- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (159 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (252 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (721 opinii)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (143 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (64 opinie)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
"Akcja klepsydra" na pożegnanie Dworu Studzienka
Na płocie przy zabytkowym XVIII-wiecznym Dworku Studzienka przy ul. Traugutta 94-96 we Wrzeszczu zawisł wieniec i klepsydra z wymownym napisem: "Z głębokim żalem żegnamy dni minionej świetności". Nic dziwnego: dawny dwór, który od blisko 14 lat jest w prywatnych rękach, jest w opłakanym stanie.
"Nie wiem już jak zwrócić uwagę władz miasta na ten przygnębiający akt obumierania czystej i pięknej materii(..) Zróbmy coś, by sami sobie udowodnić, że można. Klepanie w klawiaturę i wzdychanie do starych pocztówek to fajna rzecz. Ale czy nie warto by zrobić choć trochę więcej?" - napisał na Forum Dawny Gdańsk.
Akcji nie dziwią się lokatorzy budynku, który sąsiaduje z dawnym dworem. - Nie wiemy kto umieścił wieniec i klepsydrę, podejrzewamy, że to miłośnicy Wrzeszcza. Pod tym był jeszcze znicz ustawiony. To bardzo ładny gest, widać że ludziom zależy na tym dworze - mówią bracia Trzcińscy, zamieszkujący budynek zabytkowej wozowni, która także należy do dawnego zespołu dworskiego Studzienka.
Dwór wraz z wozownią oraz terenem o powierzchni blisko 7 tys. m kw. kupiła od miasta w 1998 roku spółka Aleksandra. Zapłaciła za wszystko 180 tys. zł, ponieważ uzyskała 50-procentową bonifikatę. Dodatkowo została zwolniona z podatku od nieruchomości.
Szefową Aleksandry jest Aleksandra Kociałkowska. Właścicielka chce odbudować zabytkowy obiekt, w tym celu założyła nawet Europejską Fundację Ochrony Zabytków, która stara się m.n. o zdobycie funduszy unijnych na jego rewitalizację.
Tyle planów, ale od lat w tym miejscu nic się nie zmienia.
- Obiekt jest zabezpieczony, został wykonany program konserwatorski, badania archeologiczne, jest pełna dokumentacja i projekt remontu. To wymaga olbrzymich nakładów. Staram się zorganizować finansowanie, ale to złożony proces. Rozmawiałam z potencjalnymi inwestorami z Rosji i Litwy, ale w grudniu zerwali rozmowy - przyznaje Aleksandra Kociałkowska.
Zaangażowanie właścicielki potwierdza wojewódzki konserwator zabytków, który przyznaje, że posiada pełną dokumentację związaną z planowaną inwestycją. Właścicielka wielokrotnie zapewniała go o chęciach, planach realizacji oraz na bieżąco informowała o próbach zdobycia finansowania.
- Dlatego do tej pory nie podejmowaliśmy żadnej interwencji. Jednak czas leci, a stan obiektu się nie poprawił. W najbliższym czasie przeprowadzimy kontrolę i w zależności od jej wyników wystawimy nakaz zabezpieczeń zabytku - zapowiada Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Sprawa ma jeszcze jeden, ludzki aspekt. Wozownia, która należy do zespołu dworu, jest także własnością spółki Aleksandra. Problem w tym, że mieszkającej tam siedmioosobowej rodzinie Trzcińskich, właścicielka do tej pory nie zapewniła innego mieszkania. Tymczasem miasto zobowiązało ją do tego sprzedając obiekt.
- Miasto sprzedało nas razem z dworem, nikt nas nie pytał o zdanie. Tej pani płacimy czynsz i opłaty eksploatacyjne. Mieszkamy tu z rodzinami od 1949 roku. Chcieliśmy wykupić dom w 1992 roku, ale miasto się na to nie zgodziło. Interweniowaliśmy wszędzie, nawet w Fundacji Helsińskiej, ale odbijamy się jak piłeczki pingpongowe. Przez tyle lat nie dostaliśmy żadnej poważnej oferty na inne mieszkanie - żalą się bracia Trzcińscy.
Opinie (232) 6 zablokowanych
-
2012-02-09 14:14
M.
Chętnie kupię ten dworek nawet bez bonifikaty. Co to wogóle za bonifikata!!!?? I co to za zwalnianie z podatku. Za co? W zamian za okazyjną transakcję?
- 9 0
-
2012-02-09 14:36
Gdańsk to miasto, nie wieś, żeby stały tu dworki (1)
Postawić tam blok na x klatek i 15 pięter
- 5 5
-
2012-02-09 15:28
hahahaha
- 5 0
-
2012-02-09 14:40
osoby prywatne celowo doprowadzają do ruiny (9)
takich zabytków, szczególnie na atrakcyjnie położonych działkach i to żadna tajemnica. Dworek piękny ale nie trzeba być tu ekspertem budowlanym żeby nie widzieć, że na ratunek za późno i jedyne co można zrobić to budynek rozebrać. W Gdańsku takich budynków w rękach osób prywatnych jest bardzo dużo a i nazwiska tych osób są nieprzypadkowe. Dlatego jestem osobiście przeciwniczką bezkarnego wyprzedawania zabytków. Jeśli już to plan na odnowę, nie trzymasz się planu won!
- 12 3
-
2012-02-09 14:54
(2)
Czy to jest atrakcyjnie położona działka? No chyba pod budowę akademika. Fakt, że widoki z okna budynku wyższego niż 1 piętro byłyby przepiękne (pomijając gmach szkoły obok), ale to jest pustelnia, na dodatek niebezpieczna. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze kilka lat temu co chwilę zdarzały się w tej okolicy napady. Wokoło pełno studentów, a w godzinach przedpołudniowych gimnazjalistów poszukujących dyskretnego miejsca na puszczenie dymka. Lokalizacja do rewelacyjnych sie nie zalicza, ale ludzie ratujcie zabytek! I właśnie: właściciel sąsiadującej kamienicy włożył w nią sporo grosza, wyremontował budynek od piwnicy po dach + otoczenie. On mógł, ta pani nie może.
- 5 3
-
2012-02-09 15:11
dlatego miasto powinno tej pani odebrać, skoro nie może. Pani pewnie myślała że samo się zrobi.
- 5 0
-
2012-02-09 19:35
ja
Kilka lat temu w podobnej kondycji byl budynek obok za WP , gdzie mieszka obecnie luksusowo p. mecenas. A nora tam byla wczesniej nieziemska ze smierdzaym bagnem na srodku posesji.
Takze ten budyneczek tak samo. Odpowiednio duze pieniadze zainwestowac tylko trzeba - a bedzie sie mialo swietna wille pod lasem w sumie w samym centrum wrzeszcza.- 5 0
-
2012-02-09 15:12
Rozpadł się ze starości (3)
- 0 0
-
2012-02-09 15:33
(2)
Właśnie ta pani czeka by się rozpadł ze starości.
- 2 0
-
2012-02-09 17:04
nie ze starości tylko z zaniedbania (1)
- 3 0
-
2012-02-10 08:41
jedno nie przeczy drugiemu
- 0 0
-
2012-02-09 15:32
(1)
Można dworek rozebrać cegła po cegle i na nowo odbudować głównie z zabytkowego budulca, wówczas nie zatraciłby historycznego uroku.
- 2 0
-
2012-02-09 23:01
a i do tego miasto powinno panią zobowiązać, dać termin, jeśli nie dotrzyma odebrać dworek i po temacie
- 1 0
-
2012-02-09 14:51
co zrobiła pozytecznego Europejska Fundacja Ochrony Zabytków, której pani Aleksandra jest prezesem?
na razie wydała książkę pani A.
- 3 0
-
2012-02-09 14:53
Nieudolnosc urzednikow czy po prostu lapowki? Ile bylo takich bonifikat?
- 9 0
-
2012-02-09 15:02
brak ogrodzenia, spadająca rynna (woda popłynie po ścianie), dziura w murze
Jedna wielka dewastacja.
- 4 1
-
2012-02-09 15:19
Dworek zbuża
Dworek i powozownie wybuża a miasto da mieszkańcom nowe mieszkania a cały teren sprzedadzą politechnice za grube pieniądze,żeby mogli postawić nowy budynek pod jakiś wydział.
- 1 1
-
2012-02-09 17:03
prywatny biznes za publiczne pieniadze (1)
Traf chcial ze mialem kiedys stycznosc z ta Pania.
Niezly z niej cwaniak. Za pieniadze publiczne chce sobie zrewitalizowac dworek i urzadzic w nim hotel, z ktorego zyski oczywiscie czerpac bedzie ona.
Jeszcze kilka lat temu ta Pani na codzien prowadzila jakies biuro podrozy i organizowala wycieczki na wschod. Pewnie zwąchała dobry interes i w te "fundacje europejskie" poszla tylko dla kasy kupujac potem dworek za półdarmo.
Niezapewnienie ludziom ktorych "kupila" mieszkan zastepnych tez o czyms swiadczy. Szkoda słów. A buynek z dluuuuuugimi tradycjami (od niego jest nazwa ulicy "Do studzienki" niestety niszczeje.- 7 1
-
2012-02-09 18:41
Widzę tą panią w więzieniu.
- 2 0
-
2012-02-09 17:59
Zaorać zasypać zadeptać zasiać trawnik i grilować na poniemieckich lochach
- 0 0
-
2012-02-09 18:27
CESARZ BUDYŃ WIELKI W d*pIE MA JAKIEŚ STARE RUDERY!! LICZY SIĘ TYLKO PEŁNA GĘBA I POMNIKI NA CZEŚĆ JEGO MOŚCIA! CHWAŁA I CZEŚĆ CESARZOWI!!!!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.