji komuś zależało, żeby nie było zapisu, to nie ma. Swoją drogą wystarczy popatrzeć na bonusy, jakie uzyskała ta Pani za kupno 7 ha w centrum miasta. Swoją drogą, że w 1998 roku, ale cwaniaków nie brakuje.
BTW Jak właścicielka jest nieporadna, to niech nie zabiera się za milionowe inwestycje, a ta fundacja, która od lat nie zebrała pieniędzy na remont to też śmierdzi przekrętem.- 9 1
-
2012-02-09 12:26
Bzdura.
Każda strona może odstąpić od umowy wzajemnej. Kwestia jest taka, jak tę umowę skonstruowano. Podejrzewam, że po prostu sprzedano nieruchomość i już. A na miejscu miasta sypałbym karami konserwatora, a później przejąłbym nieruchomość za długi.
- 9 1
-
2012-02-09 11:50
ale kupujacy nie wywiazal sie z postanowien umowy.
- 15 1
-
2012-02-09 11:49
W państwie prawa da się.
- 10 0
-
2012-02-09 10:32
te kołchoz (1)
a gdzie "rudy i budyń" to przecież ich wina
- 4 4
-
2012-02-09 11:07
a jaka to partia rzadzi w gdansku co? kosmici?
- 10 1
-
2012-02-09 11:54
DWÓR (2)
A MOŻE WP ZAKRĘCI SIE KOŁO DWORKU :)
- 1 0
-
2012-02-09 12:21
(1)
Wojsko Polskie czy Wirtualna Polska?
- 2 0
-
2012-02-09 14:48
Wirtualna "mieszkająca" po sąsiedzku po drugiej stronie ulicy. W sumie dwór byłby bardziej reprezentacyjny niz zrujnowany budynek Hotelu Asystenckiego PG :-)
- 3 0
-
2012-02-09 13:10
(3)
180 tys. za tyle ziemi i piękny budynek w centrum miasta?! To są GRUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUBE żarty! Ludzie tyle płacą za małe mieszkania u byle developera. Komu posmarowano i ile?! Jak z tymi złodziejami z urzędów ma się cokolwiek dobrze dziać?
- 9 0
-
2012-02-09 13:13
(2)
PS. Jak to braci Trzcińskich sprzedano razem z dworem? To oni są teraz czyjąś własnością? Artykuły też trzeba umieć pisać.
- 5 0
-
2012-02-09 14:27
Tylko ty taki niedomyslny jestes /.Artykul jest ok.
- 0 0
-
2012-02-09 13:22
Znieść przedawnienie!
To się nie mieści w głowie ale taka jest prawda. Właścicielka może w każdej chwili braci wyrzucić na ulicę a miasto musiałoby zapewnić lokal.
Oczywiście ktoś ten dom z tyli ludźmi "sprzedał" i z pewnością na tym zarobił. Mam nadzieję, że będzie ten ktoś osądzony już niebawem.- 1 0
-
2012-02-09 14:14
M.
Chętnie kupię ten dworek nawet bez bonifikaty. Co to wogóle za bonifikata!!!?? I co to za zwalnianie z podatku. Za co? W zamian za okazyjną transakcję?
- 9 0
-
2012-02-09 12:25
AKTUALIZACJA 12:20 09-02-2012 (2)
Czytelnicy portalu Trójmiasto , niemalże jednogłośnie nominowali panią Aleksandrę Kociałkowską do nagrody Pomorskie Rekiny Biznesu. Przykład pani Aleksandry pokazuje jak rozsądnie lokować kapitał. Przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa lokaty, można osiągnąć zysk nieosiągalny w inny sposób. Poprosiliśmy o wypowiedz zaprzyjaźnionego ekonomisty Taka stopa zwrotu, nie jest możliwa nawet w agresywnych funduszach inwestycyjnych, które są obciążone ogromnym ryzykiem. Pani Kociałkowska powinna być przykładem dla przeciętnego Kowalskiego jak pomnażać oszczędności. A teraz dla naszych czytelników prześledźmy całą operację. Rok 1998 za
7 000. m kw. zapłacono 180 000 zł czyli 26 zł / m kw. Rok 2012 w tej samej okolicy działki są oferowane po 1700 zł /m kw. Z każdej 1 zł którą zainwestowano w ciągu 14 lat uzyskano 65 zł. Dla porównania lokata bankowa złożona w1998 do roku 2011 daje nam z 1 zł ok. 2,62 zł, pomijając podatek belki wprowadzony w 2003 roku. W naszych rozważaniach dla uproszczenia pominięto zbudowania znajdujące się na działce. Ponownie nasuwa się powiedzenie : POLAK POTRAFI.- 26 0
-
2012-02-09 12:30
(1)
no właśnie, śmiać się czy płakać, bo trafiłeś w sedno?
- 4 0
-
2012-02-09 13:22
ani śmiać ani płakać.......... prokuratora tu potrzebna, ale nie z Gdańska żeby z większej perspektywy spojrzeć.
- 5 0
-
2012-02-09 12:16
Dwór Studzienka (1)
W takim stanie w Polsce jest wiele zabytków. Łatwo kupić za nieduże pieniądze dworek lub okazały pałac. Problem polega na tym, że remont 1 m kw. 2-3 lat temu wynosił około 6 tysięcy zł. Przy remoncie trzeba walczyć z konserwatorem zabytków o każdy szczegół. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Ponadto nikt z władz nie wyciąga konsekwencji w stosunku do osób, które taki obiekt zakupiły. Bardzo często chodzi o to, aby budynek się rozpadł i pozostała ziemia, która często jest więcej warta niż zakupiony zabytek. Proszę pamiętać, że często dwór lub pałac kupuje się wraz z okazałym parkiem. To niezły zysk. Przykre, ale cwaniaków ciągle ci u nas dostatek. Czy właścicielka omawianej posesji myślała, że pieniądze spadną jej z nieba? Czy nikt przy zakupie nie pytał się, czy ma nie tylko plan, ale także fundusze i to spore? Szkoda tak ładnego zabytku. Osobiście widziałam go w 2010r. Żal serce ściska.
- 14 0
-
2012-02-09 13:16
Znieść przedawnienie!
Wszystko można, także celowo napisać umowę z której nic nie wynika. Dla niektórych złodziei przy korycie wystarczy założyć białe rękawiczki.
- 1 0
-
2012-02-09 11:17
Dajcie mi tam zamieszkać to wyremontuje cały budynek zgodnie z wymogami dotyczącymi zabytków. (1)
Dajcie mi 100 000 zł + wywrotkę gaszonego wapna + wywrotkę żwiru +betoniarkę + drewno na stolarkę okienną itp + rusztowanie + grosze na inne materiały i tam zamieszkać to wyremontuje cały budynek zgodnie z wymogami dotyczącymi zabytków. To samo się tyczy każdego innego zabytku jak są chętni... tylko koszty mogą ulec zmianie.
- 11 1
-
2012-02-09 13:08
Czy to Ty -Krzysiu B?
Popieram, bo wiem(jeśli to K.B), że robota będzie wykonana dobrze
- 2 0
-
2012-02-09 10:09
A może Aleksandra odsprzeda komuś kto ma pieniądz ? (1)
- 36 1
-
2012-02-09 12:40
ironia
może pani Arciszewskiej , ma zabytkową zajezdnie to i kolejnym zabytkiem się może zajmie ... heheheh
- 5 1
-
2012-02-09 10:18
BRAWO KONSERWATOR ZABYTKÓW (1)
Następna perełka w zyciorysie konserwatora. Czy to jest likwidacja z premedytacja tych zabytkowych budynków, czy tylko smierdzące lenistwo?
- 33 2
-
2012-02-09 12:37
jedno i drugie
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.