- 1 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (26 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (241 opinii)
- 3 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (111 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (316 opinii)
- 5 Pościg między autami na trzypasmówce (64 opinie)
- 6 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (141 opinii)
Gdynia: Wolne od szkoły za głos w budżecie obywatelskim
Klasa, która w Zespole Szkół nr 5 w Gdyni zebrałaby najwięcej danych potrzebnych do głosowania w budżecie obywatelskim miała otrzymać dzień wolny od zajęć. - Chodziło o najbliższą rodzinę, ale uczniowie nie zrozumieli naszego pomysłu - tłumaczy dyrekcja szkoły, która po interwencji miasta wycofała się z pomysłu.
Wolne za PESEL-e
W nietypowy sposób głosy postanowili zbierać pracownicy Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 5 przy ul. Wejherowskiej w Gdyni. Stawką jest budowa boiska wielofunkcyjnego, skoczni do skoku w dal i trójskoku z rozbiegiem o nawierzchni syntetycznej. Nowe elementy mają znaleźć się przy szkole i będą ogólnodostępne. Taką dopuściło miasto, wycofując się z umożliwienia finansowania z budżetu obywatelskiego remontu obiektów w szkołach, nie określając jednocześnie limitu wiekowego głosujących.
By zebrać jak najwięcej głosów, uczniowie ZSO nr 5 byli zachęcani przez szkołę w porozumieniu z radą rodziców do przynoszenia na lekcje potrzebnych do głosowania danych: numerów PESEL i imienia ojca, zebranych wśród najbliższych. Nagrodą dla najskuteczniejszej klasy miał być dzień wolny od zajęć, który miał być wykorzystany na wycieczkę lub wyjście do kina.
- Uczniowie nie zrozumieli naszego pomysłu. Chcieliśmy zachęcić do tego, by uczniowie przynosili dane rodziny. Każdy z uczniów miał wpisywać do komputera dane, a dla nas potwierdzeniem, że wszystko odbywa się za zgodą oddających dane, było pisemne oświadczenie. W ten sposób chcieliśmy zliczać najaktywniejszą klasę. Szybko okazało się, że dane pochodziły nie tylko od krewnych - utrzymuje Joanna Landowska, wicedyrektor placówki, która w zeszłym roku dzięki budżetowi obywatelskiemu wyremontowała salę gimnastyczną.
Autorzy innych projektów: To nieuczciwe
Uczniowie, zachęceni dniem wolnym, już w pierwszym dniu głosowania zaczęli bowiem udostępniać dane osób, z którymi nie byli spokrewnieni. Dyrekcja z pomysłu się wycofała.
- Nie chcieliśmy być posądzeni o nielegalne zbieranie danych, a do tego cała akcja zmierzała. Przeprosiliśmy rodziców i poinformowaliśmy ich, że wycofujemy się z pomysłu - dodaje Landowska, tłumacząc jednocześnie, że placówka była wcześniej kilkukrotnie namawiana przez miasto do realizacji inwestycji właśnie ze środków z budżetu obywatelskiego.
Mimo zakończenia akcji w szkole na Chyloni, oburzeni samym pomysłem są autorzy innych projektów. Ich szanse na zebranie głosów znacząco bowiem zmalały.
- Chciałam namówić moich znajomych na wsparcie mojej propozycji. Szybko okazało się, że wielu "oddało" już swoje dane właśnie dla szkoły w Chyloni. Mój projekt dotyczy Pustek Cisowskich, nie rywalizuje bezpośrednio ze szkołą, ale że można głosować na projekty z różnych dzielnic, każdy głos się liczy. To po prostu nieuczciwe, a dodatkowo może skutkować posądzeniem o złamanie ustawy o ochronie danych osobowych - przekonuje Katarzyna Data-Złoch.
Miasto: trzeba edukować
Władze Gdyni tłumaczą z kolei, że natychmiast po zgłoszeniu faktu zbierania głosów w ten sposób przez szkołę w Chyloni nastąpiła reakcja, zbieranie danych zakończyło się i problem przestał istnieć.
- Szkoły są często centralnym miejscem w dzielnicy, więc nie chcemy w ogóle wyłączać projektów związanych z placówkami oświatowymi z budżetu obywatelskiego, ograniczając inwestycje wewnątrz placówek. Na pewno trzeba edukować dyrektorów, by zbieranie głosów nie odbywało się w taki sposób, jak na Chyloni, ale to jednostkowy przypadek. Rzeczywiście, czym innym jest zwykłe zachęcanie uczniów przez nauczycieli do głosowania i promocja chociażby na plakatach, a czym innym zbieranie głosów w ten sposób - wyjaśnia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
W tym roku z możliwości zgłaszania projektów dotyczących szkół wycofał się też Gdańsk.
- W trzeciej edycji pozostawiliśmy możliwość inwestowania ze środków budżetu obywatelskiego na terenach przyszkolnych, ale z zaznaczeniem, że muszą być ogólnodostępne. Widzieliśmy bowiem, że jest to problematyczna kwestia, pokazywały to też odpowiedzi w ankietach podsumowujące głosowanie. Takich przypadków jak w Gdyni nie było, bowiem w Gdańsku, by zagłosować trzeba było mieć ukończone 16 lat i tak pozostanie nadal - wyjaśnia Piotr Borawski, radny Gdańska.
Opinie (137) 2 zablokowane
-
2015-10-29 15:28
marne te projekty w tym roku szczerze mówiąc
przynajmniej w mojej dzielnicy. Za rok chyba będę musiał sam coś wymyślić
- 0 0
-
2015-10-29 16:47
Jako uczeń ZSO5
chcę tylko powiedzieć, że na pewno tylko niedojrzałe dzieci, które ledwo przyszły do nas z podstawówki, działały w ten sposób. Cała reszta zwyczajnie oddawała jeden głos za siebie i miała innych głęboko w poważaniu. To nie tak, że oddamy wszystko za jeden dzień wolny od nauki szkolnej.
- 7 1
-
2015-10-29 18:03
Boiska przy szkołach
Kolejny rok z budżetu obywatelskiego na Gdańskiej Zaspie powstają boiska przy szkołach z ogromną przewagą głosów, już wiem dlaczego :P
- 1 1
-
2015-10-29 18:48
today
Urzędnicy z Gdyni są gotowi do przyjęcia islamistów .Czy to dlatego są propozycje reorganizacji gdyńskich szkół? Będą getta islamskie w byłych liceach?
- 2 1
-
2015-10-29 19:28
Szczurasy uczynili z Gdyni chore miasto. Glosowac moga niemowlenta, niedlugo moze i zmarli a to wszystko dlatego, ze sprzeniewierzaja publiczne pieniadze na bzdety w rodzaju szczurodromu, czy redbulle albo sylwestery z marylka...Dla szkol juz nie starcza i .... zachecaja do takich wynaturzen jak to
- 4 3
-
2015-10-29 20:52
Skandal!!
Dyrekcja na bruk!
Jak szkoła może uczyć cwaniactwa??!!!- 2 2
-
2015-10-29 21:02
W gdańskim BO nie ma projektów szkolnych ale też jest kupowanie PESELi
W Gdańsku wyłączono z głosowania projekty związane ze szkołami, ale umożliwiono głosowanie osobom z dowolnej dzielnicy.
Efekt jest taki, że często wygrywają dobrze zorganizowani "zbieracze głosów". Na projekt często głosują osoby, które nigdy w życiu nie zobaczą realizacji na oczy albo nawet nie potrafią... powiedzieć, w której części miasta leży dana dzielnica. Wyniki mogą zupełnie nie odzwierciedlać preferencji i potrzeb osób zamieszkujących daną dzielnicę, ale raczej to, ile kto ma znajomych na facebook-u i w miejscu pracy i czy skutecznie potrafi od nich "wyciągnąć" głos.
Zjawisko zaobserwowane osobiście.- 1 1
-
2015-10-29 21:10
Zmienić zdjęcie!!!!!!
Fotografia sugeruje, że do skandalicznej sytuacji z nagłówka artykułu doszło w zupełnie innej szkole, tym samym narażając na szwank jej dobre imię. Proszę znaleźć zdjęcie szkoły o której mowa !!!!!!
- 2 1
-
2015-10-29 21:38
Dyskwalifikacja za oszukiwanie
A może tak dla przykładu zdyskwalifikować, zwłaszcza,że ta szkoła już dostała profity z budżetu obywatelskiego w zeszłym roku.
- 3 2
-
2015-10-29 22:40
Szkoła Podstawowa nr 45 w Gdyni
nie są to odosobnione przypadki. W SP nr 45 w Gdyni na Dąbrowie to samo...uczniowie(dzieci w wieku 6-9 lat, bo tylko takie tam chodzą) otrzymały kartki od nauczycieli z prośbą o pesel i imię ojca, aby móc zagłosować w ich imieniu.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.