- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (92 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (231 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (127 opinii)
Grass: byłem w Waffen-SS
Do tej pory Grass twierdził, że od 1944 r. był pomocnikiem w artylerii przeciwlotniczej, a potem służył w Wehrmachcie. Dopiero w swojej najnowszej książce pt. "Przy obieraniu cebuli", która ukaże się we wrześniu, oraz w wywiadzie w FAZ przyznał, ze było inaczej. Służbę pełnił w 10. dywizji pancernej SS "Frundsberg"
- Zgłosiłem się na ochotnika, ale nie do Waffen-SS, lecz do służby na łodzi podwodnej, co było równie zwariowanym pomysłem. Ale oni (marynarka wojenna) nikogo już nie przyjmowali. Natomiast Waffen-SS brała w ostatnich miesiącach wojny 1944/45 wszystkich, których tylko mogła dostać - mówi pisarz.
79-letni dziś Grass twierdzi, że ukrywanie prawdy o służbie w oddziałach Waffen-SS bardzo go gnębiło. - Zgłosiłem się [do wojska - przy .red.] mając 15 lat i zapomniałem o całej sprawie. Taka sytuacja była typowa dla mojego rocznika: pracowaliśmy i naraz, rok później, na stole leżało powołanie do wojska. A potem, chyba dopiero na miejscu w Dreźnie stwierdziłem, że to jest Waffen-SS - mówił pisarz dziennikarzom.
Günter Grass przyznaje, że w czasie wojny nie odczuwał winy, która dopiero później "ciążyła mu jak hańba".
Günter Grass urodził się 16 października 1927 roku w Gdańsku. Jego ojciec był Niemcem, zaś matka Kaszubką. Światową sławę przyniosła mu tzw. trylogia gdańska, do której zalicza się "Blaszany Bębenek", "Kot i mysz" i "Psie lata". Najważniejszą z wielu nagród jakie otrzymał Grass za swoją twórczość była Nagroda Nobla w dziedzinie literatury, otrzymana w 1999 r. Od 1993 r. pisarz jest Honorowym Obywatelem Gdańska.
|
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2006-08-14 14:14
...a że był
w oddziałach Waffen-SS, to chwały mu faktycznie nie przynosi. Ale to nie jest powód, żeby zaraz człowieka gnoić. Miał 17 lat, więc nie róbmy z tego afery, tym bardziej że, 10. dywizji pancernej SS "Frundsberg", w której służył Grass, nie udowodniono żadnych zbrodni. Ja w czasach PRL-u byłem w "Zuchach" i co? Za lat 40 może się okazać że, byłem komunistyczna SB-ecka świnia? A może już jestem?...
Pozdrowienia dla wszystkich normalnych...- 0 0
-
2006-08-14 14:19
"PRL-u byłem w "Zuchach" i co"
Prosiłbym o zrozumienie , że nie chodzi o to tak bardzo , że był w tym nieszczęsnym SS. TYLKO O TO ŻE SKŁAMAŁ!! I jeżeli okażę się iż pan tak naprawdę nie był w "Zuchach" tylko jakiejś tam innej organizacji i przez 60 lat KŁAMAŁ (mówił co innego) to również BYM TO POTĘPIL i jestem tak samo "ostro" reagować i "oskarżać". Tak samo jak z Tuskiem NIE MA ZNACZENIA że jego ojciec służył w wermachcie tylko o to że kłamał, że nic o tym nie wiedział. PAPIEŻA który od początku przyzawał się w udziale w Hitler-jugend oraz wermachcie NIKT nie potępia proszę zauważyć !!
- 0 0
-
2006-08-14 14:32
Juz koniec?
Schone grusse fur Danzig!
- 0 0
-
2006-08-14 14:46
Noblista GUNTER GRASS
W sprawie
HONOROWEGO OBYWATELSTWA GDAŃSKA dla
GUNTERA GRASA.
My Polacy w Europie Środkowej opierając się o fakty:
- POWSTANIE SIERPNIOWE 1944 r.
- N.S.Z.Z. SOLIDARNOŚĆ
- pontyfikat papieża JANA PAWŁA II
możemy nobliście Gunterowi Grasowi powiedzieć
WYBACZAMY I akceptujemy
HONOROWE OBYWATELSTWO GDAŃSKA.
W uzasadnieniu przyponinamy, że
Polacy walczyli o Niepodległość i 'prawa obywatelskie"
w XX wieku.
Możemy nobliście Gunterowi Grasowi przedstawicielowi NARODU NIEMIECKIEGO powiedzieć, że cenimy w jego prozie wartości literackie i humanistyczne, rozróżniamy twórczość i
biografię.
W przyszłości może, jako człowiek cieszacy się wolnością, poznać gorzki smak tej wolności.- 0 0
-
2006-08-14 15:01
tutejszy nie gratuluje...
w razie wygranej ochotników z Waffen SS nie mielibyśmy możliwości gratulowania Panu G.G. , byłby poza tym nie tylko Honorowym Obywatelem Freie und Hansestadt Danzig...
- 0 0
-
2006-08-14 15:35
Zadalem sobie troche trudu i przeczytalem komentarze prasy niemieckiej na temat ostatnich wyznan Grassa. Wiekszosc niemieckich pisarzy i politykow wypowiada sie bardzo krytycznie na temat tego wyznania, szczegolnie za to, iz jako niemiecki "autorytet moralny" (taka niemiecka wersja Michnika) Grass milczal tak dlugo.
Kiedy Helmut Kohl zlozyl wspolnie z prezydentem amerykanskim kwiaty na wspolnym grobie zolnierzy amerykanskich i niemieckich poleglych na froncie, Grass nie zostawil na Kohlu suchej nitki, tylko dla tego, iz na owym cmentarzu pochowano kilku SS-manow.
Joachim Fest - znany niemiecki pisarz i historyk stwierdzil: "od tego czlowieka nie kupilbym nawet uzywanego auta".
Fajnie sie czyta nasze "internetowe autorytety moralne" nawolujace do wybaczenia. Tam bedzie duzo trudniej...- 0 0
-
2006-08-14 15:47
Papież, Benedykt tez byl w niemieckim wojsku, przyznal sie, niech abdykuje
- 0 0
-
2006-08-14 15:48
i co z tego.
ja mialem 16 lat tez robilem rowne glupoty. wtedy byly inne czasy.
dla mnie to nie ma znaczenia. papiez tez byl w wermahcie. LUDZIE takie to byly czasy. kazdy byl jakos umoczony.- 0 0
-
2006-08-14 15:55
Papiez Benedykt byl w Hitlerjugend.
Masz dostep do internetu to sprawdz czym sie HJ rozni od SS i przestan sie osmieszac.- 0 0
-
2006-08-14 16:24
no a teraz ekspert moralny
No a teraz mamy wypowiedź naszego rodzimego eksperta moralnego - niejakiegoJacka Kurskiego. Jak ten człowiek śmie wypowiadać się na jakiekolwiek tematy etyczne - wstyd - odrobinę przyzwoitości - ale czego ja oczekuję?...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.