- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (47 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (17 opinii)
- 3 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (470 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (18 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (481 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (292 opinie)
Gazociąg grozi Bałtykowi?
Obawy nie tylko ekologów budzą m.in. zalegające na dnie morza substancje chemiczne. Prof. Tadeusz Kasperek z Akademii Marynarki Wojennej zwraca uwagę, że gazociąg ma przebiegać między innymi przez rejony, gdzie leży zatopiona po wojnie broń chemiczna. Według niego najbardziej niebezpieczny jest iperyt, którego na dnie Bałtyku leży ok. 13 tys. ton.
Jochen Lamp z niemieckiego oddziału organizacji ekologicznej WWF podkreślał, że przed rozpoczęciem realizacji projektu należy sporządzić pełną ocenę jego zagrożeń. Dodał, że jeżeli główny inwestor - firma Nord Stream - znajdzie rozwiązanie, które nie zaszkodzi środowisku, to budowa gazociągu może liczyć na poparcie ekologów.
W dobrą wolę generalnego wykonawcy tego gazociągu powątpiewa minister gospodarki Piotr Woźniak.
Z kolei prof. Janina Ciechanowicz-McLean z Uniwersytetu Gdańskiego zwracała uwagę na aspekty prawne budowy gazociągu. Podkreśla między innymi, że Polska nie ma zawartej umowy o rozgraniczeniu obszarów morskich z Danią i nie otrzymuje dokumentów dotyczących gazociągu. Dodaje przy tym, że nasz kraj powinien otrzymywać wszystkie dokumenty.
Profesor Ciechanowicz-McLean podkreśliła jednocześnie, że sama koncepcja budowy gazociągu jest jak najbardziej legalna, jednak inwestor musi przestrzegać porozumień międzynarodowych dotyczących Morza Bałtyckiego.
|
Opinie (38) 4 zablokowane
-
2007-05-29 12:10
Przecież juz teraz iperyt wypływa na plaże po sztormach
parzy ludzi i rybaków. Więc sądzę, że te beczki w których topiono iperyt są już przerdzewiałe. Funduje się nam nie od dziś raka i bombę biologiczną. Rak nie jest przypadkoy na pomorzu - to wpływ zatopionych w Bałtyku pozostałości po wojnie.
- 0 0
-
2007-05-29 13:40
dla Kremla to jest niepojęte....
róznica religii: Rosjanie są prawosławni, Tatarzy często wyznają islam
- 0 0
-
2007-05-29 14:55
dogadać sie z ruskami. bo skonam
cięzko się dogadać z kimś, kto z góry zakłada swoją wyższość i narzuca postępowanie. rosja jest gigantem na glinianych nogach i dobrze o tym wie. ciekawe jak niemcy wyjdą na interesach z rosjanami. na razie jest wszystko pięknie bo rosjanie chcą zrobić na złośc między innymi polsce. zresztą już widać skutki polityki gazowej putina. wiele państw w tym polska stara sie pozyskiwać gaz z innych źródeł więc niedługo putin będzie mógł zakręcać kurki w swojej wannie.
inną sprawą są niebezpieczne odpady na dnie bałtyku. wydaje mi się, że to o czym wiemy to nikły procent całości. wyobrażam sobie co dzieje się pod wodą na terytorium rosji bo władze tego kraju znane są z topienia problemów, poczynając od ludzi, prze odpady radioaktywne na atomowych łodziach podwidnych kończąc.- 0 0
-
2007-05-29 17:05
sowa
Kochana jestes !
- 0 0
-
2007-05-29 17:45
A Gdańskowi grozi Radunia zatruta odpadami z ubojni drobiu z Niestępowa.
- 0 0
-
2007-05-29 20:18
religia
Rosjanie są tylko teoretycznie prawosławni, bo ich Cerkiew przetrwała 80 lat ateistycznego systemu w stanie mocno zmumifikowanym. Cerkiew-aby przeżyć-musiała dać się zeszmacić przez KGB. I to była jej śmierć duchowa. Komuniści zabili rosyjską duchowość. Praktycznie Rosjanie są ateistami.
- 0 0
-
2007-05-29 20:22
Tatarzy polityczni, nie duchowi
Określenie "pół-Tatarzy" dotyczyło politycznej kultury w Rosji, a nie duchości Rosjan. Przez kilka stuleci byli uzależnieni od Tatarów, musieli przed nimi padać na twarz-i to ich ukształtowało w politycznych praktykach. Zawsze tam był zamordyzm, a co pewien czas dzikie ekscesy. Wiadomo skąd pochodzi nazwa "Plac Czerwony".
- 0 0
-
2007-05-30 00:30
Jesli gazociag zostanie uszkodzony w wyniku jakichs
kolwiek przyczyn to bedzie wielka trgedia ekologiczna na Baltyku. Bo Rosjanie jak sie do czegos zabieraja to zdrowie i zycie ludzkie ich nie obchodzi. Oni w ogole nie zdawaja sobie sprawy ze taki praktycznie zamkniety akwen wodny jak Baltyk moze zostac skazony nawet na przeciag 20 lat. Ile to razy slyszelismy o tragediach (Okret podwodny Kursk wlacznie)ktore sami spowodowali w wyniku niedbalstwa. Taki rurociag nigdy nie powinien powstac. Zniszcza nam cale wybrzeze. I chyba im o to chodzi bo chca miec dostep do okregu Kaliningradzkiego naszym kosztem. Kosztem naszych Mazur. Oni po prostu prowadza podstepna wojne z nami przy pomocy srodkow ekonomicznych. W USA zanim zaczeto by taka inwestycje przeprowadzano by dlugie i wyczerpujace badania majace na celu zabezpieczenie obszaru przed katasrofa ekologiczna. A Ruskom tylko zalezy zeby nas zniszczyc.
- 0 0
-
2007-05-30 08:58
Sowa
Nie za bardzo wiem, kogo nazywasz Tatarami.
Idę na łatwiznę - z wikipedii - chodzi o zasadnicze myśli:
Państwo tatarskie powstało w IX wieku jako Bułgaria Kamsko-Wołżańska. Mieszkańcy tego kraju nawrócili się na islam około roku 922. W 1230/1240 państwo zostało podbite przez Mongołów - wtedy mieszkańcy zostali nazwani Tatarami przez najeźdźców. W latach trzydziestych XV wieku ziemie te stały się częścią chanatu kazańskiego. Gdy w latach pięćdziesiątych XVI wieku car Iwan IV Groźny podbił chanat, wcielił również ziemie tatarskie do Rusi, a część Tatarów zmuszona została do nawrócenia na chrześcijaństwo (obecnie chrześcijańscy Tatarzy uważają się za odrębny naród). Car Iwan jest do dziś dnia znienawidzoną postacią w wielu tatarskich kręgach. W 1593 wyburzono wszystkie meczety na tym obszarze. Zakaz budowy nowych meczetów został zniesiony dopiero przez carycę Katarzynę II, a pierwszy meczet wybudowano dzięki jej wsparciu w latach 1766-1770.
Czasy współczesne
Tatarstan dzisiaj
Tatarstan ogłosił niepodległość 30 sierpnia 1990, a w 1992 (układ z 31 marca) jako jedna z dwóch republik (obok Czeczenii) nie podpisał umowy federacyjnej z Rosją.
Mongołowie podbijali wiele ziem, na kilka wieków zapanowali w Indiach, ale trudno mi doszukać się tam (analogicznie) szczególnej dzikości i krwiożerczości.- 0 0
-
2007-05-30 09:16
znów do Sowy
Mongołowie jedna z nacji wywodzących się z Wielkiego Stepu, czasami błędnie nazywana również Tatarami.
Właściwie nazwą Mongołowie początkowo określało się tylko jedno z plemion, które w przyszłości weszły w skład ordy mongolskiej, przez co nazwę tę rozciągnięto na pozostałe. Jednym z tych plemion, zresztą nastawionym wrogo wobec Temudżyna byli Tatarzy, siłą ostatecznie zostali podporządkowani. Faktem jest też, że większą część koczowniczej ludności powstałego w XIII wieku imperium mongolskiego stanowili Turcy, z których najbardziej uprzywilejowani w państwie byli Turcy ujgurscy (często pełniący rolę tłumaczy lub kronikarzy), którzy dobrowolnie oddali się pod władzę Wielkiego Chana.
Mongołowie rozprzestrzenili się po całym Wielkim Stepie w XII-tym i XIII-tym wieku, podbijając także Chiny, Kalifat Bagdadzki, Sułtanat Seldżucki, północne Indie oraz narzucając zwierzchnictwo Rusi. W większości tych krajów ich najazd "roztopił" się w końcu w masie miejscowej ludności. W Chinach założyli dynastię Jüan, po czym ulegli asymilacji. Z założonych przez nich na bazie podbojów krajów dłużej przetrwało tylko państwo Wielkich Mogołów w Indiach.
W Rosji
Mieszka około 0,5 mln Mongołów. To syberyjscy Buriaci, ałtajscy Kiraci oraz Kałmukowie na Morzem Kaspijskim.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.