- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (71 opinii)
- 2 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (786 opinii)
- 3 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (72 opinie)
- 4 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (24 opinie)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (29 opinii)
- 6 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (115 opinii)
Flaga Gdańska wróciła do właścicieli
Dzięki naszej publikacji, odnaleziona we wrześniu u wybrzeży Grecji flaga Gdańska wróciła w ręce załogi, która wywiesiła ją na maszcie swojego jachtu.
Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że kilka dni wcześniej Francuzi wyłowili z dna morskiego niemal identyczną flagę, tyle że znacznie większą. W związku z tym, zaproponowali Lisickiemu i jego znajomym wymianę znaleziska na butelkę wina, na co ci chętnie przystali.
Okoliczności zagubienia flagi
Po powrocie do Gdańska Lisicki zgłosił się do naszej redakcji z nadzieją, że za pośrednictwem portalu Trojmiasto.pl uda się odnaleźć jej właścicieli. Nie pomylił się. Już kilka dni po publikacji tej historii, skontaktował się z nami Paweł Bucior, właściciel Akademii Żeglarstwa Topsail. Bucior posiadał zdjęcia zagubionego proporca oraz wyjaśnił, w jakich okolicznościach doszło do jego zagubienia.
- Od 3 września razem z 12-osobową załogą płynęliśmy jachtem z Lavrio na Santorini przez Kea, Mykonos i dalej na południe. Flaga była zawieszona wysoko na achtersztagu, ok. 10 metrów nad pokładem, ale z powodu sztormu, który jednego dnia naszej podróży miał siłę 7-8 stopni w skali Beauforta, straciliśmy ją gdzieś po drodze. Z wielką chęcią odkupię naszą flagę od znalazców za symboliczną butelkę rumu - wyjaśnił Bucior.
Przekazanie flagi w lokalu obok Mariny Gdańsk
Po skonsultowaniu się z Lisickim nie było żadnych wątpliwości, że przywieziona z Grecji flaga Gdańska należała właśnie do Buciora i jego towarzyszy. Znalazca i właściciel podjęli decyzję, że przekazanie zguby odbędzie się w obecności załóg, które wraz z nimi brały udział we wrześniowych rejsach. Do spotkania doszło w jednym z lokali przy ul. Szafarnia, usytuowanym przy przystani jachtowej Marina Gdańsk.
- Ja i moja załoga bardzo cieszymy się z odnalezienia flagi, bo bardzo ubolewaliśmy nad jej stratą. Flaga miała powiewać przez wszystkie porty, które odwiedziliśmy w ciągu dwutygodniowego rejsu i pokazywać żeglarskie korzenie Gdańska. To już moja tradycja, aby w każdy rejs zabierać na pokład jak największą flagę Gdańska, a następnie wywieszać ja jak najwyżej na achtersztagu, obok flagi Polski. Nie spodziewałem się, że flaga jeszcze do nas powróci. Jest nam wszystkim niezmiernie miło - powiedział Bucior wkrótce po odzyskaniu swojej własności.
Wspólne świętowanie przy butelce rumu
Po przekazaniu flagi, obie załogi zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcia, a następnie wszyscy ich członkowie złożyli na fladze podpisy. Kapitan załogi właścicieli flagi podarował również kapitanowi załogi znalazców pamiątkową koszulkę. Na koniec, nie pozostało nic innego, jak zasiąść wspólnie do stołu i zintegrować się przy butelce rumu, za którą ekipa Buciora symbolicznie odkupiła proporzec z herbem Gdańska. Biesiadowanie trwało do późnych godzin wieczornych.
- Nasze wspólne spotkanie przebiegło w przesympatycznej atmosferze. Bardzo cieszymy się, że wasza redakcja nam pomogła. To naprawdę fantastyczna sprawa. Od początku wierzyliśmy, że uda się odnaleźć właścicieli flagi. Byliśmy pewni, że załoga, która ją zgubiła, będzie tego bardzo żałowała. Przecież właściciele flagi chcieli dobrowolnie zademonstrować swoje przywiązanie do Gdańska. Cieszę się, że flaga wreszcie wróciła do właścicieli i nadal będzie sławić Gdańska na wszystkich morzach i oceanach - podsumował Lisicki.
Miejsca
Opinie (97) 7 zablokowanych
-
2016-10-23 19:03
Promując ludzi takich jak L.
Zohydzacie ten portal.
- 7 8
-
2016-10-23 19:24
Przy jednej butelce rumu, na dziesięciu ludziów? To sobie pobalowali, nie ma co.
Tylko jak oni wytrzymali przy małej szklaneczce do " późnych godzin wieczornych". Coś mi tu nie gra. Chyba są za nadto skromni, i pękła tam nie jedna flacha. Nie koniecznie rumu.
- 12 0
-
2016-10-23 19:34
Plastikowa tandeta do tego chińska
A opisują to w ramach ocieplenia wizerunku Lisickiego który ma wiele porażek w ZKM Gdańsk. Choćby utopiony tramwaj za 8 milionów złotych który ma rozejść się po kościach po linii partyjnej PO? A codzienne awarie tramwajów skutecznie odstraszają od komunikacji zbiorowej. Ale najwieksze kuriozum tego typa z PO to zamknięcie przystanku pod halą oliwia bo parkują tam nielegalnie auta.
Plastikowa flaga wyprodukowana w chinach nie ociepli wizerunku Gdańskiego Grzelaka.- 12 3
-
2016-10-23 19:48
Jak można stracić flagę!!?? (1)
Co za amatorzy!!
- 5 7
-
2016-10-23 19:52
To jestnic jest nic śledzie stracili oprawę na mecz hehe
- 4 1
-
2016-10-23 19:50
23% ludzi w ankiecie jest szczerych....
- 3 0
-
2016-10-23 19:51
Widac prezesowi Zkm sie powodzi... (1)
Połowie ludzi nie da premii i na wycieczkę na jachcie juz jest... Żenada
- 14 4
-
2016-10-23 20:33
To nie są aż tak drogie rzeczy, ludzie!
Sam zbierz ekipę, wyczarteruj jacht i wio! Da się, bo to wcale nie jest takie drogie.
- 3 6
-
2016-10-23 19:59
Teraz niech L. opowie ile moglibyśmy zaraobić więcej na tunelu LOT, gdyby lepiej go wydzierżawiano.
Lubię takie opowieści.
- 7 1
-
2016-10-23 19:59
i wypili rum...ale ciekawe..
Co to za promowanie sie Lisieckiego...
- 7 1
-
2016-10-23 20:00
Danziger
Zdjęcie ładne. Lis mniej.
- 11 1
-
2016-10-23 20:02
A ja się cieszę że tak się stało😘
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.