- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (108 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (314 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (49 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Dyrektor szpitala uratowała poszkodowaną na miejscu wypadku
- Każdy z nas powinien się tak zachować. Po prostu rozpoczęłam reanimację i wróciła jej świadomość - mówi skromnie Małgorzata Bartoszewska-Dogan, dyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologii, która jako przypadkowy świadek wypadku na Suchaninie uratowała życie 20-latce potrąconej przez samochód.
Michał Sielski: Ofiara miała szczęście w nieszczęściu, że to akurat Pani tamtędy przejeżdżała i zatrzymała się, by pomóc.
Małgorzata Bartoszewska-Dogan: Pewnie tak, ale przecież nic takiego nie zrobiłam. Nawet bez sprzętu mamy ręce i usta, więc możemy rozpocząć reanimację, więc był to wręcz mój obowiązek.
Ale nie Pani pierwsza się tam zatrzymała, a kobieta nadal leżała nieprzytomna.
- Dlatego od razu przystąpiłam do reanimacji i na szczęście dość szybko wróciła jej świadomość. Ale nie było tak, że nikt nie pomógł - jeden z kierowców przyniósł matę termiczną, czym zapobiegł wychłodzeniu jej organizmu. Inni wezwali karetkę i dobrze, bo na dłuższą metę reanimacja gołymi rękami nie jest możliwa. Ale i bez sprzętu można ją rozpocząć.
Liczył się czas?
- Myślę, że w tym wypadku udało się zrobić reanimację w odpowiednim momencie, bo krążenie zanikało, było wiele obrażeń wewnętrznych i mogło dojść do niedotlenienia mózgu. Na szczęście karetka też pojawiła się szybko, więc mogłam przekazać ją ekipie i zająć się kierowcą, który był roztrzęsiony i w szoku.
To pierwszy taki przypadek, gdy ratowała Pani życie poza pracą?
- Nie, właściwie już trzeci raz byłam świadkiem wypadku komunikacyjnego. Raz musiałam niestety stwierdzić zgon, innym razem praktycznie tylko ułożyć poszkodowanego w takiej pozycji, by nic nie stało mu się, gdyby miał urazy wewnętrzne. Ale to nic takiego, przecież przysięgałam, że będę pomagać, nieważne czy w godzinach pracy, na terenie szpitala, czy w innych okolicznościach.
Jak więc powinniśmy reagować w takich sytuacjach? My wszyscy, którzy nie jesteśmy lekarzami i nie mamy specjalistycznego wykształcenia?
- Do udzielenia pierwszej pomocy nie jest potrzebne specjalistyczne wykształcenie. Najważniejsze to stwierdzić, czy poszkodowany jest przytomny, zadawać proste pytania: "czy mnie słyszysz", "czy wiesz co się stało". Trzeba też sprawdzić krążenie za kątem żuchwy i nigdzie nie przenosić, nie przekręcać. Jeśli nie ma oddechu, to należy przystąpić do sztucznego oddychania. Warto pamiętać, że pierwsze minuty są najważniejsze. I oczywiście niezwłocznie wezwać karetkę.
Miejsca
Opinie (159) 5 zablokowanych
-
2012-12-04 08:21
Właściwy człowiek, na właściwym stanowisku
Brawo i dziękuję Pani:) Wniosek, osoba z umiejętnościami i powołaniem, a nie postawiona na stanowisku za znajomości :)
- 0 4
-
2012-12-04 08:06
A jak ja ratowałem to nikt nie napisal.....
To wymaga kultura i obowiazek ...Wstyd ze sie wychwala a fu..
- 4 2
-
2012-12-04 07:55
szacun
szacun
- 0 0
-
2012-12-03 15:24
tak trzymaj (15)
brawo brawo i jeszcze raz brawo GRATULACJE
- 610 8
-
2012-12-03 16:13
To moja mama! (13)
Cala rodzina jest z niej dumna!
- 82 8
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2012-12-03 18:48
prostak (4)
- 6 3
-
2012-12-03 18:53
(3)
nie prostak tylko prostaczka potrącona była kobietą :)
lekarka no cóż przysięgała ratować to i ratuje wielkie halo, brawa należą się również innym uczestnikom choćby za wezwanie karetki czy przyniesienie maty termicznej ale o tym pisarzyna nie napisał tylko ww "bohaterka"- 7 8
-
2012-12-03 20:03
(2)
pisarzyna ma większe wykształcenie od Pani/Pana.
I nie wspomniał zapewne dlatego, że Pani Małgorzata wspomniała o tym w wywiadzie,a po co pisać dwa razy o tym samym.
Życzę miłego kopania łopatą, bo chyba tylko to zostaje Pani/Panu.- 5 4
-
2012-12-04 07:54
mosz cos do na wsi?
doch widloma ja nie mochol.
- 0 0
-
2012-12-04 04:56
czy kopanie łopatą to wstyd?
- 6 0
-
2012-12-03 18:20
Nie cierpię tego zwrotu, ale muszę tu go użyć: "Jakie to polskie!" (5)
Jedno istnienie ludzkie uratowane. Ktoś z naszych Bliźnich zachował się, jak przystało. Ale po co się cieszyć, skoro można sączyć jad. Nawet jeśli to tylko głupawy żarcik, to świadczy o Twoim stanie ducha. Powiem Ci to tylko raz, ale zapamiętaj na całe życie. Bo jeśli się nie zmienisz, to czkawką odbiją Ci się te słowa: "Nic nie jest tak toksyczne, jak negatywne emocje." Dobiegam sześćdziesiątki, i z bólem stwierdzam, że to jest okrutnie prawdziwe.
- 28 4
-
2012-12-03 18:37
(4)
Ty też jesteś adoptowana :)
- 2 23
-
2012-12-03 18:44
Masz z tym jakiś problem? (2)
Tak, po części jestem. Mój tata zmarł, gdy byłam malutka i po iluś latach moja Mama ponownie wyszła za mąż. I powiem Ci jedno: życzę każdemu takiego OJCA, jak ja miałam OJCZYMA. Bo komórki rozrodcze są owszem, bardzo ważne. Ale miłość jest ważniejsza. Madzia z Sosnowca może wolałaby być adoptowana, nie sądzisz? I Szymek z Cieszyna...
Rodzino Pani Doktor! Gratuluję!!!- 20 6
-
2012-12-04 07:53
Renia, chcesz o tym porozmawiać :)
- 1 2
-
2012-12-03 20:52
Renata
nie trać czasu na dyskusje z bezmózgiem, nie warto, on nie skuma, brak mózgu mu to uniemożliwia.
- 16 2
-
2012-12-03 18:50
:) a drugie brawo za wychodzenie zza autobusu
ręce opadają
- 10 0
-
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2012-12-04 07:52
gratulacje??
od kiedy lekarzom sie gratuluje??no chyba ze gratulacje zes jej nie wykonczyla..
- 0 2
-
2012-12-03 17:29
Wielki szacunek dla tej Pani (2)
- 17 1
-
2012-12-03 23:10
Wypadek (1)
W Niemczech obowiozuje prawo gdy mijasz stojoncy autobus na przystanku,musisz zwolnic tak abys mugl natychmiast zachamowac.A gdy potrocisz jest kierowca winien.oszczegm polskich kirowcow jadoncych wniemczech,tam pieszy ma zawsze racje.
- 0 0
-
2012-12-04 01:10
Tak jest i w USA i Kanadzie ale
lepiej abys pisal po niemiecku bo ta twoja polska pisownia powoduje ze dostaje wzdecia i rumot w bebechach.
- 0 0
-
2012-12-03 23:28
Brawo pani dyrektor !!!!
Brawo !!!!!!!
- 4 1
-
2012-12-03 23:27
do minuty
każda osoba musi udzielić pierwszej pomocy,nie tylko mająca uprawnienia.
- 2 0
-
2012-12-03 22:23
minuty (1)
o niedotlenieniu mózgu osoby nieprzytomnej mogą decydydować minuty, dziewczyna miała szczęście, że na miejscu znalazła się odpowiednia osoba, myślę, że każdy lekarz w tym momencie postąpiłby tak samo, poza tym prawo mówi o tym, że każda osoba mająca uprawnienia do udzielania pierwszej pomocy jest zobowiązana jej udzielić nawet pod groźbą kary, ale nie każda o tym wie.
- 4 0
-
2012-12-03 23:25
kazda osoba nawet nie majaca uprawnień
- 0 0
-
2012-12-03 23:24
andrzej
dziekujemy.
- 3 0
-
2012-12-03 22:18
brawo!!! (1)
pani dyrektor to się chwali!
- 5 1
-
2012-12-03 23:03
nie to się chwali ,tylko Pani dyrektor się chwali.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.