- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (233 opinie)
- 2 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (43 opinie)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (356 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (329 opinii)
- 5 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (122 opinie)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (69 opinii)
Gedania, Hala Targowa, Danziger Hof - konserwator zabytków o problemach do rozwiązania
- Kiedyś ukuło się takie powiedzenie - "chronimy zabytek do upadłego". Wiele obiektów poległo na etapie dyskusji nad ochroną jednej drewnianej belki. A ja wychodzę z założenia, że jeśli mam uratować obiekt, to poświęcę tę belkę - mówi Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, w rozmowie z portalem Architektura i Biznes, którą publikujemy za zgodą tej redakcji.
Dariusz Chmielewski: Przyznam, że nie po raz pierwszy raz słyszę, że byłem przyjacielem deweloperów. I się zastanawiam, czy jest to negatywne, czy pozytywne.
Dziury wstydu same nie znikną
Dla deweloperów to świetnie, pewnie gorzej dla przestrzeni...
Pamiętajmy, że w Gdańsku długo funkcjonowały tak zwane dziury wstydu. Dawna przychodnia kolejowa przy dworcu PKP, dziura przed NOT-em na Rajskiej, nie wspomnę o Wyspie Spichrzów. Odblokowywanie tych zaklętych tematów, szukanie rozwiązań, wszyscy okrzyknęli właśnie przyjaźnią dla deweloperów, dla inwestorów.
porównać
Oczywiście cały czas jest grono tych, którzy krytykują: "nie ta architektura", "nie te wysokości".
Tak jest na przykład na Wyspie Spichrzów.
Plan miejscowy na Wyspie Spichrzów ustalił wysokość w stosunku do najwyższego zachowanego spichlerza Deo. I taką zabudowę tam kształtowano, nie wyższą. Natomiast forma architektury - to już jest dyskusja z projektantami. Czasami bardzo trudna: "mniej tego", "więcej tamtego", "kolor nie taki". Ale tego już nie da się zapisać w planie miejscowym, trzeba odnosić się do fantazji projektantów. I Wyspa Spichrzów, czy słynna dziura przed NOT-em, albo Hotel Central w dawnej przychodni kolejowej, owszem, były dyskusyjne. Tylko nikt nie chce pamiętać, że choćby ten ostatni budynek był na pograniczu katastrofy budowlanej.
Właściciel dawnej przychodni kolejowej powiedział mi kilka lat temu, że to, o czym z pana poprzednikiem Marianem Kwapińskim rozmawiał miesiącami, z panem uzgodnił niemal na jednym spotkaniu. Trudno się nie zdziwić: jak to możliwe?
W swojej karierze zawodowej, mniej więcej po kilkanaście lat spędziłem w administracji i na rusztowaniu, jako wykonawca prac konserwatorskich. Po prostu rozumiem rysunki, rozumiem architekturę, ale też możliwości wykonawcze. I nie jest dla mnie problemem wprowadzanie w zabytkach nowych rozwiązań. Kiedyś ukuło się takie powiedzenie - "chronimy zabytek do upadłego". Po prostu wiele obiektów poległo na etapie dyskusji nad ochroną jednej drewnianej belki. Ja wychodzę z założenia, że jeśli mam uratować obiekt, to poświęcę tę belkę. Wytniemy ją, zakonserwujemy i pokażemy w nowym wnętrzu, jak wyglądały kiedyś stropy belkowe. Pokażmy tego świadka historii, ale spróbujmy ratować obiekt.
Jestem przychylny, bo urząd ma funkcję służebną
Jakim konserwatorem będzie pan w tej kadencji? Czy coś w podejściu do ochrony zabytków i uzgadniania nowych inwestycji się zmieni?
Trudno zmienić podejście i charakter. Natomiast przybyło mi doświadczenia w wykonawstwie, na więcej detali jestem dziś w stanie zwrócić uwagę. Moje podejście do inwestorów - deweloperów, ale i mniejszych, prywatnych inwestorów, którzy remontują kamienicę, czy lokal, to jest przychylność, pomoc. Jako urząd mamy funkcję służebną wobec klientów. Mamy też wiedzę specjalistyczną i gdy przychodzi ktoś z zewnątrz, musimy go tą naszą specjalistyczną wiedzą wspomóc.
Poprzedni konserwator Igor Strzok uchodził za hamulcowego, teraz są obawy, żeby nie popaść w drugą skrajność i nie pozwalać inwestorom na zbyt wiele.
Dobrze, tylko chciałbym usłyszeć argumentację, gdzie jest to przeskalowanie, czy zniszczenie zabytku w kadencji, w której tutaj urzędowałem, czyli w latach 2012-2016. Czy są takie przykłady? Bo na przykład był zarzut Ministerstwa Kultury, którego kontrola skupiła się między innymi na przebudowie Wielkiej Zbrojowni i dotyczyła zniszczenia fragmentu sklepienia.
Przypomnijmy, że chodziło tam o budowę windy.
Zgodziłem się na nią, bo umożliwiła udostępnienie całej powierzchni Wielkiej Zbrojowni, która - do dzisiaj mało kto o tym wie - ma jeszcze drugie tyle podziemia, są przepiękne renesansowe piwnice z oryginalnymi sklepieniami. Wszyscy kibicowali i mówili "fantastycznie, udało się uratować podziemną część Wielkiej Zbrojowni!".
Winda niezgody w Wielkiej Zbrojowni
Ale wyniki kontroli są zero-jedynkowe, czyli "uszczuplono substancję zabytkową", bo na przykład poległo 30 sztuk siedemnastowiecznych cegieł. I to jest zawsze trudne do wyważenia, bo ja muszę podjąć taką decyzję, nikt inny. Ale wojewoda mi płaci za to, żebym decydował, co jest większym dobrem dla zabytku. Czy te 30 utraconych cegieł, czy odzyskanych 1200 mkw.
Czy po powrocie do urzędu po ośmiu latach coś pana zaskoczyło?
Wszystko. W administracji rządowej i samorządowej trochę już pracowałem, natomiast tutaj zaskoczyła mnie skala problemów. Głównie chodzi o zarządzanie czasem w tej instytucji. Bo przecież pracujemy w ramach prawa, czyli Kodeksu postępowania administracyjnego. Jeśli mamy obowiązek wydania decyzji w ciągu 30 dni, a w sprawach trudnych w ciągu 60 dni, i według statystyk, 47 procent spraw jest przeterminowanych - często ogony sięgają do 2019 roku - to coś nie gra.
Co dokładnie?
Etatowo w ostatnich latach udało się zwiększyć obsadę, przybyło inspektorów. Natomiast wypowiedzenie w 2018 roku przez wojewodę umowy, na mocy której część kompetencji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków przekazano Miejskiemu Konserwatorowi w Gdańsku, oznaczało dołożenie kilku tysięcy spraw. A tego się nie załatwi kilkoma etatami.
Dziś jesteśmy w trakcie dużej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Będzie jeszcze czas na jej podsumowanie i określenie, co było największym problemem. Ale już wiemy, że trzeba powołać komisję antymobbingową. W ostatnich latach urząd pożegnał wielu pracowników, inni odchodzili sami - i to często po miesiącu, dwóch. Chcemy to wyjaśnić.
Mam natomiast satysfakcję, że po pierwszych próbach reorganizacji wypychamy zaległości - dziś wydajemy decyzje dla wniosków z końcówki 2022 roku. A 5 marca podpisałem pierwszą decyzję na wniosek, który wpłynął 5 lutego.
Czy to znaczy, że inspektorzy mają przykaz, żeby sprawy rozpatrywać w terminie?
To na pewno, położyłem duży nacisk na terminowość. Oczywiście w pierwszej kolejności próbujemy wyciągać te najbardziej zadawnione sprawy. Często, nie uwierzy pani, dotyczą one zgody na wewnętrzne przyłącze instalacji gazowej. Nie mogę zrozumieć powodów odkładania takiej prostej sprawy na półkę!
Przeprowadzona przez wojewodę kontrola pana poprzednika wykazała w 2021 roku 59 nieprawidłowości, w tym przewlekłe procedowanie decyzji, połowa spraw rozpatrywana była po terminie.
Urząd niestety był już nawet karany przez sąd mandatami, bo niektórzy inwestorzy poszli po rozum do głowy i poskarżyli się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. I faktycznie sąd nakładał mandaty. W głowie się to nie mieści, ale takie sytuacje się zdarzały. W grudniu to było już łącznie kilkanaście tysięcy złotych.
Problemy do rozwiązania: Gedania, Hala Targowa, Dolne Miasto
Jakie były pana pierwsze decyzje na nowym-starym stanowisku?
Zastałem sprawy mocno przeterminowane. Zależało mi głównie na usprawnienia pracy, złożyłem do wojewody projekt reorganizacji struktury urzędu. A przede wszystkim zmian kluczowego wydziału, czyli zabytków nieruchomych. Na pierwszych spotkaniach z wydziałami pytałem o "grube" tematy albo te z bardzo długą historią.
Czyli?
Są to między innymi obszarowe wpisy do rejestru zabytków całych dzielnic. Mój poprzednik wszczął postępowania o wpis do rejestru zabytków całych obszarów jak dzielnice Lipce, Orunia, Sobieszewo w Gdańsku czy miejscowość Dębki. Od tego momentu mieszkańcy nie mogą wykonywać prac budowlanych czy konserwatorskich, te postępowania trzeba więc przeprowadzić sprawnie.
Inne wyzwania to rozwikłanie sprawy Mostu Tczewskiego, terenów Gedanii w Gdańsku, remontu gdańskiej Hali Targowej, inwestycji na Dolnym Mieście w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, czy objazdu Bramy Nizinnej - w tej ostatniej sprawie odblokowaliśmy już możliwość rozmów o tej potrzebnej inwestycji.
Czy w Gdańsku część kompetencji urzędu ochrony zabytków powinna wrócić do miejskiego konserwatora?
Tak. Zawsze byłem tego zdania, że warto inwestować w samorządowych konserwatorów. Poprzednio zawierałem takie porozumienia też z innymi gminami, bo tu nie chodzi tylko o Trójmiasto. W Gdańsku rozmawialiśmy niedawno z panią prezydentką oraz Biurem Architekta Miasta, że powrót kompetencji to musi być dłuższy, świadomy proces.
Dla mnie Miejski Konserwator to jest taki mój inspektor, tylko umieszczony w terenie. Bo w ramach porozumienia cały czas tych konserwatorów nadzorujemy.
Ale kontrola Ministerstwa Kultury, gdy wcześniej zasiadał pan na fotelu pomorskiego konserwatora, wykazała, że pana nadzór nad gdańskim konserwatorem był niewystarczający...
Tak naprawdę wszystkie te rzeczy skupiły się na sprawach stoczni. Ona była wtedy newralgicznym tematem.
Były też inne zarzuty NIK, w tym za mała ochrona spichlerza Woli Łeb na Wyspie Spichrzów.
Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że wówczas nie dało się rozmawiać z przedstawicielem Najwyższej Izby Kontroli. Nie przyjmował w ogóle argumentacji, wyjaśnień, które przedstawialiśmy.
Pan się z tymi zarzutami nie zgadzał?
Nie zgadzałem się absolutnie i do dzisiaj uważam, że były krzywdzące. Wśród zarzutów było to, że ochrony zabytków stoczniowych nie wdrożono już w momencie sprzedaży tych terenów, czyli w latach 90. Na nic się zdały moje tłumaczenia, że stanowisko objąłem w 2012 roku, a rok później zacząłem pierwszy wpis do rejestru terenów Stoczni Cesarskiej i Stoczni Schichaua.
A brak nadzoru nad Miejskim Konserwatorem dotyczył tego, że nie odmawiał on wniosków o rozbiórkę na terenach postoczniowych. Ale przecież w planach miejscowych dane obiekty nie były w ogóle objęte ochroną. Nie były w ewidencji. Nie były wpisane do rejestru zabytków. A więc nie miały żadnej formy ochrony przewidzianej w ustawie.
Można było tylko rozpocząć wpis do rejestru i to zrobiliśmy. I mam takie poczucie niesprawiedliwości dziejowej, że dostało mi się po uszach w tych wynikach pokontrolnych. Ale pytano organu, a nie Chmielewskiego. I tu uważam, że Chmielewski zrobił, co miał zrobić. Natomiast trudno mi odpowiadać za wcześniejsze lata.
Ale były też inne zarzuty, z kolei kontrola wojewody wykazała, że podejmował pan decyzje na bazie niekompletnych wniosków.
W naszych przepisach jest zapisane, że konserwator oceniając wniosek, na przykład o roboty budowlane, musi mieć projekt budowlany lub jego część niezbędną do oceny wniosku. Weźmy za przykład przebudowę zamku w Gniewie. Spośród 14 tomów dokumentacji nie potrzebuję części na temat instalacji sanitarnych, technologii kuchni w restauracji czy spa w podziemiach - o ile nie mają one wpływu na zabytek. Nie potrzebuję tych przykładowo 10 tomów, wystarczą mi cztery tomy, które mówią o architekturze, o renowacji elewacji, o przeszkleniu, zadaszeniu dziedzińca. To są tematy konserwatorskie. I ta w takim zakresie, w jakim uważałem, że jest niezbędna dla oceny wniosku pod względem konserwatorskim - była.
Co dalej z budynkiem LOT-u?
Dzisiaj wiele terenów czeka na uzgodnienia, choćby budynek LOT-u. Czy przełamie pan inwestycyjny impas i wyda decyzję dla nowego budynku?
Nie będę wyprzedzał faktów, ponieważ wniosek o wyburzenie do mnie nie wpłynął. Była natomiast dyskusja o tym, czy budynek w ogóle wpisywać do rejestru i od razu powiem: moim zdaniem nie. Na razie inwestor przychodzi z projektem tzw. LOT-u 2, czyli wypełnieniem narożnika Wałów Jagiellońskich, od strony budynku ZUS-u. Dopracowaliśmy już architekturę, projekt elewacji. Natomiast planujemy jeszcze oględziny jednej z kamienic, w której jest zabytkowa klatka schodowa, która powinna pozostać.
Budynek LOT-u: brzydkie kaczątko Głównego Miasta
Tu nie będzie kontrowersji?
Nie będzie, elewacje są raczej zachowawcze, tradycyjne, z cegły i tynku. Powstanie współczesna architektura, bo absolutnie nie jestem zwolennikiem pełnych rekonstrukcji zabytków, nie lubię nowych zabytków. Niemniej elewacje będą inspirowane, jeśli chodzi o materiały, wygląd, szczyty, podział kamienic. Zgromadzono bardzo duży materiał ikonograficzny na podstawie pocztówek, zdjęć, jak one kiedyś wyglądały. W tym miejscu była wielkomiejska zabudowa, którą straciliśmy po 1945 roku. Kamienice będą w pierwotnych wysokościach, w pierwotnym detalu, w pierwotnej kompozycji.
Jeśli chodzi o budynek LOT-u, nawet sam inwestor nie chce na razie o nim dyskutować. To również dla niego jest trudny temat, złożony własnościowo z powodu zawartych umów najmu, dzierżawy itd.
Danziger Hof? To może również odtworzyć pomnik Wilhelma I?
Pana poprzednik był zwolennikiem odbudowy Danziger Hof.
Pytanie, czy jesteśmy w stanie i czy jest taka potrzeba, żeby zbudować na nowo coś, co przestało istnieć i po czym nie ma nawet śladu. Poza tym, przed Bramą Wyżynną był też pomnik cesarza Wilhelma I. No to jak idziemy w rekonstrukcję: to może również odtworzyć pomnik? To naprawdę nie są takie proste rzeczy, jak się wydaje niektórym miłośnikom pocztówek. Absolutnie, jestem przeciwnikiem odbudowy.
Dokumenty doktrynalne typu Karta Wenecka i Ateńska mówią, że nie odbudowujemy zabytków. Jeśli coś przestało istnieć całkowicie, to nie ma podstaw do rekonstrukcji. Oczywiście to podejście trochę się zmienia, doktryny zaczynają nieco mięknąć, w Warszawie mówimy o odbudowie Pałacu Saskiego.
Może to wynika z tego, że jesteśmy niezadowoleni z jakości współczesnej architektury, dowodem jest choćby krytykowany konkursowy projekt LOT-u.
Może tak być. To dyskusja o współczesnej architekturze, czy i dlaczego ona jest lepsza, lub gorsza. Czy jesteśmy w stanie zostawić po sobie coś wyjątkowego, czego następcy nie będą chcieli zniszczyć?
Inwestorzy chętnie tną koszty materiałów, obstawiam, że odbudowa Danziger Hof byłaby kiczowata.
Też obawiam się tej naszej zdolności do produkowania detali architektonicznych z okładzin, z płytek klinkierowych. W przypadku odbudowy nie można byłoby sobie na to pozwolić, poziom rzemiosła musiałby być najwyższej próby. Wiąże się to z rekonstrukcją kamieniarki, faktycznie odkuwanej ręcznie. Kiedyś mieliśmy potężne zakłady kamieniarskie w całej Europie. Dzisiaj tak naprawdę do dyspozycji mamy pojedynczych rzeźbiarzy i -przepraszam - ale rzeźbiarstwo nagrobkowe.
Stocznia Cesarska: Wysokie budynki tak, ale nie 100-metrowe
Wśród tematów czekających na uzgodnienia jest Stocznia Cesarska. Kilka lat temu inwestor pokazał masterplan, ale plany utknęły w martwym punkcie. To się zmieni?
Ten projekt cały czas ewoluuje. I muszę przyznać, że są miejsca, w których moim zdaniem nowoczesna wysoka architektura ma szansę zaistnieć.
Tak jak zakładał masterplan - wyrosną nawet 100-metrowe budynki?
Nie, dzisiaj nie rozmawiamy o takich wysokościach. Natomiast są miejsca, gdzie sam inwestor już po tylu latach doświadczeń widzi, że nie ma takiej potrzeby dogęszczania. Poza tym nowe funkcje mają pojawić się w tych starych obiektach, które nie zostały włączone do ewidencji czy do rejestru. Zamiast tego inwestor oczekuje podwyższenia zabudowy w niektórych miejscach, o jedną, dwie kondygnacje. Ale to zupełnie inne podejście niż to, które było po pierwszych konkursach.
Weź udział w wydarzeniu: O stoczni Gdańskiej architektonicznie / Dźwigamy historie
Opinie wybrane
-
2024-04-18 08:30
Ciekawe byłby zaproszenie do rozmów pana Chmilewskiego i Strzoka (17)
jakaś taka dyskusja o wizji rozwoju "zabytkowego" Gdańska.
- 88 10
-
2024-04-21 07:47
Tylko dyskutować i brać za to pieniądze
Tutaj się dyskutuje od wielu lat a nic się nie robi
- 0 0
-
2024-04-19 06:47
I ten Chmielewski by ciekawego powiedział. On jest od wykonywanie poleceń.
- 2 2
-
2024-04-18 23:41
Pan Dariusz to inny człowiek, nastawiony na dialog a nie nawiedzony dogmatyk jak jego poprzednik. (1)
Sam jego wygląd jest przyjemny i kojący a nie toksyczne zgrzytanie zebami i mszczenie się na wszystkich nie wiadomo za co. Deweloperzy mają w sobie więcej empatii niż się wielu histerykom wydaje. Jeżeli dwie strony rozmawiają to wypada się cieszyć z każdego ustalenia. Strzok nie rozmawiał, jego monolog był toksyczny i psuł miasto. Nie zapomnę jego bełkotu na temat kostki brukowej- koszmar
- 4 5
-
2024-04-19 06:50
Faktycznie. Wielka radość dla mieszkańców jak się za ich plecami konserwator z deweloperem dogada. Brawo.
- 4 2
-
2024-04-18 18:50
(2)
Nie zauważyłeś ,że tamta strona jako jedyna nie lubi dyskutować.
- 3 0
-
2024-04-21 07:48
Dyskutować? Z tych dyskusji nic nie wynika
- 0 0
-
2024-04-18 19:24
Którą masz na myśli? Bo zwolennicy każdej z partii pomyśleli o innej.
- 3 0
-
2024-04-18 12:01
(2)
Strzok to powinien mieć wizje z klawiszem we Wronkach!
- 9 11
-
2024-04-19 06:50
Podpisuj się "urzędnik" a nie "Gdańszczanin".
- 3 0
-
2024-04-18 12:49
Napisał nawiedzony polityczny troll.
- 6 1
-
2024-04-18 11:15
Trzeba porzucić szkodliwe ustalenie, że zabytków się nie odbudowuje. To jest niebezpieczne! (2)
W Niemczech to teraz powszechna praktyka - zamiast kloców z czasów NRD, odbudowuje się zabytki sprzed 200, 300 lat, przykładem Drezno czy Berlin. Efekty są spektakularne, proponuję obejrzeć
- 17 8
-
2024-04-23 07:52
Proponuję też obejrzeć jak szwaby zniszczyły i rozkradli większość polskich miast....
- 0 0
-
2024-04-18 19:25
Po co nam odbudowa jak jest już w Dreźnie?
- 4 0
-
2024-04-18 09:54
(2)
Przyprawa do piwa nie reprezentuje ani miejskiej estetyki, dobra miasta, dobra urbanistyki - bardziej zysk bezczelnej patodeweloperki. O czym tu z nim dyskutować. Wiele atrakcyjnych miejsc już zniszczono(Forum, Bastion Wałowa, to co odwalono na Wyspie Spichrzów). Zastanawiam się co oni jeszcze chcą przyklepac, degradując zarazem okolice. I mwoieny
Przyprawa do piwa nie reprezentuje ani miejskiej estetyki, dobra miasta, dobra urbanistyki - bardziej zysk bezczelnej patodeweloperki. O czym tu z nim dyskutować. Wiele atrakcyjnych miejsc już zniszczono(Forum, Bastion Wałowa, to co odwalono na Wyspie Spichrzów). Zastanawiam się co oni jeszcze chcą przyklepac, degradując zarazem okolice. I mwoieny tu o najbardziej kiczowatym, sztampowym disco polo architektury, godnym zwykłego blokowiska. Musimy przeboleć najbliżej pół dekady i modlić się, aby nie zdążyl bardzo zaszkodzić.
- 16 16
-
2024-04-18 10:20
No tak, każda kamieniczka z innej parafii, jak było oryginalnie, to nie jest disco-polo architektury... (1)
- 3 7
-
2024-04-18 19:27
Akurat Gdańsk.co do zasady miał spójną architekturę - modernistyczna istoryzująca odbudowa. Pomimo niewielu oryginałów to akurat był (był) nasz atut.
- 3 0
-
2024-04-18 09:49
Taka debata byłby mile widziana...
- 8 4
-
2024-04-18 07:04
Danziger Hof istniał krócej, niż obecnie istnieje tam pawilon "Lotu" (59)
Moim zdaniem nie powinno się go odbudowywać, bo to nie jest historia.
Większą historią jest już "Lot"- 169 218
-
2024-04-18 16:16
I co z tego, był ładny, komponował się
- 11 2
-
2024-04-18 12:35
ale lot to paskudna buda ...
- 21 6
-
2024-04-18 12:16
To nie jest historia?!
Zgroza. "Paderewski miał nawet powiedzieć ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Arthurowi Balfourowi podczas jednego ze spotkań poprzedzających bezpośrednio podróż na wschód że pojedzie do Polski ale tylko przez Gdańsk. Jego zdaniem mogło to stanowić symboliczną manifestację, przypominającą światu, że miasto nad Motławą,
Zgroza. "Paderewski miał nawet powiedzieć ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Arthurowi Balfourowi podczas jednego ze spotkań poprzedzających bezpośrednio podróż na wschód że pojedzie do Polski ale tylko przez Gdańsk. Jego zdaniem mogło to stanowić symboliczną manifestację, przypominającą światu, że miasto nad Motławą, które było przez wieki częścią dawnej Rzeczpospolitej, powinno wrócić w jej granice. (...) Paderewscy zatrzymali się w ekskluzywnym hotelu Danziger Hof, przy Dominikswall 6 (obecnie Wały Jagiellońskie). Wysoki, bo pięciokondygnacyjny budynek wzniesiono w latach 1896-1898 na terenie niegdyś zajmowanym przez otaczające miasto wały. W jego wnętrzach znajdowała się obszerna restauracja i sala z estradą. Hotel dysponował w tym czasie stu dwudziestoma pokojami o zróżnicowanym, ale zawsze wysokim standardzie. W przyszłości, tj. w 1919 roku, zainstaluje się tu przedstawicielstwo Amerykańskiej Misji Żywnościowej, przy której działać będzie dynamicznie Delegacja Rządu Polskiego w Gdańsku, zajmująca się aprowizacją zniszczonego wojną kraju. Później w budynku znajdzie swoją tymczasową siedzibę Komisariat Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku i będzie tu obecny do 7 czerwca 1920 roku." To ze strony Gdańsk.pl
- 16 4
-
2024-04-18 12:15
Większą historią jest LOT?
W Danziger Hof zatrzymał się Paderewski i działały polskie organizacje w okresie międzywojennym. Był także inspirowany architekturą Głównego Miasta, harmonizował się z budynkiem banku. LOT trochę postał i pordzewiał i może czyjaś babcia tam była w sprawie wyjazdu do Ameryki. Ot, ta wielka historia.
- 26 6
-
2024-04-18 12:10
Nie znaczy to, że nie można rozstać się ze straszydłem i odbudować coś, co było piękne i wspaniale komponowało się z otoczeniem.
- 14 4
-
2024-04-18 09:20
Lot wygląda jak dom dla bezdomnych czy rudera.
Serio wyburzyć i zrobić coś ładnego.
- 49 10
-
2024-04-18 08:13
(5)
Budynek LOT-u do wyburzenia !!!!
- 54 16
-
2024-04-18 08:40
(4)
nie do wyburzenia, tylko do przeniesienia! Na Zaspę, albo Przymorze w rejon parku Reagana. Niech robi za info turystyczne, knajpkę, miejsce do schowania się przed deszczem. Było by super i "LOT" uratowany
- 16 17
-
2024-04-18 14:43
Fajny pomysł
Pasowałby w tej roli na końcu Jana Pawła II przy Czarnym Dworze
- 3 0
-
2024-04-18 10:27
Po co przeciez to wyglada tragicznie (2)
Mowiac obiektywnie
- 14 7
-
2024-04-18 16:30
Mówiąc obiektywnie zabudowa Wyspy Spichrzów wygląda tanio i kiczowato. I co? (1)
- 6 2
-
2024-04-19 10:27
Oczywiscie. Poza kilkoma wyjatkami wszystko co bylo wybudowane to kicz
- 1 0
-
2024-04-18 07:54
Lot przede wszystkim nie zasłania sylwety miasta od strony Targu Siennego (9)
Faktycznie, Lot teraz jest brzydkim budynkiem. Ale to w głównej mierze, że zostal przebudowany/przekształcony w latach 70. Dodatkowo, jego elewacja straszy, bo ma 40-50 lat i jest po prostu zniszczona.
Jeżeli jego stan techniczny jest dobry, to w mojej opinii powinien on zostać na swoim miejscu, jednak powinien zostac przywrócony doFaktycznie, Lot teraz jest brzydkim budynkiem. Ale to w głównej mierze, że zostal przebudowany/przekształcony w latach 70. Dodatkowo, jego elewacja straszy, bo ma 40-50 lat i jest po prostu zniszczona.
Jeżeli jego stan techniczny jest dobry, to w mojej opinii powinien on zostać na swoim miejscu, jednak powinien zostac przywrócony do pierwotnej, modernistycznej formy. Po pierwsze jest dobrym łącznikiem pomiędzy budynkiem Teatru, a budynkiem Forum. Po drugie, nie zasłania sylwety miasta. Po trzecie, nie jest pretensjonalny (ze względu na swoją lekką formę) w stosunku do Bramy Wyżynnej. Po czwarte, jest symbolem swoich czasów - to znaczy momentu po śmierci Stalina i rozluźnieniu "nastrojów" po jego śmierci (odwilż październikowa) - w architetkurze oznaczało to porzucenie socrealizmu na rzecz modernizmu.- 32 33
-
2024-04-18 09:11
Niestety tych symboli jest za wiele (8)
Wszystkie wieżowce i inne karykatury rozrzucone po zabytkowej tkance bez ładu i składu. Powojenne budynki niestety ale w wielu miejscach pasują jak pięść do oka. Były to czasy gdy nie zawracanie sobie głowy urbanistyką czy architekturą miało być funkcjonalnie, tanio i szybko. Ten pawilon powinien zniknąć bo jest jak blaszak, większy kiosk i psuje
Wszystkie wieżowce i inne karykatury rozrzucone po zabytkowej tkance bez ładu i składu. Powojenne budynki niestety ale w wielu miejscach pasują jak pięść do oka. Były to czasy gdy nie zawracanie sobie głowy urbanistyką czy architekturą miało być funkcjonalnie, tanio i szybko. Ten pawilon powinien zniknąć bo jest jak blaszak, większy kiosk i psuje odbiór okolicy niczym warsztat samochodowy postawiony na ul.Długiej. jestem przekonany że uda się wypracować jakiś lepszy projekt niż zwycięska koncepcja biura Kozikowski Design które to zresztą produkuje większość marnej jakości identycznych bloków (może właśnie blokowiska powinno to biuro zacząć projektować a nie zabytkowe centrum)
- 19 6
-
2024-04-18 16:31
A teraz jest lepiej niby?
- 1 0
-
2024-04-18 09:36
Przed wojną przecież nie było tam planu zabudowy. (6)
Każdy stawiał co chciał i co było w tym momencie "nowoczesne".
Więc albo idźmy dalej tą drogą, albo cofnijmy się do zabudowy z XVw, żeby wszystko pasowało do Żurawia.- 6 13
-
2024-04-18 10:43
to już lepiej odbuduj zamek
- 3 2
-
2024-04-18 10:30
Dobrze ze po wojnie tak nie myslano bo bys nie mial starowki (4)
- 10 2
-
2024-04-18 21:01
A jest jakaś starowka ?
Zostało kilka kościołów, kilka budynków i trochę fragmentów kamienic. Reszta to atrapy pomalowane na różne kolory. Czym to się różni od nowej zabudowy Wyspy Spichrzów ? Chyba tylko tym że powstało w latach 50-tych.
- 1 0
-
2024-04-18 12:57
Właśnie
i turystów by nie było, bo nie mieliby czego oglądać
- 4 0
-
2024-04-18 12:13
Po wojnie budowano w stylu sprzed 20-50 lat. (1)
To tak jakbyśmy teraz postawili na Wyspie Spichrzów falowiec.
- 1 3
-
2024-04-18 19:29
Uważasz że te odbudowane po wojnie kamienice były wybudowane tuż przed wojną??? LOL
- 2 0
-
2024-04-18 07:35
(21)
Lot piękny nie był, ale też pozytywnie zapisał się w pamięci gdanszczan jako pewien symbol- miejsce spotkań. Tak jak mówiłem, piękny nie był. Jednak nie był dominantą. Zyjemy w Gdańsku takim jak zyjemy, więc włodarzom i ich pachołkiem będzie zależało aby jedyne co moglo zająć jego miejsce, to szkaradny klocek od Koozykowskiego. I stąd nagonka na
Lot piękny nie był, ale też pozytywnie zapisał się w pamięci gdanszczan jako pewien symbol- miejsce spotkań. Tak jak mówiłem, piękny nie był. Jednak nie był dominantą. Zyjemy w Gdańsku takim jak zyjemy, więc włodarzom i ich pachołkiem będzie zależało aby jedyne co moglo zająć jego miejsce, to szkaradny klocek od Koozykowskiego. I stąd nagonka na każdą dyskusje nad odbudowa jedynej dobrej alternatywy w postaci przedwojennego pięknego hotelu. Po co, jak przecież można postawić tam gniota w wersji disco polo architektury. Ważne, aby inwestor mało wydał i miał duży zysk. Prosta zasada która rządzi tym miastem, i widać to szczególnie po zachowaniu tych którzy zamiast bronić dewastacji miasta są pieskami dużego kapitału. Ale nie ma co narzekać, w wyborach pokazaliście, że macie co chcieliście:)
- 30 22
-
2024-04-18 11:43
Nie wspominajcie o "kiczowatości" Danziger Hof. Podobne "kiczowaty" jest budynek Politechniki Gdańskiej
i jakoś nikt nie narzeka na jego "kiczowatość". Wręcz przeciwnie. Danziger Hof to przedstawiciel nurtu w budownictwie z tamtych czasów - tak się po prostu budowało. To co jest najważniejsze, to utworzenie lewej pierzei - po prawej stronie stoją budynki pko bp, nbp i to jest logiczne uzupełnienie.
Uwagami na temat odbudowy pomnika Wilhelma koleś się pogrążył. Chociażby dlatego, że na miejscu pomnika przebiega teraz ulica. Poziom argumentacji na poziomie licealisty- 26 4
-
2024-04-18 10:32
Niczym pozytywnym sie nie zapisal. Gdyby stal w letniewie nie wiedzial bys o jego ostnieniu
- 3 7
-
2024-04-18 07:56
To po co się odzywasz? Wracaj do swych Kozidubków, ulżyj matce która w pocie czoła napełnia ci słoiki. (18)
- 8 24
-
2024-04-18 10:08
Prymityfny
Komentarz
- 4 4
-
2024-04-18 08:00
(16)
Kolego, jestem z Gdańska. Mam mózg i oczy i płacze gdy widzę jak te szkodniki degradują moje miasta. Założę się, że skoro szkła i betonu nie widziałes(więc się podniecasz gniotami), to ty jesteś słojem. Zapewne Warmia.
- 23 7
-
2024-04-18 10:49
(1)
skoro tak kochasz średniowieczną architekturę odbuduj w Gdańsku zamek - chyba nie jest dla ciebie gorszy niż parę przedwojennych kamienic
- 2 9
-
2024-04-18 19:31
Część zamku nadal istnieje, jest częścią zabytkowych starych kamienic, więc po co go odbudowywać?
- 4 0
-
2024-04-18 08:32
Przecież to słoiki z Mazur źle się czują w mieście i chcą żeby wyglądało jak rodzinne strony. (13)
Wyncyj czerwonej cegły, wincyj przaśnych zdobień i pod żadnym pozorem tych koszmarków nie czyścić!
Widać i Tobie dziadkowie wpoili ten zachwyt, który powstał jak po przyjeździe zza Buga pierwszy raz zobaczyli ceglane budowle...- 7 14
-
2024-04-18 12:20
Przaśność
Przaśność to widzę w architekturze neomodernistycznej hołubionej wśród współczesnych architektów. I to są prawdziwe koszmarki. Wincyj szkła, wincyj! A te przytyki do Kresowiaków są tak durne że szkoda gadać. Byłeś kiedyś we Lwowie czy w Wilnie? Nie ma tam ceglanych budowli?
- 6 2
-
2024-04-18 10:22
Zza Buga
Gdańsk odbudowany został w dużej mierze przez tych wykpiwanych powszechnie osobników zza Buga. O tym nie wiesz, dumny gdańszczaninie, ale taki był skład personalny Pracowni Konserwacji Zabytków. Architekci i konstruktorzy przyjechali zza Buga. Macur, Chrzanowicz, Wysocki... Itd.
- 9 1
-
2024-04-18 10:09
Prymityfny
Wpis
- 2 5
-
2024-04-18 09:37
Goopoty gadasz. Największe latyfundia, najwięksi bogacze (2)
Byli za Bugiem! Od czasów potopu szwedzkiego tam były najznamienitsze rody polskie!
- 5 2
-
2024-04-18 21:04
Ci od Targowicy i Liberum veto ?
- 0 0
-
2024-04-18 11:47
A ileż tych rodów tam było? I gdzie podziali się ci, co na bogactwo tych rodów pracowali? Zostali za Bugiem? Do PL przyjechali tylko sami potomkowie tych mitycznych rodów?
- 1 3
-
2024-04-18 08:39
Kompleksy :) (6)
- 4 4
-
2024-04-18 11:49
Więc je lecz:)
- 0 0
-
2024-04-18 08:59
Tak, kompleksy. (4)
Jeżeli nie da się wyróżnić niczym pozytywnym spośród tłumu, zostaje tylko "nie jestem słoikiem".
I o ile w takiej Warszawie, czy Krakowie to mogłoby mieć chociaż jakiś szczątkowy sens, w Gdańsku, gdzie nikt nie jest rodowitym mieszkańcem z dziada, pradziada, brzmi to zwyczajnie śmiesznie...- 10 2
-
2024-04-18 11:50
(2)
Chociaż jest nas garstka, w porównaniu do całej populacji Gdańska, to jednak istniejemy. Wbrew takim wpisom, jak twój.
- 4 0
-
2024-04-18 12:14
OK, jak daleko prześledziłeś swoje korzenie? (1)
W którym roku Twój przodek sprowadził się do Gdańska?
- 0 1
-
2024-04-18 12:52
1772r.
- 1 0
-
2024-04-18 09:13
mylisz się. Ja jestem .
- 1 2
-
2024-04-18 07:24
(13)
Lot obecnie to brzydactwo
- 30 4
-
2024-04-18 13:03
Owszem,
budynek "lotu", to koszmarek. o wiele lepiej wyglądał po wybudowaniu, kiedy był salonem meblowym. Ta świetlista elewacja zepsuła go.
- 5 0
-
2024-04-18 07:29
(11)
Danziger Hof, to pruskie brzydactwo
- 21 33
-
2024-04-18 12:22
Głupota
To trzeba w ogóle nie mieć gustu żeby takie rzeczy pisać.
- 5 3
-
2024-04-18 07:56
Gdańskie... Poczytaj historię... (2)
- 7 10
-
2024-04-18 08:13
W stylu pruskim... poczytaj historię... :) (1)
- 10 7
-
2024-04-18 10:38
No i co. Bank tez. Dalej urzad ochrony panstwa czy jak to teraz sie nazywa.
Jest takie cos jak harmonia.
- 8 0
-
2024-04-18 07:51
(6)
Mówisz lepszy byłby kiczowaty gniot Kozyyykowskiego? Bo w swoich Ilawach tego nie masz? Nie wiem czy wiesz, ale Gdańsk był pruski.
- 19 15
-
2024-04-18 08:03
argument ad persona (5)
ktoś ma kompleksy :)
- 12 7
-
2024-04-18 19:34
A ja go rozumiem. Bo to nie kompleks a złość. Złość że zniszczono nam.miasto które w latach 90tych było nie tylko spójne, piękne ale miało jeszcze olbrzymi potencjał rozwoju... a ten "rozwój" okazał się taki jak Forum, Teatr Szajeporowski i te kloce na Wyspie.
- 3 1
-
2024-04-18 08:06
(3)
Nie używaj zwrotów, których znaczenia nie rozumiesz. Albo wcześniej sprawdź.
- 3 10
-
2024-04-18 08:07
zabolało :) (2)
- 2 2
-
2024-04-18 08:17
(1)
Mnie? Żartujesz, nieprawdaż?
- 1 3
-
2024-04-18 08:24
:)
- 0 2
-
2024-04-18 07:17
majster
Bo szkaradztwa są nieśmiertelne, a piękno ulotne.
- 11 1
-
2024-04-18 08:15
(21)
Straszydło z PRL, budynek LOT-u do natychmiastowego wyburzenia . Wstyd dla miasta, że taki potworek stoi na Głównym Mieście.
- 158 48
-
2024-04-18 15:56
Wstyd to jest stawianie metalowych słupków które szpecą miasto i nijak pasują do otoczenia i co najwyżej utrudniają życie służbom ratowniczym
- 3 0
-
2024-04-18 13:09
Nie wypowiadaj się jak się nie znasz na zabytkach , wiele osób docenia wartość tego budynku i nigdy nie pozwoli go zniszczyć
- 8 8
-
2024-04-18 12:04
straszydła pod tytułem ecs, muzeum II wojny światowej, teatr szekspirowski, kunszt wodny, forum gdańsk to ci nie przeszkadzają??? to jest dopiero wstyd dla tej pipidówy
- 9 7
-
2024-04-18 09:51
zamienił stryjek siekierkę na kijek. (5)
zamiast LOT-u dostaniemy nowe szklane straszydło.
- 19 5
-
2024-04-18 10:07
A co ma tam być? (4)
Następna brudna obora z czerwonej cegły rodem z Mazur?
- 3 15
-
2024-04-18 13:36
(1)
tak, wolę "oborę z czerwonej cegły" niż szklano-metalowe straszydło.
- 7 2
-
2024-04-18 14:55
A kto zapłaci za jej czyszczenie, żeby nie skończyła jak kamienice w Dolnym Wrzeszczu?
- 0 2
-
2024-04-18 10:40
Obore to masz za oknem (1)
Wiec nie pisz w temacie o miescie
- 9 3
-
2024-04-18 14:59
Tak, pracuję we Wrzeszczu.
Nie dość że walące się obory dookoła, to jeszcze obejścia pełne szrotów i chwastów :)
- 0 1
-
2024-04-18 09:42
Może i Lot był udana architektura, ale jednak choć swojej dyskrecji i tak za odważna w tak historycznym miejscu. Tragedia jest to, że jedynym co postawią na jego miejscu to zapewne gniot od Kozykowskiego. To jest tragedia. Dlatego jestem za odbudowa Hotelu, bo jak nie będzie to przedwojenny hotel, to będzie tam paskudny gniot kozykowskiwgo
- 20 4
-
2024-04-18 09:24
(3)
Zobacz jak wyglądał lot gdy powstał. To naprawdę był w swoim gatunku piekny budynek. Zeszpeciły go lata dziewięćdziesiąte.
- 17 7
-
2024-04-18 12:03
(1)
Był słowo kluczowe. Nikt tej ruiny nieodnowi!!!
- 5 2
-
2024-04-19 06:44
Przy obecnych władzach Gdańska na pewno nie.
- 0 0
-
2024-04-18 10:03
Może byl piękny w swoim gatunku, ale nie w tym miejscu. Na Przymorzu, Żabiance albo Zaspie pasowałby idealnie.
- 11 4
-
2024-04-18 09:00
budynek LOT teraz ładnie pasuje do forum (3)
tylko go trochę podrasować, wymyć, wyremontować i ideał!
- 12 5
-
2024-04-18 12:05
(2)
Od Forum łapy precz ! Wiem dla Ciebie Gildia ,budynek LOT-u i ruiny z z krzaczorami na Wyspie Spichrzów były wspaniałe!
- 5 12
-
2024-04-18 15:00
Oni po prostu nienawidzą Gdańska.
Za każdym razem kiedy powstaje coś dla mieszkańców, zaraz jest nagonka.
- 5 3
-
2024-04-18 12:54
Piłeś? Nie pisz! Piszesz, nie pij.
- 4 2
-
2024-04-18 08:33
Nieprawda
Przypomina "złote lata "
- 3 3
-
2024-04-18 08:27
(1)
Rzeczywiscie.Duzo daje do myslenie,ze ta sprawa wogole jest dyskutowania.Ordynarny blaszak szpecacy Targ Weglowy.Mysle ,ze logika decydentow jest tu typowo "budyniowa": wicie,rozumicie w zasadzie to mozemy uznac LOT za zabytek lub i nie uznac...ale to zalezy wicie ,co zaproponujecie.
Reasumujac-wlodarze Gdanska przez ostatnie 30 lat to zasadniczo handlarze atrakcyjnymi terenami na terenie Glownego Miasta.I nic wiecej.- 16 7
-
2024-04-18 10:42
Nic za darmo
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.