- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (112 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (73 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (171 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (116 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (162 opinie)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (214 opinii)
"Akcja klepsydra" na pożegnanie Dworu Studzienka
Na płocie przy zabytkowym XVIII-wiecznym Dworku Studzienka przy ul. Traugutta 94-96 we Wrzeszczu zawisł wieniec i klepsydra z wymownym napisem: "Z głębokim żalem żegnamy dni minionej świetności". Nic dziwnego: dawny dwór, który od blisko 14 lat jest w prywatnych rękach, jest w opłakanym stanie.
"Nie wiem już jak zwrócić uwagę władz miasta na ten przygnębiający akt obumierania czystej i pięknej materii(..) Zróbmy coś, by sami sobie udowodnić, że można. Klepanie w klawiaturę i wzdychanie do starych pocztówek to fajna rzecz. Ale czy nie warto by zrobić choć trochę więcej?" - napisał na Forum Dawny Gdańsk.
Akcji nie dziwią się lokatorzy budynku, który sąsiaduje z dawnym dworem. - Nie wiemy kto umieścił wieniec i klepsydrę, podejrzewamy, że to miłośnicy Wrzeszcza. Pod tym był jeszcze znicz ustawiony. To bardzo ładny gest, widać że ludziom zależy na tym dworze - mówią bracia Trzcińscy, zamieszkujący budynek zabytkowej wozowni, która także należy do dawnego zespołu dworskiego Studzienka.
Dwór wraz z wozownią oraz terenem o powierzchni blisko 7 tys. m kw. kupiła od miasta w 1998 roku spółka Aleksandra. Zapłaciła za wszystko 180 tys. zł, ponieważ uzyskała 50-procentową bonifikatę. Dodatkowo została zwolniona z podatku od nieruchomości.
Szefową Aleksandry jest Aleksandra Kociałkowska. Właścicielka chce odbudować zabytkowy obiekt, w tym celu założyła nawet Europejską Fundację Ochrony Zabytków, która stara się m.n. o zdobycie funduszy unijnych na jego rewitalizację.
Tyle planów, ale od lat w tym miejscu nic się nie zmienia.
- Obiekt jest zabezpieczony, został wykonany program konserwatorski, badania archeologiczne, jest pełna dokumentacja i projekt remontu. To wymaga olbrzymich nakładów. Staram się zorganizować finansowanie, ale to złożony proces. Rozmawiałam z potencjalnymi inwestorami z Rosji i Litwy, ale w grudniu zerwali rozmowy - przyznaje Aleksandra Kociałkowska.
Zaangażowanie właścicielki potwierdza wojewódzki konserwator zabytków, który przyznaje, że posiada pełną dokumentację związaną z planowaną inwestycją. Właścicielka wielokrotnie zapewniała go o chęciach, planach realizacji oraz na bieżąco informowała o próbach zdobycia finansowania.
- Dlatego do tej pory nie podejmowaliśmy żadnej interwencji. Jednak czas leci, a stan obiektu się nie poprawił. W najbliższym czasie przeprowadzimy kontrolę i w zależności od jej wyników wystawimy nakaz zabezpieczeń zabytku - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Sprawa ma jeszcze jeden, ludzki aspekt. Wozownia, która należy do zespołu dworu, jest także własnością spółki Aleksandra. Problem w tym, że mieszkającej tam siedmioosobowej rodzinie Trzcińskich, właścicielka do tej pory nie zapewniła innego mieszkania. Tymczasem miasto zobowiązało ją do tego sprzedając obiekt.
- Miasto sprzedało nas razem z dworem, nikt nas nie pytał o zdanie. Tej pani płacimy czynsz i opłaty eksploatacyjne. Mieszkamy tu z rodzinami od 1949 roku. Chcieliśmy wykupić dom w 1992 roku, ale miasto się na to nie zgodziło. Interweniowaliśmy wszędzie, nawet w Fundacji Helsińskiej, ale odbijamy się jak piłeczki pingpongowe. Przez tyle lat nie dostaliśmy żadnej poważnej oferty na inne mieszkanie - żalą się bracia Trzcińscy.
Opinie (232) 6 zablokowanych
-
2012-02-09 11:35
Trzeba FRAG zaangażować
- 1 4
-
2012-02-09 11:39
Założę się, że właściciel nie zrobił prawie nic. Czeka tylko jak budynek sam się zawali i wybuduje tam mieszkaniówkę. (6)
Podobnie był z tym gnojem, który doprowadził do zniszczenia dworku na Migowie. Jeszcz trzeba przypomnieć o niepokalanych poczęciach pożarów zajezdni w Oliwie o mężu świętej posłanki Arciszewskiej Mielewczyk, o rozwaleniu domu młynarza na kartuskiej, pożarach w Zakładach Mięsnych.
- 30 1
-
2012-02-09 13:11
Znieść przedawnienie!
A potem tych lodziarzy osądzić.
- 2 1
-
2012-02-09 13:19
GDANSK ZNOW POLSKIM MIASTEM (4)
i tak to wyglada....
- 0 0
-
2012-02-09 15:24
(3)
Sugerujesz że to Niemcy podpalają jak tylko "pożar" zrobić się da, drzewa trują w parkach i celowo rujnują zabytki? Czy co sugerujesz?
- 0 0
-
2012-02-09 20:43
sugeruje ze Polacy od 45tego doprowadzili do zrujnowania (2)
historycznej substancji miejskiej
- 0 0
-
2012-02-09 21:45
(1)
aaa prusak
- 0 0
-
2012-02-10 08:17
aaa zabugaj
- 0 0
-
2012-02-09 11:43
Pani ALEKSANDRO KOCIAŁKOWSKA zapamiętamy pani nazwisko i będziemy patrzeć na pani ręce. A niech tylko coś się stanie z tym
budynkiem, a będzie zawiadomienie.
- 18 1
-
2012-02-09 11:54
DWÓR (2)
A MOŻE WP ZAKRĘCI SIE KOŁO DWORKU :)
- 1 0
-
2012-02-09 12:21
(1)
Wojsko Polskie czy Wirtualna Polska?
- 2 0
-
2012-02-09 14:48
Wirtualna "mieszkająca" po sąsiedzku po drugiej stronie ulicy. W sumie dwór byłby bardziej reprezentacyjny niz zrujnowany budynek Hotelu Asystenckiego PG :-)
- 3 0
-
2012-02-09 12:16
Dwór Studzienka (1)
W takim stanie w Polsce jest wiele zabytków. Łatwo kupić za nieduże pieniądze dworek lub okazały pałac. Problem polega na tym, że remont 1 m kw. 2-3 lat temu wynosił około 6 tysięcy zł. Przy remoncie trzeba walczyć z konserwatorem zabytków o każdy szczegół. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Ponadto nikt z władz nie wyciąga konsekwencji w stosunku do osób, które taki obiekt zakupiły. Bardzo często chodzi o to, aby budynek się rozpadł i pozostała ziemia, która często jest więcej warta niż zakupiony zabytek. Proszę pamiętać, że często dwór lub pałac kupuje się wraz z okazałym parkiem. To niezły zysk. Przykre, ale cwaniaków ciągle ci u nas dostatek. Czy właścicielka omawianej posesji myślała, że pieniądze spadną jej z nieba? Czy nikt przy zakupie nie pytał się, czy ma nie tylko plan, ale także fundusze i to spore? Szkoda tak ładnego zabytku. Osobiście widziałam go w 2010r. Żal serce ściska.
- 14 0
-
2012-02-09 13:16
Znieść przedawnienie!
Wszystko można, także celowo napisać umowę z której nic nie wynika. Dla niektórych złodziei przy korycie wystarczy założyć białe rękawiczki.
- 1 0
-
2012-02-09 12:20
my sie staramy
a dworek cholera ! nie współpracuje ! skarzy sie "zaangażowana " właścicielka !
- 4 0
-
2012-02-09 12:25
AKTUALIZACJA 12:20 09-02-2012 (2)
Czytelnicy portalu Trójmiasto , niemalże jednogłośnie nominowali panią Aleksandrę Kociałkowską do nagrody Pomorskie Rekiny Biznesu. Przykład pani Aleksandry pokazuje jak rozsądnie lokować kapitał. Przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa lokaty, można osiągnąć zysk nieosiągalny w inny sposób. Poprosiliśmy o wypowiedz zaprzyjaźnionego ekonomisty Taka stopa zwrotu, nie jest możliwa nawet w agresywnych funduszach inwestycyjnych, które są obciążone ogromnym ryzykiem. Pani Kociałkowska powinna być przykładem dla przeciętnego Kowalskiego jak pomnażać oszczędności. A teraz dla naszych czytelników prześledźmy całą operację. Rok 1998 za
7 000. m kw. zapłacono 180 000 zł czyli 26 zł / m kw. Rok 2012 w tej samej okolicy działki są oferowane po 1700 zł /m kw. Z każdej 1 zł którą zainwestowano w ciągu 14 lat uzyskano 65 zł. Dla porównania lokata bankowa złożona w1998 do roku 2011 daje nam z 1 zł ok. 2,62 zł, pomijając podatek belki wprowadzony w 2003 roku. W naszych rozważaniach dla uproszczenia pominięto zbudowania znajdujące się na działce. Ponownie nasuwa się powiedzenie : POLAK POTRAFI.- 26 0
-
2012-02-09 12:30
(1)
no właśnie, śmiać się czy płakać, bo trafiłeś w sedno?
- 4 0
-
2012-02-09 13:22
ani śmiać ani płakać.......... prokuratora tu potrzebna, ale nie z Gdańska żeby z większej perspektywy spojrzeć.
- 5 0
-
2012-02-09 12:51
Wyburzyć i wybudować w tym miejscu Lidla (2)
- 2 4
-
2012-02-09 14:37
wysokościowiec
- 0 0
-
2012-02-09 18:25
Studenci będą mieli bliżej na wódke
Znakomity pomysł.
- 2 0
-
2012-02-09 13:10
(3)
180 tys. za tyle ziemi i piękny budynek w centrum miasta?! To są GRUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUBE żarty! Ludzie tyle płacą za małe mieszkania u byle developera. Komu posmarowano i ile?! Jak z tymi złodziejami z urzędów ma się cokolwiek dobrze dziać?
- 9 0
-
2012-02-09 13:13
(2)
PS. Jak to braci Trzcińskich sprzedano razem z dworem? To oni są teraz czyjąś własnością? Artykuły też trzeba umieć pisać.
- 5 0
-
2012-02-09 13:22
Znieść przedawnienie!
To się nie mieści w głowie ale taka jest prawda. Właścicielka może w każdej chwili braci wyrzucić na ulicę a miasto musiałoby zapewnić lokal.
Oczywiście ktoś ten dom z tyli ludźmi "sprzedał" i z pewnością na tym zarobił. Mam nadzieję, że będzie ten ktoś osądzony już niebawem.- 1 0
-
2012-02-09 14:27
Tylko ty taki niedomyslny jestes /.Artykul jest ok.
- 0 0
-
2012-02-09 13:44
Ale jak widać plastikowe okna w budynku wozowni już zdążyli wstawić niszcząc charakter obiektu.... (2)
Ale jak widać plastikowe okna w budynku wozowni już zdążyli wstawić niszcząc charakter obiektu....
- 4 2
-
2012-02-09 14:20
właścicielem jest spółka Aleksandra, więc nie "zdążyli wstawić", a co najwyżej "wstawiła"
- 0 0
-
2012-02-09 15:03
bardziej w charakterze obiektu jest dziura w murze dworku
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.