- 1 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (451 opinii)
- 2 Oponami rezerwują miejsca do parkowania (173 opinie)
- 3 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (179 opinii)
- 4 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (200 opinii)
- 5 Życie w realu sterowane przez internet (53 opinie)
- 6 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (722 opinie)
Dzieci proszą proboszcz milczy
- To jedyne takie miejsce w dzielnicy, gdzie dzieci mogą się bezpiecznie bawić, wybiegać i uprawiać sport - mówi Teofil Grydyk, jeden z mieszkańców Karwin. - To boisko urządzili sami mieszkańcy. Tu gra się w piłkę, organizuje imprezy sportowe, imprezy okolicznościowe. Jak to boisko zlikwidują, dzieciom pozostaną chyba tylko parkingi i ulica.
Miasto kilka lat temu zwróciło sporny teren parafii św. Wawrzyńca. Wkrótce współwłaścicielem stała się gdańska firma budowlana, która na dawnym boisku chce postawić trzy duże domy mieszkalne.
- Obecnie plan zagospodarowania przestrzennego jest wyłożony i jest sansa zapoznania sie z nim, złożenia ewentualnych zarzutów i protestów - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Tam jest duży konflikt z mieszkańcami, którzy przyzwyczaili się, że teren - mimo iż prywatny - służył im jako miejsce rekreacji, organizowania imprez sportowych itp. Z ich punktu widzenia utrata tego miejsca jest oczywiście bolesna. Teren musieliśmy oddać kurii, to wynikało z sytuacji prawnej. Kościół był tu prywatnym właścicielem, gmina nie oddaje terenów, ot tak.
Mieszkańcy Karwin o swoje boisko walczą od przeszło dwóch lat, gdy tylko stało się jasne, że mają na nim stanąć domy.
- Wielokrotnie pisałam w tej sprawie interpelacje - mówi Jolanta Kalinowska, była radna SLD ubiegłej kadencji. - Projekt zmiany miejscowego planu zagospodarowania posiadał początkowo negatywne opinie Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Te stanowiska zostały zmienione po protestach kurii.
Ostatnio pod prośbą o pozostawienie boiska podpisało sie ponad trzysta dzieci z Karwin. Same napisały również list do parafii św. Wawrzyńca: "Drogi nasz księże prałacie. Prosimy Ciebie bardzo o pozostawienie nam placu zabaw i boiska sportowego...". Odpowiedzi nie było.
- Mamy dżentelmeńską umowę z firmą budowlaną będącą współwłaścicielem terenu, że zamiennie w okolicy zostanie przez nią urządzony teren rekreacyjny - mówi Michał Guć. - Rozmawialiśmy o tym w listopadzie ub. roku. Od tego czasu firma się nie odzywa, co przyznam budzi pewien nasz niepokój. Oczywiście miasto może nie uchwalić planu zagospodarowania przestrzennego, co jednak wiąże się z różnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Najlepszy byłby więc kompromis.
Mieszkańcy boją się jednak, że na ich protesty nikt nie będzie zwracał uwagi. Są zdesperowani.
- Usłyszeliśmy już, że teren jest wart sto dolarów za metr - mówi Teofil Grydyk. - Jak można przeliczać bezpieczeństwo i zdrowie dzieci na pieniądze? Nasze społeczeństwo powiedziało, że zrobi blokadę. Nie dopuści na plac żadnych maszyn, dźwigów i koparek. Zrobimy żywą tarczę.
Opinie (135)
-
2003-02-04 03:07
W Nowym Porcie
To samo. Jedyne miejsce gdzie dzieciaki moga isc pograc w pile, nauczyc sie jezdzic na rowerze, pozjezdzac z gorki na sankach, poprostu sie wyszalec, to miejsce ma byc oddane parafi. Skandal i rozboj w bialy dzien!!!!! Jedyne "zielone" miejsce w starym Nowym P. Kiedys, w okresie wojennym byl tam cmentarz, komuna zrownala czesc cmentarza i zrobili kawal ladnego zielenca. Pytam : KOMU TO PRZESZKADZA! Napewno nie parafianom. SZOK co sie w tym katolickim kraju wyprawia! Jeszcze im malo miejsca na ziemi?! Pieprzone DRANIE!!!
- 0 0
-
2003-02-04 07:47
w lesie
Znam przypadek przejecia przez parafię lasu + części ziemi po PGR /żle powiedziane przejęcia " odzysku " winno byc/. Las poszedl pod topór a na PGR proboszcz ogłaszał z ambony konkurs z biznes planem . Sam słyszałem.
- 0 0
-
2003-02-04 08:20
... W Nowym Porcie
Ehhhh, 16 pierwszych latek spędziłem w tej dzielnicy. Park Jordanowki, jak wspomniał Nowo Porciarz, to faktycznie jedyne miejsce w N. Porcie, gdzie bezpiecznie można było pograć w piłkę bez obawy wybicia szyby sąsiadowi. Swego czasu jak chodziłem do 55-tej, to nawet zajęcia wf mieliśmy w parku. W zimę natomiast trampkokołki zamienialiśmy na sanki i zjeżdżaliśmy z górki, kiedyś wydawała mi się taka duża...
- 0 0
-
2003-02-04 08:21
Gdyby ten teren należał do jakiejś osoby prywatnej, to pewnie żadnej afery by nie było.
Placyk wróciłby do właściciela bez większych protestów.
Ale że decyduje o tym ksiądz, a ksiądz powinien być dobry i w ogóle, to trzeba z niego zedrzeć.
No ale ksiądz to też człowiek ;)
Tyle że ten akurat ksiądz widocznie nie został nim z powołania, tylko dla zysku :P
Czyli ludzie mogę prosić, a i tak to nic nie da!- 0 0
-
2003-02-04 08:30
" Miasto kilka lat temu zwróciło sporny teren parafii św. Wawrzyńca. Wkrótce współwłaścicielem stała się
gdańska firma budowlana,"
i to właśnie jest ten motyw który budzi najwięcej kontrowersji...- 0 0
-
2003-02-04 08:32
Kultura fizyczna wszędzie wypierana
Trochę dziwi mnie postawa miasta a w nim Michała Guća, wiceprezydenta Gdyni, który napisał dwie książki o organizowaniu się w stowarzyszenia i popierał inicjatywy lokalne i zrównoważony rozwój miasta. Wiadomo tam gdzie kuria przejmuje teren nie ma co liczyć na "dobroć". Widzimy naookoło co się dzieje zamiast kulture fizyczną i aktywność ruchową na boisku, mamy kulture"blokers" a kto za tym stoi wszyscy wiemy.
- 0 0
-
2003-02-04 08:33
w tym NIEPROFESJONALNYM ARTYKULE Z TYTUŁEM jak z NIE
zabrakło wypowiedzi drugiej strony tzn prawnego właściciela terenu czyli proboszcza i firmy budowlanej!!!
jest wypowiedź wiceprezydenta (na korzyść parafii) i jakiejś NIE WIEDZIEĆ CZEMU BYŁEJ RADNEJ SLD??
mieszkańcy mają prawo do terenów rekreacyjnych i tego niech rządają od byłej radnej wiceprezydenta i zarządu swojej sp-ni
mogą też zebrać po 100 dularów za metr i zaproponować odkupienie prywatnego gruntu
tak jak gmina gdańsk mimo ewidentnego interesu społecznego musiała na słowackiego wykupić prywatny teren po cenach rynkowych i nie było żadnego zmiłuj.
Gdyby PRYWATNY TEREN należał np do senatora Ulickiego który PAŁAC W BIESOWICACH Z PARKIEM kupił za 3300zł (tak tak) to komu byście wtedy wrzucali?? SLD??- 0 0
-
2003-02-04 08:34
nie dziwię się mieszkańcom, że im się nie podoba.
szczególnie teraz, gdy tyle się mówi o tym, że dzieciaki nie mają gdzie się bawić, brakuje placów zabaw i boisk.
Staną nowe budynki, wprowadzą się nowi ludzie, a nadmiar dzeciaków i podrostków będzie się szlajać po klatkach schodowych popijając i popalając i uprzykrzając życie mieszkańcom.
Czy tego własnie chce właściciel terenu?- 0 0
-
2003-02-04 08:35
Myślę, że problem leży gdzie indziej. Dlaczego miasto w swoich planach zagospodarowania terenu nie ma miejsc rekreacyjnych. Karwiny są stosunkowo młodą dzielnicą, która ciągle się rozbudowuje.
- 0 0
-
2003-02-04 08:36
Zlloty
No, no. Odwaznie. Ale Cie popieram.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.