- 1 Boże Ciało. Procesje w Trójmieście (538 opinii)
- 2 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (417 opinii)
- 3 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (265 opinii)
- 4 Fontanny, które kiedyś zdobiły krajobraz (16 opinii)
- 5 Nowy przystanek kolejowy na granicy miast (145 opinii)
- 6 Nie miał prawka i chciał oszukać system (59 opinii)
Gdynia: komunikacja niskopodłogowa, a kiedy nowsze autobusy?
Po Gdyni od kilku dni jeżdżą już wyłącznie niskopodłogowe autobusy. Teraz ma przyjść czas na wymianę tych najstarszych, które mają już ponad 20 lat i choć w pełni sprawne, będą potrzebowały coraz pilniejszej opieki mechaników.
Stan na dziś to: 330 pojazdów niskopodłogowych, z czego 2/3 to autobusy, natomiast resztę stanowią midibusy i trolejbusy, których jest blisko setka. Przełomem były zakupy w latach 1995 i 1996, kiedy miasto kupiło 60 niskopodłogowych autobusów. Na niskopodłogowe trolejbusy trzeba było poczekać do 2001 roku. Aktualnie 30 z nich to pojazdy przerobione z autobusów w ramach konwersji.
- To dużo tańsze rozwiązanie od zakupu nowego taboru, którym jest zainteresowanie także w innych krajach. Dla organizatorów komunikacji w Europie, chcących pójść w nasze ślady planujemy wydać "podręcznik konwersji", gdzie będą zawarte informacje na temat naszych działań i metod - mówi Gromadzki.
Problemem jest wiek niektórych autobusów, przedstawicieli solidnych marek takich jak Mercedes. Po ulicach jeżdżą pojazdy, które w rubryce rok produkcji mają wpisane: 1991 i 1992 rok. Choć, jak przekonują pracownicy ZKM, nie sprawiają kłopotów i łatwo kupić do nich części zamienne, w kolejnych latach sukcesywnie mają być wycofywane.
- Żywotność autobusu niskopodłogowego szacuje się na 20 lat. Niemcy w przedsiębiorstwach komunalnych planowali eksploatację przez 12, jednak pod wpływem kryzysu wycofali się z tego zamierzenia. Decydującym czynnikiem w tej kwestii jest niedopuszczenie do zaniedbań i dbanie o pojazdy. Przykładem jest Mercedes O405G z 1987 roku. Nadal mógłby jeździć po Gdyni, ale nie jest niskopodłogowy - zaznacza Gromadzki.
W najbliższych miesiącach pasażerowie mogą spodziewać się kolejnych nowo zakupionych pojazdów. Nie jest jednak pewne, czy pojawią się nowe linie. Przeszkodzić mogą wciąż niskie wpływy ze sprzedaży biletów pasażerów nie korzystających z ulg ZKM.
Fani nowych technologii nie powinni liczyć na elektroniczne nowości. Dostępna we wszystkich pojazdach sieć Wi-Fi, o której mówiło się w kwietniu, to melodia przyszłości. Powód? Wycofanie się firm, które mogłyby ponosić koszty wdrożenia i obsługi systemu w zamian za reklamę podczas uruchamiania darmowego internetu w pojazdach. W planach jest za to m.in. budowa nowych wiat, na które zostanie wydane 60 tys. zł.
Poczekać też będzie trzeba na tablice elektroniczne, które wskazywałyby czas do odjazdu autobusu.
- Problem powinien rozwiązać Tristar, który zakłada instalację na obszarze Gdyni kilkudziesięciu takich informatorów elektronicznych. Z reprezentatywnych badań marketingowych wynika, że pasażerowie nie oczekują nowinek technicznych i gadżetów, które w pojazdach powodują dodatkowy wzrost zużycia paliwa, ale punktualności, bezpośrednich połączeń międzydzielnicowych realizowanych przez wiele autobusów. Na tym chcemy się skupiać - tłumaczy Gromadzki.
Miejsca
Opinie (171) 10 zablokowanych
-
2012-12-28 12:59
jak soczewki - chcą się skupiać (1)
"pasażerowie nie oczekują nowinek technicznych i gadżetów, które w pojazdach powodują dodatkowy wzrost zużycia paliwa, ale punktualności, bezpośrednich połączeń międzydzielnicowych realizowanych przez wiele autobusów. Na tym chcemy się skupiać - tłumaczy Gromadzki".
Ciekawe, w jaki sposób skupią się, aby dotrzymać punktualności, w sytuacji kiedy trajtki 23 i 24 jadą od wielu lat w korkach i permanentnie nie są punktualne przy Hali Gdynia, pod koniec trasy.- 3 2
-
2012-12-28 13:22
tristar i priorytet dla transportu zbiorowego
w taki sposób
- 4 2
-
2012-12-28 12:00
"Poczekać też będzie trzeba na tablice elektroniczne, które wskazywałyby czas do odjazdu autobusu" (1)
Gdzie te tablice? Na przystankach? Ma pokazywać wg rozkładu, czy wg aktualnej sytuacji?
Ale w autobusie także by się przydała tablica pokazująca spóźnienie wozu (w minutach), prędkość wozu (w km/h).- 6 3
-
2012-12-28 13:01
No jasne, że według aktualnej sytuacji, według rozkładu to bez sensu, skoro i tak wisi.
Jednak wprowadzenie takiego systemu nie jest tak proste jak się wydaje, starczy zobaczyć ile w Gdańsku było z tym problemów, ale jak już zaczął działać to okazuje się to bardzo przydatne.
Np. osobiście mam dwa autobusy dojeżdżające do pracy, z czego jeden jedzie okrężną trasą, i teraz wiem czy warto czekać na bardziej dogodny, czy utknął w korkach.- 6 1
-
2012-12-28 12:37
normy polskie?
Zakładam, że normy nasze są gorsze od zachodnich, zwł. niemieckich. Chociaż nasi mawiają często, że nasze przepisy są najlepsze. Potem życie weryfikuje, że jednak nie nasze. A do tego dochodzi polska kombinacja, czyli nie dość, że parówka jest wg polskiej normy i można poczytać, co tam jest wg normy, a jeszcze "spece" tak tam pododają, że w okolicy nie ma papieru toal. i zieleniej wyrób zbyt wcześnie.
Podobno i Niemcy już o tym wiedzą, więc proszki do prania i kawę pakują na Polskę i na Zachód, choć opakowania te same.- 3 0
-
2012-12-28 11:57
"Nie robiliśmy z tej okazji żadnej fety" (1)
i dobrze, bo nie każdy lubi ser!
- 15 0
-
2012-12-28 12:35
ale w gdyni chyloni sa amatorzy fety
- 6 0
-
2012-12-28 10:38
Co to za bajki (2)
Najlepsze w gdyni to byly jelcze z przyczepa wtenczas bilety byly super tanie w przyczepie jechali sami gapowicze. Autobusy jelcze na licencji karosy sprzet super jak ruski . Nie gniotsa nie lamiotsa. To bylyyy czasy a teraz to badziewie a ile kosztuja to hohohohoho. Miliony zlotych z jedna sztuke . Dziadostwo
- 51 20
-
2012-12-28 12:23
Jelcze były na licencji czeskiej Skody
Karosa to czeska firma produkujaca nadwozia samochodowe. Podwozie było Skody..
w ostatnich egzemplarzach były angielskie silniki Leylanda- 7 0
-
2012-12-28 12:16
tanie bilety były?
no były, ale bilet to wówczas 1,50 zł a pół litra ok. 100 zł. Teraz parę razy na gapę pojedziesz i masz połówkę...
- 5 0
-
2012-12-28 11:47
a jak sprawa bezpieczeństwa? (3)
Jeśli człowiek albo zwierzę dostanie się pomiędzy koła, to w niskopodłogowym nie zostanie przyduszony, czyli zabity podwoziem?
- 3 4
-
2012-12-28 12:03
jak dziadek, to ZUS się tylko
ucieszy
- 2 0
-
2012-12-28 11:49
Będzie tylko podduszony (1)
To nić takiego strasznego. Sam już tak miałem kilka razy. Można przeżyć.
- 5 1
-
2012-12-28 12:03
a co z grubasami?
Darwin to był mądry człowiek...
- 1 0
-
2012-12-28 11:56
"Przeszkodzić mogą wciąż niskie wpływy ze sprzedaży biletów "?
To może wprowadzić bilety miesięczne za 10-15 zł na trasy 1-2 przystankowe? Np. dla młodzieży jadącej z SKM Maksymiliana do III Liceum?
Albo dla stoczniowców idących teraz z pętli Stocznia Gdynia do SKM Stocznia Gdynia? Idą, bo nie kupią miesięcznego za 70 zł, zwł. że już płacą za miesięczne kolejowe. Płaciliby np. 15 zł mies., wpływy ZKM miałaby, a tak wozi powietrze na tej trasie a obok idzie uboga klasa robotnicza. Czy nie można tego problemu rozwiązać w sposób kapitalistyczny i jednocześnie chrześcijański? Nie bo nie, czy są jakieś mądrzejsze wyjaśnienia?- 10 5
-
2012-12-28 11:37
Fajnie bylo by byly autobusy z darmowym internerem
- 3 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.