- 1 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (113 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (206 opinii)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (628 opinii)
- 4 35 mln na remont gmachu Straży Granicznej (46 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (89 opinii)
- 6 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (524 opinie)
Ekolodzy: drzew w lasach nie trzeba wycinać
Dwóch ekologów wyraziło sprzeciw wobec wycinania drzew w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. - Żaden las w naszej strefie klimatycznej nie wymaga wycinki, aby dynamicznie funkcjonować i trwać. Z wycinki tego cennego lasu są po prostu pieniądze - przekonują Brunon Wołosz i Sławomir Zieliński. Przesłali naszej redakcji list, w którym polemizują z sensownością działań leśników.
Czytaj więcej: Dlaczego trzeba wycinać drzewa w lasach?
Po publikacji, z naszą redakcją skontaktowali się dwaj ekolodzy: Brunon Wołosz, prezes fundacji Fidelis Siluas z Gdańska oraz Sławomir Zieliński, autor bloga mikrobiotop.pl. Poniżej publikujemy treść listu ich autorstwa, w którym polemizują z argumentacją leśników. Śródtytuły pochodzą od redakcji.
Las nie wymaga wycinki
Już sam tytuł artykułu dał nam mocno do myślenia, bo przecież obiektywnie patrząc, drzew w lasach wcale nie trzeba wycinać. To dość prosty fakt, który powinien być znany panu rzecznikowi Nadleśnictwa Gdańsk. Żaden las w naszej strefie klimatycznej, a zwłaszcza zaś taki, który funkcjonuje na siedliskach leśnych ukształtowanych przez tysiące lat, nie wymaga wycinki, aby dynamicznie funkcjonować i trwać.
Gdyby planowa i w wielu swoich aspektach schematyczna wycinka drzew - zwłaszcza zaś drzew młodocianych i co najwyżej dorosłych - była typowym procesem przyrodniczym, to przyroda by to z pewnością robiła. Tymczasem i owszem "robi", ale w sposób incydentalny, oparty na zdarzeniach losowych. Co z punktu widzenia tych rozważań najważniejsze - nieporównywalny kubaturowo do tego, co wyjeżdża z lasu na skutek planowej gospodarki leśnej. Wycinka lasów w Polsce jest po prostu powszechna, a w ostatnich latach mocno nasilona, co łatwo sprawdzić.
Unicestwienie drzew wiekowych
Przedstawiciel Nadleśnictwa Gdańsk tłumaczy, że celem działań jest odmłodzenie lasu, czyli zainicjowanie wzrostu młodych drzew. Wycinka młodych drzew, by wyrosły jeszcze młodsze? Warto przypomnieć, że buki w wieku ok. 150 lat stanowią skrajnie niewielki procent w naszym lesie, a i tak w najbliższym czasie zostaną planowo wycięte. To wiek optymalny dla ich owocowania, czyli wiek pełnej dorosłości gatunku. A do starości - której nigdy w lasach gospodarczych nie dożyją - daleka droga. Te 150 lat nie stanowi nawet połowy możliwości przeżycia tego gatunku.
W związku z tym, ta wycinka uniemożliwia ukształtowanie się drzewostanów w klasach wiekowych "starszych" i "starych", tj. powyżej 200 lat, najlepiej w okolicach 300 lat i więcej (jak np. w Drawieńskim Parku Narodowym). Prowadzi do unicestwienia "wisienki na torcie" tego pięknego lasu, jaką stanowią drzewa wiekowe. Innymi słowy, pozbawia pokolenia, które nastąpią po nas, możliwości delektowania się walorami takich starodrzewów. Dewastowany jest także cenny społecznie krajobraz, do którego przywykły lokalne społeczności, zwłaszcza zaś - co nieomalże symboliczne - ludzie u schyłku życia.
Wątpliwe naśladownictwo natury
Reasumując, z punktu widzenia przyrodniczego wycinka drzew jest zbyteczna. Jest ona tylko nieudolnym naśladowaniem procesów starzenia się drzew i ich zamierania. Tyle tylko, że jest przeprowadzana na dużo wcześniejszym etapie niż dzieje się to w naturze. Przyroda nie wywozi drzew przewróconych z lasu, które stanowią dla tego ekosystemu ogromną wartość, m.in. jako zasób materii dla kolejnych pokoleń organizmów współtworzących las, w tym drzew, a także np. dla procesów kształtowania się i dynamicznej trwałości zasobów gleb leśnych.
Warto dodać, że wycinany jest drzewostan odgrywający znacznie większą rolę dla ogółu społeczeństwa, gdy rośnie, niż gdy jest ścinany i sprzedawany, a profity z tego tytułu społecznie są bardzo znikome i przynależą głównie wąskiej grupie pracowników Lasów Państwowych (ok. 26,5 tys. osób w skali kraju). Według opinii pracownika naukowego Instytutu Badawczego Leśnictwa, wartość drewna to jedynie 10-14 proc. wartości lasu. Pozostałe ponad 85 proc. kryje się w regulacji klimatu i obiegu wody, recyklingu materii, ochronie przed erozją, oczyszczaniu powietrza i gleby, zasobach genowych czy wartościach kulturowych, krajobrazowych, etycznych, filozoficznych i innych.
Określenie "wycinka" jest uprawnione
Leśnicy przekonują, że określenie "wycinka" jest w tym przypadku nieuprawnione. A czym jest wycięcie drzew w lesie, dwóch, trzech czy dwustu? Oczywiście wycinką. Pokrewne "wycince" słowo "cięcia" jest powszechnie używane w naukach leśnych, a na gruncie pragmatyki np. w "Zasadach hodowli lasu". Tam się aż roi od cięć (uprzątające, obsiewne, brzegowe, częściowe, odsłaniające itd.).
I jakoś nikt w tym dokumencie nie porównuje tychże cięć do trwałego usunięcia lasu z danego obszaru. A może jesteśmy właśnie świadkami zmian językowych?
Konsultacje społeczne odbyły się, ale...
W artykule wspomniano, że wszystkie zabiegi w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym są ściśle regulowane przepisami, zawartymi w tzw. Planie Urządzenia Lasu. Sęk w tym, że ten dokument powinien być konsultowany ze społeczeństwem. Takie konsultacje miały się odbyć w 2015 r. Zamiast konsultacji było to spotkanie, na którym leśnicy odczytali swoje, jednostronne postanowienie o zwiększeniu wycinki w TPK, całkowicie lekceważąc głos społeczny, a także naukowy.
Warto dodać, że ten dokument o wielkim znaczeniu dla zmian w przyrodzie jest - w oparciu o złą ustawę o lasach - wyłącznie dokumentem wewnętrznym leśników. W praktyce oznacza to, że nikt nie może go skutecznie zaskarżyć. Nie bez kozery sprawa ta oparła się o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nakazał wprowadzenie zmian w ustawie. Do dziś rząd nic sobie z tego nie robi. Taki stan rzeczy jest oczywiście niezgodny z niektórymi zapisami Konstytucji RP.
Buki są cieniolubne
W TPK dominują buczyny, a one mają to do siebie, że nie jest im potrzebne jakieś "specjalne zarządzanie", żeby odnowienia naturalne tego gatunku miały miejsce. Jest to związane m.in. z faktem dużej cieniolubności buka, co umożliwia mu dynamiczny wzrost nawet pod okapem starszych osobników. Co więcej, buk to najbardziej cieniolubne drzewo spośród rodzimych dla Polski gatunków drzew liściastych. Bezpośrednio padające światło słoneczne jest dla buka czynnikiem ograniczającym, to zdecydowanie preferent światła rozproszonego.
Niespecjalnie też wpływa na dynamikę wzrostu buka silna konkurencja wśród siewek, potem młodych drzewek itd. Miłe jest porównanie TPK do lasu pierwotnego, ale studzimy emocje - do lasu pierwotnego już się nie wróci.
Wycinka przynosi leśnikom dochody
Konkluzja jest smutna. Leśnicy przedstawiają w sposób dość osobliwy cel gospodarczy swojej działalności. I mocno przy tym konfabulują. Jest wyraźny rozdźwięk między procesami, które kształtują lasy od tysięcy lat, a nieudolnym ich naśladowaniem. Po co to wszystko? Wiele wyjaśnia uważna lektura "Strategii PGL Lasy Państwowe na lata 2014-2030", która jest zresztą dostępna w Internecie.
Z wycinki tego cennego lasu są po prostu pieniądze. Jednak czy leśnicy są urzędnikami państwowymi, czy potężną korporacją o charakterze biznesowym?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2021-02-07 16:08
(5)
Śmieszne jest to że ludzi łykają jak pelikany bajeczkę o kornikach i że niby wycinka pomaga. Wiecie że takie drzewo ścięte leży na tyle długo na ziemii, że te korniczki sobie prze spacerują się na nowe drzewo. Naprawdę trzeba być ograniczony umysłowo by na to nie wpaść samemu, a jeszcze powtarzać te bzdury to zwyczajnie wstyd.
- 38 29
-
2021-02-07 20:53
Chodzące korniki
Aby zabierać głos w dyskusji na jakiś temat to trzeba przygotować się merytorycznie a nie wymyślać swoie teorię bez uzasadnienia
- 0 0
-
2021-02-07 17:53
Korniki są częścią ekosystemu, ale w lasach przemysłowych faktycznie jest to szkodnik, tak samo jak stonka w ziemniakach. Pytanie, czy TPK to las przemysłowy... Więc bajki o walce z kornikami to typowe mydlenie oczu a'la PiS lub dezinformacja TVPis. Ten kraj się stacza coraz bardziej.
- 3 1
-
2021-02-07 17:43
W twoim mózgu by padły z głodu (2)
Brak kory.
- 2 3
-
2021-02-07 22:49
A w twoim lewitujac-myslaly ,ze sa w kosmosie.
totalna proznia i zero absolutne.
- 0 1
-
2021-02-07 17:45
Argumentów zabrakło? Czy synapsy nie stykają?
- 2 1
-
2021-02-08 09:19
Bardzo podoba mi sie TPK
Obecnie w wielu miejscach widac ludzi idacych pol kilometra dalej. Brak krzaczorow, drogi co 50m, mozna sobie spokojnie polazic, jak jeszcze wystrzelaja te dziki to bedzie super
- 7 11
-
2021-02-08 09:00
Trolling leśników (1)
Trolling leśników jest powszechny. Nie trzeba wielkiego wysiłku, by ich dostrzec. W kontrze do piękna tego lasu, powietrza, klimatu i zdrowia mieszkańców Trójmiasta mamy krzesła, panele i książki. Zatem zgodnie z tą chorą logiką albo krzesła albo las. Od razu widać, że taką opinię pisał leśnik.
- 13 5
-
2021-02-08 10:08
a moze ktos kto nie jest hipokryta i wie z czego sie te krzesla robi?
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.