• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia chce zatrzymać "lex deweloper"

Michał Sielski
27 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Deweloperzy często próbują zabudowywać tereny wbrew woli ich mieszkańców. Deweloperzy często próbują zabudowywać tereny wbrew woli ich mieszkańców.

W trybie pilnym gdyńska Rada Miasta przyjęła uchwałę, która ma zmniejszyć negatywne skutki ustawy, zwanej potocznie "lex deweloper". - Chcemy chronić Gdynię przed zabudową, która może być wręcz abstrakcyjna - podkreśla Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.



Jak oceniasz zabudowę w Trójmieście?

Dlaczego ustawa zwana "lex deweloper" wzbudza tyle kontrowersji? Dopuszcza realizację inwestycji niezależnie od istnienia lub ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, pod warunkiem, że nie jest sprzeczna ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz uchwałą o utworzeniu parku kulturowego.

Czytaj więcej: Czy Trójmiasto zaleje fala niekontrolowanej zabudowy?

Ustawa dopuszcza jednak szereg wyjątków. Studium przestaje być ważne w przypadku terenów, które w przeszłości były wykorzystywane jako tereny kolejowe, wojskowe, produkcyjne lub usług pocztowych, a obecnie funkcje te nie są na tych terenach realizowane - przy czym nie zostało w nowym prawie doprecyzowane, o jak daleką "przeszłość" chodzi.

Inwestycje nie będą mogły być lokalizowane na terenach rolnych poza granicami administracyjnymi miast. Nie mogą także obejmować terenów przeznaczonych pod inwestycje celu publicznego o znaczeniu ponadlokalnym.

To wszystko sprawia, że deweloperzy w niektórych miejscach mogą wręcz dowolnie decydować o formie i skali zabudowy. Można ich jednak powstrzymać prawem lokalnym i właśnie taką decyzję zdecydowały się podjąć władze Gdyni. Nie była to jednak decyzja jednogłośna.

PiS: Powinna się tym zająć Rada Miasta kolejnej kadencji



Przeciwko byli m.in. gdyńscy radni PiS. Głównie jednak dlatego, że - ja argumentowali - mieli zbyt mało czasu, by zapoznać się ze szczegółami uchwały. Pojawiła się ona bowiem dopiero przed sesją Rady Miasta, w aneksie do listy uchwał.

- Dopiero co zobaczyliśmy tę uchwałę. Mieliśmy za mało czasu, by zapoznać się ze szczegółami, więc powinna się nią zająć rada kolejnej kadencji - przekonywał Stolarczyk, szef klubu PiS w gdyńskiej Radzie Miasta.

Samorządność: Nie możemy czekać



Nie zgodzili się z tym radni rządzącej Gdynią Samorządności Wojciecha Szczurka. Powód? Pomiędzy środowym posiedzeniem Rady Miasta Gdyni a kolejnym zebraniem tego gremium w nowym składzie, po wyborach, deweloperzy bez przeszkód mogliby składać wnioski o zabudowę.

- Ta uchwała to element wprowadzenia ładu przestrzennego, chroniącego miasto przed zabudową wręcz abstrakcyjną. Dokument jest dopracowany, daje pierwszą linię obrony przed taką zabudową - podkreśla prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.

Deweloperom będzie trudniej



Nowa uchwała pozwala na zablokowanie planów deweloperów. Między innymi poprzez zapis dotyczący odległości nowej zabudowy od przystanków - nowe budynki nie mogą powstawać dalej niż 500 metrów od przystanku. Do przedszkola musi być maksimum 1000 metrów, a do szkoły 1500 metrów. Dalej żaden budynek wbrew planom zagospodarowania powstać nie może. Tereny rekreacyjne muszą natomiast znaleźć się minimum 750 metrów od zabudowy.

Domów powyżej siedmiu kondygnacji deweloperzy też w wielu miejscach nie zbudują. Dodatkowo wysoka zabudowa musi być też oddalona nie więcej niż 250 metrów od już istniejących wysokościowców.

Opinie (125) 2 zablokowane

  • Cicho prezydencie, bo cię prezes nakrzyczy!

    I naśle TVP ! ;-)

    • 7 4

  • Gdynianin

    Co za hipokryzja, miejskie tereny sprzedane to teraz inni nie mogą już budować

    • 11 6

  • Super a propisowskie pieski szczekają aż miło. Gdynia wolna od PISlamu.

    • 7 7

  • Bardzo dobrze, trzeba lagodzic skutki pisowskiego oszolomstwa. Pisowcy oplaceni przez deweloperow probowali uczynic wolna amerykanke w miescie.

    • 6 6

  • Dlaczego do tej pory nie stosowaliście prawa lokalnego i działaliście pod dyktat deweloperów? (1)

    Po co w urzędzie są architekci, planiści, urbaniści skoro żadnego projektu dewelopera nie zablokowaliście? Teraz to wydaje się to kuriozalne.
    Zdewastowaliście Gdynię betonowymi blokowcami,, zmienialiście plany zagospodarowania przestrzennego albo wręcz celowo nie uchwalaliście takowego i wydawaliście zgodę na budowę i warunki zabudowy na zasadzie tzw. dobrego sąsiedztwa, aby deweloper miał zysk.
    Zobaczcie jakie te wszystkie nowe blokowce są wielkie i wzdłuż i wszerz - deweloperom nie opłaca się w Gdyni budować ł ładnych kamienic 4-5 piętrowych na 10, 12 lokali mieszkalnych - nie, to musi być gigant, ale ludzie przy tym jak mróweczki.
    Samorząd gdyński nie tylko zdewastował ład przestrzenny w mieście, ale oddawał i oddaje deweloperom publiczną przestrzeń betonując ją, nie broni, czyli nie czyni starań aby odkupywać tereny prywatne, które taką przestrzeń aktualnie stanowią (kupują je deweloperzy) - polityka Samorządności to droga na skróty, bez wizji, bez wysiłku, na szkodę mieszkańców.
    Aż trudno zrozumieć o co chodzi, jeśli decyzje samorządu są niezgodne z wolą i interesem ogółu mieszkańców lub społeczności lokalnych. .

    • 25 0

    • O klasie planistow UM pod kierownictwem Pana Karzynskiego. swiadczy najlepiej fakt, ze opracowujac plany rozwju Gdyni Zachód , takze Północ nie opracvowano koncepcji rozwoju drog dojazdowych, Kazdy szanujacy sie planista od infrakstruktury zaczyna studiowanie planow rozwoju. To jest po prostu elementarz planowania.W Gdyni to nie obowiazuje i skutek taki, ze teraz dopiera zastanwiaja się jak pociagnac obwodnice Witomina i jak dopasowac ja z bezsensowenie w tym miejscu zrealizowana ul. Chwarznieńska. i co zrobić z Północą To swiadczy o zerowej klasie planistów, ktirzy potrafa jedynie na żądanie deweloperow zmieniac plany i to w 5 minut, ale tylko tak jak chca deweloperzy. Tymczasem infrakstruktura niedopasowana do planu rozwoju, to korki takie jakie mamy i na Zachodzie i na Północy w Gdyni. Planisci niestety nawet nie pojmuja istoty problemu.

      • 4 0

  • Niech Pan Szczurek. lepuej juz przed niczym nas nie chroni, bo juz sie tego boję, a odejdzie , a my obronimy sie juz bez niego sami.

    • 9 6

  • lex

    Chodzi o to aby ci co już maja mieszkania w Gdyni mogli blokować budowę kolejnych domow i mieszkan. Blokowac, uniemozliwiac, szkodzić. To jerst nasz cel i to zrobi Horala

    • 6 8

  • prez.Szczurek wydaje miliony na kolejke na Kamienną Gore,leje tony betonu na nową scene letnią

    a dookoła tablice ,,Uwaga schody do remontu.Prosimy o ostrożność,,.Chyba nie taka powinna być kolejność. Ale co się dziwić ,ta ekipa jest myśląca inaczej dobry moment żeby ich wymienić.

    • 14 0

  • Wolne żarty

    to element kampanii przedwyborczej Słońca Skweru Mistrza Bajeru. Deweloperzy w Gdyni robią co chcą, mają uprzywilejowaną pozycję a tu takie żarty.

    • 14 0

  • przeciwko radni PiS - nie znają tematu, ale na wszelki wypadek zagłosują na "nie", zamiast się wstrzymać

    widać jak się w Polsce robi politykę

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane