• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: dawni właściciele chcą ziemi w centrum

Katarzyna Fryc
5 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Niespełniona wizja Forum Morskiego w Gdyni
Budowa nowego centrum kulturalnego - priorytetowa inwestycja Gdyni - jest zagrożona. Spadkobiercy wywłaszczonych przed laty właścicieli terenów przy skwerze Kościuszki żądają zwrotu ziemi. Prawnicy: spór może być dla Unii Europejskiej argumentem, by nie dać dofinansowania.

- Nie odpuścimy. Jeśli miasto nie będzie chciało się dogadać, pójdziemy po swoje nawet do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - zapowiada pan Piotr (prosi, by nie podawać nazwiska), który w imieniu jednego z najstarszych gdyńskich rodów zabiega o zwrot gruntu należącego przed laty do przodków jego żony. Chodzi o trzy hektary w samym sercu Gdyni, położone między Teatrem Muzycznym a skwerem Kościuszki. Dziś plac nazywa się skwerem Rady Europy, za pięć lat ma tam stanąć teatr, biblioteka i galeria za grubo ponad 100 mln zł (na przełomie roku gmina rozstrzygnie konkurs architektoniczny na te obiekty).

Już przedwojenni urbaniści zaplanowali w tym miejscu tzw. Forum Morskie - reprezentacyjny plac z bezpośrednim dostępem do morza (miały na nim odbywać się najważniejsze miejskie imprezy), otoczony budynkami użyteczności publicznej. Wybuch wojny zniweczył plany, ale w latach 60. ówczesne władze postanowiły wrócić do tej koncepcji. W 1966 r. właściciele gruntu zostali wywłaszczeni. W zamian dostali 115 tys. zł (przeciętna pensja wynosiła wtedy 1500-2000 zł). Jednak Forum Morskie nie powstało.

W 1994 r. rodzina rozpoczęła starania o zwrot gruntu. Argumentowała, że skoro cel wywłaszczenia nie został zrealizowany - powinna odzyskać ziemię. Ale Urząd Wojewódzki odmówił. Taką samą decyzję podjął Naczelny Sąd Administracyjny w Gdańsku, który uznał, że niezrealizowanie inwestycji nie ma znaczenia, bo nieruchomość zachowała publiczny charakter.

- Rozstrzygnięcie NSA było sprzeczne z orzecznictwem w podobnych sprawach - uważa pan Piotr. - A kiedy przed paroma miesiącami usłyszeliśmy, że miasto odkurzyło plany Forum Morskiego i przy wsparciu funduszy unijnych chce postawić w tym miejscu centrum kulturalne, postanowiliśmy ponownie dochodzić swoich praw. Już złożyliśmy u urzędników pismo z żądaniem zwrotu działki.

Zdaniem mecenasa Romana Nowosielskiego, specjalizującego się w kwestiach zwrotu mienia, ten wniosek może doprowadzić nawet do zablokowania inwestycji: - Jeśli rodzina uważa wywłaszczenie za bezprawne i złoży pozew o wprowadzenie takiego zastrzeżenia w księdze wieczystej do czasu wyjaśnienia sprawy, miasto może mieć kłopot z otrzymaniem unijnej dotacji na to przedsięwzięcie - twierdzi. - A takie spory toczą się długimi latami.

W gdyńskim magistracie sprawa traktowana jest ze spokojem. - Dla nas sytuacja jest czysta - mówi Joanna Grajter, rzecznik Gdyni. - Przystępując do inwestycji, realizujemy cel wywłaszczenia i działamy w interesie publicznym. Budujemy przecież potrzebne mieszkańcom centrum kulturalne. Nie traktujemy tej ziemi komercyjnie: nie sprzedajemy jej ani nie stawiamy centrum handlowego. Z dokumentów zaś wynika, że to wywłaszczenie było de facto sprzedażą, bo za grunt rodzina otrzymała wcale niemałe pieniądze.
Gazeta WyborczaKatarzyna Fryc

Opinie (82) 1 zablokowana

  • e.

    masz racje, dodam tylko, że po 30 latach przysługuje miastu ZASIEDZENIE!!!!!
    Władze Gdyni nie wolno migać sie Wam od NAJWAŻNIEJSZEJ inwestycji.

    • 0 1

  • Popieram wywłaszczonych.!

    Brali to co im dali. Nie mogli wycenić swojego gruntu. Centrum kulturalne nie jest potrzebne. To chybiona inwestycja. Pieniądze w błoto.

    • 1 0

  • :D

    "A moze ma na nazwisko Goldberg, Cohen czy Weiss etc." i pewnie nie Piotr a Izaak :)

    • 0 0

  • A może tak oddać wioske Gdynia biskupowi czy Cystersom,

    a wcześniej Bałtom, Vikingom, Prusom, itd..
    A poważnie to, zasoby dóbr kultury (a ten teren już przed wojną został zaliczony i przewidziany na takowe)są dobrem powszechnym całego społeczeństwa, kształtują jego zbiorową tożsamość i tradycję. Ich zachowanie należy do obowiązków państwa i władz samorządowych leży w sferze interesu publicznego. Wzorem gdańskiej bożnicy nauczyli się także od narodu wybranego w Gdyni, że za niektóre tereny i obiekty brać należy trzykrotnie kasę, a w tym pomagają im urzędnicy i prawnicy.

    • 0 0

  • windyga nie pamięta sprawy willi Szczęść Boże

    to samo gadały gdyńskie urzędasy i potem gdynia popłynęla na kilkanaście mln

    • 0 0

  • jestem za zwrotem

    pani rzecznik Grajter nie ma pojecia o czym mowi, jesli wywlaszczenie nastapilo na okreslony cel, to miasto mialo 20 lat na jego realizacje, potem zgodnie z prawem ( a podobno Polska jest panstwem prawa) ziemia może wrocić do wlaścicieli, poza tym dawne wywlaszczenia nastepowaly pod przymusem, nik nie pytal wlascicieli czy chca sprzedac ziemie, komuna wydala decyzje i po dyskusji, jesli Polscy obywatele chca zyc w panstwie prawa i demokracji musza zrozumiec, ze wlasnosc jest rzecza swięta, popatrzcie sobie na amerykanskie filmy co to jest "moja ziemia" - jak stanąłeś na mojej ziemi bez mojego pozwolenia, to biorę strzelbę i strzelam
    tak niestety można wytlumaczyc to najkrocej
    takze niech Gdynia nie robi sobie obciachu w Europie, tylko niech zaplaci sluszne odszkodowanie wlascicielom, bo wszystkie przeslanki w tym artykule wskazuja na wygrana sprawe w 100 % pana Piotra
    Zycze powodzenia
    moja rodzine tez Gdynia potraktowala podobnie

    • 1 0

  • W 1966 zostali wywłaszczeni i dostali niemałe pieniadze. Od 1966 "cel wywłaszczenia", na który się powołują, nie został zrealizowany, ale nie protestowali. 10 lat minęło, nie protestowali. Protestują dopiero teraz, kiedy mogą zablokowac działania miasta. Czy to jest działanie z dobrą wolą?

    • 0 0

  • Pani Rzecznik

    nie ma pojęcia o przepisach dotyczących wywłaszczania więc lepiej niech się nie wypowiada bo przynosi wstyd. Cel wywłaszczenia powinien być zrealizowany w okresie 10 lat od daty wywłaszczenia gruntu.

    Jak łatwo źle pisać o właścicielach tych gruntów a może lepiej zadać sobie pytanie czy jak by mnie trafiła taka sytuacja to czy nie upominałbym się o zwrot tych działek!!!

    Panie Piotrze jestem z Panem. Mogę pomóc!!!

    • 2 0

  • Żydzi...

    • 0 0

  • Pan Piotr...a moze Salomon?

    Jak chce ziemi,za ktora otrzymal kase to niech ja odkupi po aktualnych cenach rynkowych i wtedy nawet niech synagoge sobie tam postawi.Wowczas byly takie realia i taka kase otrzymal i teraz niech lepiej siedzi cicho albo placi ile trzeba.Ciekawe jak mu tam na nazwisko,moze w miedzy czasie juz zmienil na bardziej z polska brzmiace?Pewnie posiada w centrum Gdyni pare kamienic i czynsze w nich sa kosmiczne a jeszcze mu malo.Dla takich ludkow powinno soe powtorzyc rok 1968 i wara stad.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane