• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ergo Arena prawdopodobnie bez operatora. Miasto nie zaakceptuje jego warunków

Piotr Weltrowski
3 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Halą najprawdopodobniej zarządzać będzie miejska spółka, a nie operator. Halą najprawdopodobniej zarządzać będzie miejska spółka, a nie operator.

Wszystko wskazuje na to, że negocjacje między Sopotem a firmą SMG Entertainment zakończą się fiaskiem, a Ergo Arena pozostanie bez operatora. Zarządzaniem obiektu zajmie się miejska spółka, którą w piątek dofinansowano kwotą 1,5 mln zł. Sopoccy radni zgodzili się też na wydzierżawienie jej hali bez przetargu na dziesięć lat.



Czy rezygnacja z operatora Ergo Areny to dobry pomysł?

Negocjacje z SMG Entertainment trwały od kilku miesięcy. Jeszcze niedawno władze Sopotu zapowiadały, że lada chwila zakończą się i firma, która zarządza wieloma podobnymi obiektami na całym świecie, zajmie się także Ergo Areną. Okazuje się jednak, że scenariusz taki jest praktycznie nierealny.

- Warunki, które zostały nam zaproponowane są nie do przyjęcia. Firma chciałaby być czymś w rodzaju doradcy, któremu płacimy naprawdę duże pieniądze bez żadnej gwarancji zysku i braku partycypowania w ewentualnych stratach - mówi Jacek Karnowski, zaznaczając jednak, że negocjacje wciąż trwają.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ich los jest już jednak praktycznie przesądzony i przetarg na operatora zostanie lada chwila unieważniony. Z naszych informacji wynika, że SMG Entertainment chciało otrzymać wynagrodzenie 35,5 mln zł (czyli ponad 3,5 mln zł rocznie) za bycie operatorem obiektu przez dziesięć najbliższych lat. Nie chciało przy tym partycypować w stratach, które hala, przynajmniej na razie, będzie przynosić. Miasto tymczasem chciało, aby wielkość wynagrodzenia dla operatora była uzależniona od zysków generowanych przez obiekt.

W takim wypadku zarządzaniem Ergo Areną zajmie się miejska spółka powołana już jakiś czas temu. Albo zatrudni ona menadżerów, którzy zajmą się m.in. pozyskiwaniem imprez dla hali, albo też, na zasadach rynkowych, korzystać będzie z usług zewnętrznych doradców.

Nie będzie to zadaniem łatwym. Jak przyznała w rozmowie z portalem Trojmiasto.pl Magdalena Sekuła, prezes spółki zajmującej się halą, aby wyjść na zero, spółka musiałaby zorganizować około 150 imprez rocznie. Trudno spodziewać się, aby udało się osiągnąć taki wynik w ciągu kilku kolejnych lat. Sopot i Gdańsk będą wiec musiały do Ergo Areny dopłacać.

W tym roku dofinansowanie takie wyniesie równo po 1,5 mln zł od miasta. W piątek, po burzliwej dyskusji i stosunkiem głosów 11 do 9, sopoccy radni przyjęli uchwałę o przekazaniu spółce pieniędzy w zamian za udziały w niej. Uchwała ta zakłada także przejęcie przez miasto kolejnych udziałów w zamian za nadanie spółce prawa do dzierżawy gruntów z halą przez najbliższych dziesięć lat. Wartość owej dzierżawy (łącznie - dla Sopotu i dla Gdańska) wyceniono na około 11 mln zł.

Na tym nie koniec. Już wiadomo, że miasta będą musiały przekazywać spółce kolejne pieniądze w kolejnych latach. Wariant optymistyczny zakłada, że przez najbliższe trzy lata Sopot i Gdańsk płacić będą na halę po milionie zł. W wariancie pesymistycznym mowa jest nawet o dziesięciu latach.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali radni opozycji, którzy usłyszeli w odpowiedzi od prezydenta Karnowskiego, iż powinni spróbować "pograć w Sim City", aby zrozumieć mechanizmy zarządzania miastem.

Okoniem stanęło też jednak kilku radnych Platformy. - Nie po to budowaliśmy wspólnie halę, aby teraz do niej wspólnie dopłacać - mówił Cezary Jakubowski, sugerując zarazem, aby wydzierżawić obiekt spółce, ale na znacznie krótszy okres czasu. W podobnym tonie wypowiadał się także Jarosław Kempa, twierdząc, że hali, jako przedsięwzięcia, przynajmniej w teorii, komercyjnego, nie można traktować w sposób szczególny.

Naraził się w ten sposób swojej partyjnej koleżance - Barbarze Gierak-Pilarczyk. - Jarek, coś ty oszalał?! Takim liberałem jesteś? - dało się słyszeć z mównicy. Radna, broniąc uchwały stwierdziła także, że kiedyś sama miała wątpliwości dotyczące potrzeby budowy hali, ale, jak zauważyła, była wówczas "człowiekiem małego myślenia", którego do swoich racji przekonał prezydent. - Karnowski myśli 20 lat do przodu! - apelowała uparcie do swoich kolegów.

Kontrowersji nie było za to w wypadku uchwały dotyczącej nowego harmonogramu prac nad układem drogowym Ergo Areny. Przyjęto ją jednogłośnie. Trudno się dziwić, gdyż zakłada on wybudowanie owego układu do końca 2012 roku, czyli o dwa lata wcześniej, niż zapowiadano to jeszcze niedawno.

Miejsca

Opinie (155) ponad 20 zablokowanych

  • fajnie,

    co sie czepiacie, niech se stoi ta hala, na pewno beda jakies imprezki.
    a wy nie dokladacie ani grosza do tego, nie macie najmniejszego wplywu kto bierze kase z podatkow. politycy kradna i te pieniadze zwiazane z hala to kropla w morzu, nie ma co sie podniecac.. jak juz cos zmienic to ustroj ale to niemozliwe bo ludzie chca zeby bylo jak jest..

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane