Animacja powstała dzięki zeskanowaniu gdańskiego Żurawia.
Zabytkowy gdański Żuraw, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w mieście, już raz podczas II wojny światowej został zniszczony. Dzięki nowej technologii zostanie "zamrożony" na wieki, by w każdym momencie można go było z łatwością odtworzyć.
Gdański Żuraw, to jeden z najchętniej fotografowanych gdańskich zabytków poza fontanną Neptuna. Został właśnie zinwentaryzowany, zeskanowany i "zamrożony". Dzięki temu, nawet jeśli coś mu się stanie, z łatwością będzie można go zrekonstruować z niemal 100 proc. dokładnością. A to za sprawą skanera laserowego, który został wykorzystany przez Centralne Muzeum Morskie.
- Przygotowujemy się do kompleksowego remontu Żurawia, również jego wnętrza. Dlatego szukaliśmy sposobu, żeby w jak najmniej inwazyjny sposób przeprowadzić jego inwentaryzację - stąd pomysł na wykonanie skanu całego obiektu w 3D - mówi Szymon Kulas, wicedyrektor ds. administracyjno-technicznych Centralnego Muzeum Morskiego.
Czy kiedykolwiek zwiedziłeś(łaś) gdańskigo Żurawia?
- Zaczęliśmy od oszacowania ilości pracy. Wyszło nam, że wystarczy 150 miejsc, w których stanie skaner laserowy. Ostatecznie było ich ponad 200 - mówi Karol Wilczyński, specjalista ds. marketingu i handlu Zakładu Usług Inżynierskich Apeks. - W każdym z tych miejsc trzeba było ustawić skaner laserowy, który za pomocą wiązki podczerwieni, obracając się o 360 stopni, zbierał dane. Następnie punkty zostały połączone, tworząc tzw. chmurę i przekazane architektom do wymodelowania.
Wirtualny model Żurawia pokazał np. że w jego wnętrzu nie ma ani jednego prostego kąta i to, że obiekt lekko się odchyla.
- Odchylenia Żurawia nie są duże, to kwestia milimetrów i centymetrów. Jednak brak kątów prostych był dla nas prawdziwym zaskoczeniem, bo okazało się, że belki są tak poskręcane, że nie znalazł się ani jeden taki kąt - dodaje Kulas. - Udało się też dokładnie poznać mechanizm urządzenia, które kiedyś służyło do podnoszenia towarów z wody. Dziś jest nieczynne. Docelowo w trakcie remontu chcemy go uruchomić.
Zeskanowanie Żurawia to pierwszy krok do remontu, który planowany jest przez CMM od lat. Teraz przygotowywany jest przetarg na wykonanie dokumentacji zabytku, która gotowa będzie najwcześniej w przyszłym roku.
- Dopiero wtedy będziemy szukać funduszy na remont. A ten będzie kosztować nie więcej niż kilkanaście mln zł. Kiedy się rozpocznie, trudno powiedzieć. Myślę, że będzie to raczej 2016 rok.
Gdański Żuraw to nie jedyny obiekt zinwentaryzowany w ten sposób. Firma Apeks zeskanowała m.in. pomnik Jana III Sobieskiego i Poległych Stoczniowców. - Technika skanowania laserowego jest najdokładniejszą i najszybszą dostępną w tej chwili na świecie. Dzięki niej możemy obiekt "zamrozić" z niemal 100 proc. dokładnością i w dowolnej chwili - np. gdy ulegnie zniszczeniu - go odtworzyć. Co więcej, można też za pomocą tych danych dowolnie go animować czy wybrać dowolny przekrój - dodaje Wilczyński.
CMM nie chce ujawnić ile dokładnie kosztowało zeskanowanie Żurawia. Twierdzi jednak, że ze względu na prestiż obiektu cena była promocyjna.