• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gwiazdy na skwerze

Katarzyna Moritz, Przemysław Gulda
8 lipca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Do Gdyni zmierzają największe światowe gwiazdy nowoczesnej muzyki. Za gwiazdami podąża 25 tysięcy ich fanów z całej Polski i zagranicy.

Tegoroczna już czwarta edycja Open"era bije o głowę wszystkie dotychczasowe. Pomysłodawca festiwalu Mikołaj Ziółkowski, choć na co dzień mieszka w Warszawie, wytypował Gdynię, z której pochodzi, na miejsce największego w Polsce letniego festiwalu. W zeszłym roku gościło na nim 15 tys. osób każdego dnia. W tym szacuje się, że będzie to ponad 25 tys. dziennie.

- W przyszłym roku festiwal przeniesie się w bardziej przestronne miejsce - oczywiście w Gdyni - mówi Mikołaj Ziółkowski. - Aby mógł pomieścić przynajmniej dwa razy tyle osób.

W tym roku na gdyński festiwal przyjedzie aż sześć światowych gwiazd, tylko jedna z nich - grupa Faithless - wcześniej występowała w Polsce. Organizatorzy trzymali w tajemnicy szczegóły przyjazdu gwiazd, ale i tak grupa fanek z piskiem witała wczoraj Snoopiego na lotnisku w Gdańsku. Na Opern"erze w tym roku wzorem innych europejskich festiwali powstał camping, została wprowadzona waluta festiwalowa, a koncertom towarzyszą spektakle teatralne.

Gwiazdy reprezentują trzy najważniejsze dziś gatunki: hip-hop, taneczną elektronikę i gitarowy rock. Reprezentantami tej pierwszej stylistyki będą Snoop Dogg i Lauryn Hill. Dużą dawkę elektronicznej muzyki tanecznej zapewnią prawdziwi mistrzowie gatunku, zespoły: Faithless, Fatboy Slim i Underworld. Reprezentacja rockowa to amerykański duet The White Stripes - w tej chwili jeden z najważniejszych zespołów nowego rocka.

Krótko po godz. 17 czarterowym samolotem przyleciał do Gdańska ekscentryczny Snoop Dogg.

FatBoy Slim. Czyli "spasły chudzielec", jest ponoć ostatnio poważnym facetem. W każdym razie na pewno poważniejszym niż kilka lat temu
Lauryn Hill. To nie tylko wokalistka, raperka, ale także aktorka, aktywistka i matka. Jako aktorkę mogliśmy ją zobaczyć w roli w "Zakonnicy w przebraniu 2", gdzie zagrała u boku Woopie Goldberg Underworld. W Polsce zasłynęli utworem "Born Slippy" z soundtracku do filmu "Trainspotting" są znani jako mistrzowie wprowadzania festiwalowej publiczności w taneczny trans Faithless. Grupę tworzy niedoszła pianistka, a obecnie didżejka Sister Bliss, czarnoskóry raper i buddysta Maxi Jazz (na zdjęciu) oraz Rollo, producent, który zasłynął jako autor wielu przebojów The White Stripes. Jack i Mag White - do dziś nie wiadomo, czy są małżeństwem, czy rodzeństwem. Wiadomo za to na pewno, że są dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych zespołów świata.

Festiwal w liczbach
120 000 watów mocy mają głośniki na głównej scenie
40 000 metrów kabli do podłączenia sprzętu nagłaśniającego
25 000 widzów będzie słuchać koncertów festiwalowych każdego dnia
2000 pokoi hotelowych zajmą artyści i obsługa festiwalu
600 osób pracuje przy obsłudze technicznej

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (237) 1 zablokowana

  • ptaki sa wazniejsze

    od decybeli i debili

    • 0 0

  • chała

    Festiwal Heinekena to prawdziwa porażka ... ze strony organizacji (tłumy ludzi chcących wejść półtorej godziny przed koncertem i nie wiedzących czemu muszą czekać) nagłośnienia (to już kompletny chaos, trzaski i szumy zagłuszające słowa Snoopa), Koncert według mnie jest warty 50 zł, ale nie 200 !!!

    • 1 0

  • ...

    Kwitując imprezę Heinekena rzuca się na usta tylko jedno słowo: ŻENADA! Rzeczownik ten ma się co prawda jedynie do organizacji rzeczonej imprezy - muzyka pozwalała zapominać na chwilę o koszmarnych kolejkach, których pierwszego dnia trzeba było zaliczyć kilka: do wejścia, po kupony (warte więcej niż euro), po wymienne za bilety opaski no i te największe - po piwko! Gdyby jeszcze zostało jak na początku - buteleczka za kupon (pominę cenę buteleczki, aby nie psuć sobie dnia wspomnieniami) to dałoby radę nie komentować. Ale buteleczki skończyły się bodaj po godzinie (przecież nikt nie wiedział, że przyjdą takie tłumy!!!) i zaczęło się nalewanie do plastykowych kubeczków - co jak wiadomo musi potrwać. Szybciej wychodziło przelecieć się w przerwie na Skwer i zakupić co nieco w barze lub spożywczaku. Podpisuję się pod krytyką bezmyślności przepisu o nie wnoszeniu butelek z wodą - nie szklanych bynajmniej! Przy wejściu zabierano takie opakowanie, a już chwilę później można było taką samę butelkę zakupić pod parasolem - za trzykrotność ceny sklepowej rzecz jasna. Ale czy to różnica, którą butelką dostanie się w łeb? Wydaje się, że organizatorzy myśleli iż tak - wodą po 6 zł pewnie trudniej rzucać niż tą sklepową, może jakieś specjalne zabiezpieczenia miała hę? Bo to chyba był powód zakazu wnoszenia napoi prawda? Przykładów tego typu można by jeszcze znaleźć przynajmniej parę, ale... szczerze mówiąc nie chce się już nawet o tym pisać. Oby jak najszybciej zapomnieć! I oby nasze komentarze spowodowały zmiany na lepsze w przyszłym roku !!! Poczytajcie organizatorzy!

    • 0 0

  • ziom

    do wszystkich baranów;pisze sie SNOOP DOGGY DOGG ,jeden mądrzejszy od drugiego,pewnie słuchacie polskiego gówna typu Molesta,głupki....

    • 0 0

  • do zuka

    to fakt ze snoop to cpun,koks mu nie przyniosl kasy wiec koles wzial sie za dwie inne rzeczy ktore przynosza kase,czyli za porno i muze,tak czy siak jest to liga i to dlatego ze gosc ma charyzme i porywa tlum i zawsze tak bedzie. ale uwarza sie za pana i emanuje chmowa,ale i tak wole sluchac go bo nie jest wcale taki zly niz krawczyka czy ich troje czy innych ekumenizowanych zespolikow.zwroc uwage ze tworzywo sztuczne porywa wiare a gosc za grosz nie ma talentu woklalnego!!!

    • 0 0

  • SHIT

    ten cały koncert to jedbo wielkie peas of shit i tyle-wielki snoop dogg jest wielkim cpunem

    • 0 0

  • opener

    do g:
    padaczka to nie kalectwo tylko choroba, to fakt ze taka osoba nie powinna sie pojawiac na koncercie na ktorym bedzie tyle swiatel i glosna muzyka,ale widzialm ta osobe jak wynosili bo stalam przy samej barierce i wlasnie tam dostala ataku.byla to normalna kobieta w srednim wieku i nie jedz na nia jak jej nie znasz.
    co do openera:
    organizacja byla fatalna. opaski sa potrzebne bo to ul;atwia sparwdzanie czy ktos nie kombinuje,czy nie ma podrobionego biletu i czy go komus nie przekazal i np. 5 osob nie wchodzi na jeden bilet.
    200 zl to nie jest duzo na dwa dni koncertow. nie bede sie juz rozwodzic nad komentarzami w stylu ze lady pank gralo za 3 zl. bo to smiechu warte jest.koncery dla ekumenizowanych katoli o tym jak jezus welenke zwijal,dla natchnionych brudasow ktorzy chca sie enwagelizowac i gadaja jak sistars po dwoch lufach.
    do toi toi nie bylo kolejek strasznych, przerazajace byly do piwa,i wkurzajace bylo to ze nie mozna bylo wniesc wlasnej wody a na terenie kosztowala 6zl!! powinni zrobic jakies dmuchawy na tlum.ochrona nie wpuszcala ludzi z woda i metalowymi bajerami "bo to zyciu zagraza" szkoda ze fajek nie konfiskowali,w koncu mozna bylo komus oko przypalic. wiem ze toni ich wina, w koncu wykonywali tylko swoja prace. i tak byli mili i pomocni,tylko te napakowane bezmozgowe dryblasy stojace pod scena pokazaly ze stac ich tyl;ko na mruczenie pod nosem "ku...wa".a co do naglosnienia:to ktos nei za bardzo sie na tym zan. telebimy(czy jak sie to pisze) byly kiepskiej jakosci,na taka impreze powinny byc lepsze. .
    do organizatora:
    niech organizator pomysli nad tym czy zarzadzenie na temat wody jest sluszne,w koncu odbywa sie to kosztem zdrowia ludzi bawiacych sie na koncercie.
    co do samych koncertow:
    spoznilem sie na snoopa wiec nie weim jak sie zaprezentowal,jesli chodzi o faithless to zagrali ok, chociaz wiecej tam jest charyzmy niz talentu wokalnego. fatboy slim zagral tak jak by za bardzo nie chcial i nie weim czemu wiara go wygwizdala jak nie wyszedl na bis, w koncu gral dlugo i smecil.
    lauryn hill ma niesamowity glos ale nas polaczkow ma gdzies i sei nie dziwie,ceni sie i koniec.
    the music to zespol w stylu rock bakstret boys,bez rewelacji.
    the white stripes dal czadu.
    ale dla mnie najlepiej zagral underworld,to byl nie samowity show z dobra muza.

    a co do komentarzy gallaxo czy glaxo-jak ty tam masz??
    to chlopie zatrzymales sie na latach 70 ty wlasnie,led zeppelin?jasne ze to bylo cos ale czas wyrosnac z katofaszyzmu.nie stac cie zeby wydac 200 zl to posmuc sie sam...to ze cos nalezy do kategorii electro nie znaczy ze jest rabanka taka jacy sluchaja twoi kumple z liceum lub z bloku i przez to cierpisz ze musisz sam wkladac swoje plytki zeepelinow i sluchac je w swoim maluskim mieszkanku. gadasz jak opurunistyczne pokolenie freuda.

    jesli chodzi o zdjecia to narazie znalazlem na interii, aleporzka.sa nie wyrazne i jest tylko fatboy i snoop.

    • 0 0

  • do JFK

    heh.. toalet bylo za malo??? pierwsze slysze bylo ich strasznie duzo.. i prawie nie trzeba bylo stac w kolejkach!! jedynie kolejki do piwa to racja, po opaski - to racja, po kupony- racja, ale nie do toalet!

    • 0 0

  • Kasa

    Tu zapłaciłes 2 stówki za 7 koncertów tak naprawde i mogles sobie posłuchac kazdego typu muzyki najwiekszych specjlaistów w danych dziedzinach, gdzie za U2 lub Avril Lavigne musiałes zapłacic 150-250 (nie mówiac o cenach u koników lub na Allegro). Co pieprzycie, ze 2 stówy za 2 dni koncertu to duzo. Jak sie komus cena nie podoba, to niech jedzie na Krzysia Krawczyka do Władysławowa i popatrzy na 'ryczące czterdziestki'.

    • 0 0

  • nadal pod wrażeniem koncertu jaki dal snoop

    koncert byl po prostu suuuper!!!!!
    jestem pod ogromnym wrażeniem

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane